Problemy z lądowaniem....

Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

padix Wiem, ze jest dosc spory i z nim mam najwiekszy klopot, bo wybija dosc "pionowo" Nie wiem czy wiesz, ale jest tam wczesniej taka hopa z czarnej ziemi i podparta 2 oponami... Na nich idzie mi lepiej niz na stoliku i laduje prawie perfekcyjnie...
padix pisze:mniejsze chopy (te pod 9'tką)
Które to są?
maciej76
Posty: 875
Rejestracja: 08.10.2006 18:02:48
Lokalizacja: Gniezno
Kontakt:

Post autor: maciej76 »

spruboj tego co Gangsta radzi, on tak jezdzi caly czas i wciska w locie klamke czy obie, nie pamietam dokladnie, wiec to dziala,jeszcze jak ladujesz za mocno na tyl to moze spruboj podciagnac bardziej tylne kolo pod tylek a'la bunny po wybiciu zeby rowno bylo ale to raczej kiepska wersja rozwiazania. Musisz bardziej opuscic kiere, nie ciagnij jej tak wysoko
"po dość długiej nieobecności..."

http://ujeb.pl?hhi3tMB6HU - rower
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

OK. Jade jutro w góry, mam plan budowy hopek, troche pobuduje i zobacze czyj sposób najlepszy ;) Może dodam jakieś foty na pinkbike ;)

EDIT:

No dzięki wszystkim za rady, wreszcie sie udało i idzie mi całkiem dobrze z tym lądowaniem i jakoś mi tak odruchowo idzie do przodu ;)

Oczywiście musiałem zaliczyć dość ostrą glebe na biodro, to chyba jutro mam jazde z głowy ;/ Ale moze mi przejdzie i będzie wszystko OK... Za niedługo dam jakieś fotki na PB
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość