robisz zamach jak do 360, tylko nie zginasz nog zeby podciagnac rower.
ot, co - cala filozofia.
jak bedziesz "wiedzial" ze sie trzeba patrzec to nic nie zrobisz. patrzysz tam gdzie Ci wygodniej. od patrzenia tricki sie nie robia. np ja sie gapie na mostek przy 180 :]