Powiedzcie jak nauczyc sie solidnie wybijac i panowac nad lotem na dużych doublach; takich jakie powstały np na obecnej trasce zjazdowej w Wierchomli. Podczas zjazdu po tej trasce miałem duże problemy z doleceniem do lądowań mimo dosyc dużej prędkości.Jeżdżę na fullu i chciałbym podszlifowac trochę umiejętności. Z gory dziękuję za odpowiedz:)
hmm... powiem Ci tak: tego nie da się wyczytać, tego trzeba się nauczyć. Po pewnym czasie każdy ma swoją indywidualną technikę. Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz! :)
Dokładnie jest tak jak napisał kolega wyżej. Ja pamiętam jeszcze jak uczyłem się doublach latać to pierwsze moje loty kończyły się glebą (leciałem na plecy), aż po kilku skokach było dobrze. Jak raz się nauczysz to już tego nie zapomnisz. Ja od około pół roku nie latałem na doublach, a mimo to na początku czerwca w Szczecinie na Widoku leciałem tego doubla, mimio że był większy niż moje poprzednie. Może sprubój nauczyć dokładnie panować nad rowerem na mniejszych doublach.
gwarantuje że jak lecisz piecem to nie myślisz o tym co przeczytałeś na forum tylko robisz wszystko intuicyjnie, wiec musisz się tego sam nauczyć i tyle...
jedyna rzecz o ktorej chociazby w ksiazce lopesa pisze: kompresja zawieszenia czyli wcisnij zawieche gdy przednie kolo jest na plaskim ale tuz prze wybiciem :) to pomaga ale jak ty to wycwiczysz to inna sprawa ;D
jak masz Fulla i czujesz że niemożesz dolecieć to pompuj damper i w momęcie najechania na chope wyrwij rower ze sobą do góry. a jak czujesz że dolecisz to poprostu najedź na chope , wybij sie ,wyląduj i tyle.