Ja miałem podobny problem, bo bałem się że nie dolecę, dziura miała 6m długości, wyskok i lądowanie było na tej samej wysokości więc podobnie jak u ciebie, najazd miał jakieś 20 m ale byl z górki i kręcilem prawie do wyskoku i przed wybiciem pompnolem rower i jeszcze raz na wybiciu (ciężko podbić rower co ma 260 skoku) był przy tym kumpel i mowił że ledwo, ledwo doleciałem. Więc jak ktoś wcześniej wspomniał po płaskim nie rozpędzisz się na tyle żeby dolecieć

może mógł by cię ktoś pociągnąć motorem lub samochodem

Puszczasz się gdzieś tak 10m przed wyskokiem i jeszcze dokręcasz i powinieneś dolecieć, wspomne jeszcze moje stare powiedzenie ''lepiej dolej niż bliżej'' więc życzę ci jak najbardziej powodzenia
