Ostatnio zaliczyłem dość powazną glebe z dropa naszczeście się nie połamałem tylko troche posiniaczony i obdarty
Przywaliłem jednak konkretnie głową i mój "orzeszek" pękł od środka
i teraz nie wiem czy musze kupić nowy czy mimo pęknięcia moge w nim jeździć bezpiecznie do czasy gdy kawałki styropiany nie bedą wypadać ;p
hmmm... zadam pytanie? czy chcialbys miec rozwalona glowe oszczedzajac 120? lepiej chuchac na zime wg mnie co innego jakby plastik byl pekniety a nie wlasciwy styropian... lepiej wymien go bynajmniej ja bym tak zrobil
No dobra to se postaram kupić kask choć miałem zamiar kupic nową kiere ...
To w takim razie co... tego samego orzecha :> ? czy coś innego... (mam malo kasy)
Jeżdze w FR
jak dla mnie to orzecha sie kupuje do 50zl bo w sumie wszystkie maja taka sama budowe i te same atesty... no chyba ze chcesz Lansik i kupujesz 661 za 50zl...
ja bym wolal jakiegos FF, sam smigam juz tlyko w FF i nie zaloze wiecej Orzeszka:D - poczucie bezpieczenstwa! i nie tlyko poczucie;)
Tak ma działać kask, pęka plastyk a nie czaszka. Kupuj nowy i ciesz się, że tak to się skoczyło. A i nie oszczędziaj 10~30zł na nie markowy kask, bo brak atestu to prosta droga do uszkodzenia czachy a tego Ci nie przeszczepią!
1. Znaki przystankowe.
2. Skoro ludzie radzą wymiane w przypadku orzecha to jaka róznica w przypadku ff? Pekają jakoś inaczej? Serek zastanów sie! Pare razy sam przywaliłem tak, że mnie łeb cały dzien pomimo kasku bolał jakbym sie bawił w oszczędzanie na uszkodzonym kasku to pewnie już ktoś pisałby za mnie te posty.
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?t=41822 wybor nalezy od ciebie... ale jazda w uszkodzonym kasku nie wiele sie rozni od jazdy wogole bez. Uszkodzony kask napewno nie bedzie spelnial swojej roli a moze jeszcze pogorszyc sprawe w razie wypadku.