ostatnimi czasy udalo mi sie zakupic po okazyjne cenie rower do freeridu, problem jest w tym ze rama jest dla mnie za duza,poczadkowo myslalem ze nie bedzie to mi sprawialo az takich problemo... nie stety mylilem sie. moje pytanie czy zastosowanie 24' kola z tylu wplynie dosc konkretnie na wysokosc ramy?
Tyle, że za duża rama to tak naprawde problem z długoscią TT nie z wysokoscią. Jaką ty sobie rame znalezłeś, że ci wysokość wadzi i ile nad nią stoisz, że to taki problem?
No nie stety nie do konica,w momecie jak musze sie zatrzymac na stromym zboczu to spadam jajami na rame,nie siegam za bardzo nogami do ziemi,jak jestem na rowerze to nie ma problemow,w czasie zjazdow czy podjazdow,problem pojawia sie jak musze nagle stanac na jakims zboczu... a co do ramy to jest to kona colier 2005.
Wolnosc zaczyna sie tam gdzie konczy sie strach...
Dużo za duża musi być w takim razie chyba, bo ja mam rame z wysokim TT i nawet nie przyszło mi do głowy, ze to możliwe.
Zalożysz 24 to niestety pewnie w miejscu, w którym chaczysz jajami tak bardzo nie zejdzie bo jednak z reguły jest to połowa TT. Na screamie nie widziałem znaczącej róznicy w wysokosci TT po zmianie na 24'(co innego prowadzenie ale to nie ten temat), a rura podobnie jest umieszczona. Lepiej przetarguj rame jak możesz bo tyle za duża rama bedzie ci moocno ograniczac umiejętności.
Scream znacznie lepiej pod nim brał zakrety. Sam szczerze nie zastanawiałem sie nad tym bo to rower osoby, z którą regularnie jeżdze nie mój ale pewnie wypadkowa skrócenia baja/tylnego trójkąta. Troche to go też pewnie obniża ale w tej kwesti nie jestem ekspertem. Są też pewne zalety samych mniejszych kół ale ja jeżdze na razie stricte dh wiec jakos nigdy nie potrafiłem ich docenić
Odkad jezdze na kolkach 24 nie moge zlego slowa na nie powiedziec (i nie spieszy mi sie do przesiadki na wieksze),rowerek przedewszystkim szybciej sie rozpedza (niestety proprocjonalnie szybko traci predkosc) i co najwazniejsze jest bardziej zwrotny.
Akurat na to nie narzekam (o dziwo),moze dlatego ze mam w miare sensowny amor i prawie wszystko wybiera ,ogolnie nie czuje zeby jezdzilo mi sie gorzej niz na 26.
Nie chodziło mi akurat o samą wygode jazdy tylko raczej o spowolnianie, które pewnie i tak sie dzieje tylko nie czujesz tego tak bardzo na miekkim amorku.
Nie mowie ze 24 sa lepsze od 26 ale nie sa tez zle - bez przesady,maja poprostu swoje plusy tak samo jak i minusy proste a na czym kto ma jezdzic to juz jego osobisty wybor dla mnie wielkiej roznicy po przesiadce niema,tyle.