Kultura ...
Nosiek, zgadzam się z tobą, też jestem jeszcze dzieciak. Nie każdy małolat to rozwydrzony bachor bluzgający na prawo i lewo, owszem wyrobiliśmy sobie taką opinę przez takich "madafaków" jakich to świetnie opisał emu_100. Ale pamiętajcie, nie wszyscy są tacy. Niektórzy sami ciułają na rowerek a nie "mamo, tato kupcie mi". Pamiętajcie o tym 

I LOVE DIRT
dobra, dobra nie ma co brac sobie tego do serca! Tu chodzi o taki "mit" gowniarza na signie/ballistiku- brak kultury, kasku, nadmiar bluzgow, dresik i kozaczenie przy kolegach a samemu sranie w gacie;) W sumie sam chyba jestem malolatem(15lat) ale jakos sie tak zlozylo ze jestem "normalny" ;p
www.szok.it - wchodzić, czytać, komentować i dać sie zaszokować!
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 19.04.2007 00:55:01
- Lokalizacja: Św-ce, K-ce
- Kontakt:
Bo dla niektórych chyba ważniejsze jest pokazać jakim to się jest "elo-gościem" kiedy się rzuci pieszemu/starszemu/gościowi z obsługi wyciągu spier..... albo hu... . Tak, może jeszcze parę lat temu nie zwracałbym uwagi na to ale teraz patrzę i widzę i denerwuje mnie to między innymi dlatego, że mając lat 26 ludzie patrzą się na mnie jak na wariata bo chwilę wcześniej jakiś gówniarz im wygarnął.
Nie lubię zbierać za grzechy innych i już raz zdarzyło mi się przypilnować "elo-gówniarza" żeby ładnie przeprosił pieszych których chwilę wcześniej bluzgał.
I myślę, że jest to jeden ze sposobów żeby następnym razem ugryzł się w jęzor zanim cokolwiek rzuci w stronę innych.
*wszystkich urażonych "elo-gówniarzy" nie będę przepraszał.
Nie lubię zbierać za grzechy innych i już raz zdarzyło mi się przypilnować "elo-gówniarza" żeby ładnie przeprosił pieszych których chwilę wcześniej bluzgał.
I myślę, że jest to jeden ze sposobów żeby następnym razem ugryzł się w jęzor zanim cokolwiek rzuci w stronę innych.
*wszystkich urażonych "elo-gówniarzy" nie będę przepraszał.
* w końcu musi powstać
armdragger w 100% sie zgadzam! Dokladnie tak trzeba postepowac(: 

www.szok.it - wchodzić, czytać, komentować i dać sie zaszokować!
witam.3,143k4r2 pisze: rafal z. ufff juz myslalem ze jestem najstarszy (27 lat ) dziekuje Ci
pocieszę Cię bo......są jeszcze starsi na tym forum

mając 27lat zaczęła się moja fascynacja DH choć jeździłem XC przez jeszcze kilka wiosen, 5 lat póżniej miałem pierwszego fula którego zmodyfikowałem na enduro/fr a początkiem tego roku mając 34latka w pełni ruszyłem na trasy dh na psie kanaryjskim od ekipy z krakowa którego wiedzie z przodu potworek -przy okazji pozdrawiam DC



see you in hell
eee no to niezle;) Mam nadzieje ze w tym wieku nadal bede szalal na biku;) A jesli tak to chyba juz niezle bede jezdzil;) 34 no to dla mnie za 19 lat;o hohohoho dam rade;]
www.szok.it - wchodzić, czytać, komentować i dać sie zaszokować!
no ja mysle ze dopierdo kolo 30 wlasnie dorobie sie takiego roweru jaki mi sie marzy... wiec naprade na nic nie jest za pozno, rower to zabawa dla 98% ludzi ktorzy na nim jezdza, naprade znikomy procent ludzi podchodzi do jazdy zawodowo,
logiczne ze "starszych" bikerow stac na lepszy sprzet, co za tym idzie i na wyjazdy (szczyrk, etc, nieraz i za granice) mnie niestety w wieku 19 lat nie stac na rower marzen, ani na wyjazdy by zaliczyc wymarzone miejscowki ....
a co do tematu
to mlode pokolenie (sam nie jestem stary mam 19 lat) ale mowie tu o ludziach chodzacych do gimnazjum np, niektorzy sie zachowuja bardzo a to bardzo nienamiejscu, niestety szybciej mowia/robia niz mysla i to jest ten blad.
Dla mnie logiczne jest to ze jadac miejscowka ktora jest przeznaczona dla pieszych = musze ustapic/przeprosic i byc na maxa grzeczny, zeby miejscowka nie byla zagrozona
Ale z kolei jesli na trasie dh/fr trafie na piknik rodzinny, to nie zatrzymam sie i zaczne bluzgac na kogo sie da.
Poprostu, czy tak trudno zatrzymac sie i kulturalnie zaczac rozmowe? opowiedziec o sporcie, o tym ze ta trasa sluzy wylacznie rowerom (tak jak wyzej ktos pisal o pikniku na dropie) ze na ta przeszkode najezdza sie szybko etc, wytlumaczyc rodzince ze naprawde klolizja z rowerem przy duze predkosci jest dosc nieprzyjemna ;
Mysle ze gdy bedziemy kulturalni od zawsze, zawsze dla kazdego, to nawet najwiekszt cham slyszac "dzień dobry panu -> do pana z wyciagu - troche zmieknie i bedzie automatycznie milszy
Ogolnie nei warto sie klucic bo przynosi to mniej korzysci niz "przyjazny" stosunek do kazdego czlowieka...
ale moze jestem tylko smarkaczem i nic nie wiem o zyciu...
logiczne ze "starszych" bikerow stac na lepszy sprzet, co za tym idzie i na wyjazdy (szczyrk, etc, nieraz i za granice) mnie niestety w wieku 19 lat nie stac na rower marzen, ani na wyjazdy by zaliczyc wymarzone miejscowki ....
a co do tematu
to mlode pokolenie (sam nie jestem stary mam 19 lat) ale mowie tu o ludziach chodzacych do gimnazjum np, niektorzy sie zachowuja bardzo a to bardzo nienamiejscu, niestety szybciej mowia/robia niz mysla i to jest ten blad.
Dla mnie logiczne jest to ze jadac miejscowka ktora jest przeznaczona dla pieszych = musze ustapic/przeprosic i byc na maxa grzeczny, zeby miejscowka nie byla zagrozona
Ale z kolei jesli na trasie dh/fr trafie na piknik rodzinny, to nie zatrzymam sie i zaczne bluzgac na kogo sie da.
Poprostu, czy tak trudno zatrzymac sie i kulturalnie zaczac rozmowe? opowiedziec o sporcie, o tym ze ta trasa sluzy wylacznie rowerom (tak jak wyzej ktos pisal o pikniku na dropie) ze na ta przeszkode najezdza sie szybko etc, wytlumaczyc rodzince ze naprawde klolizja z rowerem przy duze predkosci jest dosc nieprzyjemna ;
Mysle ze gdy bedziemy kulturalni od zawsze, zawsze dla kazdego, to nawet najwiekszt cham slyszac "dzień dobry panu -> do pana z wyciagu - troche zmieknie i bedzie automatycznie milszy
Ogolnie nei warto sie klucic bo przynosi to mniej korzysci niz "przyjazny" stosunek do kazdego czlowieka...
ale moze jestem tylko smarkaczem i nic nie wiem o zyciu...
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 19.04.2007 00:55:01
- Lokalizacja: Św-ce, K-ce
- Kontakt:
emhyr Oczywiście, że po spotkaniu z pieszym na miejscówce dla rowerów (piknik
) najlepiej jest stanąć (skoro i tak trzeba co najmniej zwolnić) i wytłumaczyć ludziom iż następnym razem mogą trafić na kogoś kto nie zdąży wyhamować i na pewno skończy się to wizytą u lekarza zapewne obu stron (z tym, że "zapierdalacz" ma na sobie zazwyczaj "tonę ochraniaczy" a oni nie).
Po prostu lepiej zapobiegać niż leczyć

Po prostu lepiej zapobiegać niż leczyć

* w końcu musi powstać
jakieś 2-3 tygodnie temu miałem akcję w szczyrku na trasce z contestu,jechałem kolejeczką na jaworzynkę i w miejscu gdzie był wyjazd traski z lasu rozsiadła się kobieta z dzieckiem, grzecznie poinformowałem ją że siedza centralnie na trasie i za chwilę może ją ktos rozjechać i by usunęła sie z tamtąd,spojżała na mnie jak na debila i jakby nie kumała co się do nie mówi, że może ją nawet usiłuję zaczepić
ale na szczęście jak jechałem trasą to już jej nie było
wielu ludzi jeszcze myśli że takie rzeczy jak DH to tylko w telewizji i jak nie przekona się na własnej skurze to nie uwierzy,dużo jeżdżę na skrzycznem i spotykam się z różnymi reakcjami,zazwyczaj na szlaku dla pieszych powolutku staram się dojeżdżać ze względu tez na dzieci, a i dorośli mają różne swoje odruchy i wskakuje przed koło.
A co do naszego wieku czy jest już taki temat,bo ciekawi mnie ile mają średnio jeźdżcy dh/fr a jeśli nie ma takiego tematu to co myślicie o jego założeniu?
eee no to niezle;) Mam nadzieje ze w tym wieku nadal bede szalal na biku;) A jesli tak to chyba juz niezle bede jezdzil;) 34 no to dla mnie za 19 lat;o hohohoho dam rade;]
pewnie że dasz radę-mam taką nadzieję i tego Ci życzę, pewnie że nie mam tej odwagi co Ty i Twoi rówieśnicy ale jest jakaś już rozsądna prędkość- w sensie by się pozbierać przy glebie- i liczy się przede wszystkim frajda i satysfacja poprostu....



ale na szczęście jak jechałem trasą to już jej nie było
wielu ludzi jeszcze myśli że takie rzeczy jak DH to tylko w telewizji i jak nie przekona się na własnej skurze to nie uwierzy,dużo jeżdżę na skrzycznem i spotykam się z różnymi reakcjami,zazwyczaj na szlaku dla pieszych powolutku staram się dojeżdżać ze względu tez na dzieci, a i dorośli mają różne swoje odruchy i wskakuje przed koło.
A co do naszego wieku czy jest już taki temat,bo ciekawi mnie ile mają średnio jeźdżcy dh/fr a jeśli nie ma takiego tematu to co myślicie o jego założeniu?
eee no to niezle;) Mam nadzieje ze w tym wieku nadal bede szalal na biku;) A jesli tak to chyba juz niezle bede jezdzil;) 34 no to dla mnie za 19 lat;o hohohoho dam rade;]
pewnie że dasz radę-mam taką nadzieję i tego Ci życzę, pewnie że nie mam tej odwagi co Ty i Twoi rówieśnicy ale jest jakaś już rozsądna prędkość- w sensie by się pozbierać przy glebie- i liczy się przede wszystkim frajda i satysfacja poprostu....
see you in hell
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 19.04.2007 00:55:01
- Lokalizacja: Św-ce, K-ce
- Kontakt:
heh... Taaaak, z wiekiem włączają się blokady. Ja np wiem, że nie mogę się wyłożyć konkretnie bo ryzykuję L4 w pracy (jednej i drugiej) i pieniądze uciekają - po poważniejszej to pewnie zwolnienie po 3 miesięcznym L4
Chciałbym być znów w wieku szkolnym
A tak człowiek zbyt często zimno kalkuluje i odpuszcza...
* No ale zeszliśmy z tematu oldboje

Chciałbym być znów w wieku szkolnym

A tak człowiek zbyt często zimno kalkuluje i odpuszcza...
* No ale zeszliśmy z tematu oldboje

* w końcu musi powstać
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 26.08.2007 12:57:44
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość