Drogie części w Polsce
Drogie części w Polsce
Siema!! Oglądając ostatnio trochę filmów na pinkbike.com zauważyłem nurtująca mnie rzecz. Czemu Ku**a te "małe zasrane bachory"(10 do 12 lat tak mi się wydaje albo nawet jeszcze młodsze) z Ameryki mają jakieś zajefajne rowery do dh a w Polsce jak ktoś taki ma to wdał na niego grubą kasę... Czy dobrze mi się zdaje że w Polsce części są drogie jak C**j jak na polskie standardy??
_______________
pinkbike mój album
_______________
pinkbike mój album
Ogólnie częsci w europie są drogie. Do tego dochodzi to, ze Polska jest malym rynkiem co znacznie podwyższa ceny. Szczesliwie wiekszość debilnych dystrybutorów potraciła najfajniejsze firmy wiec chociaż z tym jest lepiej. Stany natomiast to wielki rynek wiec niskie ceny i wysokie dochody. Do tego tam bedąc nawet zawodnikiem w niższych klasach niz pro to możesz dostac zniżki na sprzet wielu firm w ramach sponsoringu. Tak samo jest jeśli jestes pracownikiem sklepu. Do tego jest duzo obniżej i z amerykanami można sie czesto potargować. Tak wiec Sunday WC w 07 kosztował 5500$. Pewnie można było go miec za mniej. W Europie jest odczuwalnie gorzej, ze sprzetem ale i tak znacznie lepiej niż u nas.
Ogolnie to prawda Polskie czesci sa drogie ale to normalne. Im bogatsze miejsce tym niższe ceny. Wzorcowym przykładem tego sa np. niższe koszty życia w Warszawie, niż w wielu mniejszych miastach (wbrew pozorom to prawda, konkurencja robi swoje. Niedawno był o tym artykuł, wystarczy po necie poszukać)
Ogolnie to prawda Polskie czesci sa drogie ale to normalne. Im bogatsze miejsce tym niższe ceny. Wzorcowym przykładem tego sa np. niższe koszty życia w Warszawie, niż w wielu mniejszych miastach (wbrew pozorom to prawda, konkurencja robi swoje. Niedawno był o tym artykuł, wystarczy po necie poszukać)
1Spaced pisze:Wzorcowym przykładem tego sa np. niższe koszty życia w Warszawie, niż w wielu mniejszych miastach (wbrew pozorom to prawda, konkurencja robi swoje. Niedawno był o tym artykuł, wystarczy po necie poszukać)
No prosze Cie ... Nie powiesz mi ze mieszkanie w Warszawie jest tansze niz np z Lodzi. Mam rodzine w Wawie i zycie tam jest o wiele drozsze. Mowimy tutaj o kazdych aspektach poczawszy od zywnosci przez piwo,parkingi, lokale&imprezy, sklepy na mieszkaniach skonczywszy.
2
Jesli chodzi o ceny sprzetu to spowodowane to jest glownie tym ze
- USA jest znacznie wiekszym odbiorca sprzetu niz Europa a co za tym idzie ma inne ceny od producentow
- Zloty sie umocnil w stosunku do Dolara wiec wydaje nam sie ze tam jest bardzo tanio, a jeszcze pol roku temu roznice nie byly AZ TAK KOLOSALNE
- Wiekszosc firm pochodzi z USA wezmy Specialized, Kona, Cannondale, to wszystko jest USA badz Canada a co za tym idzie swoje czesci sprzedaje znacznie taniej niz w innych panstwach, identycznie wyglada sytuacja z Dunconem i NS poza granicami Polski. Jak zobaczylem Suburbana w Niemczech za 400 Euro to mnie polamalo
Wg mnie w Polsce nie bedzie nigdy takich cen. Polscy dystrybutorzy wyznaja zasade sprzedac 2 rowery z mega prowizja zamiast 10 z mniejszymi. Najlepszym przykladem sa posezonowe wyprzedaze w SKI TEAMIE. Jak mozna sprzedawac rower ktory wg nich w lato kosztowal 13000 za 9999 na zime. 3000 ZL PROWIZJ ktora wrzucil sobie dystrybutor OD TAK !!!! a przeciez to nie wszystko bo oni i tak musza na tym zarabiac wiec rower jest znacznie tanszy.... identycznie sytuacja przedstawia sie ze wszystkimi rzeczami
n0 ridE n0 fUN
Mi sie wydaje ze do tego wszystkiego jeszcze dochadza zarobki, przykladem niech bedzie to ze wyemigrowalem zeby nie tyrac za marne 800pln na miesiac choc to dalej europa, stac mnie po tygodniu pracy na rc2x (07nowka) bez jakiegos maksymalnego wysilku(zycie ciut drozsze ale bez paniki), Polska jest takim krajem gdzie trzeba raczej ciezko pracowac by se cos kupic inaczej jest w innych krajach europejskich lub poza europejskich, nie mowie tu o biedniejszych panstwach bo tam to juz w ogole cuda wianki.
poza tym stany to stany a my na razie zyjemy w ciut innych warunakch miejmy nadzieje ze sie polepsza,jak nie to wiele osob wyemigruje a w pl bedziemy sie spotykac na wakacjach
pozdrawiam Wojtek
poza tym stany to stany a my na razie zyjemy w ciut innych warunakch miejmy nadzieje ze sie polepsza,jak nie to wiele osob wyemigruje a w pl bedziemy sie spotykac na wakacjach
pozdrawiam Wojtek
http://mazic.pinkbike.com/album/old-photos/
Wqrwai mnie to
to wszystko jest chore ja wale jak tak qrwa wogule mozna no ale nie ma co polska jest nadal troszkę zacofana... 6k na lini produkcyjnej ^^ fajne by było
dobra jakoś to przezyje ale mówie denerwuje mnie to jak nie wiem co mnie ledwie co stać na fajny rower do dirtu za 3k i tam będę musiał go wziąć na raty
albo kupie sobie do strret'u...
____________________
pinkbike mój album



____________________
pinkbike mój album
Też warto zauważyć, że dla Amerykanina 1 dolar znaczy mniej więcej tyle co 1 złoty dla Polaka, a producent nie będzie chciał tracić pieniędzy i dostosowywać cen do tak małego rynku zbytu jak Polska, więc póki złoty nie wzmocni swojej wartości lub nie wstąpimy do strefy euro(ale to niekoniecznie pomoże) ceny części względem zarobków będą bardzo wysokie.
-
- Posty: 184
- Rejestracja: 26.07.2007 11:29:38
- Lokalizacja: Wadowice
- Kontakt:
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 03.10.2005 21:58:33
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
brooce Ty jesteś poważny? czy masz 12 lat i sluchasz tego czym Cię karmią przed kineskopem tv? POwiedz mi, czy 3 lata temu było lepiej jeśli chodzi o ceny części? Wtedy polski złoty był jeszcze słabszy, a drogo i tak było.
Teraz można się jedynie cieszyć z takiej pozycji polskiego pieniądza i kupować zza granicy, a czasy w których w PLNach bedzie można kupować czesci w niewygórowanych cenach na pewno szyko nie nadejdą.
Wiąże się to z wieloma aspektami, nie tylko z zarobkami, które tak czy siak musiałyby drastycznie wzrosnąć co po części wiązało by się z umocnieniem pieniądza. Ale polski złoty wartość ma jaką ma.
więc nie rozśmieszaj ludzi takimi odpowiedziami.
saturas tu ma zdecydowanie rację. Zmiana waluty też nie pomoże bo tu chodzi o całą strukturę gospodarki, a nie jeden element.
a ten nademna też udzielił fachowej odpowiedzi..
Teraz można się jedynie cieszyć z takiej pozycji polskiego pieniądza i kupować zza granicy, a czasy w których w PLNach bedzie można kupować czesci w niewygórowanych cenach na pewno szyko nie nadejdą.
Wiąże się to z wieloma aspektami, nie tylko z zarobkami, które tak czy siak musiałyby drastycznie wzrosnąć co po części wiązało by się z umocnieniem pieniądza. Ale polski złoty wartość ma jaką ma.
więc nie rozśmieszaj ludzi takimi odpowiedziami.
saturas tu ma zdecydowanie rację. Zmiana waluty też nie pomoże bo tu chodzi o całą strukturę gospodarki, a nie jeden element.
a ten nademna też udzielił fachowej odpowiedzi..
tak brooce nie jest zbyt stary. I widac ze pierdoli to co podslucha w tv/ od rodzicow, nie myslac nawet co to znaczy... To nie wina PiSowcow, a dhcyc to dobrze ztrescil;p Po prostu dla nich dolar to tak jak dla nas zlotowka, wiecej zarabiaja, w usa jest wiecej bikerow przez co moga sprzedawac taniej a wiecej... Niestety u nas trzeba miec bogatych starych zeby miec dobry rower:(
www.szok.it - wchodzić, czytać, komentować i dać sie zaszokować!
Hhahahaha teraz jest drogo? Chyba żartujecie! Drogo to było dopiero przed rokiem 2000 , kiedy zarabiałem 1000 zeta a Grimeca sys8 kosztowała mnie 650 zeta , na jedno koło! Pozatym myślicie , że dystrybutor sprzedaje części bo lubi , charytatywnie? To logiczne że musi na tym zarobić, więc dowala marżę.
Jak nie masz kasy to zostaja ci uzywki, a sytuacja gdzie ramę Intense M1 można wyrwac na Allegro za ponad 2000 zeta to luksus .....więc ja bym polemizował czy teraz jest drogo.
Jak nie masz kasy to zostaja ci uzywki, a sytuacja gdzie ramę Intense M1 można wyrwac na Allegro za ponad 2000 zeta to luksus .....więc ja bym polemizował czy teraz jest drogo.

https://www.facebook.com/brodacimechanicy
wujekeman dokładnie ... pomyślcie sobie że 5-7 lat temu było dużo drożej. Teraz jest gigantyczny wybór tanich ram, tanich wszystkich części, kiedyś tak nie było. Gdy kupowałem pierwszą ramę "dualową" wybór był prosty: albo Ballistic za 650 pln, albo daBomb za 1200 ... innych ram nie było, a teraz można przebierać jak na straganie.
W 2002 roku mechanik Avida kosztował 499 pln, teraz jest katalogowo za 209 pln. nie mówiąc już o tym że jest 10 innych o wiele tańszych tarczówek.
w 2002 za nową tylną Tiagrę zapłaciłem 169 pln, teraz nowa na allegro stoi za 95 pln. takich przykładów można podać tysiące.
W 2002 roku mechanik Avida kosztował 499 pln, teraz jest katalogowo za 209 pln. nie mówiąc już o tym że jest 10 innych o wiele tańszych tarczówek.
w 2002 za nową tylną Tiagrę zapłaciłem 169 pln, teraz nowa na allegro stoi za 95 pln. takich przykładów można podać tysiące.
http://img134.imageshack.us/img134/3203/1ffbb5e0ac.jpg
Ale szkoda że w tych tysiącach nie ma sprzętów na których naprawde byśmy chcieli jezdzić, porządny full, dobry amor...ludziom głównie chodzi ze pomimo iż ceny rzeczywiście idą w dół, to różnica pomiędzy nami a Usa jest dalej znacząca. Zresztą sytuacja rozbiją sie głównie o zarobki, dużo częsci ma w przeliczeniu na złotówki podobną cene, ale tutaj trzeba na nie harowac kilka razy wiecej niż w krajach bardzije rozwiniętych. Zresztą to wszystko zostało juz powiedziane...
http://dhcyc.pinkbike.com
Na tamte czasy dobrym heblem był Gustaw o cenie astronomicznej....
A dziś za 650 zeta mam dwie Grimeki więc staniały przez 8 lat o połowę. I cały czas jest to znośny hamulec.... a co powiesz o sytuacji gdzie w omawianym okresie hampel mechaniczny RST kosztował 450 zeta za sztukę?
poza tym co to za argument , że trzeba harować.... za darmo kasę chcieliście? Odmoszę wrażenie , że wszystko chcecie na tacy. ja po 13 latach zabawy z rowerem i tak mam rower do dupy, taki na jaki mnie stać. Kiedyś też jarałem sie firmowymi nadrukami , ale teraz wiem ,że chodzi o jazdę samą w sobie , a nie żeby pokazać jaki mam fajny sprzęt. Oczywiście wiem , że do określonych dyscyplin nie można zejść poza jakiś standart sprzętowy , ale doradzam cierpliwość.....jak starzy nie maja to trudno ....czekać na własne zarobki i dopiero wtedy rozwinąc skrzydła. Tylko radze to robić przed założeniem rodziny bo potem to już wogóle nie ma na części, czy by były tanie czy drogie.....
Poza tym skąd wiecie że te dzieciaki w stanach nie mają bogatych rodziców? Takie jest życie , że jednego stać na coś a drugiego już nie.....nawet w stanach nie wszystkich stać na takie rowery
A dziś za 650 zeta mam dwie Grimeki więc staniały przez 8 lat o połowę. I cały czas jest to znośny hamulec.... a co powiesz o sytuacji gdzie w omawianym okresie hampel mechaniczny RST kosztował 450 zeta za sztukę?
poza tym co to za argument , że trzeba harować.... za darmo kasę chcieliście? Odmoszę wrażenie , że wszystko chcecie na tacy. ja po 13 latach zabawy z rowerem i tak mam rower do dupy, taki na jaki mnie stać. Kiedyś też jarałem sie firmowymi nadrukami , ale teraz wiem ,że chodzi o jazdę samą w sobie , a nie żeby pokazać jaki mam fajny sprzęt. Oczywiście wiem , że do określonych dyscyplin nie można zejść poza jakiś standart sprzętowy , ale doradzam cierpliwość.....jak starzy nie maja to trudno ....czekać na własne zarobki i dopiero wtedy rozwinąc skrzydła. Tylko radze to robić przed założeniem rodziny bo potem to już wogóle nie ma na części, czy by były tanie czy drogie.....
Poza tym skąd wiecie że te dzieciaki w stanach nie mają bogatych rodziców? Takie jest życie , że jednego stać na coś a drugiego już nie.....nawet w stanach nie wszystkich stać na takie rowery
https://www.facebook.com/brodacimechanicy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości