Jeżeli miałbym wybierać z tych dwóch wybrałbym street fightera.
Ma lepszy osprzęt kosztem ramy, która nota bene nie jest wcale zła
Dużo lepsze są hamulce, jednak wolałbym blunt-a od kingpina, a najlepszym wyjściem byłaby zmiana chociażby na shermana
Mialem doczynienia z obiema ramami, i powiem tak nie ma porownania, jesli chcesz rame ktora na 100% sie nie polamie to wez Duncona,
Street Style'a sprzedawalem i niestety duzy procent sprzedanych ram w sklepie pękło, może jakaś partia! W każdym razie przestałem to sprzedawać jak drugiej ramie urwało się mocowanie zacisku hamulca. A z innego sklepu zaprzyjaznionego, reklamowana byla rama ktora pekla pod glowka a inna pekla na gornej rurze.
Osobiscie scigalem sie w dh na pitbullu i wg mnie jedna z najlepszych ram a scigalem sie na kilku sztywniakach poczawszy od dragstara.
Ja polecam ramy DC przynajmniej sztywniaki, na pitbullu i na amstaffie w dh jezdzilem.
Z Duncona tez pekly ramy ktore sprzedalismy ale do tej pory byly to 2 sztuki (pussy, johny bravo).
mialem go od wrzesnia 2006 a w maju 2007 chlopak z usmiechem do mnie podzedl i zapytal ile go mam to ja na to ze pol roku i powiedzial zebym mu pokazal co sie pod glowka dzieje i pokazal mi male pekniecie farby i mowil ze mial tam samo i ze napewno to nie farba. nie wierzylem mu ;p ale z czasem zaczelo sie to powiekszac wiec zdrapalem farbe i rzeczywicie to metal pekal. zareklamowalem i mam nowke
hmm dużą zaleta ram DC jest to ze kupujesz raz masz na całe życie ... ale to nie przez ich wytrzymałość albo jakość wykonania. DC jak dc ..pękają. A jak pęknie zanosisz na gwarancje dostajesz nową (odnawia sie gwara) jeździsz jeździsz i znowu pęka wymieniasz i tak w kółko
do "żołnierzy DC" którzy zaraz mi pocisną :
taka jest prawda