Sierpem ale nie młotem
Sierpem ale nie młotem
Co wy na to??
Dzisiaj jechaliśmy z kumplem po ul. Bałtyckiej w Poznaniu wracaliśmy z miasta z laczkiem (kumpel prowadził BMX-a) mijaliśmy trzech kolesi siedzących na murku, jeden zaczął "ale masz fajny rower daj go" ja do niego że nie (mieli przewage liczebną i wyglądali na naćpanych) koles na to że jak nie to k**** nie wiem co dalej mówił bo jak zobaczyliśmy że wyjmuje SIERP!!! i zaczyna nas gonić i krzyczec "ja was k****" cośtam kumpel na laczku jechał. Kolo gonił nas przez jakieś 50m i zmiękł. Na szczęście....
I co wy na to?? Ktoś mnie przebije ??
Dzisiaj jechaliśmy z kumplem po ul. Bałtyckiej w Poznaniu wracaliśmy z miasta z laczkiem (kumpel prowadził BMX-a) mijaliśmy trzech kolesi siedzących na murku, jeden zaczął "ale masz fajny rower daj go" ja do niego że nie (mieli przewage liczebną i wyglądali na naćpanych) koles na to że jak nie to k**** nie wiem co dalej mówił bo jak zobaczyliśmy że wyjmuje SIERP!!! i zaczyna nas gonić i krzyczec "ja was k****" cośtam kumpel na laczku jechał. Kolo gonił nas przez jakieś 50m i zmiękł. Na szczęście....
I co wy na to?? Ktoś mnie przebije ??
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 21.07.2004 18:37:53
- Kontakt:
Tak ja Cię przebije: ok 2 lata temu oparłem rower pod klatką nie na swoim osiedlu no i jakiś dres mi na niego wsiadł i powiedział daj się przejechać a ja nie i twardo stałem przed rowerem i stałem przed nim i trzymałem za kiere żeby nie pojechał. Była krótka gadka no i się zaczeło... Jak kumpel zobaczył to się włączył do akcji no i on miał złamaną przegrode nosową a mi się nic nawet nie stało. No i kto mnie przebije?:P:P:P:D:D:D
Łopata ma swój własny, niepowtarzalny styl.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 21.07.2004 18:37:53
- Kontakt:
No ma łapy to bylo inaczej w dwóch (mamy po 16 lat) a na nas 4 kolesi (chyba jakies 18 lat) i masz pojęcie że oklep dostali. A my nawet nie wiedzieliśmy dokładnie jak bo byliśmy w stanie wskazującym (może d tego taki power). I powiedz że kolesie nie byli d**y. 2 na 4 i dostali. Bosz jusz nawet takie cepy kradną...
ALE SIERP??!!??!! no nie wiem czy to przbebiłeś.
A złamany nos to by było nic jakby nas dogonił.......
ALE SIERP??!!??!! no nie wiem czy to przbebiłeś.
A złamany nos to by było nic jakby nas dogonił.......
paul-ems no ja Ci wierze bo sam 10 lat temu jak mialem 10 lat to pobilem 8 takich bykow po 30 pare lat. Aqrat pod silownią przechodzilem a oni sie wytoczyli. Chcieli mi skroic tornister no to ja zeby spierdalali... i sie zaczelo... wybilem kciuka tylko ale dalem im rade...
Co do sierpa to siekawe... ale pewnie wymieklby jak byd dostal moim szurikenem z allegro:P:P
Co do sierpa to siekawe... ale pewnie wymieklby jak byd dostal moim szurikenem z allegro:P:P
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1075066
Qcor no powaga!!!
Kolesie klocki na maksa. no może 17 lat mieli nie wiem ale bylo mniej wiecej tak.
Byliśmy z kumpem nad Maltą (jezioro w Poznaniu) Tam podeszło 2 kolesi do kumple jeden do mnie i jeden z tył stał. Zaczęli się sadzić że chcą rowery,a my nie czekaliśmy. Tylko ja mu w tube,kolo odleciał i sie zmył, drugi nawet nie podszedł. Piotrek (kumpel) jednego łokciem poczęstował drugiego zanim doszedł z pega (BMX) walnął (w noge) i sie zmyli i my też.
Koniec i nadal nie wierzysz??
A jak ja miałem 10lat........:P
Kolesie klocki na maksa. no może 17 lat mieli nie wiem ale bylo mniej wiecej tak.
Byliśmy z kumpem nad Maltą (jezioro w Poznaniu) Tam podeszło 2 kolesi do kumple jeden do mnie i jeden z tył stał. Zaczęli się sadzić że chcą rowery,a my nie czekaliśmy. Tylko ja mu w tube,kolo odleciał i sie zmył, drugi nawet nie podszedł. Piotrek (kumpel) jednego łokciem poczęstował drugiego zanim doszedł z pega (BMX) walnął (w noge) i sie zmyli i my też.
Koniec i nadal nie wierzysz??
A jak ja miałem 10lat........:P
-
- Posty: 164
- Rejestracja: 19.04.2004 08:48:40
- Lokalizacja: Warszawa Stegny
- Kontakt:
Już jest w innym topicu ale skoro się przebijamy kto miał lepszą akcję to macie:
Idę sobie wieczorem ulicą, ok 2 w nacy, wszędzie pustke, czułem się jak w filmie, delikatan mgiełka opatuliła miasto a do moich nozdrzy docierł zapach rosy. W tem nagle wyrosło z pod ziemi 5 typów, szli z naprzeciwka, widziałem jedynie ich sylwetki. Mieli ok 2,5 m wysokości, każdy 180kg wagi, jeśli nie więcej. Bynajmniej głównym ich budulcem nie był tłuszcz, lecz sprężyste i giętkie mięśnie. Gdy zbliżaliśmy się do siebie do moich oczu zaczęło dochodzić coraz więcej szczegółów, widziałem ich twarze, zawierające liczne blizny, usta zaciśnięte, spiczaste uszy. Ale najgorsze były ich spojrzenia, zimne, przenikliwe, przeszyły mnie na wylot, czyłem że znali mnie lepiej niż ja sam siebie. Z każdym krokiem moje serce zaczynało szybciej bić a poziom adrenaliny się zwiększał. W tem nadszedł kulminacyjny moment zatrzymali się na przeciwko mnie, z ust herszta wydobył się chrapliwy głos: dawaj kasę palancie. Gdy już byłem pewien tego iż jednak chcą zabrać mi wszystkie uczciwie wyłudzone od rodziców pieniądze, a nie po prostu zapytać gdzie jest najbliższy bar mleczny, przystąpiłem do działania. Wywaliłem bosowi z bara, ten odleciał na 3,12 m drugiemu przywaliłem prosto między oczy, w między czasie wyjąłem z kieszeni gumowe kajdanki i załorzyłem je kolejnemu, czwartemu związałem sznurówki tak że nie mógł się ruszać, a ostatni sam poszedł bo powiedział że w domu zostawił włączone żelazko. Podobno chcą mnie teraz znaleźć i sklepać z ich kolegami, ale ja się nie boję bo kupiłem pistolet na kulki i mam satrszą siostrę.
Idę sobie wieczorem ulicą, ok 2 w nacy, wszędzie pustke, czułem się jak w filmie, delikatan mgiełka opatuliła miasto a do moich nozdrzy docierł zapach rosy. W tem nagle wyrosło z pod ziemi 5 typów, szli z naprzeciwka, widziałem jedynie ich sylwetki. Mieli ok 2,5 m wysokości, każdy 180kg wagi, jeśli nie więcej. Bynajmniej głównym ich budulcem nie był tłuszcz, lecz sprężyste i giętkie mięśnie. Gdy zbliżaliśmy się do siebie do moich oczu zaczęło dochodzić coraz więcej szczegółów, widziałem ich twarze, zawierające liczne blizny, usta zaciśnięte, spiczaste uszy. Ale najgorsze były ich spojrzenia, zimne, przenikliwe, przeszyły mnie na wylot, czyłem że znali mnie lepiej niż ja sam siebie. Z każdym krokiem moje serce zaczynało szybciej bić a poziom adrenaliny się zwiększał. W tem nadszedł kulminacyjny moment zatrzymali się na przeciwko mnie, z ust herszta wydobył się chrapliwy głos: dawaj kasę palancie. Gdy już byłem pewien tego iż jednak chcą zabrać mi wszystkie uczciwie wyłudzone od rodziców pieniądze, a nie po prostu zapytać gdzie jest najbliższy bar mleczny, przystąpiłem do działania. Wywaliłem bosowi z bara, ten odleciał na 3,12 m drugiemu przywaliłem prosto między oczy, w między czasie wyjąłem z kieszeni gumowe kajdanki i załorzyłem je kolejnemu, czwartemu związałem sznurówki tak że nie mógł się ruszać, a ostatni sam poszedł bo powiedział że w domu zostawił włączone żelazko. Podobno chcą mnie teraz znaleźć i sklepać z ich kolegami, ale ja się nie boję bo kupiłem pistolet na kulki i mam satrszą siostrę.
nie mów hop póki nie przeskoczysz
GG 4103358
http://tiny.pl/h9qn
GG 4103358
http://tiny.pl/h9qn
-
- Posty: 164
- Rejestracja: 19.04.2004 08:48:40
- Lokalizacja: Warszawa Stegny
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości