ja rozumiem, ze bez lansu nie ma awansu i przed kamerami niektorym palma lekko odbija, ale jesli sa jakies przepisy to powinny byc egzekwowane wobec wszystkich a nie na zasadzie "a to swoj ziomek niech sobie jezdzi". a co do pijanych... po co w takim razie byly slowa w regulaminie odnosnie zakazu wnoszenia akoholu ? . jak widac sa rowni i rowniejsi

poza tym, probowalbym zorganizowac cos wiecej dla osob towarzyszacych... niestety siedzenie i patrzenie sie w mete przez 8-10 h dziennie to troche nuzace... zwlaszcza, ze nie bylo jakis kamer i telebimu pokazujacego co sie dzieje na trasie u gory. jesli ktos mial swoje rzeczy i lozko do kimania bylo w innej sali, do ktorej dostep byl utrudniony przez cale zawody (wspomniany pokaz filmow to tortura psychologiczna, nieskonczony loop redbull'a) to mozna bylo sie lekko wyziebic i wynudzic. moze jakas zorganizowana wycieczka po zakonczeniu przejazdow ?
a na przyszlosc na trasie dodalbym bandy w calej stajni a nie tylko na wejsciu do niej.
poza tym bylo rewelacyjnie, pogoda dopisala


pozdrorower