Avid Juicy 5...problem?
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 20.03.2006 19:25:22
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Avid Juicy 5...problem?
Otóż brzęczy mi blaszka przy hamulcu i mam taką zagwostkę, nie wiem czy ona jest w ogóle potrzebna (miejsce tej blaszki, można powiedzieć, że jest naprzeciwko tarczy z tyłu zacisku) lata mi ona na boki i denerwuje :x
Hampel avid juicy 5
Hampel avid juicy 5
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 20.03.2006 19:25:22
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Mi czasem też coś brzęczy ale ważne że hamuje:P A co do wyciągnięcia klocków i ich ponownego wsadzenia, to może ja mam taki talent, albo nie znam myku na to, ale jak wyciągnąłem klocki (sprawdzałem ich stan bo coś słabo hamowało) i je wsadzałem z powrotem to się waliłem z tym dobre 30 min i mnie miał szlag trafić;/
no risk no fun
http://tiny.pl/5mc4
http://tiny.pl/5mc4
Po dzisiejszym wypadzie do Szczyrku coś mi się stanęło z tylnym avidem. O co biega. A więc tak: wszystko spoko pięknie jest hamuje ładnie okey. Któryś tam zjazd i nagle przy hamowaniu straszny dźwięk (tak jakby klocków nie było - przynajmniej z tym mi się dźwięk kojarzył). Sobie myślę może przedni bo tam już klocki trochę się zjechały. Z drugiej strony po paru zjazdach by mi nie padły ostatecznie. No to myślę a pewnie woda się dostała albo trochę syfu. No i potem sprawdzając na prostej drodze okazuje się, że to tylni coś głupieje. Tylny mam od niedawna czyli klocki dobre, niedawno wymieniona tarcza bo poprzednia dostała kamieniem. Hampel hałasuje przy odpowiednim naciśnięciu, tzn: jak słabo to nic jak mocno też nic jak tak średnio to tak się drże że ratunku;/ I jakieś drgania wtedy są, że siedząc na siodełku aż to w tyłku czuję;/ Działa skutecznie tylko strasznie ale to strasznie skrzeczy;/ Nie wiecie o co kaman?
no risk no fun
http://tiny.pl/5mc4
http://tiny.pl/5mc4
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 20.03.2006 19:25:22
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Hej, mam juicy 3 ale blaszka jest w nich chyba (raczej napewno) ta sama, przy wymianie klockow odpadla, troche sie tym zmartwilem, w serwisie mowili ze jest ona odpowiedzialna za trzymanie klockow i bez niej ani rusz, ale tak na zdorwy rozsadek jakos mi to nie pasowalo wiec z racji tego ze to byl tyl a nie przod(bezpieczenstwo) postanowilem ze pojezdze troche bez niej i zobacze jak hebel bedzie dziala...no i tak juz przejechalem ponad 1500km, bylem pare razy w gorach i wszystko jest wporzadku, wiec to olalem. Jesli chcialbys moge przeslac Ci foty hebla jak wyglada bez tej blaszki, czy napewno o ta blaszke Ci chodzi itd...Pozdrawiam Marek
Cinek
Ja mam Avid Code i też mi tak piszczał jakbym świnie zarzynał, każdy mówił "nie przejmuj się, olej" ale to było bardzo irytujące, objawy miałem takie same, jak lekko naciskalem klamke to był cicho, jak naciskałem tak aż się blokowało koło to też nie piszczał.
Najgorzej było jak hamowałem by lekko zwolnić. Przy tym cały tył zaczynał wibrować jak oszalały i przez to aż dziwnie się jeździło bo denerwowało i nie można było się skupić.
Najlepsze jest to, że ostatnio kiedy byłem w Myślenicach pękł mi wahacz i to w takim miejscu jakby hamulec był za mocny i rama nie wytrzymała. ;| nie wiem czy to jest możliwe ale ramy nigdy nie katowałem a pękła sobie przy hamowaniu przed zakrętem i to parę centymetrów od mocowania hamulca.
Na wszelki wypadek obadaj ramę czy nie ma jakiś lekkich pęknięć.
Druga opcja to taka, że może być inaczej koło zaplecione. Zewnętrzne szprychy po stronie tarczy powinny być skierowane w lewo jak się patrzy na koło z boku, a te wew. skierowane w prawo.
Trzecia opcja, jakaś lewa tarcza lub klocki hamulcowe.
Oczywiście wszystko są to tylko moje spekulacje, i nie jestem co do tych opcji pewny, jednak myślę, iż wzięcie ich pod uwagę nie zaszkodzi a zawsze może pomóc.
Pzdr.
Ja mam Avid Code i też mi tak piszczał jakbym świnie zarzynał, każdy mówił "nie przejmuj się, olej" ale to było bardzo irytujące, objawy miałem takie same, jak lekko naciskalem klamke to był cicho, jak naciskałem tak aż się blokowało koło to też nie piszczał.
Najgorzej było jak hamowałem by lekko zwolnić. Przy tym cały tył zaczynał wibrować jak oszalały i przez to aż dziwnie się jeździło bo denerwowało i nie można było się skupić.
Najlepsze jest to, że ostatnio kiedy byłem w Myślenicach pękł mi wahacz i to w takim miejscu jakby hamulec był za mocny i rama nie wytrzymała. ;| nie wiem czy to jest możliwe ale ramy nigdy nie katowałem a pękła sobie przy hamowaniu przed zakrętem i to parę centymetrów od mocowania hamulca.
Na wszelki wypadek obadaj ramę czy nie ma jakiś lekkich pęknięć.
Druga opcja to taka, że może być inaczej koło zaplecione. Zewnętrzne szprychy po stronie tarczy powinny być skierowane w lewo jak się patrzy na koło z boku, a te wew. skierowane w prawo.
Trzecia opcja, jakaś lewa tarcza lub klocki hamulcowe.
Oczywiście wszystko są to tylko moje spekulacje, i nie jestem co do tych opcji pewny, jednak myślę, iż wzięcie ich pod uwagę nie zaszkodzi a zawsze może pomóc.
Pzdr.
Nie jestem pewny czy nawet w 1% ten hamulec się przyczynił do złamania tego wahacza. Jednak daje do myślenia, tym bardziej, że ja nie latam nic takiego co by mogło spowodować takie coś.
http://picasaweb.google.com/n3rwus/Kona ... 4452101874
http://picasaweb.google.com/n3rwus/Kona ... 4452101874
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 20.03.2006 19:25:22
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Odświeżam temat, bo mnie niepokoi mój hampel, byłem nim w górach i od tego czasu wydaje mi się że słabiej hamuje (może się jeszcze nie dotarł?!) W każdym bądź razie z prędkości 25km/h na asfalcie naciskając jednym palcem na klamkę nie mogę postawić roweru dęba, dopiero jak dołożę i dwoma zacznę hamować to rower leci do góry
Hampel to Avid Juciy 5 na tarczy 185 mm (swoją drogą chyba ją zmienię na większą
)W ogóle, to jak nacisne jednym palcem jak rower stoi to potrafi się koło przesunąć. Kupowałem te hample z myślą o tym, żeby były mocne (w porównaniu do moich sd5) a tu tak średnio. Wpadłem na pomysł, żeby może tarcze oddtłuścić (niczym nie zalałem, ale może się ubrudziła?) i czy spirytus salicylowy się do tego nada, bo akurat tylko to mam w domu.
Aha przebieg hampla to jakieś z 30km zjazdów w górach no i 1000km lajtowego enduro (właściwie to xc)


Aha przebieg hampla to jakieś z 30km zjazdów w górach no i 1000km lajtowego enduro (właściwie to xc)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości