7 maja tvp krakow- reportaz o dh z gory zar

ArthurGreen
Posty: 5817
Rejestracja: 19.09.2007 11:55:19
Lokalizacja: Kasina Wielka
Kontakt:

Post autor: ArthurGreen »

Marcio - ja wrzuciłem kronikę z contestu w Myślonach.. Gardor zapewne pyta o reportaż, jak w tytule tego tematu..

Też bym chętnie zobaczył :mrgreen:
http://BiotopRacing.com Problemy z hasłem? pisz - arthurgreen@wp.pl 

http://bicyklon.pl - mój ulubiony sklep! - dystrybutor http://oneindustries.com/bike
ddex
Posty: 1081
Rejestracja: 06.07.2006 20:07:38
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: ddex »

byl jakis reportaz ogolnie o tym co mozna robic gorze i pokazali jakis bajkerow jednego w kasu do XC i paru w FF bylo jak jakis koles im mowi ze maja jechac na prawo i do lasu i potem wyjada na stok i pojechali, potem chwile gadania o tym ze trzeba miec mocne nerwy i mierzyc sily na zamiary, i zaraz zaczeli o dechach z kolkami itd, w suimie z 2 min wiec nie wiem czy to to bylo.
Nie pamietam o ktorej to bylo
GÓRNIK
Posty: 4327
Rejestracja: 07.06.2004 22:38:47
Lokalizacja: WuWuA
Kontakt:

Post autor: GÓRNIK »

hemi427 ja na waszym miejscu nie przyznawałbym się, że to wy...

koleszka, co kończy każde zdanie "NIEEE?" i ten blondasek z kręconymi włosami... no poprostu hmm prymitywy ;|

wstyd!
www.cykloza.pl

ave na przetrwanie | amen

http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
hemi427
Posty: 455
Rejestracja: 09.01.2005 16:46:53
Kontakt:

Post autor: hemi427 »

szkoda mimo wszystko ze tego nie widzialem.Wlasnie tego sie balem ze powycinaja wszystko albo zrobia to tak jak z ta kronika w myslenicach-przedstawia wszystko w negatywnym swietle.
Marcio
Posty: 1263
Rejestracja: 25.09.2007 19:53:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Marcio »

tak bylo prawie zawsze, nikt sie tym nie interesowal i tylko negowali ten sport. Ja mysle ze tak pozostanie jeszcze z kilka lat spokojnie chyba ze cos sie wydarzy i rzuci swiatlo na nasz sport ;) wiec do Dziela
emu_100
Posty: 302
Rejestracja: 07.06.2007 14:56:38
Lokalizacja: Zgorzelec
Kontakt:

Post autor: emu_100 »

pozdro dla ludzi którzy wypowiadali się na temat tego sportu .... ehhh ...
decha
Posty: 4
Rejestracja: 10.05.2008 17:52:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: decha »

Jedni traktują DH jako sport a inni jako lans. Dużo za dużo jest tych drugich co z resztą widać na niejednych zawodach. Obejrzą pare filmów, ubiroą się jak dzieci Californii i już są cool - twardziele. Nie tylko ten sport przyciąga różnych prymitywów co rzucają w szkołe kamieniami, nie potrafią się wyrazić w języku, którego uczą się od przyjścia na świat i pier... takie bzdury, że aż zęby bolą. Nie chodzi tu tylko o ten reportaż w TV ale jak widze tych psełdosportowców, którzy zapalą zioło, wypiją piwo i uważają się za odważnych to naprawdę robi się przykro. Jestem kibicem nie tylko DH i nigdy nie widziałem, żeby zawodnik, piłkarz, kierowca, sztafeciarz, tyczkarz czy kurna cholera wie kto jeszcze na mecie sięgał po fajkę albo piwo. Co to jest !?!? Jaki to jest wizerunek dla tego sportu ? To w ogóle sport czy tylko zabawa nastolatków jak zjeżdżanie wózkiem z marketu po schodach czy rzucanie kamieniem przez rzekę? Jak ktoś "uprawia" DH dla zabawy, ma w d... czy będzie pierwszy czy siedemdziasiąty to po co się zapisuje na zawody? Niech się pobawi po zawodach z kumplami o jego poziomie zwojów mózgu jeżeli w ogóle go posiada. Nie jest to dobre, że kibic na zawodach DH ogląda takie obrazki. Nawaleni lansiarze, przyćpani zawodnicy i gówniarze co drą ryja do szaleństwa - nakurwiaj, nakurwiaj! Usłyszy matoł raz hasło i nie potrafi wymyślić nic innego. Jeżeli będziemy pokazywać taki obrazek DH to nikt tego sportu nie będzie traktować poważnie.
GÓRNIK
Posty: 4327
Rejestracja: 07.06.2004 22:38:47
Lokalizacja: WuWuA
Kontakt:

Post autor: GÓRNIK »

decha mało jeszcz widziałeś w takim razie ... ;-)

bo ja znam ludzi z reprezentacji Polski w pewnym b.popularnym sporcie, który oczywiście jest olimpijską dyscypliną i jarają zielsko...

i co to komu przeszkadza? chce niech jara ;-)

aczkolwiek, nie startują "zjarani" itd ;)


co do "nakurwiaj ..." to ja krzyczę naszmacaj, lub przyszataniaj :P
www.cykloza.pl

ave na przetrwanie | amen

http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
decha
Posty: 4
Rejestracja: 10.05.2008 17:52:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: decha »

Ja też takich znam. Znam nawet takich co mają sprzęt na dwóch kołach
i reprezentują Polskę ale nie w dyscyplinie olimpijskiej ;) Rajać mogą nawet wagon dziennie jak lubią też mi to wisi, ale nie robią tego chyba na zawodach bo nie wierze w to, że im to wtedy pomaga.

Nie mówie, że przykładny rider ma być abstynentem, nie pić, nie palić, nie przybierać na wadze i ma chodzić do kościoła co tydzień. Są jednak pewne granice i dla mnie jest to żenujący widok jak ktoś przed startem siedzi na rowerze z numerem i wali piwo z butelki. To są zawody? W czym? Gdybym pierwszy raz przyszedł na zawody i pierwszy raz zobaczył na żywo polski downhill to stwierdził bym, że to jest wielkie CH, a nie żaden sport. Poprostu startuje paru kolesi których to kręci a reszta to lansiarstwo, które wczoraj nawaliło się do nieprzytomności na imprezie w remizie, a dzisiaj udaje wielkich sportowców. Na zawodach pojawiają się różni ludzie - tacy zupełnie przypadkowi również.

Obecnie dla mnie wizerunek DH w Polsce to jest gówniarstwo. Cud, że np. taki Nissan chce sponsorować zawody, lecz spowodowane jest to bardziej tym, że Nissan na całym świecie chce promować swoje terenowe auta na imprezach związanych z jakaś formą ekstremy. Prawda jest jednak taka, że te samochody nie mają zainteresować gówniarzy bo ich poprostu na takie auto nie stać, więc dla Nissana nie jest to klient do którego chce dotrzeć. Oni wierzą w to że u nas jak w innych krajach zawody przyciągają nie tylko kolegów z bloku ziomka, który startuje ale równierz ludzi którzy chcą zobaczyć widowisko, emocje i sportówców. Na rower nie wsiadają już tak chętnie bo mają żonę i dwójkę dzieci ale zamiast fruwać na rowerze zainteresują się samochodem, którym można też nieźle poszaleć. Tylko co mogą zobaczyć oprócz kilku zawodników którym naprawdę zależy? To o czym napisałem wyżej - nic co jest związane ze sportem. Zabierz dzieci na trasę niech posłuchają o nakurwianiu, zobaczą paru najebanych kolesi, gości którzy toczą się z góry bo wczoraj zamaist trenować byli na imprezie. Przyjdzie raz a drugi raz już nie przyjdzie bo nie ma na co. A jak nie przyjdzie to po co taki Nissan ma wystawiać swoje auta jak nie ma już na tych zawodach potencjalnego klienta, który je kupi.

Taki wizerunek ma w Polsce już piłka kopana - ludzie wolą oglądać mecze w TV bo na stadionach jest gnój (naszczęście też co raz mniejszy). Nikt nie miał potrzeby budowania większych stadionów bo nie było aż takiego zainteresowania kibiców by na stadion przyjść... chyba że ktoś lubi pooglądać łebków ze spoconymi szalikami co robią wszytsko byle by się dobrze wyszumieć - wynik jest mało ważny. Może właśnie stąd wynika to, że mamy tylu kibiców piłki, a takie małe stadiony. Gdyby ludzie tak masowo przychodzili na mecze to już dawno stały by kolosy. Każda firma weszła by w taki biznes - jest popyt to trzeba mu sprostać by wziąć pieniądze od ludzi, któzy chętnie je zostawią w kasie kupując bilet.


Nie chce tu tylko pokazać, że jest syf na zawodach DH. Idzie ku lepszemu bo jest paru zapaleńców, którzy mają w dupie (i bardzo dobrze) opinnie o tym, że zawody były lipne bo się nie wszyscy mogli zapisać albo część zawodników jeździła z tackami od kiełbasy z numerem. Kto jest zapaleńcem ten wie kiedy są zawody i się na nie zapisze, komu zależy na zawodach będzie jechać nawet z numerem na czole bo jest zawodnikiem, a nie zbieraczem pamiątek po startach. Reszta niech jeździ po mieście i się lansuje przed laskami, że ma drogi rower i jest trendy ziomem bo uprawia DH.
GÓRNIK
Posty: 4327
Rejestracja: 07.06.2004 22:38:47
Lokalizacja: WuWuA
Kontakt:

Post autor: GÓRNIK »

myślę, że już powiedziałeś wszystko co można było powiedziec ...
www.cykloza.pl

ave na przetrwanie | amen

http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
Jozan
Posty: 2296
Rejestracja: 06.08.2005 20:46:26
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Jozan »

decha z większością sie zgadzam ale napisałeś[
Jak ktoś "uprawia" DH dla zabawy, ma w d... czy będzie pierwszy czy siedemdziasiąty to po co się zapisuje na zawody?
No i co, że jeździ dla swojej przyjemności to już nie może startować a taki który jest pierwszy raz też nie może, że niby taki DHC jest dla elity ? Wybranych ? czy inaczej naznaczonych ? Bo według mnie dla wszystkich i nie ważne czym się jedzie i które miejsce się zajmie bo dla kogoś może być to przeżycie i "super sprawa" Poza tym osoby trzecie mogą obejrzeć większy show, to napędza wszystko jest więcej ludzi zawodników po prostu to się kręci.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=2071386 SPRZEDAM !
GG:1560098
ddex
Posty: 1081
Rejestracja: 06.07.2006 20:07:38
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: ddex »

dechaszkoda ze juz nawet ostatnim nie mozna byc, wez se pomysl moze ktos juz ma pare lat na karku albo slabe nerwy albo zdrowie i jedzie na zawody zeby sie pobawic i rzeczywiscie moze miec w dupie ktory bedzie bo poki nie jestes w scislej czolowce walka nie ma takiego znaczenia.

Z tym piciem na zawodach to sie zgadzam, najlepiej to bylo widac w Bochni. Jak juz sie bierze za start w jakichkolwiek zawodach to powinno sie byc wypoczetym i skupionym, moje zdanie... Pozdro

Musze przyznac ze bardzo trafnie tu ujales kwestie lansu bo nie chodzi o to ze ktos ma drogi rower i jezdzi po bolki bo to mnie rzeczywiście wali
decha pisze:lansiarstwo, które wczoraj nawaliło się do nieprzytomności na imprezie w remizie,
jezdza na zawody zeby sie nawalic albo wogole jezdza na rowerze zeby sie zjarac na miejscowce, (a rodzice mysla o! dobrze ma pasje przynajmniej go nie spotkam w bramie z ziomkami)
decha
Posty: 4
Rejestracja: 10.05.2008 17:52:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: decha »

Można być ostatnim, ktoś musi być. Idea zawodów polega jednak na rywalizacji po to są zawody. Jeżeli każdy startujący podchodził by do tego - zjade, bo mi się trochę chce albo mi się nie chce to na czym polegały by te zawody? Nie twierdze, że trzeba być najlepszym - trzeba chcieć być lepszym, od innych, a może od samego siebie. Będe ostatni to będę, trudno, ale starałem się zjechać najlepiej jak potrafie, najszybciej, bo na tym polegają zawody. Jeżeli ktoś chce się bawić, nie ma ochoty na rywalizację proszę bardzo, jestem cały za, są tacy co nie lubią, nie mają ochoty, nie mają potrzeby rywalizacji i bardzo dobrze, trzeba spędzać czas przyjemnie. Tylko co wtedy takiemu człowiekowi daje zapisanie się do startu? Numerek na pamiątke? Nazwisko na liście? Zapłaciłeś to dostałeś.
ddex
Posty: 1081
Rejestracja: 06.07.2006 20:07:38
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: ddex »

dechamasz racje z podejsciem kolekcji nr i zjechaniem jak sie chce to do dupy,
najwazniejsze zeby pojechac najlepiej jak sie potrafi a ktore miejsce sie zajmie nie ma znaczenia.
peace
hoss_rider_k
Posty: 233
Rejestracja: 01.06.2007 16:37:50
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: hoss_rider_k »

ma ktos w koncu nagrany ten reportaż?
No Pain, No Game
deviz
Posty: 1114
Rejestracja: 18.11.2007 13:31:28
Lokalizacja: Nowy Sącz Kraków
Kontakt:

Post autor: deviz »

A ja zawsze mam w dupie , który będę
a czemu startuję
bo sam chcę Siebie pokonać
przed każdym startem ustalam sobie , na jaki czas pasowało by zejść i robie wszystko by tego dokonać....
i tyle

a co do picia
każdy przygotowuje się do zawodów jak chce.., mi się dobrze w Bochni jechało z resztkami wódki we krwii, bo miałem dobry humor po imprezie
co nie oznacza , ze jeżdżę tylko po to żeby się najebać...
Dla niektórych to jest sport , ale jeszcze większa zabawa
mnie Cieszy sama jazda , a to jak prezentują ten sport to mnie wali , bo robie to dla Siebie
a co do max jazdy na max. drogim sprzecie.... Dresy już dawno wyczuly $$$ , gdy idąc po swoje super mega buty na spreżynach zobaczyli 888 za 2200 , i teraz widząc duro triple i tak zajebią rower i będą krzyczeć 1000 za amor ...
Slavvduro
decha
Posty: 4
Rejestracja: 10.05.2008 17:52:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: decha »

deviz pisze:każdy przygotowuje się do zawodów jak chce.., mi się dobrze w Bochni jechało z resztkami wódki we krwii, bo miałem dobry humor po imprezie
co nie oznacza , ze jeżdżę tylko po to żeby się najebać...
Spróbuj kiedyś zjechać bez resztek wódki może jednak Twój czas będzie lepszy.
deviz pisze:mnie Cieszy sama jazda , a to jak prezentują ten sport to mnie wali , bo robie to dla Siebie
To po co przychodzisz na zawody jak robisz to dla siebie i wali Cię cała reszta? Czyli nie zależy Ci na całym "ruchu" DH i na jego wizerunku bo masz to w d... czy na zawodach jest dobra atmosfera czy nie i czy w ogóle są zawody czy ich nie ma. Ogólnie to przychodzisz zmierzyć sobie czas bo nie masz stopera.
deviz pisze:a co do max jazdy na max. drogim sprzecie.... Dresy już dawno wyczuly $$$ , gdy idąc po swoje super mega buty na spreżynach zobaczyli 888 za 2200 , i teraz widząc duro triple i tak zajebią rower i będą krzyczeć 1000 za amor ...
To zdanie jakoś słabo kumam ale ja chyba jestem już z innego pokolenia :D
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości