Jak to naczelny słusznie zauważył, siedzę tu już n-ty dzień i kaleczę. Wiem, że Sandomierz jest po drodze. Jeżdżę do tej Wierchomelki już bodaj... Ósmy rok.
Trasa otaśmowana, dość wysuszona, tylko w dolnym lasku nieco błota. Przy bacówce duże drewno z lądowaniem na płaskim. Poprzedni konserwator trasy lepszej hopy by nie zrobił.
No Pain No Game
[url=http://theoldpricks.com/]The Old Pricks Racing Team[/url]