
Spory rowerowe.
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 26.07.2008 10:47:27
- Kontakt:
jak dla mnie większość tutaj wypowiedzi jest bezsensu... bo Ci co jeżdżą na fullach będą sie upierać że HT to nie downhill. A czy u podstaw historii downhillu padło założenie że to zjazd w trudnych warunkach na rowerze o pełnej amortyzacji?? przecież full to nic innego jak wynik ewolucji roweru górskiego i co nagle odrzucamy że HT to nie dh bo już niemodne gorsze??. I wydaje mi się ze nie można sądzić po tym na czym się jeździ czy to jest downhill czy nie, o tym decyduje trasa. Przecież nie jeden kogo nie stać na fulla i jeździ HT ma tak dobrą technikę że spokojnie będzie lepszy od niektórych bogacza na fullu, który wielu umiejętności nie posiada a jedyne co posiada to bogatą rodzinkę(bo dobrze wiecie ze jest wielu takich, nie raz widziałem jak chłopak na 3 razy lepszym rowerze jechał cały czas na hamplu tak że składak by go przegonił, ale cóz jak to mówia w dh liczy sie 4funn i z tym sie zgadzam
). Ja sam wiem że kiedyś przesiądę sie na fulla bo to o wiele większa frajda i bezpieczeństwo, ale zawsze będę uważał ze HT to też dh.

http://www.pinkbike.com/photo/2444395/
[S:] KASK MAX 606! L , RST Free Space 100 mm
[S:] KASK MAX 606! L , RST Free Space 100 mm
mateoskamikadze poza steelem nikt nie sugerował, ze na HT to nie DH. Sugerowalem tylko, ze poza PL na trudniejszych trasach byłoby to znacznie trudniejsze. Inni raczej tez wiec ze zrozumieniem czytaj. Sugerowalem tez, ze HT nie sa przeznaczone stricte do DH nie tylko ze wzgledu na zawieszenie ale i na kąty, ktore sa blizsze FR. Nikt tu nikomu na HT bronic nie jezdził 

a niby czemu jak HT to juz nie DH? dlatego ze sa osoby na HT ktore na zawodach wyciagaja czasy kilka sekund gorsze od was (pisze ogolnie)? i to tak was boli ze kolo na dragu z duro smiga traske niewiele dluzej od ciebie na fulu na 10k? (Przyklad? chocby ostatnie zawody w Kasinie
)
sam jezdzilem na HT 3 lata i pozniej siadlem na fula, na HT jest duzo ciezej bo jedyna amortyzacja tylu sa nogi ktorymi trzeba sie sporo napracowac nie tak jak na fullu wiec moze tez to was tak boli ze ktos kto ma duzo ciezej jest od was niewiele gorszy? dla mnie DH moze byc na fullu i na HT i DH to nie tylko imo po specialnie przygotowanych trasach ale wszedzie tam gdzie trzeba juz troche wecej sie napracowac zeby zjecahc szybko i nie rozwalic sie po drodze. chociarzby niedaleko mnie jest sciezka w asie (dl ok 500m) po korzeniach wysokich na ok 40cm ktore miejscami tworza "sciany" wysokie na 2m i jak mam nazwac wg was zjazdy ta sciezka? bo przeceirz to nie ejst specialnie przygotowana trasa tylko jakas sciezka w lesie...

sam jezdzilem na HT 3 lata i pozniej siadlem na fula, na HT jest duzo ciezej bo jedyna amortyzacja tylu sa nogi ktorymi trzeba sie sporo napracowac nie tak jak na fullu wiec moze tez to was tak boli ze ktos kto ma duzo ciezej jest od was niewiele gorszy? dla mnie DH moze byc na fullu i na HT i DH to nie tylko imo po specialnie przygotowanych trasach ale wszedzie tam gdzie trzeba juz troche wecej sie napracowac zeby zjecahc szybko i nie rozwalic sie po drodze. chociarzby niedaleko mnie jest sciezka w asie (dl ok 500m) po korzeniach wysokich na ok 40cm ktore miejscami tworza "sciany" wysokie na 2m i jak mam nazwac wg was zjazdy ta sciezka? bo przeceirz to nie ejst specialnie przygotowana trasa tylko jakas sciezka w lesie...
>Steel< pisze:W DH liczy się tylko czas pokonania trasy.
steel mowisz tu o zawodniczym dh w ktorym wiadomo liczy się czas... analogicznie stwierdziles ze wszyscy ktorzy jezdzą poza zawodami nie jezdzą dh. wiec np. Sam Hill jak sobie wychodzi potrenowac to juz dh nie jezdzi bo w koncu sie nie sciga nie. wiec jak nazwiemy taką jazde??
jakby sie uprzeć, to można startować na sztywnym, tyle że nigdy, albo bardzo żadko da to takie rezultaty jak full /czasy/, a ze nie wszyscy u nas mają kasiore na normalny rower do zjazdu, to pojawia się pojęcie zjazdu na sztywnym...troche katorga, cieżko zachowac płynnośc, jazda przypomina raczej odbijanie sie połowy roweru od podłoża, ale da się mimo wszystko i takie coś też jest dobrym doświadczeniem, tyle że człwoiek nie dowie się co to prawdziwa jazda jak nie wsiadzie na fulla i nie pojedzie w dół. Do tego dochodzi fakt, że gdzieś 70-80% osób traktuje jazde tylko jako czystą zabawe i nie ścigają się dla czasów, tlyko dla samej frajdy brania udziału w zawodach, wiec zawsze będzie troche osób zworzących się na ht.
Ja dh kojaże raczej z tym co widze na filmach gdzie jeżdzą ludzie pro z wysokiej półki, po trasach że gały wypadają, dlatego jak latałem na sztywnym to nie bardzo podobała mi się ta różnica sprzętowa /poziom to juz inna bajka wogóle.../ i jak wychodziło w rozmowie że próbuje w dh, to dodawałem że na sztywnym więc takie nie do końca dh blablabla
Soooooo...na zwyajcie dh co chcecie, ale jak dla mnie to z tym pojeciem moga się identyfikowac ci którzy naprawde zapier**lają, czy to na zawodach, czy między nimi trenując
Ja dh kojaże raczej z tym co widze na filmach gdzie jeżdzą ludzie pro z wysokiej półki, po trasach że gały wypadają, dlatego jak latałem na sztywnym to nie bardzo podobała mi się ta różnica sprzętowa /poziom to juz inna bajka wogóle.../ i jak wychodziło w rozmowie że próbuje w dh, to dodawałem że na sztywnym więc takie nie do końca dh blablabla
Soooooo...na zwyajcie dh co chcecie, ale jak dla mnie to z tym pojeciem moga się identyfikowac ci którzy naprawde zapier**lają, czy to na zawodach, czy między nimi trenując
http://dhcyc.pinkbike.com
Dla Steela (który chyba założył juz tutaj 3 konta - boi sie bana?) DH to nie downhill, tylko "zjazd na fullu tylko i wyłącznie na czas po trasie ala Red Bull Rampage / Val di Sole"
Downhill to downhill - zjazd w dół i kropka. Osobiste wariacje typu mierzenie czasu, wymagania co do konkretnego roweru wciskane innym ludziom na siłę są bezsensu i Steel niestety (a bardzo by chciał) nie zmieni definicji.
Każdy nazywa swój styl jak chce. Kiedy jadę na miejscówkę blisko mnie, to mogę powiedzieć że jeżdżę agresywne XC (bo jest łatwo, a hopy to każdy może skoczyć), kto inny uzna to za Freeride (bo zjazd z góry, po muldach, skacząc hopy itd., a tego sie w XC nie "wyprawia"). Wszystko zalezy od punktu widzenia, niektórzy po prostu nie potrafią spojrzeć na coś z innej strony.
Downhill to downhill - zjazd w dół i kropka. Osobiste wariacje typu mierzenie czasu, wymagania co do konkretnego roweru wciskane innym ludziom na siłę są bezsensu i Steel niestety (a bardzo by chciał) nie zmieni definicji.
Każdy nazywa swój styl jak chce. Kiedy jadę na miejscówkę blisko mnie, to mogę powiedzieć że jeżdżę agresywne XC (bo jest łatwo, a hopy to każdy może skoczyć), kto inny uzna to za Freeride (bo zjazd z góry, po muldach, skacząc hopy itd., a tego sie w XC nie "wyprawia"). Wszystko zalezy od punktu widzenia, niektórzy po prostu nie potrafią spojrzeć na coś z innej strony.
przyklad z F1 jest o tyle kiepski, ze samochody dopuszczone do wyscigu sa z gory okreslone pewnymi parametrami. maluch chyba nie spelnia zadnych z podanych wartosci oprocz posiadania 4 kol i przedniej osi skretnej.
W kazdych (? nie mam pewnosci, nie czytalem regulaminow i wytycznych UCI, jak ktos moze to niech mnie poprawi), a napewno w wielu zawodach, ktore sie nazywaja DH mozna wystartowac na hardtailu jak ktos ma taka fanaberie. Niestety w tych zawodach, w ktorych mialem nieprzyjemnosc startowac wolalbym streetowke z DJ 100mm skoku, bo byly tak plaskie, ze na moim fullu malo nie wyplulem pluc na mecie.
Czy zjazd na HT z gory to DH? Jesli wezmiemy definicje, ze DH to zjazd z gory po najbardziej technicznej trasie, to tak, mysle ze taka definicja jest bardziej powszechna i lepiej oddaje charakter tego sportu. To, ze HT nie nadaje sie do zjazdu po takiej trasie to juz zupelnie inna historia.
W kazdych (? nie mam pewnosci, nie czytalem regulaminow i wytycznych UCI, jak ktos moze to niech mnie poprawi), a napewno w wielu zawodach, ktore sie nazywaja DH mozna wystartowac na hardtailu jak ktos ma taka fanaberie. Niestety w tych zawodach, w ktorych mialem nieprzyjemnosc startowac wolalbym streetowke z DJ 100mm skoku, bo byly tak plaskie, ze na moim fullu malo nie wyplulem pluc na mecie.
Czy zjazd na HT z gory to DH? Jesli wezmiemy definicje, ze DH to zjazd z gory po najbardziej technicznej trasie, to tak, mysle ze taka definicja jest bardziej powszechna i lepiej oddaje charakter tego sportu. To, ze HT nie nadaje sie do zjazdu po takiej trasie to juz zupelnie inna historia.
Marcio nie zjechałby. Pojedz, zobacz co jest na czołowych trasach i zrozumiesz, ze HT nie zapewniłoby odpowiedniej przyczepnosci na tyle. Mysle, ze wynik o 20s gorszy od czołówki to byłby bardzo dobry wynik.
dhcyc w sumie to sie z toba zgadzam chociaz na HT w pl to jest nasze rodzime DH bo jak sam wiesz wiekszosc tras nie jest szczegolnie wyboista
BTW. Jak tam plany przesiadki na fulla?
dhcyc w sumie to sie z toba zgadzam chociaz na HT w pl to jest nasze rodzime DH bo jak sam wiesz wiekszosc tras nie jest szczegolnie wyboista

BTW. Jak tam plany przesiadki na fulla?
-
- Posty: 5817
- Rejestracja: 19.09.2007 11:55:19
- Lokalizacja: Kasina Wielka
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości