XC vs Gravitation bike

kubaseq
Posty: 126
Rejestracja: 11.07.2007 09:51:39
Lokalizacja: Kozi Góra
Kontakt:

XC vs Gravitation bike

Post autor: kubaseq »

20.00, Ciemno, droga przez las, wzdłuż drogi pięknie oświetlona droga rowerowa z równiutko ułożoną kostka, na drodze zakaz poruszania się na rowerq. Wracam sobie spokojnie do domu aż tu nagle wyprzedza mnie rozpędzony gościu na rowerq do XC, w obcisłych gatkach ale ku mojemu zdziwieniu pędzi na swoim super szybkim rowerku po głównej drodze. Zwracam mu uwagę ze jedzie nie oświetlony po ciemnej drodze na zakazie jazdy na rowerze i uprzejmie pytam się go do czego służy ta droga rowerowa a on "uprzejmie" odpowiada: dla takich debili jak ty... Powiedzcie czy coś jest ze mną nie tak czy to ten gościu był przedpotopowy... Nie był to mój pierwszy raz gdy ktoś zachowuje się w taki sposób... Powiedzcie mi czy to ja zachowuje się chamsko czy ci riderzy którzy mają w dupie wszystko i wszystkich? Zazwyczaj nasz światek ludzi zjeżdżających i skaczących uprzejmie i grzecznie przyjmuje wszystkich rowerowców co by nie uprawiali... O co tu chodzi??
Jozan
Posty: 2296
Rejestracja: 06.08.2005 20:46:26
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Jozan »

Jak jest ścieżka nią jade.... już nawet nie mam sił na gadanie do ludzi co idą rozwalone jak paniska droga rowerową albo turlają się na rolkach, po prostu jadę prze siebie i nie zjeżdżam.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=2071386 SPRZEDAM !
GG:1560098
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

Niektórzy bikerzy tak postępują z zazdrości, bo nie mają takich ,,jaj" jak my, wyczynowcy. ja także olewam to, co inni kolarze od szosy i xc do mnie mówią, a jak mnie widzą na ścierzce rowerowej to spie.... uciekają w krzaki i wszyscy są zadowoleni, bo wiedzą że ja się nie zatrzymuje jak jadę po ścierzce
Back in black
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Nie dorabiałbym do tego żadnej filozofii. W każdej "branży" znajdzie się masa buraków, polsk to bardzo specyficzny kraj, tutaj ludzie są szczególnie "życzliwi" dla siebie.

A co do gostka - jak mu jakiś pijany maluch wracający z dyskoteki zrobi z zadu garaż to on będzie miał problem.

Problem będziemy mieli wszyscy, bo nasz kochany rząd zamiast budować ścieżki rowerowe drogi i autostrady postanowił podnieść mandaty za przejazd rowerem przez pasy i jazdę po chodniku. I to jest liberalizm jak by się kto pytał. Te mandaty trzeba w ogóle usunąć, bo są to idiotyczne i jak do tej pory martwe zapisy, no, ale zamiast tego Kaczor z Donaldem wolą prowadzić własne wojenki... No i skoro całe państwo jest chore to co tutaj wymagać od gościa na XCciaku
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

Wam się chyba w głowach poprzewracało....
Znam całą masę ludzi śmigających na rowerze XC i downhillowcy nigdy ich nie dogonią w kwestii kultury... (oczywiście znam cała masę wyjątków - najczęściej są to starsze osoby uprawiające zjazd )
Zobaczcie podejście do tego sportu... bikemaratony są powszechnie szanowane, władze samorządowe, leśnicy każdy patrzy na to przychylnym okiem !!! - bo marketing gminy dobry - (dudki), zjedzie się tysiąc osób plus drugie tyle towarzyszących... ba cała zgraja całych rodzin, bo w wyścigach startuje poważna ilość Mastersów i to nie tylko świeżo po 30-stce.
Niestety downhill nigdy nie dogoni kolarstwa górskiego (XC, maratony i enduro), poziom kultury i świadomości jest tam wielokrotnie wyższy, lepsze zorganizowanie i ogromne masy ludzi uprawiające ten sport. Proszę zauważyć, że każdej szanującej się gminie górskiej wypada mieć przynajmniej jeden wyścig lub bikemaraton !!!
Oczywiście wszędzie są wyjątki... ale to do downhillowców przylgnęła opinia "szczyli z niewyparzona gębą, co prędzej rzuca mięsem niż przemyśli kto ma rację..."
Jeszcze jedna uwaga z mojej strony... proszę zobaczyć jak wyglądają nasze miejscówki, masa śmieci i butelek po browarach... wyrzuć tubkę po żelu energetycznym na bikemaratonie to za minutę dostaniesz nią w głowę a kilku mniej odważnych zgłosi to do organizatora albo napisze jako anonim na forum o Twoim występku z podanym numerem startowym bądź nazwiskiem
Pajac
Posty: 116
Rejestracja: 03.12.2007 19:37:38
Lokalizacja: Gdansk
Kontakt:

Post autor: Pajac »

W każdym kraju, w każdej grupie społecznej, WSZĘDZIE, znajdzie się ktoś taki - w tej kwestii trudno znaleźć wyjątek. A takie uogólnianie nie ma sensu.
Tak dla równowagi powiem Wam, że niedawno poznałem dobrego dresa. :)
04dw
Posty: 96
Rejestracja: 21.10.2008 20:50:26
Kontakt:

Post autor: 04dw »

Pajac pisze:Tak dla równowagi powiem Wam, że niedawno poznałem dobrego dresa. Smile
Niczym Robin Hood kradnie bogatym dzieciakom rowery i rozdaje biedniejszym? hehe :)

A tak na powaznie, propos tych maratonow-
pierwsza sprawa to ilosc osob startujacych, DH nigdy nie bedzie tak popularne, bo jest drozsze, mniej uniwesalne i zbyt urazowe dla przecietnego Kowalskiego.
druga sprawa- latwiej wytycznyc trase maratonu niz DH, DH musi byc zawsze z gorki, trzeba zapewnic zjazdowcom transport na gore, wyciag lub jelcz z demobilu? Jest to zawsze problematyczne.
Mysle, ze kultura ma tu mniejsze znaczenie, ludzie boja sie tego czego nie znaja, widok osoby na rowerze "gorskim" (XC) juz sie opatrzyl, i jest bardziej akceptowany przez plebs (sorry, nie moge uzyc innego slowa) niz widok typow na ciezkich rowerach, zakutych w zbroje, wielkie kaski, ktorzy pedza jak szalency po kretych, stromych sciezkach a nie daj boze skaczacych z czegos wiekszego od kraweznika. Caly czas widok kogos takiego straszy i jest niecodzienny. Ludzie musza sie przyzwyczaic do innosci i nic tego nie zmieni. Kwestia czasu.

Co do juz samej, stricte kultury- Jak juz wiele osob napisalo, w kazdej grupie spolecznej znajdzie sie jakis burak.
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

nie zgadzam się...
04dw pisze:, DH nigdy nie bedzie tak popularne, bo jest drozsze, mniej uniwesalne i zbyt urazowe dla przecietnego Kowalskiego.
droższe... Ty chyba nie wiesz o czym mówisz... ramy, korby, amortyzatory, hamulce wszystko jest droższe - luknij sobie ile na Polskę idzie REB, SID-ów, FOX-ów, DT-ków obecnie to już prawie norma na szlaku... luknij sobie na cały modny light-bike... tam idą 10-tki tysiecy
uniwersalne... w XC lub szosie aby mieć wyniki w Polsce trzeba być zawodowcem, jak się ma to z DH to każdy wie...
zbyt urazowe... hehe zapraszam na głupi bikeamarton zobaczysz ile ludzi odwożą karetkami... było kilka wypadków śmiertelnych
dodam tylko co niektórych mocno zdziwi ale na byle głupim bikemaratonie totalny amator z końca stawki osiąga większe prędkości niż na zawodach zjazdowych czołówka ELITY.
04dw pisze:latwiej wytycznyc trase maratonu niz DH
to juz totalna ignoracja z twojej strony ... wytycz trasę 100 km dla tysiąca osób, zapewnij bufety, opiekę medyczną, co zawody to się ktoś zgubi a i tak pracuje nad tym sztab ludzi - 10 razy większy!!
Dalej uważam, że jakby w DH zapanowała kultura rodem z XC to już dawno byśmy mieli poziom co najmniej Czechów.. masowość przyciąga kasę a kasa daje wyniki...
Adifek
Posty: 87
Rejestracja: 08.11.2007 20:08:34
Kontakt:

Post autor: Adifek »

Nie jeździsz XC to nie wiesz jak to jest. Te wszystkie ścieżki rowerowe to sobie można o dupę rozbić. Raz, że wąsko; dwa, że tacy jak Ty oczywiście jadą wolno i co 30 sekund ktoś wybija z rytmu; trzy, że debilni piesi kurwa jego mać(zazwyczaj z dziećmi) wchodzą na ścieżki rowerowe i mają pretensje, że się po nich jedzie rowerem! albo łaskawie schodzą na swoją część chodnika przez 30 sekund. To ja dziękuje takim ścieżkom, a nie jestem pro. A taki pro ma średnią grubo powyżej 35 km/h i co ma powiedzieć? Dlatego nie jeździ się po ścieżkach. Bo taka prawda, że stwarza się mniejsze niebezpieczeństwo jadąc sobie spokojnie ulicą niż w obawie, że dziecko zaraz wskoczy pod koła. To, że gościu nie miał oświetlenia - cóż, nie pochwalam tego, ale z drugiej strony posuwanie na dziesięciokilogramowym rowerze z oświetleniem ważącym dodatkowe pół kg troszkę nie ma sensu. A może wyjątkowo kolesiowi coś przeszkodziło, że musiał trenować wieczorem? Nie mniej wg mnie taki pojedynczy przypadek nie jest godzien całego odrębnego tematu.
04dw
Posty: 96
Rejestracja: 21.10.2008 20:50:26
Kontakt:

Post autor: 04dw »

Troche sie nie zrozumielismy-

w maratonie mozna startowac rowerem za 1500 zl i mniej, bedzie 3kg ciezszy od profesjonalnej maszyny, ale da sie. Za taka kase to w DH mozna co najwyzej pojechac dupa po nieheblowanej desce, Sama rama + amor to wydatek rzedu 2.5tys minimum, przy czym zywotnosc i jakos takiego sprzetu moze pozostawiac wiele do zyczenia. Kontuzyjnosc- zgadzam sie, ale chodzilo mi raczej o to, co sadzi ogol spoleczenstwa. Jak bylem jeszcze bardzo mlody to tlumaczylem, ze wole jezdzic na rowerze niz grac w noge, bo jest bardziej kontuzyjna, jakos nikt nie dawal temu wiary.

Trasa- w DH aby przyciagnac ludzi, trasa musi byc dobrze zaplanowana, bardzo duzo zalezy od warunkow terenowych, ktore ciezko dostosowac do wlasnych widzimisiow. Maraton moze miec nawet 3/4 trasy po drogach gruntowych, ktorych nie brakuje. Chodzilo mi raczej o wieksza dowolnosc i mniejsze uzaleznienie od terenu niz w przypadku wytyczania trasy dh. Jesli na dodatek zwiazane jest to z relatywnie malym zainteresowaniem, nikomu sie nie chce tego robic.

snizy pisze:Dalej uważam, że jakby w DH zapanowała kultura rodem z XC to już dawno byśmy mieli poziom co najmniej Czechów.. masowość przyciąga kasę a kasa daje wyniki...

Osobiscie spotkalem sie z wieksza iloscia buractwa w XC niz w DH/FR (nie mowie tu o dzieciakach na "sztritofkach i dirtufkach"), moze po prostu mialem pecha. W kazdym razie caly czas licze na progres w kulturze, eliminacje chamskich zachowan tak zeby osiagnac poziom podobny do naszych sasiadow.
Wooyek
Posty: 2443
Rejestracja: 26.12.2005 17:09:56
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: Wooyek »

kubaseq pisze:uprzejmie pytam się go do czego służy ta droga rowerowa
Po pierwsze: co to niby ma być "gravitation bike"? :shock:

Po drugie: ścieżki w Polsce w zdecydowanej większości przypadków:
- mają 100-500 metrów długości;
- nie mają wjazdów, ani zjazdów;
- na drogach przecinających nie ma przejazdów dla rowerów (trzeba przeprowadzać);
- zupełnie swobodnie łażą po nich ludzie, w tym kobiety z wózkami/psami, babcie, roklarze itp.;
- jak już jedzie rowerzysta, to wlecze się 15 km/h (jak szybko jechałeś? Zostawiłeś miejsce to wyprzedzania?);
- parkują na nich samochody;
- zdarzają się niemiłe niespodzianki (barierki, dziury, piasek, drzewa, hydranty, latarnie);
- są zrobione z kostki, która "równiutka" ma (niewielkie) szanse być tylko zaraz po ułożeniu (jak masz opony >2,3 z małym ciśnieniem, to pewnie nie robi Ci to różnicy, ale jak masz 1,9" z 5 atm, to jest to upierdliwe).

Więc zasada numer jeden: nie uszczęśliwiaj ludzi na siłę, bo przy naszych drogach dla rowerów jest dużo powodów, żeby z nich nie korzystać.

Jedyne, co w tym XC-owcu razi to brak oświetlenia.
Adifek pisze:posuwanie na dziesięciokilogramowym rowerze z oświetleniem ważącym dodatkowe pół kg troszkę nie ma sensu
Ale farmazony wypisujesz.... Droga przez las, noc, rower i oświetlenie nie ma sensu? Albo nie masz prawa jazdy, albo wyobraźni (albo tego i tego). Poza tym mam całkiem skuteczne lampki Sigmy ważące nie 500g, tylko ciut ponad 50g - z pewnością znacznie zwiększają bezpieczeństwo.
Schodek
Posty: 3217
Rejestracja: 28.09.2005 08:16:56
Lokalizacja: Katmandu
Kontakt:

Post autor: Schodek »

ale chłopaki pitolicie !!!

ILU z was wkłada KASK jak wychodzi z ziomkami polansować sie na rejonie ?? Ila ma też OBOWIAZKOWE oświetlenie roweru ??

kolo jechał szybko wieczorem i to kogoś obraziło ?? ale jak ktoś idzie i jara fajki i kiepa na chodnik wywala to ILU z WAS zwraca mu uwagę ???
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
nopainnogame
Posty: 1836
Rejestracja: 30.12.2006 13:37:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: nopainnogame »

O co wogóle w tym temacie chodzi? Jest masa pseudo kozaków i jeszcze większa niedzielnych rowerzystów. Ogólnie to kultura tych ostatnich jest najgorsza - na nic nie patrzą,jeżdzą jak sieroty. Każdy z nas miał napewno jakieś nie miłe spotkanko z innym rowerzystą i nie ma co się tym jarcować.

Schodek kasku na lans się nie ubiera,bo to jet zbyt prosty sposób na zwrócenie uwagi "szaraczków" :lol:
https://www.facebook.com/GeckoRS - moja hodowla gadów ;)
ArthurGreen
Posty: 5817
Rejestracja: 19.09.2007 11:55:19
Lokalizacja: Kasina Wielka
Kontakt:

Post autor: ArthurGreen »

Ja się "wywodzę" z XC i popatrzcie jaki k**** jestem kulturalny :mrgreen:
http://BiotopRacing.com Problemy z hasłem? pisz - arthurgreen@wp.pl 

http://bicyklon.pl - mój ulubiony sklep! - dystrybutor http://oneindustries.com/bike
Schodek
Posty: 3217
Rejestracja: 28.09.2005 08:16:56
Lokalizacja: Katmandu
Kontakt:

Post autor: Schodek »

kiedyś mod walczył z buractwem i prostactwem językowym....ale widzę że sporo się zmieniło ostatnio na dhz.

Pomyśl Artur o tym że dajesz przykład innym i zarazem przyzwolenie na mięso w mowie.

Pozdro laseczki
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
ArthurGreen
Posty: 5817
Rejestracja: 19.09.2007 11:55:19
Lokalizacja: Kasina Wielka
Kontakt:

Post autor: ArthurGreen »

Ale panie Schodku już tłumaczę.. K****= Kurna, zero mięsa.. Nadinterpretacja z Twojej strony :D
http://BiotopRacing.com Problemy z hasłem? pisz - arthurgreen@wp.pl 

http://bicyklon.pl - mój ulubiony sklep! - dystrybutor http://oneindustries.com/bike
easy_rider
Posty: 666
Rejestracja: 21.04.2007 13:40:57
Kontakt:

Post autor: easy_rider »

nie wiem o co wam chodzi... wszystkich łączy jedna pasja "rower" nie ważne czy jeździsz dh czy maratony, ma być fajny klimat
autorowi tematu zapewne chodziło żeby wszyscy zgodnie przyznali że XC etc. jest złe a DH etc. jest dobre czasami trzeba się dowartościować :?
Schodek
Posty: 3217
Rejestracja: 28.09.2005 08:16:56
Lokalizacja: Katmandu
Kontakt:

Post autor: Schodek »

ArthurGreen tak tak ...
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
misiuk666
Posty: 122
Rejestracja: 11.05.2007 17:18:52
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: misiuk666 »

Ja bym to określił tak że są zawodowcy i zawodowcy. U mnie w mieście znam gości z klubu kolarskiego. Mtb i szosa, zajebiści kolesie, da się pogadać i pomogą w razie czego, a kiedyś jechaliśmy z kumplami na jakieś "szkolne" zawody rowerowe większą ekipą i mija nas wielki zawodowiec, nie dość że coś się na nas darł że jaśniepanu ścierzki za dużo zajęliśmy. A na zawodach okazał się takim kozakiem że wrzeszczał na ludzi i rzucał k***** i ch**** do ludzi spacerujących alejką że mu miejsce zajmują, a dodatkowo robił to przy sędziach, którzy słuszne go za to zdyskwalifikowali to chłopina strzelił focha i się obraził.

Pewnie tak samo jest w gronie DH są ludzie mili i sympatyczni, ale równierz do tego grona wchodzą ludzie tak jak to napisał 04dw na "sztritofkach i dirtufkach" i to oni niestety tworzą o nas opinie jako o "rowerzystach".

Wszędzie jest buractwo i kultura i w XC i w DH/FR. A co do tego co piszecie o urazowości XC w stosunku do DH. Panowie nie liczcie pojedyńczych przypadków, ale policzcie jaki to stanowi procent startujących i chyba jednak wyjdzie że DH jest troszkę bardziej urazogenne.

I jeszcze na koniec apropo kosztów. Wystartowałem w tym roku w dwóch maratonach i owszem jeździ tam w pierony zajebistego sprzętu, ale dalej on stanowi może ok 20% startujących. Cała reszta tego ludu (nawet do kilku tys osób na jednym maratonie) jeździ na rowerach może max do 5-6tys i jakoś znowu mi wychodzi że DH jest bardziej kosztowne...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość