XC vs Gravitation bike

Skyline GT
Posty: 415
Rejestracja: 23.09.2007 18:30:27
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Skyline GT »

misiuk666 napisał:
I jeszcze na koniec apropo kosztów. Wystartowałem w tym roku w dwóch maratonach i owszem jeździ tam w pierony zajebistego sprzętu, ale dalej on stanowi może ok 20% startujących. Cała reszta tego ludu (nawet do kilku tys osób na jednym maratonie) jeździ na rowerach może max do 5-6tys i jakoś znowu mi wychodzi że DH jest bardziej kosztowne...

Chyba musiałeś się pomylić niektórzy mają kolarki za 50k , 100k i tak dalej , najdroższy bike do DH tyle nie kosztuje ....
Frrytkiii
misiuk666
Posty: 122
Rejestracja: 11.05.2007 17:18:52
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: misiuk666 »

Skyline GT Dobra, ok ale będzie to jedna osoba na 10000 rowerzystów, a jaka jest średnia cena dobrej jakości roweru do DH... bo z tego co ja się oriętuję to 10000 pęka bez większego problemu. A dobry bike do XC dla amatora (mówię o nie-klubowych riderach) kosztuje ok 6000-7000zł. Więc dalej będę bronił tezy że XC jest tańsze...
off_road
moderator
Posty: 3532
Rejestracja: 09.06.2006 07:02:09
Lokalizacja: Rymanów
Kontakt:

Post autor: off_road »

hehe dobra więc już chociaż poznałem powód dla czego moja fura nadal waży ponad 20kg :P
dwie sigmy na dziobie i jedna na ogonie hehe fajna sprawa w nocy jedna zawsze ustawiona dalekosiężnie :D
od razu zmieniają na światła mijania :) chociaż by dla wlasnej wygody warto światełka wozić hehe :P

Co do ścieżek u nas jest fajna w Krośnie :) jakieś 400m :D na totalnym odludziu gdzie nikt jej nie używa znaczy ja czasem gdy gonię na uczelnię ale, zeby na nią wjechać przydaje się mieć z przodu i tyłu minimum 200mm ktoś zapomniał dodać wjazd i zostawił ponad 20cm wysokości krawężniki xD

tak czy siak w każdym sporcie jest buractwo na którego czynach opierana jest opinia o wszystkich niestety k**** :)
Ohlins RS Elka DT Marzocchi AvA DSP WP Showa KYB

Serwis:
www.fb.com/BFGsuspension
bike86
Posty: 337
Rejestracja: 19.09.2006 15:51:29
Kontakt:

Post autor: bike86 »

Niestety musze przyznać, ze w kregu ludzi "zjezdzajacych" jest sporo mlodych i bardzo mlodych ludzi, ktorzy kultura nie grzesza niestety. Przesiaduja na miejscówkach, smieca, przeklinaja, to wszytsko przy nierzadkiej obecnosci osob "trzecich" - obserwatorów. Nie mozna zaprzeczyc, ze to oni w duzym stopniu kreuja nasz obraz, w oczach społeczenstwa. Trudno zwracac takim uwage, to juz jest sprawa wychowania po prostu, taki typek co prawda za rok sprzeda rowerek na rzecz karneciku na siłke, ale w jego miejsce przyjdzie nastepny, bedzie sie wydzierał, przeklinał jak chory itp itd. Tak powstaje stereotyp "XC- powazny sport" , "DH/Dirt/SS - sport dla rozwydzonych gnojków"(w górach może wyglada to inaczej, nie chce uogolniac, mowie jak to wyglada w środkowej czesci Polski;) ) Każdy ze starszych forumowiczów, który zaczynał kiedys tam w XC, wie jaka kiedys "elita" były osoby które zaczynały podskakiwac na rowerku, było nas niewielu, teraz cóż.. miejmy nadzieje ze jednak z czasem ta sytuacja bedzie sie poprawiac i obraz naszych odmian MTB bedzie se poprawiał;)
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

misiuk666 pisze:Więc dalej będę bronił tezy że XC jest tańsze...
jesteś w kolosalnym błędzie DH to gdzieś 20% kosztów XC
mam rower do XC i do DH/FR i nawet wolę nie porównywać wydatków...
najlepsze temowe rowery do DH maja części rodem z XC/szosa... patrz korby XTR-a lub nawet Dura-Ace (na takiej korbie wygrał Alien najbardziej prestiżowe zawody zjazdowe w Francji)... a korba XTR jest powszechna w XC, powiedział bym nawet spowszechniała, teraz to Tune, Extralite i inne wynalazki rodem z promu kosmicznego...
idźmy dalej hamulce... Sam Hill (znowu high-end DH) popylał na Ultimate.. powszechny ostatnio hamulec w XC (import z USA;)
dobra rama do Dh kosztuje tyle samo co wynalazek do XC, chyba że bierzemy wysoką półkę szosy lub XC wtedy nie ma co porównywać... bo koszty idą w przynajmniej 10 tys.

a teraz kluczowy argument... porównajmy elity obu sportów
XC - stricte zawodowstwo z wyjazdami na zimę do Hiszpani lub Włoch, cotygodniowe badania wydolności, odzywki za gruba forsę, przed zawodami masażyści oliwki i inne bzdety, własny mechanik itd... stary jedne zawody to koszt całego roweru Mistrza Polski w DH Maćka Jodki
zresztą przykład Maćka jest dobry, sam Maciek mówi, że najważniejszym sportem jest dla niego snowboard a downhill to odskocznia
w XC/ szosa takie coś nie ma racji bytu już w pierwszej 100 dużego cyklu generalki bikemaratonu!!!

Dodam tylko, że 04dw ma 100% racji pisząc, że towarzystwo na"sztritofkach i dirtufkach" niszczy opinię.
Znam ludzi co podchodzi do DH bardzo poważnie, z wysoką kultura i dużo by tu chwalić, niestety jest to tylko 5% ludzi kojarzonych z extremą rowerową... strit i dualfufka królują i później nie ma się co dziwić, że mają nas za debili ... co tylko klną, pala i piją... sponsoring praktycznie nie istnieje.
Powinniśmy nosić na rękach Gagata, Grobera i innych za to że organizują zawody!!! jakby nie Oni - ten sport by nie istniał w Polsce!!
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

snizy hill nie jezdzil na ultimate tylko na klamkach z ultimate i zaciskach code.

A co do porównywania kosztów XC i DH to nie zgodze sie do konca. To ze w PL nie ma zawodowego DH nie znaczy, ze jest tańsze. Wyjazdy, odzywki, masażysci i własny mechanik to na topie normalka. Sprzet tez wbrew pozorom moze byc bardzo drogi. Po prostu u nas nie ma jeszcze takiego hardcorowego parcia na dh.
A i nie porównuj cen sprzetu, który mozna dostac na dobrym kompletnym rowerze dh z małymi manufakturami do XC bo tak w obie strony mozna zrobic uwierz mi ;)

Zreszta nie wiem po co porównania i potyczki XC vs. DH MTB vs BMX. Dziecinne to troche. Jezdze XC, DH i zaczynam DJ i wcale nie czuje potrzeby kłucic sie miedzy dyscyplinami. Mam znajomych na bmx i tez jakos nie próbuje forsowac teori ze sa gorsi/głupsi/ mniej kulturalni.
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

Spaced naprawdę nie ma co porównywać... a zawodowstwa już wcale, pamiętam gdzieś z jakieś produkcji wypowiedz Minara, że Santa daje tylko około 5-10 % budżetu na DH, reszta idzie w promocje team-ów XC - a jak wiemy Santa się w ogóle nie liczy na scenie XC!! - wyobraź sobie ile przeznaczają czołowe teamy zawodowe XC!!
Stawiam 6-pak, że najdroższy rower na świecie do DH ma koszt równy kosztowi minimum 10 rowerów XC lub szosa w Polsce!! (tylko w Polsce, o Niemcach i ich wynalazkach nie wypowiadam się - 3,5 kg szosa - która jeździ)Osobiście widziałem rok temu w Istebnej rasowy wycinak do XC należący do amatora z brzuszkiem za grubo ponad 100tys. (tak powiedział facet - ramka stała oparta o wypasionego merola i naprawdę mu wierzę - rama produkcji manufaktury z Włoch - tytanowa, kółka z Niemiec - karbon z lighwight - czy jak to sie tam nazywa - zaopatrują Urlicha).. takich rowerów jest naprawdę dużo w Polsce

EDIT moje posty maja tylko na celu obalić mit o kosztowności dyscypliny jaką jest DH...

EDIT 2 ... dalej uważam, że w XC jest kultura 10 razy większa niż w potocznym DH/FR - niestety całą banda ludzi na "dualówkach" niszczy nam opinię...
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

snizy jesli sie nie myle kolo rok temu MR skladal najdroższa szosówke i wyszło im 60k zl wiec skad te 100tys zł?
A co do budżetu w DH to sa mniejsze bo mniej wyjazdów na zawody, mniejsze teamy. Ogólnie scena i sport jest mniejsza i to troche zaniza cene.
A co do takich czesci to do DH jest ciezej ale tez sie da skladac rowery w chorych cenach. Pomijam fakt, ze prosi XC (urlich z tego co pamietam to szosa ;) ) jednak jedza na sprzecie od sponsorów i małomanufakturowe fanaberie ich omijaja.

A co do głupich cen to, ze w dh tez sie da: Rama Nicolai z Gboxxem 5000euro + 1100euro za carbonowe korby do DH alutecha + Bos Widelec 2000 euro + 400euro za pedały reset + 250 euro za tytanowe stery itp (nie bede szukal teraz dokladnie) + damper bossa 500 euro. Po prostu małe manufaktury robiace sprzet dla wariatów z nadmiarem kasy jeszcze nie traktuja DH powaznie To nie ma nic wspolnego z kosztem normalnych rowerów bo biki podobnej klasy kosztuja podobnie. Po prostu w XC masz łatwiej osiagnac wysoki pułap bo wiecej ludzi jezdzi to i wiecej firm dla ludzi z nadmiarem kasy. Porównuj prosze cie zawodnicze rowery, a nie szalone opcje. Z tego co pamietam MBA kiedys regularnie rowery prosów miala i byly tam czest rowery XC. Cenowo jakos nie wychodziły nadzwyczajnie.

BTW. Ach i te 5% w sancie wynika tez z tego, ze sponsorowanych jest WIECEJ zawodników XC, a nie ze jest ich tyle samo i na kazdego idzie 20x wiecej.
Adifek
Posty: 87
Rejestracja: 08.11.2007 20:08:34
Kontakt:

Post autor: Adifek »

Wooyek pisze:Po pierwsze: co to niby ma być "gravitation bike"? Shocked
Rower grawitacyjny. Poprawna forma.

Wooyek pisze:Ale farmazony wypisujesz.... Droga przez las, noc, rower i oświetlenie nie ma sensu? Albo nie masz prawa jazdy, albo wyobraźni (albo tego i tego). Poza tym mam całkiem skuteczne lampki Sigmy ważące nie 500g, tylko ciut ponad 50g - z pewnością znacznie zwiększają bezpieczeństwo.
Droga przez las, ciemno i... droga rowerowa obok drogi głównej dla aut. Tak, faktycznie, ta droga musi być na prawdę w puszczy. Sam fakt, że prawdopodobnie ni była oświetlona jest ewenementem. Miałem sigmę, co prawda ważąca 100 g i mówiąc szczerze o dupę mogłem ją sobie rozbić. Niby świeciła, że mnie było widać, ale tak, że ja nie widziałem nic(to samo dają odblaski..). Więc może lepiej nie mieć fałszywego poczucia bezpieczeństwa? Poza tym jak pisałem - nie pochwalam tego.
off_road
moderator
Posty: 3532
Rejestracja: 09.06.2006 07:02:09
Lokalizacja: Rymanów
Kontakt:

Post autor: off_road »

Adifek pisze:Miałem sigmę, co prawda ważąca 100 g i mówiąc szczerze o dupę mogłem ją sobie rozbić. Niby świeciła, że mnie było widać, ale tak, że ja nie widziałem nic(to samo dają odblaski..). Więc może lepiej nie mieć fałszywego poczucia bezpieczeństwa? Poza tym jak pisałem - nie pochwalam tego.
Odpal sobie kiedyś sigmę quadro, kierowcy z daleka zmieniają światła a sama ona całkiem nieźle daje :)
Ohlins RS Elka DT Marzocchi AvA DSP WP Showa KYB

Serwis:
www.fb.com/BFGsuspension
Adifek
Posty: 87
Rejestracja: 08.11.2007 20:08:34
Kontakt:

Post autor: Adifek »

Spaced pisze:snizy jesli sie nie myle kolo rok temu MR skladal najdroższa szosówke i wyszło im 60k zl wiec skad te 100tys zł?
Weź pod uwagę, że 3 sezony temu trek oferował w Polsce seryjna szosówkę za 56 tysięcy złotych. Nie miał żadnych manufakturowych części, same znane. A prawda jest taka, że połowa rowerów z TDF pochodzi z małych manufaktur zatrudniających kilkanaście osób...
off_road pisze:Odpal sobie kiedyś sigmę quadro, kierowcy z daleka zmieniają światła a sama ona całkiem nieźle daje Smile
Już nigdy nie kupie sigmy: miałem 2 lampki i 2 liczniki; z tego tylko tylna lamka przetrwała dłużej niż 2 miesiące; mam ja z resztą do dzisiaj.
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »


snizy jesli sie nie myle kolo rok temu MR skladal najdroższa szosówke i wyszło im 60k zl
z tego artykułu to się tylko uśmiać można - czytałem go, za tyle to ja Ci znajdę seryjna szosówkę z katalogu (30% sprzętu zawodników to produkty małych manufaktur
Spaced pisze:urlich z tego co pamietam to szosa Wink
) czytanie z zrozumieniem boli, napisałem że facet miał koła karbonowe z firmy lihtweigt z niemiec (bardzo znana manufaktura - produkują koła do kilku teamów w tym zaopatrywali Jana Urlicha)
Spaced pisze:Po prostu małe manufaktury robiące sprzet dla wariatów z nadmiarem kasy jeszcze nie traktuja DH powaznie
i nigdy nie będą poważnie traktowały sportu dla 15 - 30 latków...
zobacz, że DH jest traktowane przy okazji, przez wszystkie duże firmy!!
Spaced pisze:Porównuj prosze cie zawodnicze rowery
zawodnicze rowery w szosie i XC to kosmos, wygląda jak seryjna ramka carbonowa a w rzeczywistości wazy 100 -300 g mniej!! ba nawet nie pochodzi z tej samej formy i z innych włókien - droższych, zobacz co się obecnie w szosie dzieje... ograniczanie rowerów do 6,7 kg jakim kosztem... że rower jest na maxa lekki a wkładają super wygodne kanapo-siodełko z wagą 300-400 g by rower ważył ile ma ważyć!!

jako podsumowanie dodam widok, jaki dzisiaj widziałem w zaprzyjaźnionym sklepie rowerowym - składanie szosowego Trek-a za 10 tys na Ultegrze (wszystko dokładnie, klucz dynamometryczny i inne głupoty), policz sobie ile by kosztował na Dura-ace i z wyższym modelem ramy!! i takie ramki schodzą w sklepach i ludzie mają kasę, a wiesz czemu... przez grzeczność tego nie napiszę
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

snizy pisze:) czytanie z zrozumieniem boli, napisałem że facet miał koła karbonowe z firmy lihtweigt z niemiec (bardzo znana manufaktura - produkują koła do kilku teamów w tym zaopatrywali Jana Urlicha)
Czytam ale uzycie Ulricha jako przykład zawodnika uzywajacych mało manufakturowych czesci nie ma sensu bo nie jest zawodnikiem XC.

snizy pisze:i nigdy nie będą poważnie traktowały sportu dla 15 - 30 latków...
zobacz, że DH jest traktowane przy okazji, przez wszystkie duże firmy!!
Akurat duze firmy nie maja najwyzszych cen. Tak jest taktowane nie dlatego, ze taki wiek tylko dlatego, ze to mały % sprzedaży co nie zmienia faktu, ze coraz wiecej manufaktur bawi sie w grawitacje..

snizy pisze:jako podsumowanie dodam widok, jaki dzisiaj widziałem w zaprzyjaźnionym sklepie rowerowym - składanie szosowego Trek-a za 10 tys na Ultegrze (wszystko dokładnie, klucz dynamometryczny i inne głupoty), policz sobie ile by kosztował na Dura-ace i z wyższym modelem ramy!! i takie ramki schodzą w sklepach i ludzie mają kasę, a wiesz czemu... przez grzeczność tego nie napiszę
No ile ? 40% wiecej? 80% wiecej? Na topowych czesciach to i rower dh by tyle kosztował.
04dw
Posty: 96
Rejestracja: 21.10.2008 20:50:26
Kontakt:

Post autor: 04dw »

hmm, jaki jest sens poszukiwania maksymalnej ceny roweru jesli cene da sie podbic na czymkolwiek, chociazby na marzy narzuconej przez producenta/manufakture czy nawet na zakupie np 10 kompletow korb zeby za pomoca wagi laboratoryjnej sprawdzic ktora faktycznie jest najlzejsza albo najbardziej rowna?

drobny edit- za wszystko da sie przeplacic albo wydac kosmiczne pieniadze na badania, konstrukcje i testy, ale rodzi sie pytanie gdzie jest granica i czy to sie w ogole oplaca? Prace nad szosowkami, XC na pewnym poziomie przynasza zyski, nikt niczego nie robi na pokaz. W DH nikomu sie nie oplaci wydawac takie kwoty na nowe technologie bo nie bedzie z tego realnego profitu. Przyczepilem sie do tych badan, ale to one bardzo mocno swiadcza o cenie profesjonalnego sprzetu, co przeklada sie na cene finalnego produktu.
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

...w ostatnim poście chciałem to napisać ale się ugryzłem w język
na zabawki trzeba mieć kasę... wiadomo
na kasę trzeba zapracować... jasne i klarowne - chociaż nie dla wszystkich;)
a elo kolesie na "stritówkach i dirtówkach" to najwyżej na Kuroniówkę zarobią...
jaki poziom umysłowy "rowerzystów" takie później dochody... ot cała prawda
luknij ile jest sekcji kolarstwa górskiego na AZS-ach - ostatnio z tego co wiem druga młodość tam się szerzy (sam byłem), koleś się wyuczy wytrwałości i uporu (a XC i szosa uczą tego jak mało co!!), z wiedzą i obyciem i kulturą dobrze to i jakiś poziom społeczny osiągnie...
a później do domku z kominkiem, terenówki to i wycinak XC za 10 kafli by pasował... a co tam ... na miłości się nie oszczędza 20 kafli na nowego Gianta Advenced (o bardziej kultowych markach od Scotta zaczynając nie wspomnę..)
... oczywiście są wyjątki (głównie w stricte DH), ale giną w tłumie chamstwa jakie panuje w extremie rowerowej... oczywiście to "chamstwo" jest nazywane w towarzystwie - wyluzowaniem, spontanem itd...
jakby ekstrema rowerowa była tylko kojarzona z downhillem - było by naprawdę OK, nawet super OK, niestety jest jeszcze dirt, street i cała banda innych oszołomów... tzw. nowej lans szkoły... pojadą na wyciąg, wdają się w pyskówkę z obsługa - a później gdy ktoś chce załatwić coś normalnego i w normalny grzeczny sposób to stereotypy panują... że downhill to chlew i lepiej z daleka omijać
Wooyek
Posty: 2443
Rejestracja: 26.12.2005 17:09:56
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: Wooyek »

Adifek pisze:Wooyek napisał:
Po pierwsze: co to niby ma być "gravitation bike"? Shocked

Rower grawitacyjny. Poprawna forma.
Nie ma takiego słowa jak "gravitation", więc zamiast silić się na angielski, którego autor tego tematu nie zna, mógł napisać zwyczajnie po polsku...



A co do kosztów - każda dziedzina sportu uprawianego wyczynowo jest droga. Różnice są najbardziej wyczuwalne, jak się porówna koszt *wejścia* w daną dyscyplinę - ja tak na to patrzę. Rower, na którym możesz wystartować w zawodach XC/maratonie można kupić spokojnie za ok. 1500 zł. Do tego kask i ciuchy ok. 500 zł. Niezbyt wyszukany rower nadający się do DH to już jakieś 3 razy większy wydatek + ok. 1000 zł na ciuchy i ochraniacze.
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

snizy ludzie którzy na prawde jezdza nie robia problemów. Ludzie z dirt i street, o których mówisz to lanserzy nie jezdzacy. Mialbys takich samych w DH ale rower drozszy. Akurat powaznie traktujacych DJ ludzi paru znam i wiekszosc z nich jest bardzo w pożadku nawet jesli nie wszyscy podzielaja ich poczucie humoru.
Adifek
Posty: 87
Rejestracja: 08.11.2007 20:08:34
Kontakt:

Post autor: Adifek »

Wooyek pisze:Adifek napisał:
Wooyek napisał:
Po pierwsze: co to niby ma być "gravitation bike"? Shocked

Rower grawitacyjny. Poprawna forma.

Nie ma takiego słowa jak "gravitation", więc zamiast silić się na angielski, którego autor tego tematu nie zna, mógł napisać zwyczajnie po polsku...
Panie mądralo, kup se pan słownik. Wg dictionary.com , najlepszego słownika w sieci:
1. Physics.
a. the force of attraction between any two masses. Compare law of gravitation.
b. an act or process caused by this force.
2. a sinking or falling.
3. a movement or tendency toward something or someone: the gravitation of people toward the suburbs.

W mowie potocznej można stosować zamiennie z gravity. W fizyce tylko w pewnych aspektach.

Co dokosztów: koszt początku dh jest droższy niż xc. Jednak rower xc za 1500zł jest niższej klasy niż rower grawitacyjny za 4500 i tego nie da się ukryć. PRO rower dh oscyluje do 20k PLN, podobnie jak xc. Najdroższe są szosówki, bo w poważnym wyścigu wyśmiano by cię przy starcie z rowerem za 10k.
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

Adifek pisze:PRO rower dh oscyluje do 20k PLN, podobnie jak xc.
Panowie skończcie wypisywać głupoty proszę...
tego się już nie da czytać...
fakty, fakty, fakty
2 najznakomitsze firmy z branży DH i XC Giant i Trek (które produkują sprzęt dla obydwu sportów i można zastosowywać porównanie - dodam, że TREK jest obecnie najlepszym zjazdowym brandem w USA - wylansowali się mocno po Redbull-u), wiec lecimy z porównaniem...
http://www.giant-bicycles.com/pl-PL/bik ... 205/34526/
Glorka - 15 kafli
http://www.giant-bicycles.com/pl-PL/bik ... 203/34544/
sztywny XC !!!! 17 kafli ... to proszę sobie wyobraź cenę fulla do XC !!!
a o szosie wolę nie wspominać... bo cena morduje...

dalej dla TREK-a
http://www.bikekatalog.pl/2008/?ppg=sho ... ssion%2010
Treak Session 10 - 20 kafli
http://www.bikekatalog.pl/2008/?ppg=sho ... 09.9%20SSL
Trek Top Fuel 9.9 SSL 24 kafli;)

zawsze rowerki do XC/szosy będą droższe bo w takie rzeczy kupują po prostu starsi/majętniejsi ludzie!!! a nie banda dzieciaków z kieszonkowego plus paru nielicznych starszych fascynatów
zresztą jak to ma się do cenowej bariery wejścia w ten sport... kto był miesiąc temu na Stożku w Wiśle to widział zawody AZS-u Katowice w uphill-u na stożek - średnio rowerki z pułapu 5-15 kafli, macałem, widziałem - proszę dodać sobie do tego że kolarz górski wydaje więcej na wpisowe, trenażery i inne głupoty - proszę wierzyć koszty wyciągów to pestka!!
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość