FR oraz DH
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 23.09.2007 18:30:27
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Z reguły jest coś takiego, że każda rama FR wytrzyma DH, a w przypadku stricte racingowych ram DH, duże dropy czy gapy mogą się nieprzyjemnie skończyć. W przypadku amortyzatorów jest tak samo. SKYLINE - to, że jakaś rama wytrzymuje ostre FR nie oznacza też, że jest do tego przeznaczona. Te wszystkie sztywniaki pod duże amory, to właśnie coś w stylu allround i do FR i DH się nadają, ale chyba tylko w Polsce 

Uciu sam mam Cockera... i niby staram sie jeździć DH ale spójrzmy prawdzie w oczy DH to ramy amortyzowane...
ride2die do DH to moim zdaniem bardziej Disco Volante ... Armageddon wg nie nadaje sie 300mm skoku... po co komu tyle... 200 spokojnie wystarcza na najostrzejsze DH...
ride2die do DH to moim zdaniem bardziej Disco Volante ... Armageddon wg nie nadaje sie 300mm skoku... po co komu tyle... 200 spokojnie wystarcza na najostrzejsze DH...
Sell: Rower - Intense M9
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 02.11.2008 19:57:57
- Kontakt:
DH- to jazda z gory na czas, w ktorej dajesz jak najbardziej tylko możesz "ogień z dupy"
rowery do tego radzaju kolarstwa to najczęściej maszyny z amortyzatorami dwupółkami, które mają skoku od 180mm - 300 (nie znam amora który miałby więcej) i amoryzowaną wytrzymałąramą ramą, itd itp.
FR- to skakanie z hopek drobów itp. rower do tej odmiany składa się z jednopółkowego amora (choć nie zawsze) amoryzowanej lub nie ramy .
rowery do tego radzaju kolarstwa to najczęściej maszyny z amortyzatorami dwupółkami, które mają skoku od 180mm - 300 (nie znam amora który miałby więcej) i amoryzowaną wytrzymałąramą ramą, itd itp.
FR- to skakanie z hopek drobów itp. rower do tej odmiany składa się z jednopółkowego amora (choć nie zawsze) amoryzowanej lub nie ramy .
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 23.09.2007 18:30:27
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
pixo no roznia sie glownie geo, do dh moim zdaniem sa takie na ktorych mozna tylko dobrze zjechac, a dojechac juz troche ciezej.. do fr takie bardziej uniwersalne na zjazd, dojazd i nie za duzy podjazd (jak sie myle to nie piszcie jaki to ja nie jestem tylko pisze to co mysle:P)
co do amorkow, to do typowego dh bedzie boxxer wc i np fox40 a do fr raczej monster, shiver a z nizszych 66, totem..
i co najwazniejsze do dh bardziej uwage na wage (co rym
) a w fr raczej juz tak sie ta waga nie przejmuje
co do amorkow, to do typowego dh bedzie boxxer wc i np fox40 a do fr raczej monster, shiver a z nizszych 66, totem..
i co najwazniejsze do dh bardziej uwage na wage (co rym

Skyline GT hmm masz racje mam Core'a 2 z 2007 rama jest super mocna itd.w koncu to bitch
dropy 5 m juz latałem i nic. ale osprzet to mały koszmar. prawde mowiac nie jest bardzo dobry. Rama moze byc jednak nadgarstki i kolana bola przy takich wyczynach. Rama moze przetrwac ostre FR ale pytanie czy nasze ciała....... Troche polemiki pozdro 


FR i sztywniak, to po prostu wynalazek dla biedniejszych i z prawdzimym FR ma tyle samo wspólnego co DH ze sztywniakiem, czyli prawie nic. Dać się da. Na pelikanie też.
Rowery do FR są często bardziej pancerne o dość podobnej geo, jednak nie z tak nisko osadzonym suportem jak do DH ( ale to wynalazek ostatnich 2-3 lat ). Często ramy do FR są również krótsze. Wiele rowerów nadaje się i do DH i do FR ( pomijam czysto zawodnicze DH na światowym poziomie ). Kwestia indywidualnych upodobań.
Coraz więcej ludzi jeździ FR bez tricków ( to tak w odniesieniu do tego co powyżej koledzy napisali ) i to też FR. W sumie enduro i FR to praktycznie to samo, kwestia wytrzymałości sprzętu, szybkości i wielkości przeszkód ( i to wcale nie sztucznych, tylko w większości naturalnych ). W ostatnich 2 latach różnice między enduro a FR zaczynają się mocno zacierać.
Pierwotnie FR to były te same rowery co do DH, z dołożonymi tarczami z przodu. I tak naprawdę mocno się to nie zmieniło ( no może coraz mniej osób zakłada więcej niż 1 tarczę z przodu ale ta tendencja się odwróci jeszcze ( np poprzez Hammerschmidt'a i podobne rozwiązania ) ).
Rowery do FR są często bardziej pancerne o dość podobnej geo, jednak nie z tak nisko osadzonym suportem jak do DH ( ale to wynalazek ostatnich 2-3 lat ). Często ramy do FR są również krótsze. Wiele rowerów nadaje się i do DH i do FR ( pomijam czysto zawodnicze DH na światowym poziomie ). Kwestia indywidualnych upodobań.
Coraz więcej ludzi jeździ FR bez tricków ( to tak w odniesieniu do tego co powyżej koledzy napisali ) i to też FR. W sumie enduro i FR to praktycznie to samo, kwestia wytrzymałości sprzętu, szybkości i wielkości przeszkód ( i to wcale nie sztucznych, tylko w większości naturalnych ). W ostatnich 2 latach różnice między enduro a FR zaczynają się mocno zacierać.
Pierwotnie FR to były te same rowery co do DH, z dołożonymi tarczami z przodu. I tak naprawdę mocno się to nie zmieniło ( no może coraz mniej osób zakłada więcej niż 1 tarczę z przodu ale ta tendencja się odwróci jeszcze ( np poprzez Hammerschmidt'a i podobne rozwiązania ) ).
[url=http://www.weeze.pl/][color=#ff0033][b]weeze.pl[/b][/color][/url]
Steel2 pisze:W sumie enduro i FR to praktycznie to samo, kwestia wytrzymałości sprzętu, szybkości i wielkości przeszkód ( i to wcale nie sztucznych, tylko w większości naturalnych ). W ostatnich 2 latach różnice między enduro a FR zaczynają się mocno zacierać.
i własnie pod takim znaczeniem znam FR, wolnosc, dowolnosc, bez ograniczen, for fun
first learn to be humans then learn to ride bike!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość