duro triple 08
Akurat nie uważam, że kupowanie Triplke'a jest całkowicie pozbawione sensu, kiedyś pisałem, że posiada on jedną podstawową zaletę, pozwala połaczyć przednio koło z ramą i ma długość 55 cm. Znajomy miał akurat taki przypadek, że składał rower tradycyjnie przekroczyl budżet, musiał sobie zakup widelca przełożyć o kilka miesięcy. kupił więc używane Triple za 200 zeta, bo akurat były wakacje i chciał pojeździć. Później, jak już kupił docelowy amor to go sprzedał za 100 czy 150 zeta, nie pamiętam dokładnie. No, ale nawet go ne rozebrał, nie bawił się w żadne uszczelki tłumiki i takie tam, nigdy nie traktował tego sprzętu jako rozwiązane docelowe, nie pakował się takze w koszty. Jeśli ktos do tego potrzebuje DT to zakup ma sens, ale jeśi chce mieć docelowy amor za około 5 stów to moze zaplować na Shermana albo w ostatecznosci Drop Offa, a ne poprawiać pracę czemuś, co nie ma trwałości.
Widzę, że muszę napisać tu słów kilka.
Sam posiadam Duro Triple rocznik 2006, na samym początku ten amortyzator w ogóle nie działał. Tak można to określić. Natomiast po wsadzeniu Tłumika, zmianie uszczelek, kąpieli olejowej i pewnych modyfikacjach w jego wnętrznościach chodzi cudnie. Praca jest porównywalna z Pike`m 409. Jeśli chodzi o wytrzymałość... Tu dużo zależy od techniki jazdy. Ja na nim katuje już 1,5 roku. Dropy, gapy, upadki czy ostre trasy z kamieniami to dla niego nic. Posiada kilka rys i tyle. Sam jestem zdziwiony ale tak jest.
Jednakże, jeśli ktoś myśli o kupnie Tripla, to odradzam. Lepiej wziąć normalnego Duracza.
Sam posiadam Duro Triple rocznik 2006, na samym początku ten amortyzator w ogóle nie działał. Tak można to określić. Natomiast po wsadzeniu Tłumika, zmianie uszczelek, kąpieli olejowej i pewnych modyfikacjach w jego wnętrznościach chodzi cudnie. Praca jest porównywalna z Pike`m 409. Jeśli chodzi o wytrzymałość... Tu dużo zależy od techniki jazdy. Ja na nim katuje już 1,5 roku. Dropy, gapy, upadki czy ostre trasy z kamieniami to dla niego nic. Posiada kilka rys i tyle. Sam jestem zdziwiony ale tak jest.
Jednakże, jeśli ktoś myśli o kupnie Tripla, to odradzam. Lepiej wziąć normalnego Duracza.
Trance Lover
waliwasto - pogięłoo cię? DT to szpanerska atrapa prawdziwego amora ewentualnie łącznik koła z ramą który mozna zastosować z braku kasy na coś lepszego, żeby sobie tym pojeździć bez żadnego skakania. Możesz mu wpieprzyć 5 tłumików i wywalić wszystki elastomery a do DH nie będzie się nadawał bo:
1. ma za słabe korony
2. nie jest na sztywną oś
3. ma za mało skoku
4. szybko łapie luzy i złazi z niego anoda - oczywiscie jak chcesz amor na 2 miechy to nie ma znaczenia
Każda kasa na Duro Triple jest wywalona w błoto, jak chcesz amor za 200 zeta to poczekaj aż ktoś będzie chciał sprzedać jakiś porządny zabytkowy szpej. Jest to trudne, ale realne, trafiłem swego czasu RST Alfalfa XL za 250 PLN, niedawno było też RST Mozo XXL za 200 PLN. O Mozo to ci wiele nie powiem bo na oczy go nie widziałem, ale Alfalfa jest na tyle fajna, że nie zamierzam jej zmieniać. Oczywiscie w porównaniu do Boxxera to nie chodzi jakoś wypaśnie, ale spokojnie można ją porównać do Jurka, musiałbym więc naprawdę dużo kaski położyć żeby troszkę sobie życie poprawić. Po 8 latach używania nie ma luzów i prędko mieć nie będzie bo ślizgi są potężne. O połamaniu czegokolwiek też nie ma mowy, ważę w tecj chwili 95 kg i ląduję bardziej jak worek kartofli niż jak Małysz z telemarkiem.
Powiem tak, jak chcesz mieć coś co naprawdę nadaje się do ostrej jazdy to nie masz innego wyjścia, musisz zapolować na coś w tym stylu. Duro nie jest nawet półśrodkiem, to jest atrapa. do jakiegoś lekkiego i technicznego skakania po tuningu to moze i się będzie nadawał, ale do zjazdu nigdy w życiu, stracisz zęby, połamiesz kręgosłup, bo ni da rady go zrobić tak, żeby wybierali małe i duże nierówności, to jest zbyt prymitywna konstrukcja, nie wspominając już że za słaba. Odpuść sobie, zacisnij dupę i poluj na ultra-okazje z rynku wtórnego, albo jeszcze prościej - dozbieraj na coś porządnego.
adasiekdh - kupić zatyczki do uszu...
1. ma za słabe korony
2. nie jest na sztywną oś
3. ma za mało skoku
4. szybko łapie luzy i złazi z niego anoda - oczywiscie jak chcesz amor na 2 miechy to nie ma znaczenia
Każda kasa na Duro Triple jest wywalona w błoto, jak chcesz amor za 200 zeta to poczekaj aż ktoś będzie chciał sprzedać jakiś porządny zabytkowy szpej. Jest to trudne, ale realne, trafiłem swego czasu RST Alfalfa XL za 250 PLN, niedawno było też RST Mozo XXL za 200 PLN. O Mozo to ci wiele nie powiem bo na oczy go nie widziałem, ale Alfalfa jest na tyle fajna, że nie zamierzam jej zmieniać. Oczywiscie w porównaniu do Boxxera to nie chodzi jakoś wypaśnie, ale spokojnie można ją porównać do Jurka, musiałbym więc naprawdę dużo kaski położyć żeby troszkę sobie życie poprawić. Po 8 latach używania nie ma luzów i prędko mieć nie będzie bo ślizgi są potężne. O połamaniu czegokolwiek też nie ma mowy, ważę w tecj chwili 95 kg i ląduję bardziej jak worek kartofli niż jak Małysz z telemarkiem.
Powiem tak, jak chcesz mieć coś co naprawdę nadaje się do ostrej jazdy to nie masz innego wyjścia, musisz zapolować na coś w tym stylu. Duro nie jest nawet półśrodkiem, to jest atrapa. do jakiegoś lekkiego i technicznego skakania po tuningu to moze i się będzie nadawał, ale do zjazdu nigdy w życiu, stracisz zęby, połamiesz kręgosłup, bo ni da rady go zrobić tak, żeby wybierali małe i duże nierówności, to jest zbyt prymitywna konstrukcja, nie wspominając już że za słaba. Odpuść sobie, zacisnij dupę i poluj na ultra-okazje z rynku wtórnego, albo jeszcze prościej - dozbieraj na coś porządnego.
adasiekdh - kupić zatyczki do uszu...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość