Miałem ją przez jakieś 2 tygodnie, potem sprzedałem. Kolor czerwony wyglądał dobrze, o wytrzymałości nie powiem za wiele, jeździłem z nią w sztywniaku takie właśnie lekkie dh/fr i nie miałem z nią żadnych problemów. Aktualnie mam jeszcze Dee-Force z przodu, jeżdżę na niej od początku roku i nic jej nie jest, łożyska nie trzeszczą jak to miało miejsce w ns'ie, brak luzów itp.
Lepiej bierz Novateca NT-do 42 SB aka Free-force. Kupisz ją nawet taniej niż X-forca a ma łożyskowany bębenek więc posłuży dłużej. Jak znajdziesz to i nawet po 119zł kupisz bo widziałem je tez po tyle.
greenman pisze:takie same piasty mozna nabyc pod nazwa NOVATEC wiec mysle ze kupno dartmoora to strata pienidzy skoro mozna miec to samo za mniejsza kase od novateca Smile
przeczytaj jeszcze raz to zdanie i przeanalizuj logikę tego zdania...
Ja mam novatec, przód na 2 łozyskach, tył na 4 i chodzą bardzo dobrze!! po wodzie, po ziemi i wszystko w jak najlepszym porządku, więc mogę polecać piasty novatec
greenman napisał:
takie same piasty mozna nabyc pod nazwa NOVATEC wiec mysle ze kupno dartmoora to strata pienidzy, skoro mozna miec to samo za mniejsza kase od novateca Smile
przeczytaj jeszcze raz to zdanie i przeanalizuj logikę tego zdania...
ja przeanalizowałem i nie widze w tej wypowiedzi niczego bez logiki, wiec proponuje Ci przeczytac logicznie o co mi chodziło.
"za mniejsza kasę od novateca" - to mi się nie podobało, tzn. na początku nie zrozumiałem... gdyby były przecinki to by było bardziej zrozumiałe. Ponieważ dopiero później zorientowałem się, że "od novateca" jest w sensie "(...)możesz mieć za mniejszą kasę, kupując wyrób firmy novatec". W pierwszej wersji myślałem, że masz na myśli tak "bla bla bla novatec jest tańszy od novateca". Taka nieścisłość powstała :P
Mój X-Forrce padł po pół roku użytkowania. Posypały się zapadki. Przyznam, że jakby nie było, troszke katowany był, ale 5,5 miecha to i tak za krótko. Wg mnie - piasta nie warta swej ceny. W tej chwili śmigam na jej odpowiedniku od Novateca i póki co wszystko OK.
a swoje już piasta przeżyła...