Ja tez się wypowiem, i choć zdarza mi się to niezmiernie rzadko, to zgodzę się w 100% z
mikaelem (kto nas zna, ten wie :P)
Uważam, że istnieje bardzo cienka granica pomiędzy właśnie taką bezpruderyjnością a ingerencją w cudzą prywatność i intymność.
Zacytuję fragment z felietonu Tomasza Kucza z magazynu studentów "MIXER" wydawanego przez Krakowską Akademię im. Frycza Modrzewskiego. nr 32, styczeń 2009
"Zatem czy w czasach sekstelefonów, wirtualnych doznań i Dody Elektrody możemy jeszcze mówić i seksie jako o temacie tabu? Czu obdzierając erotyzm z tajemnicy, nie pozbawiliśmy go przypadkiem czegoś wartościowego? Dlaczego, chcąc zrozumieć siebie i swoją seksualność, postanowiliśmy ją upublicznić?"
Ja jestem na nie... nie chcę oglądać gołych penisów i gołych cycków kiedy idę ulicą i jem obwarzanka. Nie i koniec, to jest uderzanie w moja prywatność. I nie jestem zagorzałym katolikiem słuchającym bajek o magicznym kalendarzyki i zaczarowanym termometrze, nie wierzę też, że od załatwiania spraw na własną rękę pogorszy mi się wzrok... ale tak samo jak moją sprawą jest jakie figury geometryczne wykonuje w łóżku, w kuchni czy w samochodzie tak samo mój **** jest mój a nie całego świata. I na odwrót, mam zamiar oglądać jedynie te fiuty i te cycki które chcę oglądać.
I nie należy tego mylić ze swobodną rozmową przy piwie na temat tego co można by zrobić z tą fajną koleżanką z roku ...

są pewne granice, których się nie powinno przekraczać, bo traci się to co jest tak naprawdę ważne.
Ja to widzę tak.... na początku jest tabu, seks nie wychodzi z sypialni, nie mówi się o nim w ogóle, kobiety uprawiające seks przed ślubem są kamienowane a dziewice wynoszone na ołtarze... potem idzie powolne rozluźnienie .. osiągamy moment rewolucji seksualnej ... i tutaj powinniśmy się zatrzymać ! seks nie jest tematem tabu, można swobodnie pogadać z koleżanką na ten temar, w telewizji pokazują cycki w filmach po 22 i jest ok ... ale nie można iść za daleko... bo co będzie ? będziemy biegać nago, ludzie będą uprawiać seks podczas szkolnych przerw na korytarzu i co wtedy ? i nic ... wszystko się zdegraduje i wróci do początku - seks będzie przykrym obowiązkiem, nie będzie w nim nic tajemniczego ani ciekawego... (to tak dla tych wielkich obrońców bezpruderyjności).
Pozdrawiam