Full Suspension w DH - co daje?
-
- Posty: 1499
- Rejestracja: 30.08.2004 20:15:40
- Lokalizacja: Somerwill
- Kontakt:
Roman_Maxx Dlaczego ?, full jest zdrowszy dla stawów (kolana, łokcie itd
), c do większych rzeczy zasadniczo jest też związane ze wcześniejszym (większe "rzeczy" czasami dają w kość, więc ich się nie lata), te "Większe rzeczy" mogą też oznaczać trudniejsze i szybsze trasy (szybsze ich pokonywanie)...
Szymon331 Ja się w tym roku przesiadłem i z góry wiedziałem że nie będzie łatwo, to co kiedyś było intuicyjne (łapanie przyczepności (z podłożem i pinami :P, full robi to poniekąd za ciebie
), przeskakiwanie przeszkód, a nie ich przejeżdżanie... itd, itp....W sobote śmignę na traskę to zdam relacje... 

Szymon331 Ja się w tym roku przesiadłem i z góry wiedziałem że nie będzie łatwo, to co kiedyś było intuicyjne (łapanie przyczepności (z podłożem i pinami :P, full robi to poniekąd za ciebie


Nie wiem czemu ale ja nie mialem zadnego problemu z przesiadka. Od razu jak wsiadlem na fulla czulem sie o wiele pewniej niz nasztywniaku i po dwóch dniach jezdziłem juz lepiej niz na HT. Jedyne co jest teraz trudniejsze to bunny hop. Ale mozliwe ze gorzej bedzie jak zmienie amora na 200mm z, ktorym moze byc trudniej.
w sumie sporo już napisane zostało ale tak od siebie:
jak od czasu do czasu wsiadam na fulla jakiegoś to od razu pierwsze co czuć to to, że w dół się rozpędza jak głupi, szczególnie jazda na dziko, nie po trasie daje dużo więcej frajdy niż na hardtailu:D wystarczy trochę "popompować" na dziurach i już.
Jak się przesiada bezpośrednio z ht to fakt, że nie czuje się po czym się jedzie na początku może przeszkadzać dość, ale z czasem wyczucie samo przyjdzie:)
Ogólnie hardtaile w dh, gdzie chodzi o czas przejazdu to chyba tylko ze względów ekonomicznych są uzasadnione
(w fr, gdzie nie trzeba o każdą sekundę walczyć to sztywniaki może bardziej pasują - w sumie nie łatwo o dość duże rzeczy w Polsce żeby nie dało rady na hardtailu skoczyć...(no i wylądować jakoś
)
jak od czasu do czasu wsiadam na fulla jakiegoś to od razu pierwsze co czuć to to, że w dół się rozpędza jak głupi, szczególnie jazda na dziko, nie po trasie daje dużo więcej frajdy niż na hardtailu:D wystarczy trochę "popompować" na dziurach i już.
Jak się przesiada bezpośrednio z ht to fakt, że nie czuje się po czym się jedzie na początku może przeszkadzać dość, ale z czasem wyczucie samo przyjdzie:)
Ogólnie hardtaile w dh, gdzie chodzi o czas przejazdu to chyba tylko ze względów ekonomicznych są uzasadnione


http://miki-ck.pinkbike.com/ Freeride!
praktycznie nikt kto przesiada się na rower z amortyzacja - obojetnie w jakiej dyscyplinie - nie wraca do sztywnych ram. oczywiscie zakładając ze kupil rower o gabarytach i przeznaczeniu zgodnym z zastosowaniem. bo kupując enduraka do maratonow trudno nie zgadnąć ze uzytkownik chcąc cos osiągnąc będzie rozczarowany.
pytanie co daje full w dh - daje to samo co w kazdej dyscyplinie mtb. zawieszenie daje to samo co daje w kazdym srodku transportu poruszajacym sie po podłozu innym niz idealnie płaskie.
przesiadka z roweru sztywnego na amortyzowany daje dużą róznicę w doznaniach z jazdy. ale jeszcze drastyczniej wypada odwrotna zmiana - z roweru amortyzowanego na sztywny. mózg mieśnie i wszystko co odpowiada u człowieka za koordynację w czasie poruszania się po przesiadce na sztywniaka alarmująco reaguje stresem w czasie jazdy. przyzwyczajamy sie na fullu do mozliwosci lepszego wybierania toru jazdy, do "odpoczynku" jaki daje praca zawieszenia. ja skupiam sie na jezdzie a nie na plnowaniu roweru by jechal tam gdzie ja chce.
chyba nikt nie zastanawia się po co nawet zwykłemu miejskiemu autu amortyzatory. w kazdym przypadku oznacza to poprawę komfortu, bezpieczeństwa i szybkosci poruszania się.
pytanie co daje full w dh - daje to samo co w kazdej dyscyplinie mtb. zawieszenie daje to samo co daje w kazdym srodku transportu poruszajacym sie po podłozu innym niz idealnie płaskie.
przesiadka z roweru sztywnego na amortyzowany daje dużą róznicę w doznaniach z jazdy. ale jeszcze drastyczniej wypada odwrotna zmiana - z roweru amortyzowanego na sztywny. mózg mieśnie i wszystko co odpowiada u człowieka za koordynację w czasie poruszania się po przesiadce na sztywniaka alarmująco reaguje stresem w czasie jazdy. przyzwyczajamy sie na fullu do mozliwosci lepszego wybierania toru jazdy, do "odpoczynku" jaki daje praca zawieszenia. ja skupiam sie na jezdzie a nie na plnowaniu roweru by jechal tam gdzie ja chce.
chyba nikt nie zastanawia się po co nawet zwykłemu miejskiemu autu amortyzatory. w kazdym przypadku oznacza to poprawę komfortu, bezpieczeństwa i szybkosci poruszania się.
Bzdury piszesz. Rajdówki po pierwsze rzadko jeżdżą po dziurach, po drugie nawet w szutrowej specyfikacji są twardsze od większości zwykłych samochodów, spójrz sobie jak pracują i przy jakich prędkościach, jak zachowują się na hopach. A to,że wyścigówki są jeszcze twardsze to inna sprawa.borczu pisze:Konan1994 napisał:
Rajdówki mają zawieszenie tylko twardsze...
hahaha brawo no ciekawe czy po trudnych i dziurawych trasach maja twarde ,no chyba ze chodzi ci o wyscigowki
-
- Posty: 1952
- Rejestracja: 04.10.2006 21:33:47
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
borczu oj zdziwił bys sie jezeli wydaje ci sie ze rajdówki maja miekkie zawieszenie. Tak samo niektórzy zawodnicy w MS w DH pomimo ze maja topowe ramy zawieszenie maja naprawde bardzo twardo ustawione. Lepiej przeleciez po korzeniach na twardym zawieszeniu niz wpasc w srodek na miekkim i walczyc o przetrwanie.
GG:13430637
http://weeze.pl/ [S] mostek Straitline 2010 28mm
http://weeze.pl/ [S] mostek Straitline 2010 28mm
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości