Rysy na goleniach - jak się pozbyć/zapełnić czymś?

Hajdas
Posty: 1510
Rejestracja: 14.12.2007 18:51:31
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Rysy na goleniach - jak się pozbyć/zapełnić czymś?

Post autor: Hajdas »

witam, mam pytanie dotyczace rysek na goleniach, a wiec czy da się ich pozbyc, jak wiadomo rozwalaja one uszczelki i oglnie etetycznie nie wyglada to zbyt fajnie. czy sa jaies sposoby aby sie tego pozbyc?
PAtryko
Posty: 181
Rejestracja: 15.09.2006 16:01:11
Lokalizacja: Polichna
Kontakt:

Post autor: PAtryko »

Zależy od głębokości rysy i amora.
Masz może foty ??

Były kiedyś tematy o tym.
http://patryko33.pinkbike.com/
Hajdas
Posty: 1510
Rejestracja: 14.12.2007 18:51:31
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Hajdas »

no rysy w miare normalne, jak od kamyczkow, ja mam pare kropeczek na drop offie a kumpel na 888, jego sprawa bardzo boli bo on ma rc2x 06" i na jednej lacze mam dosc spore rysy
kuciek40i4
Posty: 491
Rejestracja: 09.02.2009 21:12:18
Lokalizacja: Czaniec/Kraków
Kontakt:

Post autor: kuciek40i4 »

MAGIK_KRK_PL a czy Ty czasem nie masz duro?
Ok sorki, ale wydawało mi się, że miałeś duro.
motomysz
moderator
Posty: 2254
Rejestracja: 29.04.2004 21:58:29
Kontakt:

Post autor: motomysz »

Jest taka old'schoolowa metoda.

Najpierw nalezy leciutko, najdrobniejszym papierem wodnym, zrównać nierówności. Potem kupujesz najtwardszy z możliwych lakierów samochodowych, lakierujesz rysy i polerujesz rozpuchem.

W starych dobrych czasach, w ten właśnie sposób, Skura uratował swojego Monstera, który zrobił grinda po kamieniach. Amor pewno jeździ do dziś.
Hajdas
Posty: 1510
Rejestracja: 14.12.2007 18:51:31
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Hajdas »

kuciek40i4 miałem :P czas przeszły :P

motomysz kumpel chyba się zdecyduje jeśli dalej będzie mu rozwalało uszczelki ale ja chyba odpuszcze bo u mnie jest to prawie niewidoczne i mam ich moze 4 wielkosci glowki szpilki xD
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

U mnie nie wiem jak to sie stało na moich 66, ale miałem ryse na ladze wielkości czubka od zapałki, i jakoś sama zniknęła.... :?
Back in black
niepwenyy
Posty: 24
Rejestracja: 17.08.2007 13:59:13
Kontakt:

Post autor: niepwenyy »

LestatBiker pisze:i jakoś sama zniknęła...
To bylo Deja Vu :P ty jej jeszcze nie masz :P

sposób ktory opisal motomysz jak najbardziej sprawdzony. Wygladzic krawedzie zadrapania najdrobnijeszym wodnym papierem, odtłuscic i nalozyc naprawde odrobinke farby. Nastepnie wygladzic papierem nadmiar farby do uzyskania gladkiej powierzchni. W czanych goleniach Marza doskonale sie to sprawdza szczegolnie gdy zadrapania sa wysoko i nie musza spotykac sie ze slizgami. Ja mialem tak głeboka ryse ze wybierala olej ze srodka. Po pionierskim i desperackim akcie ratowania tym sposobem amor przestal cieknac. Lepsze to niz dziura w goleni.
Jaszczur
Posty: 196
Rejestracja: 04.06.2007 10:04:28
Kontakt:

Post autor: Jaszczur »

motomysz pisze:polerujesz rozpuchem.
Czyli?
Ja tez ostatnio porysowalem a raczej urąbalem swoje 66 i tylko potraktowalem je papierem wodnym o wartosci 2000 i ryska o wiele lepsza w dotyku jest ale jest na 0.5cm i gleboka wiec wybiera olej i powietrze ;/ da sie jeszcze cos z tym zrobic zeby to nie dzialalo jak wiaderko wsadzane w lustro oleju i powietrza??
MUSZEL
Posty: 4424
Rejestracja: 21.08.2007 10:44:23
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka / Łódź
Kontakt:

Post autor: MUSZEL »

Jaszczur może jakiś lakier do paznokci?? :D jak już sie bawicie w odtłuszczanie i polerowanie to warstewka czarnego lakieru do paznokci w szparce nie zaszkodzi... najwyżej odpadnie i będzie jak przed próbą
diablos993
Posty: 679
Rejestracja: 18.03.2008 00:36:39
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: diablos993 »

MUSZEL lakier odpadnie bardzo szybko..

Jaszczur Na głęboką rysę(też wybierającą olej i powietrze) z kolegą zaradziliśmy tak.. Najpierw standardowo papierkiem ściernym jak najdelikatniejszym nawet troszke dookoła tej szpary. Potem odtłuścić spirytusem czy czymś innym. Teraz najważniejsze. Klej dwuskładnikowy Loctite do klejenia aluminium(kupi się w każdym lepszym sklepie "metalowym"/castorama itp.) jest olejoodporny więc bez obaw. Mieszamy w podanych proporcjach na opakowaniu(dokładnie! jeśli będzie zbyt dużo utwardzacza to się rozkruszy). Bierzemy jakąś igiełkę, czy zapałkę i nakładamy dokładnie na ubytek w ladze z leciutkim wybrzuszeniem. Jak poleci tam gdzie nie trzeba to raz dwa wytrzeć dobrze chłonącą ścierką z odtłuszczaczem tak żeby nie zostało nawet cienkiej warstwy. Odczekać z 20minut i delikatnym papierem ściernym zetrzeć wybrzuszenie tak by było idealnie zrównane z lagą :wink:. Psiknęliśmy jeszcze lakierem bezbarwnym dla pewności(i tak się zetrze przy pracy amortyzatora) więc nie zaszkodzi a minimalne wgłębienia może uzupełnić. Po tym zabiegu amor nic nie puszcza, 0 wycieków, trzyma powietrze, jeździ tak z 2 miesiące i klej nie odpadł/nie skruszył się.

Myślę że warto wydać na ten klej kilkanaście złotych i stracić te 30-40minut na taki zabieg po czym mieć suchego amorka:) Dodam, że ta rysa którą robiliśmy spotykała się ze ślizgami, a amortyzator dalej jest w świetnym stanie, nie zacina się, nie wydaje dziwnych dźwięków, nie ma luzów, a już troche czasu minęło.
[url]http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6456721[/url]
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość