Heh rzeczywiście oglądnąłem 10 minut filmu i było może łącznie z 1,3 min jazdy na rowerze...a reszta to gadanie... ba żeby było ono jeszcze o sprzęcie(co występuję sporadycznie) Ktoś chyba bardziej chciał ująć imprezę w oparciu o ludzi jak rowerów. Plus to że cały czas film wydaję się być poskładany bez sensu. Zjazdy ucięte w połowie... Jak dla mnie DNO.