Unibike Underground + dwupółka?
No własnie z tym DH-wyglądem to nie jest takie głupie, na nasze tereny styknie coś międy FR a enduro, nawet bardziej enduro. Jest troszkę zjazdów, przewyższenia maja tutaj do 30 metrów a pod Koronowem nawet lepiej, ale nie są one zbyt wyrypiaste. żadnych jebitnych kamieni, wieksze lub mniejsze korzenie plus koleiny tudzież luźny piach to wszystko. Nie potrzeba ani geo do DH (69 stopni na główce styknie) ani długiego skoku ani specjalnej pracy, najbardziej w mojej opini pasuje tutaj free-ride'owa progresywna charakterystyka zawieszenia, ale tak naprawdę to może być co chce. Parę dni temu wybrałem się na obbjazd z jednym takim ziomalem, co to zawsze miał niedobór adrenaliny. Fakt, mogłem zjeżdżać szybciej, wiedziałem, ze on będzie chciał mnie gonić na swoim XC, a jednak później ja bym musiał tachać jego zwłoki na pogotowie gdyby mu się coś stalo, ale głupek nawetpróbował mnie wyprzedzać nie mając żadnego zawieszenia i nie mając żadnej techniki, zwyczajnie napięta dupa, żeby jej siodełko nie rozwaliło i mocne trzymanie kiery. Tutaj naprawdę rybka na czym zjeżdżasz...
Niemniej jednak tak jak mówisz - po jaką cholerę kupować złom do remontu skoro za 6 stów można mieć lepszy sprzęt, albo nawet taki sam, tylko nie uszkodzony. Samo się nie uszkodziło, jak jedna rzecz pękła to jest ryzyko że może pójść coś innego, jeśli sprzedawca uważa, że to super-sprzęt to dlaczego sam sobie go za 3 stówki nie wyremontuje....
Niemniej jednak tak jak mówisz - po jaką cholerę kupować złom do remontu skoro za 6 stów można mieć lepszy sprzęt, albo nawet taki sam, tylko nie uszkodzony. Samo się nie uszkodziło, jak jedna rzecz pękła to jest ryzyko że może pójść coś innego, jeśli sprzedawca uważa, że to super-sprzęt to dlaczego sam sobie go za 3 stówki nie wyremontuje....
Jak 570mm jest wysokim amorem to ja odpadam...Wjtk pisze:
Las3k_91 Ldz Monster to wysoki amortyzator, pomyśl trochę o geometrii. Ale nie ciągnijmy tego tematu bo jeśli cena gra rolę to monster odpada.
Przejściowo też miałem monstera w undergroundzie i nie takie strzały dostawał z tego co wiem rama ma juz 4 właściciela i nic.
Ta ramka jest mega mocna a o pękniętych nie słyszałem jak żyje...
Jak chesz sie przesiąść i wiesz o tym, ze będziesz miał inną rame underground zniesie wiele i z wielkim amorem.
Spaced - No to zapraszam, sam się przekonasz czy da radę czy nie na 69 stopniach jeździć i czy rower robi się jakiś niestabilny na tych zjazdach.
Co do gór - logistycznie wykluczone, chyba że koleś ma helikopter, ale wtedy nie ujeżdżałby undergrounda. Można tam jechać raz na ruski rok, wypadk na weekend nie wchodzi w grę, bo caly dzień zajmuje dojazd, obojętnie czy samochodem po naszej boskiej sieci autostrad i dróg ekspresowych czy naszymi osławionymi Intercity pzy których TGV wymięka... Z Warszawy to duzo bardziej realne zrobić taki wypad, a jak nie w góry to chociaż gdzieś w okolice Krakowa, co prawda teraz rozkopali Gierkówę, ale i tak to wszystko mały pikuś. Z Bydzi do Krk jest 6-7 godzin samochodem i 8 godzin pociągiem nie licząc dojazdu na dworzec. W pierwszym wypadku zdążysz się zmęczyć samą jazdą, w drugim cały dzień stracisz na dojazd. W grę wchodzą tylko jakieś turnusy w okresach kiedy wszyscy mają wolne i zawalają swoimi jestestwami całe góry a ceny szybują w górę. Nie ma sensu się oglądać na wyjazdy w góry jak się mieszka na takim zadupiu, sensowniej będzie się przemęczyć raz na ruski rok w górach na enduraku niż tutaj męczyć się cały czas na zjazdówce. Ofkoz jak cię stać na dwa rowery to czemu nie, ale ten casus na to nie wygląda, chopok ewidentnie się miota, ledwo kupił ramę a już chce zmieniać.
Co do gór - logistycznie wykluczone, chyba że koleś ma helikopter, ale wtedy nie ujeżdżałby undergrounda. Można tam jechać raz na ruski rok, wypadk na weekend nie wchodzi w grę, bo caly dzień zajmuje dojazd, obojętnie czy samochodem po naszej boskiej sieci autostrad i dróg ekspresowych czy naszymi osławionymi Intercity pzy których TGV wymięka... Z Warszawy to duzo bardziej realne zrobić taki wypad, a jak nie w góry to chociaż gdzieś w okolice Krakowa, co prawda teraz rozkopali Gierkówę, ale i tak to wszystko mały pikuś. Z Bydzi do Krk jest 6-7 godzin samochodem i 8 godzin pociągiem nie licząc dojazdu na dworzec. W pierwszym wypadku zdążysz się zmęczyć samą jazdą, w drugim cały dzień stracisz na dojazd. W grę wchodzą tylko jakieś turnusy w okresach kiedy wszyscy mają wolne i zawalają swoimi jestestwami całe góry a ceny szybują w górę. Nie ma sensu się oglądać na wyjazdy w góry jak się mieszka na takim zadupiu, sensowniej będzie się przemęczyć raz na ruski rok w górach na enduraku niż tutaj męczyć się cały czas na zjazdówce. Ofkoz jak cię stać na dwa rowery to czemu nie, ale ten casus na to nie wygląda, chopok ewidentnie się miota, ledwo kupił ramę a już chce zmieniać.
off_road Ja nie sądzę, żeby 595mm to było mało to sztywniaka. Różnicę widać na zdjęciu które wysłał założyciel tematu. Wracając do tematu chłopak mówił, że chce rower do DH, a jak oceniasz geometrie w swoim undergroundzie z monsterem? Chodzi też o resztę osprzętu w tym rowerze, ja nie twierdziłem nigdy, że rama nie wytrzyma. Tak jak Spaced, pisałem, że jeśli kolega myśli poważnie to byłbym za zmianą roweru. Trochę odłożyć, popracować i kupić lepszą maszynkę. Nawet może to być sztywniak ale porządniejszy.
B.Z. Ja mieszkam w Szczecinie i nie widzę problemu z wyjazdem w góry
Jak coś lubisz to zawsze znajdzie się sposób. Rok temu z kumplem jak nie mieliśmy furki do Zakopca pociągiem waliliśmy twardo z noclegiem w krk, mając cały czas oko na rowery.
B.Z. Ja mieszkam w Szczecinie i nie widzę problemu z wyjazdem w góry

[b] Monkeyman [/b]
Wjtk - no dobra, ale chodzi o to ile razy w roku dasz radę wyskoczyć w taki sposób? Pewnie, można si zerwać na parę dni z budy, albo wziąć urlop w robocie, ale raczej nie będzie to co dwa tygodnie ani nawet co miesiąc. Jaki sens w takim razie składać typowo zjazdową maszynę? No, chyba ze tak jak pisałem to nie ma być jedyne twoj rower, ale w tym przypadku chyba ma być.
http://img194.imageshack.us/img194/4647 ... 063161.jpgWjtk pisze:
off_road Ja nie sądzę, żeby 595mm to było mało to sztywniaka. Różnicę widać na zdjęciu które wysłał założyciel tematu.
Tia jasne. Tylko monster ma oś montowaną 8cm powyżej dolnego poziomu lag wiec na foto g***no widać. Trzeba je zrobić jak obie osie będą na tej samej wysokości. Monster jest niższy od bardzo wielu amorów o podobnym a nawet niższym skoku.
Na dodatek na foto ten monster ma dolną korone dużo za wysoko zamontowaną co robi negatywny efekt wizualny...
Porównanko do boxxera jeszcze zanim koronę obniżyłem o jakieś 1.5cm:

Co do geo underground + monster mozna sie zdziwić ale fajnie sie tym pomykało.
W mojej wypowiedzi nie ma nic o czym napisałeś ja obaliłem tylko to co ktoś napisał wcześniej. NIC POZA TYM ja bym tam widział 66 i tyle
off_road Uważasz, że monster w swoim przedziale cenowym to dobry wybór do DH? Ja nie widzę sensu używania tego amortyzatora do czego innego niż FR. Do tego dochodzi jeszcze waga widelca.

B.Z.,człowieku,skąd Ty wiesz czy ja będę raz na ruski rok wyjeżdżał w góry? skąd wiesz co ja na tym rowerze (docelowym) bede robił i gdzie? skąd wiesz to wszystko? Twoje wypowiedzi Typu że nie ma sęsu są tu nie potrzebne,nabijasz sobie posty czy jak?
Widzę że kumpel miał racje że tu nie warto zakładać tematu bo właśnie są tu tacy ludzie jak Ty. Pytam się wyraźnie,czy rama wytrzyma Shermana jeśli nie będę szalał a tu dostaje odpowiedzi że nie warto składać doweru do DH bo mieszkam w bydzi. No paranoja,zastanów się człowieku co piszesz.
Tak samo nie założyłem tematu żeby ktoś mi tylko przytakiwał,że ja już i tak wybrałem i nic tego nie zmieni. Jeśli bym tak myślał to bym tu tematu nie zakładał.
A co do tego Shermana że to niby szmelc bo już został uszkodzony: Tłumik pękł przy odkręcaniu a nie w trakcie jazdy czy kraksy,wystarczy wymienić tłumik i amor jak nowy. Szczerze powiedziawszy nie znalazłem nowego shermana za 900zł więc jeśli masz podstawy do tego żeby tak pisać to proszę bardzo,daj linka,zobacze sobie.
Widzę że kumpel miał racje że tu nie warto zakładać tematu bo właśnie są tu tacy ludzie jak Ty. Pytam się wyraźnie,czy rama wytrzyma Shermana jeśli nie będę szalał a tu dostaje odpowiedzi że nie warto składać doweru do DH bo mieszkam w bydzi. No paranoja,zastanów się człowieku co piszesz.
Tak samo nie założyłem tematu żeby ktoś mi tylko przytakiwał,że ja już i tak wybrałem i nic tego nie zmieni. Jeśli bym tak myślał to bym tu tematu nie zakładał.
A co do tego Shermana że to niby szmelc bo już został uszkodzony: Tłumik pękł przy odkręcaniu a nie w trakcie jazdy czy kraksy,wystarczy wymienić tłumik i amor jak nowy. Szczerze powiedziawszy nie znalazłem nowego shermana za 900zł więc jeśli masz podstawy do tego żeby tak pisać to proszę bardzo,daj linka,zobacze sobie.
Bo jeżdżę rowerem po Bydzi i okolicach dłuzej niż ty żyjesz i wiem jakie są realia, tutaj nie ma ani jednej trasy na którą byłby potrzebn rower do DH, a jeśli chcesz powiedzieć, że będziesz częściej jeździł po górach niż tu na miejscu to znaczy że w ogóle nie będziesz jeździł po górach. Takie rzeczy to tylko w Erze...marian133 pisze:B.Z.,człowieku,skąd Ty wiesz czy ja będę raz na ruski rok wyjeżdżał w góry? skąd wiesz co ja na tym rowerze (docelowym) bede robił i gdzie? skąd wiesz to wszystko? Twoje wypowiedzi Typu że nie ma sęsu są tu nie potrzebne,nabijasz sobie posty czy jak?
Nie warto to z tobą gadać, bo twoje wpisy nie służą niczemu innemu jak pochwaleniu się jaki to fajny amor zamierzasz kupić. Gdzie chcesz jeździć DH mądralo i po jakiego wacka kontrujesz jak ci Spaced mówi,że to kiepski pomysł? Oczekiwałeś że jak się pochwalisz swoim rowerkiem to wszyscy powiedzą jaki on fajny i się ucieszą że chcesz założyć połamanego Shermana?marian133 pisze:Widzę że kumpel miał racje że tu nie warto zakładać tematu bo właśnie są tu tacy ludzie jak Ty.
Chyba jednak tak, bo wszystkie twoje posty zmierzają do tego, żeby jednak go założyć.Tak samo nie założyłem tematu żeby ktoś mi tylko przytakiwał,że ja już i tak wybrałem i nic tego nie zmieni. Jeśli bym tak myślał to bym tu tematu nie zakładał.
Pogratulować temu kto to serwisował. jeśli to ten sam kumpel serwisował na którego powołałeś się wcześniej to wszystko jasne... Domorosły mlotkowiec któremu się wydaje że wszystko umie. Poza tym złym serwisowaniem mozna tak samo łatwo rozwalić amor jak katowaniem. W życiu widziałem sporo koron zpoprzekręcanymi gwintami, bo ktoś miał więcej siły niż rozumu i skopał sprawę, dokręcał na chama no i dokręcił. Co z tego,ze nie są połamane skoro i tak nie mozna tego bezpiecznie używać... No, ale rozumiem że takie niuanse nie przyszły Ci do głowy...A co do tego Shermana że to niby szmelc bo już został uszkodzony: Tłumik pękł przy odkręcaniu a nie w trakcie jazdy czy kraksy,wystarczy wymienić tłumik i amor jak nowy.
Bo słabo szukałeś. Jak całe twoje rozpoznanie rynku sprowadza się do jednego zapuszczenia żurawia na Allegro to się nie pluj. Teraz oczywiście jest cała jedna sztuka za 900 stów, ale po pierwsze zawołać to sobie można ile się chce i moze to nie mieć związku z realną ceną. Po drugie możesz sobie nawetwbić na Allegro i skorzystać z opcji "szukaj w zakończonych". SPRAWDŹ SOBIE NA JAKICH KWOTACH KOŃCZYŁY SIĘ AUKCJE, a nie ile sobie kilku zdzierców życzyło dostać. Otóż nie zaobserwowałem żeby ktoś kiedyś kupił Shermana za wiecej niż 900 PLN a kilka 1-półkowców poszło za POŁOWĘ tej kwoty i na drugi raz sprawdź takie rzeczy zanim zaczniesz pyszczyć, bo nic z tego spinania się nie wynika poza tym,że nie znasz realiów a uważasz że jesteś najmądrzejszy.Szczerze powiedziawszy nie znalazłem nowego shermana za 900zł więc jeśli masz podstawy do tego żeby tak pisać to proszę bardzo,daj linka,zobacze sobie.
Na koniec jeszcze jedna rzecz, w zasadzie nie powinienem o tym pisać, ale sprawdź w ogóle czy booster nie zderzysię ze wzmocnieniem główki, bo takie rzeczy się zdarzały. W tym przypadku nie powinien, ale skoro masz mozliwość to lepiej przymierz bo już widzę jak po raz kolejny będziesz się spinał kiedy w temacie "jak naprawić ramę" ktoś udzieli odpowiedzi niezgodnej z twoim wyobrażeniem.
B.Z. sry ale nie wiesz o czym mówisz. Wiem, ze pare osób z bydzi jezdzi, ba nawet ze Szczecina czy Gdanska wiec da sie i nie ma co rzucac, ze wykluczone. A co do 69stopni to mam rower gdzie skokiem przestawiam miedzy ~67.5 a 69 i jednak 67.5 jest lepiej. Jak juz mówiłem to KWESTIA PREFERENCJI ale 69 stopni to jest na prawde stromo i o ile do jazdy po prostym sie nadaje to na stromszym zakrecie juz mniej sie czuje z tym ok. Tak samo z wyjazdami, jak ktos chce wyjezdzac to niech wyjezdza i to nie twoja decyzja czy bedzie to robił czy nie. 6-7h jedzie sie np. z Warszawy do Wiercho, a jednak udaje sie to zrobic bez wiekszych problemów. Jedziesz piatek wieczór i da sie wyrobic. Ogólnie nie dajesz chłopakowi prawa wyboru bo TOBIE nie jest wygodnie jechac w góry.
marian133 warto tu wchodzic bo jak nie kumpel sprzedałby ci gówniany rozpieprzony amor, za który na allegro mogłby nie dostac 200zł. Nie chciał zebys tu wchodził bo wszyscy odradziliby ten amor
Inna sprawa ze pakowanie sie w monstera za 1200-1500zl to idiotyczny pomysł bo za ta kase mozesz miec juz duzo fajniejsze i lejsze 1 i 2 półki. I powtórze sie - na poczatek nie trzeba 2 półki bo nie bedziesz tak katowac zebys poczuł, ze amor nie ma niedobory sztywnosci. Za cene monstera to kupilbys spokojnie 66rc2x, domaina (ze sporym zapasem), shermana z tpc+.
off_road sry wiele wyższych amorów? niz 595mm? Wyzsze sa tylko 888 na wysokich półkach i to koniec wiec jakie wiele wyższych?
marian133 warto tu wchodzic bo jak nie kumpel sprzedałby ci gówniany rozpieprzony amor, za który na allegro mogłby nie dostac 200zł. Nie chciał zebys tu wchodził bo wszyscy odradziliby ten amor

off_road sry wiele wyższych amorów? niz 595mm? Wyzsze sa tylko 888 na wysokich półkach i to koniec wiec jakie wiele wyższych?
Co do tego shermana, to nie pochodzi on może z allegro, gdzieś z stycznia tego roku? Bo sprzedawałem takowy (identycznie uszkodzony) gdzieś w tym czasie.
Blog: www.uzurpator.com.pl | Zębatki: www.trybo.pl
A kto się rzuca? Poza tym to, że ktoś jeździ to jeszcze pytanie jak często jeździ. Co tydzień? Co dwa? Chyba jednak wiem o czym mówię. Pracuję jak wszyscy i wiem jak daleko jest do Wierchomli. Przejedź sobie przez Lódź raz a dobrze to będziesz wiedział o czym ja mówię.Spaced pisze:B.Z. sry ale nie wiesz o czym mówisz. Wiem, ze pare osób z bydzi jezdzi, ba nawet ze Szczecina czy Gdanska wiec da sie i nie ma co rzucac, ze wykluczone.
Piszesz, jak bym nie wiedział o co chodzi. Kwestia preferencji to jest czy do zjazdu wolisz 65 czy 66 stopni, albo czy do XC wolisz 70 czy 71. A jeśli mówimy o 66 stopniach i 69 to jest to kwestia tego po jakich stromych trasach chcesz się poruszać co byłeś łaskaw zauważyć. Tak się składa,że tutaj nie ma za specjalnie stromych tras i nawet na FR1 masz ZAWSZE przyzwoitą stabilność. Sam jeżdżę na sprzęcie który ma 67,5 stopnia i taki kąt zapewnia mi PEŁNĄ stabilność praktycznie na każdym lokalnym zjeździe.A co do 69stopni to mam rower gdzie skokiem przestawiam miedzy ~67.5 a 69 i jednak 67.5 jest lepiej. Jak juz mówiłem to KWESTIA PREFERENCJI ale 69 stopni to jest na prawde stromo i o ile do jazdy po prostym sie nadaje to na stromszym zakrecie juz mniej sie czuje z tym ok
Prawo wyboru daję, ale jakoś nie widzę takiej opcji, żeby więcej miał jeździć w górach niż tutaj. Gdyby koleś miał doswiadczenie i srał pieniędzmi to spoko, można mu nie zwracać uwagi, że typowy rower do DH jest bezsensowną, za ciężką i za drogą maszyną na lokalne trasy, ale przeanalizuj sobie co ma i co chce z tym robić, przecież od razu widać, że jego doświadczenie jest żadne a i portfel nie pozwala na zakup kilku rowerów na różne okazje, przecież by się nie pytał czy Shemran przypasuje do undergrounda gdyby nie chciał załatwić sprawy możliwie najtańszym kosztem i nie odkładałbym wymiany ramy na bliżej nieokreśloną przyszłość. Dedukcja nie jest trudna... I to nie jest żaden przytyk to gościa, bo sam nie przeznaczam również dużych środków na rower, podobnie jak on też kiedyś zaczynałem i też gówno wiedziałem, a nawet teraz jak już trochę wiem to i tak zdarza mi się popełnić inwestycyjną głupotę, taką jak cieżkie 5-komorowe obręcze, za które pluję sobie w brodę od roku. To jest próba zaproponowania najsensowniejszego rozwiązania w danej sytuacji. Po co pakować się w drogie szpeje do DH jak styknie coś tańszego, lzeszego... Poza tym skoro różnicę mu robią kwoty rzędu 300 PLN to nie wiem skąd chce wziąć kasę na takie wyjazdy, tyle to pójdzie na raz na samo paliwo, a gdzie nocleg, gdzie wyżywienie?Tak samo z wyjazdami, jak ktos chce wyjezdzac to niech wyjezdza i to nie twoja decyzja czy bedzie to robił czy nie. 6-7h jedzie sie np. z Warszawy do Wiercho, a jednak udaje sie to zrobic bez wiekszych problemów. Jedziesz piatek wieczór i da sie wyrobic. Ogólnie nie dajesz chłopakowi prawa wyboru bo TOBIE nie jest wygodnie jechac w góry.
Druga sprawa - 6-7 h to się jedzie od nas w DZIEŃ POWSZEDNI do Kraka na jesieni jak masz szczęście i uda Ci się nie trafić na korki w Łodzi. Równie dobrze moze być to 8 godzin, raz było nawet 9. Zapytaj się swoich ziomali z Gdańska jak długo im schodzi...
Kwestia że mnie nie jest wygodnie jechać w góry - tak samo niewygodnie będzie każdemu innemu z tego miasta. Tak jak pisałem, raz na jakiś czas to nie ma problemu bierze się urlop i się jedzie, ale gdybym miał to robić raz na miesiąc albo częściej to jest masakra. Nie da się zrobić tak, żeby więcej jeździć w górach niż tutaj i tego mi nie powiesz. Sam jesteś mądry, bo masz rowerek do DH, do enduro i pewnie jeszcze do XC, ale ja akurat budowałem jeden rower, który ma służyć zarówno w górach jak i lokalnie i wyciągnałem masę wniosków z popłenionych błędów.
===================================================
Poza tym jedna podstawowa rzecz - KONTEKST!!! W którym momencie ja coś gostkowi narzuciłem? Napisałem tylko, że Sherman na okoliczne trasy będzie OK, bo nie są wymagające, to Ty Spaced wyjechałeś z tymi górami na co odparłem,że nie wydaje mi sie, żeby gostek miał tym większość czasu jeździć w górach. Do tej pory nie powiedział ani słowa ile czasu zamierza spędzić w górach a ile na miejscu, spiął się tylko, że ja gówno wiem. Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty logistyczno-finansowe jestem skłonny się nawet założyć o to, że większość czasu będzie jeździł na miejscu, no, chyba, że po to zeby wygrać zakład w Bydzi będzie jeździł na wrotkach a w rowerze popezeecina opony,żeby nie kusił...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość