Ostatnio postanowiłem zmienić korby na te z mocowaniem na wielowpust. Musiałem też zdjąć suport. I tu pojawił się problem. Nie było siły aby wykręcić go kluczem. Próbowałem żabką a następnie przecinakiem i dużym młotkiem. Poza tym że prawa miska straciła cały rant nie było efektu. W końcu mój tata wpadł na pomysł aby przyspawać do miski rurę i wtedy wygodnie złapać 70cm żabką. Spawanie udało się i nawet na moim Poincie nie było śladów. Mimo że wieszałem się nak luczu a ważę 82 kg, to szło bardzo opornie, ale się udało. Z lewą miską było tak samo. Co ciekawe ten suport zakładałem niecałe 2 miechy temu. Zdarzyło się kiedyś Wam coś takiego??!!??!!
Ja tez tak mialem ze mi sie suport zapiekl ale nie byl wyjmowany jakies 6 lat <lol> W serwisie koles zrobil dzwignie na ok 1,5 metra ale udalo mu sie :)) Meczyl sie z 20 minut a ja stalem i sie smialem :))))))
nie chodzi o krecenie w zla albo dobra strone. Odkrecales szalki w zlej kolejnosci. Mowiles ze odkrecales ktoras tam :P a pozniej lewa. Zaczyna sie zawsze od przynajmniej lekkiego popuszczenia lewej, pzoenij dpiero powinno sie zabrac za prawa. Nie wiem czemu, ale tak zawsze idzie lepiej. Tzn. jak sie zapiecze to i tak nie ma ***** :) Al;e ogolnie schemat jest taki ze najpierw lewa, pozniej prawa