"A o słyszeliście o powiedzeniu: okazja czyni złodzieja ? Chcecie złapać złodzieja czy jakiegoś głupiego dzieciaka ?"
więc akcja pod publikę może być: koleś rowerem podjeżdża do sklepu i zostawia go przed nim a inni obstawiają najbliższe uliczki i skrzyżowania. Tylko akcje według mnie najlepiej zacząć z daleka od tamtego sklepu ponieważ jak brzmi przysłowie: "dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi"
http://www.pinkbike.com/photo/3014220/ - Jumping all seasons :P
Zapytajcie pierw policji czy sa chetni na taka akcje. Wtedy juz bedzie sad, kara moze odszkodowanie udaloby sie rownierz zalatwic. Jesli nie to sami postawcie rower i robcie za przechodniow.
Ta ;P tylko dobrze zaplanujcie .. wiecie gdzies w podziemiach sie dogadajcie co i jak .. wiadomo oczywiscie M4A1 dla kazdego... ten kto daje rower na zachete moze sie takze wyposazyc w AK47..
A tak na serio to dosc taki pomysl .. a gdyby policja byla zainteresowana to juz
dawno by tak zrobila.. Dzieki