Hamulec tył DH
Mógłbyś to rozwinąć? Ile ważysz i jak ustawiasz,że uzyskujesz taki efekt? I w jakim sensie "łapiesz koło"? Robisz stójkę na asfalcie czy blokujez koło na szutrze? Bo jeśli chodzi o to drugie to akurat to samo robię Avidem, więc to akurat żaden cymes. Na tyle ile miałem stycznosć z Octanami to działają podobnie do Avidów, sprawiały wrażenie dobrze ustawionych, tyle,że regulacja Avid to banał.
-
- Posty: 437
- Rejestracja: 24.03.2008 21:36:34
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
-
- Posty: 5216
- Rejestracja: 20.08.2007 19:25:20
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
B.Z. ważę 60kg. Nie wiem jak go ustawić, żeby osiągnąć taki efekt, samemu nie udało mi się do tego dojść. Jak już wspominałem heble ustawiał mi kumpel. Postawienie roweru na przód nie stanowi problemu. Równie dobrze spisują się w wodzie i błocie (testowane ostatnio
).
Las3k_91 Ldz miałem Hayesa Sole (model niższy od Nine'a, ta sama klamka, inne zacisk) o to był dramat.
Gotował się jak szalony, ciekł, łapał powietrze, klamka padała non stop. Jeśli ktoś nie ma kasy na hydraulikę to tym bardziej na serwis. W mechaniku jeśli masz całą linkę puszczoną w pancerzu to nie ma problemu z zasyfianiem się.

Las3k_91 Ldz miałem Hayesa Sole (model niższy od Nine'a, ta sama klamka, inne zacisk) o to był dramat.
Gotował się jak szalony, ciekł, łapał powietrze, klamka padała non stop. Jeśli ktoś nie ma kasy na hydraulikę to tym bardziej na serwis. W mechaniku jeśli masz całą linkę puszczoną w pancerzu to nie ma problemu z zasyfianiem się.
-
- Posty: 5216
- Rejestracja: 20.08.2007 19:25:20
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Impus, miałem przetyrane MAGI i nie było im nic. 'Koszt serwisu' = koszt klocków, chyba miałeś jakiegoś wyjątkowego pecha. Poza tym Sole a MAG to 'trochę' inna półka. Wielu moich znajomych ma jeszcze Hayesy i samo z siebie nic im nie dolega. Nie grzeją się, mocy dość, dla mnie lepsze od juicy 3 i na pewno lepsze od mechaników [modulacja i te sprawy].
Las3k_91 Ldz Mag to trochę inna półka cenowa niż BlackBox. Ty akurat nie miałeś z nim problemu, ale wiele osób na Hayesach się dosyć mocno "przejechało". Poza tym części do Hayesa są drogie. Jeśli już brać jakieś tanie hydry to Shimano, bo spoko stoją z częściami, zarówno z dostępnością jak i z cenami. Opcjonalnie jeszcze Tektro Auriga, ale tutaj z częściami może być różnie.
Impus - postawienie na nosie nie stanowi problemu, ale tak żeby była jasność - jednym palcem? Nawet jestem skłonny to kupić, żeby się tym pobawić. W sumie nie specjalnie mi zależy na tym,żeby zatrzymywać rower jednym palcem (stare przyzwyczajenia, jeszcze z czasów kiedy nie było V-brake'ow, a to co było trzeba było traktować z całej siły, o hamowaniu jednym palcem nie było mowy), ale bylby to ewenement gdyby dało się coś takiego zrobić mechanikiem, autentycznie zacząłbym wtedy polewać ze wszystkich tanich hydraulików.
Las3k_91Ldz - nie pierwszy raz słyszę argument że "u mnie i u kolego spisuje się to albo tamto rewelacyjnie". Tyle, że na forach mniej więcej z częstotliwością odklepywania "zdrowasiek" w pewnej toruńskiej rozgłośni pojawiają się wątki "miękka klamka", "nie hamuje" albo "cieknie". Serwis hydraulika moze nie jet drogi, ale sprzęt do odpowietrzania z reguły tak. Po pierwsze nie jesteś samowystarczalny, po drugie linka i pancerz i tak są tańsze niż przewody, oliwki i płyny. Ja akurat jestem zwolennikiem mechaników. Siła jest wystarczająca do mojego stylu jazdy, modulacja to i tak wypas w porównaniu do tego na cym jeździłem całe życie, za to jak jadę sobie na jakieś ciemne zadupie to nie muszę się martwić co zrobię jak cokolwiek się stanie z rowerem. Pakuje do plecaka kilka podstawowych narzędzi, łatkę, pompkę i dwie linki i mogę jechać gdziekolwiek. Gdyby to był racingowy sprzęt to nie ma o czym gadać, ale do eksploracji w poszukiwaniu miejsc, gdzie można sobie fajnie zjechać to takie heble są idealne.
Las3k_91Ldz - nie pierwszy raz słyszę argument że "u mnie i u kolego spisuje się to albo tamto rewelacyjnie". Tyle, że na forach mniej więcej z częstotliwością odklepywania "zdrowasiek" w pewnej toruńskiej rozgłośni pojawiają się wątki "miękka klamka", "nie hamuje" albo "cieknie". Serwis hydraulika moze nie jet drogi, ale sprzęt do odpowietrzania z reguły tak. Po pierwsze nie jesteś samowystarczalny, po drugie linka i pancerz i tak są tańsze niż przewody, oliwki i płyny. Ja akurat jestem zwolennikiem mechaników. Siła jest wystarczająca do mojego stylu jazdy, modulacja to i tak wypas w porównaniu do tego na cym jeździłem całe życie, za to jak jadę sobie na jakieś ciemne zadupie to nie muszę się martwić co zrobię jak cokolwiek się stanie z rowerem. Pakuje do plecaka kilka podstawowych narzędzi, łatkę, pompkę i dwie linki i mogę jechać gdziekolwiek. Gdyby to był racingowy sprzęt to nie ma o czym gadać, ale do eksploracji w poszukiwaniu miejsc, gdzie można sobie fajnie zjechać to takie heble są idealne.
-
- Posty: 5216
- Rejestracja: 20.08.2007 19:25:20
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Moc i modulację starczy żeby ogarnąć.
Poza tym hayesa może odpowietrzyć każdy bez żadnych specjalnych narzędzi.
Poza tym one są bezobsługowe jak się nie rzuca rowerem itp., dużo słychać o usterkach, bo są na rynku baaardzo długo i baaardzo powszechne. Ale w moim otoczeniu jeździło/jezdzi kilkanaście hayesów - od sole do el camino i nic się z nimi naprawdę nie dzieje ;]
I B.Z., modulacja mechaników nigdy nie będzie tak dobra, a w DH to ważne.
Poza tym hayesa może odpowietrzyć każdy bez żadnych specjalnych narzędzi.
Poza tym one są bezobsługowe jak się nie rzuca rowerem itp., dużo słychać o usterkach, bo są na rynku baaardzo długo i baaardzo powszechne. Ale w moim otoczeniu jeździło/jezdzi kilkanaście hayesów - od sole do el camino i nic się z nimi naprawdę nie dzieje ;]
I B.Z., modulacja mechaników nigdy nie będzie tak dobra, a w DH to ważne.
Nie mówię tutaj i hujesach tylko ogólnie o hydraulikach. Są całe litanie w necie na temat problemów z nimi i wszystko dotyczy taniochy, bez względu na markę, a nawet ze szczególnym uwzglednieniem hujesów. Ot, wredni ludzie, uwzięli się...
Co do ważności modulacji w DH - a czy ja napisałem że nie jest ważna? Śmiem twierdzić jednak, że jeśli taki BB7 kosztuje bez klamki tyle co J3 to chyba nie jest to przejaw głupoty gostków którzy to wyceniali tylko tak wygląda suma wad i zalet w obydwu przypadkach według samego producenta. Nie próbowałem J3, ale nawet jeśli oferuje lepszą modulację od BB7 (a wcale nie musi tak być, niektóre hydrauliki mają "zerojedynkową" pracę , prawie jak V-ki, zapytaj trialowców to z pamięci wyrecytują takie modele) to chyba jeszcze ważniejsze jest, żeby dojechać na dół w jednym kawałku, a mechanik bez względu na swoje ułomności zawsze zadziała, trzeba się z nim trochę posiłować, ale nie jeździsz z duszą na ramieniu i nie czekasz aż ci strzeli uszczelka tłoczka.
Dobry hydrauliczny hamulec który mozna załozyć do zjazdówki to jest 400-500 PLN, można się poźniej zastanawiać która firma oferuje lepszy produkt (na szczęście to nie mój problem). Poza tym zawsze wymagają regularnego serwisu, to jest kompletna bajka,że są bezobslugowe. Nie ma takiego urządzenia hydraulicznego, które byłoby bezobsługowe, w samochodzie czy w motocyklu płyn musisz wymieniać, bo jak się przepracuje to wytrąca sie woda i "puchnie", stan przewodów trzeba kontrolować na bieżąco, bo potrafią przekorodować. Jeszcze lepsze wynalazki to stare Citroeny, jakie tam są jazdy z pompami, korektorami wysokości i rozdzielaczami to głowa mała. Po naprawie te elementy też działają długo, ale jak zaniedbasz to ci się bryka zrzyga na zielono w środku długiej trasy i nikyt ci tego na prędce nie naprawi. Oczywiscie taki hamulec rowerowy to pikuś, ale życzę powodzenia każdemu, komu wydaje się,że to jest bezobsługowe. Przestanie się wydawać jak będzie jechał 60-70 km/h i po wciśnięciu klamki rowerek wesoło pojedzie dalej. Nawet nie musi zdarzyć się poważny wyciek, wystarczy że trochę płynu poleci na tarczę.
Co do ważności modulacji w DH - a czy ja napisałem że nie jest ważna? Śmiem twierdzić jednak, że jeśli taki BB7 kosztuje bez klamki tyle co J3 to chyba nie jest to przejaw głupoty gostków którzy to wyceniali tylko tak wygląda suma wad i zalet w obydwu przypadkach według samego producenta. Nie próbowałem J3, ale nawet jeśli oferuje lepszą modulację od BB7 (a wcale nie musi tak być, niektóre hydrauliki mają "zerojedynkową" pracę , prawie jak V-ki, zapytaj trialowców to z pamięci wyrecytują takie modele) to chyba jeszcze ważniejsze jest, żeby dojechać na dół w jednym kawałku, a mechanik bez względu na swoje ułomności zawsze zadziała, trzeba się z nim trochę posiłować, ale nie jeździsz z duszą na ramieniu i nie czekasz aż ci strzeli uszczelka tłoczka.
Dobry hydrauliczny hamulec który mozna załozyć do zjazdówki to jest 400-500 PLN, można się poźniej zastanawiać która firma oferuje lepszy produkt (na szczęście to nie mój problem). Poza tym zawsze wymagają regularnego serwisu, to jest kompletna bajka,że są bezobslugowe. Nie ma takiego urządzenia hydraulicznego, które byłoby bezobsługowe, w samochodzie czy w motocyklu płyn musisz wymieniać, bo jak się przepracuje to wytrąca sie woda i "puchnie", stan przewodów trzeba kontrolować na bieżąco, bo potrafią przekorodować. Jeszcze lepsze wynalazki to stare Citroeny, jakie tam są jazdy z pompami, korektorami wysokości i rozdzielaczami to głowa mała. Po naprawie te elementy też działają długo, ale jak zaniedbasz to ci się bryka zrzyga na zielono w środku długiej trasy i nikyt ci tego na prędce nie naprawi. Oczywiscie taki hamulec rowerowy to pikuś, ale życzę powodzenia każdemu, komu wydaje się,że to jest bezobsługowe. Przestanie się wydawać jak będzie jechał 60-70 km/h i po wciśnięciu klamki rowerek wesoło pojedzie dalej. Nawet nie musi zdarzyć się poważny wyciek, wystarczy że trochę płynu poleci na tarczę.
Czyli w przypadku tanich hydraulików siła to mit, dwoma palcami to ja robię stoppie BB7-mka z plastikową klamką Srama, ważąc razem z rowerem 120 kg. Co do modulacji to wcale bym się nie zdziwił gdyby to się też okazało opowieścią z gatunku baśni 1001 nocy. Nawet jeśli faktycznie modulacja jest lepsza to niezawodność i tak jest ważniejsza.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 19.06.2009 20:15:04
- Lokalizacja: kraków
- Kontakt:
Mocny hydraulik to Code, 535 ma taką samą siłę jak dobry mechaniczny hamulec.
Z "rozwojowością" to też chyba żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, po co dawać lepszą klamkę do zacisku który cieknie jak dostanie w dupę? Do Fiata Pandy też zakładasz Bridgestone Potenza i nazywasz to świetną perpektywą rozwojową? Takie hamulce mają swoje zalety, w rowerach AM, lub do mocno amatorskiego XC (bo do pro to jest za ciężkie) niektóre faktycznie nie są tak siermiężne jak mechaniki, ale do DH to wszystko jest za delikatne.
P.S. nie ma czegoś takiego jak "Citroen LHM". Poza tym nie wiem co ludzie w tym widzą ciekawego, strasznie to gęste, przystosowane do pracy pod dużym ciśnieniem, a zimą to robi się tak gęste, że przez pierwsze kilka minut jazdy zanim to wszystko się nie nagrzeje do sensownej temperatury zawieszenie jest tępe prawie jak w zwykłym samochodzie, dopiero później robi się z tego "poduszkowiec". Kto miał trochę do czynienia z Citroenami ten wie. W rowerze nie masz pompy ani silnika od którego to wszystko może się dobrze nagrzać, kompletnie bez sensu jest lać te wynalazek do amorów i do hamulców w rowerze. No, chyba że chodzi o przeciekanie, gęsty olej pod niskim ciśnieniem nie jest tak bardzo podatny na takie "atrakcje", ale to jest jakby półśrodek, prawdziwe rozwiązanie to szczelne hamulce na płyn syntetyczny.
Z "rozwojowością" to też chyba żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, po co dawać lepszą klamkę do zacisku który cieknie jak dostanie w dupę? Do Fiata Pandy też zakładasz Bridgestone Potenza i nazywasz to świetną perpektywą rozwojową? Takie hamulce mają swoje zalety, w rowerach AM, lub do mocno amatorskiego XC (bo do pro to jest za ciężkie) niektóre faktycznie nie są tak siermiężne jak mechaniki, ale do DH to wszystko jest za delikatne.
P.S. nie ma czegoś takiego jak "Citroen LHM". Poza tym nie wiem co ludzie w tym widzą ciekawego, strasznie to gęste, przystosowane do pracy pod dużym ciśnieniem, a zimą to robi się tak gęste, że przez pierwsze kilka minut jazdy zanim to wszystko się nie nagrzeje do sensownej temperatury zawieszenie jest tępe prawie jak w zwykłym samochodzie, dopiero później robi się z tego "poduszkowiec". Kto miał trochę do czynienia z Citroenami ten wie. W rowerze nie masz pompy ani silnika od którego to wszystko może się dobrze nagrzać, kompletnie bez sensu jest lać te wynalazek do amorów i do hamulców w rowerze. No, chyba że chodzi o przeciekanie, gęsty olej pod niskim ciśnieniem nie jest tak bardzo podatny na takie "atrakcje", ale to jest jakby półśrodek, prawdziwe rozwiązanie to szczelne hamulce na płyn syntetyczny.
-
- Posty: 2842
- Rejestracja: 13.09.2008 23:34:02
- Lokalizacja: Kraków/Ostrzeszów
- Kontakt:
Jeden pies, 575 ma ponoć lepszą klamkę , ale gorszy zacisk, całokształt podobny jak w przypadku 535, do DH się nie nadaje, do FR to wszystko zależy co przez to rozumiesz. Niektórzy w tym widzą coś pomiędzy Enduro i DH, a inni hopy i dropy. Ja jeżdzę właśnie coś co spełnia kryteria pierwszej definicji i w życiu bym nie założył czegoś, co może mi jednego razu nie zadziałać, dlatego wychodzę z założenia,że albo dobry mechanik albo conajmniej średniej klasy hydraulik, a trakie kosztują drugie tyle co mechaniki. Do skakania to w sumie mniejszy problem. Jak lecisz to żaden hamulec nie pomoże, a jak już wylądujesz to z reguły jest się gdzie ratować jak padnie jeden z hamulców.
Co do SLXa to mocno niesprawdzony wynalazek. Fajna klamka - tyle mogę powiedzieć.
Co do SLXa to mocno niesprawdzony wynalazek. Fajna klamka - tyle mogę powiedzieć.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 19.06.2009 20:15:04
- Lokalizacja: kraków
- Kontakt:
Sorry stary ale troche śmieszne jest to co piszesz. Nie ma czegoś takiego jak citroen lhm- myślę że od dorosłej osoby można wymagać tyle abstrakcyjnego myślenia i kojarzenia faktów, żeby się zorientować że chodzi o płyn citroena (totala) LHM używany do zawieszeń stosowanych w tych samochodach. Nie wiem do czego uwaga.
Sprawa druga- jeździłeś kiedys na tym płynie? Nie wydaje mi się. Mam dwa sainty, jeden zalany standardowym płynem shimano, drugi lhm citroena- ten drugi sprawdza się lepiej. Nie puchnie klamka, mniej się przegrzewa, ma od początku dużą siłę i na tyle dobrą modulację, jaką zapewniają te hamulce. Krytyczne uwagi dotyczące 535- g*wno prawda, tak się składa że kiedy rozwaliłem zacisk xt, kupiłem na szybko za bardzo dobre pieniądze ten zacisk, ( mówię o standardowej cenie!) , po założeniu metalicznych klocków, i płynu lhm hamulec ten dawał mi większą siłę niż stary saint. Wymądrzasz się tu tyle ile wlezie, a nawet nie pamiętasz o czym jest ten temat- gość szuka hamulca DO TYŁU, a poza tym, na logikę, można wywnioskować że skoro ma taką kase na hebel, to nie jeździ w pucharze świata na rowerze za kosmiczne pieniądze. Więc nie wciska mu że hydraulik ma sens dopiero od 450 zł itp, i że hydrauliki są bardziej kłopotliwe w obsłudze- śmiech na sali. Hydrauliki przekładam z rowera do rowera, cała regulacja polega na ściśnięciu klamki i dokręceniu śrubek, heble shimano raz do roku w 10 minut przeleje płynem, tyle serwisu.
Kolejna sprawa- wyśmiewasz idee rozbudowy hamulca o lepsze komponenty, podając mi idiotyczne przykłady o samochodach. Post później piszesz że np 575 ma lepsza klamkę. Nie załapałeś nawet przez moment że można kupić np zacisk 535 który ma NAPRAWDĘ dobrą siłę, i klamkę, która jest "lepsza", a nie standardowe 535? A ceny są takie że jak się poszpera na allegro albo po sklepach to można nowa klamkę poprzedniego sainta kupić za cenę nowej deore.
O SLXIE też piszesz bzdury, że niby niesprawdzony wynalazek- a co ma w nim byc niesprawdzonego jak jest praktycznie identyczny jak cała grupa shimano oprócz wylajtoweanego xtr i czterotłoczkowego sainta? SLX to nic nowego, technologia w shimano przechodzi z grupy do grupy, rewolucje zdarzają sie rzadko. Klamka- dla mnie bez różnicy od xt, jedyna klamka która robi różnice to saint z servo wave, zestawione z czterotłoczkowym zaciskiem.
Do autora tematu- masz mała kase, a chcesz mieć prostego w obsłudze i mocnego hydraulika- kup tegoroczny zacisk 535, starą klamkę saint która spokojnie można kupić w sklepach za 80-90 zł, zwykły przewód, zalej płynem lhma i korzystaj.
Co do lhma- proszę Cię nie wypowiadaj się w tym temacie więcej bo można się naprawdę nieźle uśmiać:D O nagrzewaniu, przystosowaniu do pracy pod wielkim cisnieniem - ty myslisz że shimanowski płyn lhm to jakis opatentowany wynalazek o rewolucyjnej konsystencji, a nazwa lhm jest tylko przypadkowo zbieżna z cąłą gamą takich produktów na rynku, od Castrola poczynając?:D
Sprawa druga- jeździłeś kiedys na tym płynie? Nie wydaje mi się. Mam dwa sainty, jeden zalany standardowym płynem shimano, drugi lhm citroena- ten drugi sprawdza się lepiej. Nie puchnie klamka, mniej się przegrzewa, ma od początku dużą siłę i na tyle dobrą modulację, jaką zapewniają te hamulce. Krytyczne uwagi dotyczące 535- g*wno prawda, tak się składa że kiedy rozwaliłem zacisk xt, kupiłem na szybko za bardzo dobre pieniądze ten zacisk, ( mówię o standardowej cenie!) , po założeniu metalicznych klocków, i płynu lhm hamulec ten dawał mi większą siłę niż stary saint. Wymądrzasz się tu tyle ile wlezie, a nawet nie pamiętasz o czym jest ten temat- gość szuka hamulca DO TYŁU, a poza tym, na logikę, można wywnioskować że skoro ma taką kase na hebel, to nie jeździ w pucharze świata na rowerze za kosmiczne pieniądze. Więc nie wciska mu że hydraulik ma sens dopiero od 450 zł itp, i że hydrauliki są bardziej kłopotliwe w obsłudze- śmiech na sali. Hydrauliki przekładam z rowera do rowera, cała regulacja polega na ściśnięciu klamki i dokręceniu śrubek, heble shimano raz do roku w 10 minut przeleje płynem, tyle serwisu.
Kolejna sprawa- wyśmiewasz idee rozbudowy hamulca o lepsze komponenty, podając mi idiotyczne przykłady o samochodach. Post później piszesz że np 575 ma lepsza klamkę. Nie załapałeś nawet przez moment że można kupić np zacisk 535 który ma NAPRAWDĘ dobrą siłę, i klamkę, która jest "lepsza", a nie standardowe 535? A ceny są takie że jak się poszpera na allegro albo po sklepach to można nowa klamkę poprzedniego sainta kupić za cenę nowej deore.
O SLXIE też piszesz bzdury, że niby niesprawdzony wynalazek- a co ma w nim byc niesprawdzonego jak jest praktycznie identyczny jak cała grupa shimano oprócz wylajtoweanego xtr i czterotłoczkowego sainta? SLX to nic nowego, technologia w shimano przechodzi z grupy do grupy, rewolucje zdarzają sie rzadko. Klamka- dla mnie bez różnicy od xt, jedyna klamka która robi różnice to saint z servo wave, zestawione z czterotłoczkowym zaciskiem.
Do autora tematu- masz mała kase, a chcesz mieć prostego w obsłudze i mocnego hydraulika- kup tegoroczny zacisk 535, starą klamkę saint która spokojnie można kupić w sklepach za 80-90 zł, zwykły przewód, zalej płynem lhma i korzystaj.
Co do lhma- proszę Cię nie wypowiadaj się w tym temacie więcej bo można się naprawdę nieźle uśmiać:D O nagrzewaniu, przystosowaniu do pracy pod wielkim cisnieniem - ty myslisz że shimanowski płyn lhm to jakis opatentowany wynalazek o rewolucyjnej konsystencji, a nazwa lhm jest tylko przypadkowo zbieżna z cąłą gamą takich produktów na rynku, od Castrola poczynając?:D
dawniej mikael:)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości