Nowośi od RST
Z bardzo prostego powodu, Delta XL (miałem) ma zdaje się, że 49 cm od osi do korony, 888 na wysokich pólkach to potrafi mieć 10 cm więcej, na golenie zatem działają sporo większe siły, tak więc nie można oceniać 888 i Delty oceniać tą samą miarą. Nie zmienia to jednak faktu,że to były bardzo wytrzymałe szpeje. Gwoli ścisłości - średnica goleni w Delcie wynosi 30mm...szymon102 pisze:Ja mam ale już na nim nie jeżdżę RST Delta xl ! Stary amor, w 2001 roku kosztował 1600zł i wytrzymałości mu nie brak. Ścianka sterówki ma ok 2mm lub więcej, aż nie mogłem wbić gwiazdki. 127mm skoku troszkę mało ale po lądowaniu na przodzie z siedmiometrowej hopy nic się nie działo. Lagi chyba ma 32mm.
Kiedyś to robili naprawdę super amortyzatory i nie liczyli się z każdym gramem jak teraz. Z DH robi się xc. Dlaczego kiedyś 888 było super a teraz najwyższe modele się krzywią?
Wielokrotnie wypowiadałem się nt. mojego RST Alfalfa, więc nie będę się powtarzał, podsumuję tylko krótko - bardzo przyzwoity sprzęt i to pomimo zaawansowanego wieku, a co do wytrzymałości i sztywności to zero pytań. Dziobaki nie robią najmniejszego wrażenia, a sztywność taka,że nawet jak było założone koło na miękką oś na adapterach to końce kierownicy udawało się "przegiąć" ledwie o kilka milimetrów. Z R1 i ze Stormem nie miałem do czynienia, ale po wypróbowaniu czterech różnych modeli RST od gównianej Gili po Alfalfę jakoś się nie obawiam,ze droższe modele będą się łamać. A tanie modele to są po prostu tanie, fo fun-bików za 1500 złotych a nie do poważnej jazdy.
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?t=54890 zapraszam do dyskusji- takie male porównanie
Chyba wiem w czym rzecz. Wczoraj wywiązała się dyskusja między paroma osobami i moją skromną osobą, między wierszami dało się zrozumieć, ze kilkuletni sprzęt jest sporą ujmą dla "prawdziwego wymiatacza". Prawdziwy kozak z pogardą się odnosi do kogoś, kto nie idzie z duchem postępu i jeździ na 2 kg cieższym rowerze niż powinien (nie ważne, że samemu zainteresowanemu nie robi to różnicy), sprzęt dla prawdziwego kozaa nie musi być wytrzymały bo sezon-dwa i zestarzeje się moralnie na tyle, że i tak trzeba go sprzedaćszymon102 pisze:B.Z. Nie chodziło mi o porównanie delty z 888 lecz o ogólna wytrzymałość amortyzatorów, co rok lepsza praca, waga ale wytrzymałość mam wrażenie, że się zmniejsza- przynajmniej w niektórych wypadkach.
.Akurat porównanie produktów jest OK, ale marek jako takich to bym nie porównywał. RST robi fajne rzeczy, które w swojej klasie cenowej są bardzo dobre, ale odpowiednika 888 czy Boxxa WC nie mają i możliwe, ze nigdy nie będą mieli. niemniej jednak mając do wyboru Juniora i R1 wybrałbym RST. Co prawda nie miałem okazji tego przetestować, ale myślę, że nie chodzi gorzej niż moja leciwa Alfalfa, a ta w zestawieniu z Jurkiem zdecydowanie bardziej mi przypasowała. Znacznie sztywniejsza, lżejsza (!), jeśli chodzi o charakter pracy to jeden i drugi ma swoje wady i zalety, przy czym RST ma takie cechy, na których nieco bardziej mi zależy. Jurek jest czuły na małe nierówności, ale tłumienie pozostawia nieco do zyczenia, RST przy małych prędkościach nie wybiera drobiazgów (tak do 20 km/h działa niemrawo, ale przy 30 to już "fruwa") ale nie "kolebie" po przejechaniu przez duzą nierówność.zhorowany pisze:http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?t=54890 zapraszam do dyskusji- takie male porównanie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 2 gości