Marzocchi 888 RCV 2008 - POWAŻNY PROBLEM
Marzocchi 888 RCV 2008 - POWAŻNY PROBLEM
Witam,
mam pewien problem z amortyzatorem Marzocchi 888 RCV 2008,
amorek został zakupiony 11 października 2008 w sklepie Gregorio.
Niestety po 6 miesiącach bezproblemowej jazdy,zepsuł się tłumik RV, który został wymieniony (warunkowo-jak napisała w piśmie firma Gregorio) z drobnymi kłopotami na gwarancji.Od tamtego momentu wszystko działało w 100%.
Jakiś miesiąc po tym zauważyłem,że prawa goleń jest jakby trochę bardziej wysunięta do przodu niż lewa,jednak doszłem z tatą do wniosku że się nam tylko tak wydaje,w sumie to mało prawdopodobne,przestałem zwracać na to uwagę.Na nieszczęście w niedługim czasie od zauważeniu tego problemu,pojawił się nowy-zacząłem wyczuwać minimalne luzy na goleniach-na początku nie przeszkadzały w niczym,lecz z upływem czasu powiększały się i zacząłem się niepokoić.W końcu w połowie lipca wysłałem amortyzator powtórnie do Gregorio informując ich o nadmiernych luzach.A tu po 2 tyg od wysłania z zaskoczeniem wyczytałem że straciłem wszelką gwarancje-co do luzów to napisali że sprawdzili za pomocą przyrządu tolerancję na ślizgach w goleniach dolnych i jest ona w normie,(takie luzy to normalka) a cytuje:"przy okazji oględzin stwierdzono zwichrowanie całej struktury widelca w płaszczyźnie poziomej- magnezowy odlew goleni dolnych ma lewą goleń cofnięta do tyłu,podobne uszkodzenie wykazują półki amortyzatora.Wobec powyższego stwierdzamy utratę uprawnień gwarancyjnych amortyzatora z powodu uszkodzeń mechanicznych-sprzęt powypadkowy" zatkało mnie....;/ gdy to przeczytałem.
Mimo wysłania późniejszego odwołania,nic nie wynegocjowałem,upierają się przy swoim,twierdzą ,że producent im zabronił naprawiania tak uszkodzonego sprzętu,sugerują,że musiałem uderzyć kołem w drzewo...
I teraz pytania:
1.Co ja mam teraz zrobić?Jestem pewny na 10000000000%,że nie miałem tak poważnej kraksy żeby skrzywić cały amortyzator,tym bardziej nie miałem żadnego "bliższego kontaktu" z drzewem!!Nie ukrywam ,że nie jeździłem nimi tak jak pasuje w DH,ale przecież do tego zostały stworzone, a znowu jakoś bardzo nie były katowane,mało hop,dropów to zero,w sumie płynna jazda.
2.Czy naprawde ja zawiniłem,czy materiał?Może jakoś źle jeżdżę....Już sam nie wiem:(
3.Należy mi się gwarancja w takim wypadku czy nie?Mam o co walczyć?
4.Co z tymi luzami czy każdy amor łapie luzy po 8 miesiącach jazdy?Jeśli ktoś ma ten model co ja niech się wypowie.
5.Od czego tak mógł się wykrzywić amortyzator?
6.Miał ktoś w ogóle podobny przypadek?
mam pewien problem z amortyzatorem Marzocchi 888 RCV 2008,
amorek został zakupiony 11 października 2008 w sklepie Gregorio.
Niestety po 6 miesiącach bezproblemowej jazdy,zepsuł się tłumik RV, który został wymieniony (warunkowo-jak napisała w piśmie firma Gregorio) z drobnymi kłopotami na gwarancji.Od tamtego momentu wszystko działało w 100%.
Jakiś miesiąc po tym zauważyłem,że prawa goleń jest jakby trochę bardziej wysunięta do przodu niż lewa,jednak doszłem z tatą do wniosku że się nam tylko tak wydaje,w sumie to mało prawdopodobne,przestałem zwracać na to uwagę.Na nieszczęście w niedługim czasie od zauważeniu tego problemu,pojawił się nowy-zacząłem wyczuwać minimalne luzy na goleniach-na początku nie przeszkadzały w niczym,lecz z upływem czasu powiększały się i zacząłem się niepokoić.W końcu w połowie lipca wysłałem amortyzator powtórnie do Gregorio informując ich o nadmiernych luzach.A tu po 2 tyg od wysłania z zaskoczeniem wyczytałem że straciłem wszelką gwarancje-co do luzów to napisali że sprawdzili za pomocą przyrządu tolerancję na ślizgach w goleniach dolnych i jest ona w normie,(takie luzy to normalka) a cytuje:"przy okazji oględzin stwierdzono zwichrowanie całej struktury widelca w płaszczyźnie poziomej- magnezowy odlew goleni dolnych ma lewą goleń cofnięta do tyłu,podobne uszkodzenie wykazują półki amortyzatora.Wobec powyższego stwierdzamy utratę uprawnień gwarancyjnych amortyzatora z powodu uszkodzeń mechanicznych-sprzęt powypadkowy" zatkało mnie....;/ gdy to przeczytałem.
Mimo wysłania późniejszego odwołania,nic nie wynegocjowałem,upierają się przy swoim,twierdzą ,że producent im zabronił naprawiania tak uszkodzonego sprzętu,sugerują,że musiałem uderzyć kołem w drzewo...
I teraz pytania:
1.Co ja mam teraz zrobić?Jestem pewny na 10000000000%,że nie miałem tak poważnej kraksy żeby skrzywić cały amortyzator,tym bardziej nie miałem żadnego "bliższego kontaktu" z drzewem!!Nie ukrywam ,że nie jeździłem nimi tak jak pasuje w DH,ale przecież do tego zostały stworzone, a znowu jakoś bardzo nie były katowane,mało hop,dropów to zero,w sumie płynna jazda.
2.Czy naprawde ja zawiniłem,czy materiał?Może jakoś źle jeżdżę....Już sam nie wiem:(
3.Należy mi się gwarancja w takim wypadku czy nie?Mam o co walczyć?
4.Co z tymi luzami czy każdy amor łapie luzy po 8 miesiącach jazdy?Jeśli ktoś ma ten model co ja niech się wypowie.
5.Od czego tak mógł się wykrzywić amortyzator?
6.Miał ktoś w ogóle podobny przypadek?
S:sztyca CB Joplin,shiver na części,manitou black,sherman 1,5"203mm skoku.
-
- Posty: 679
- Rejestracja: 18.03.2008 00:36:39
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ehh.. Nie ma to jak rocznik 2008. Moim zdaniem fabryka lub osłabiony materiał, chociaż w sumie czy może być aż tak tragicznie z tymi '08r?
Ja katuję rocznik '04 z dolnymi goleniami z '06 no i przyznam że są minimalne luzy i się nie powiększają, ale to jeździ kilka lat i nic się nie dzieje. Bebechy całe, dalej prosty, luzy w normie. A te 2008 padają jak zapałki.

[url]http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6456721[/url]
Tego pierwszego zabardzo nie rozumie,domyślam się,że chodzi o to że rozpędzałem się i o krawężnik uderzałęm przednim kołem??-Jeśli o to chodzi to raczej tego nie robiłem,nie chciałem ich uszkodzić celowo;/A drugie to,olej napewno był bo tłumienie i kompresja działa normalnie,powietrza jest niewiele ponieważ mam twarde sprężyny i za dużo nabić nie mogę bo bd zatwarde...btw czo ma do skrzywienia olej lub powietrze?Kramon pisze:Hymn pytanie jest jedno czy jedziesz jak głupi na krawęzniko podobne elementy z maksymalną predkością i niepodnoszisz kołą albo totalnie próbojesz je ztłumić. A po drugie czy przypadkiem nieuciekło ci całe powietrze lub olej czy naco on tam był..
S:sztyca CB Joplin,shiver na części,manitou black,sherman 1,5"203mm skoku.
Jak to bywa w DH miałem oczywiście gleby(tego chyba nie da się uniknąć),ale nie takie ostre żebym o coś uderzył amorem,w sumie po każdej glebie skończyło się na siniakach i obdarciach,nic więcej.To wygląda tak jak bym musiał porządnie uderzyć 1 lagą o coś(budenek,drzewo.może jakiś kamyk),ale wtedy przynajmniej byłoby widać na amorze jakieś wgniecenie,głębszą ryse albo chociaż koło byłoby scentrowane od takiego uderzenia,a tu wszytsko jest OK.Co do dobicia to jeszcze nigdy mi się to nie zarzyło nawet pełnego skoku nie wykorzystałem nigdy na tak twardej sprężynie,max kiedyś jak patrzyłem to około 185mm dobiłem,ważę 55kg jak co,więc nie za dużo.
S:sztyca CB Joplin,shiver na części,manitou black,sherman 1,5"203mm skoku.
szymon102
odwołuj się raz jeszcze, ale tym razem z pomocą rzecznika praw konsumenta, jego porady są dostępne bezpłatnie zazwyczaj przy Urzędzie miasta, ale zorientuj sie jak to wygląda u Ciebie w mieście. Kiedyś reklamowałem buty, wystarczyła pieczątka i podpis rzecznika na moim piśmie, jako znak poparcia sprawy i dostałem nowe buty. powodzenia
odwołuj się raz jeszcze, ale tym razem z pomocą rzecznika praw konsumenta, jego porady są dostępne bezpłatnie zazwyczaj przy Urzędzie miasta, ale zorientuj sie jak to wygląda u Ciebie w mieście. Kiedyś reklamowałem buty, wystarczyła pieczątka i podpis rzecznika na moim piśmie, jako znak poparcia sprawy i dostałem nowe buty. powodzenia
team www.CYKLOTUR.com
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 25.08.2007 08:45:07
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
- Kontakt:
szymon102, miałeś chyba jakąś wadliwą serię...
ja swoje 888 rcv wykorzystywałem co sie dało i nic się nie działo
amortyzator w jakim stanie kupiłem (w gregorio w maju 2009) w takim dalej jest, oprócz kilku zgorszeń wizualnych. możliwe że miałeś wadliwą serie
ja swoje 888 rcv wykorzystywałem co sie dało i nic się nie działo
amortyzator w jakim stanie kupiłem (w gregorio w maju 2009) w takim dalej jest, oprócz kilku zgorszeń wizualnych. możliwe że miałeś wadliwą serie
[s] http://www.pinkbike.com/buysell/515867/
"mongolska" teoria :] za lekki był i zepsuł 8ki ?:)dhcyc pisze:
moze Twoja mała waga i twarda sprężyna spowodowały, ze jazda na amortyzatorze zbyt mało schowanym jakoś go powyginała
Sprężyny seryjnie są pod 80kg
wg mnie coś mogło powstać przy jakiejś niefortunnej glebie, małej ale znaczącej, tzw niefart. Albo wada fabryczna którą niestety teraz będzie ciężko udowodnić.
A co do roczników 08 888 to jeździ tego u mnie kilka ( w tym kilka z początku roku z niby wadliwych serii ) i wszystkie są sprawne, luzy są małe (i wyczuwalne tylko na postoju) , jak dla mnie nie ma za bardzo różnicy do poprzednich lat. A wadliwe to były chyba tylko egzemparze w którejś serii, a nie cała
FreeMan ja mam 888 rc2x 06 i mam sag jakies 30-40mm bo nie lubie az tak miekkiej zawiechy zeby miec 60-70mm sagu (30%) i od 2006r nic sie nie powyginalo nie ma luzow i jest 100% sprawne... wiec moim zdaniem to tylko wada fabryczna....
pozatym..jak mogla sie jedna laga dolna cofnąć do tyłu skoro tam jest os 20mm ktora usztywnia to na tyle ze raczej nie cofnie sie jedna laga..caly amor by sie wygiął raczej... no bo oski 20mm pod kątem sie nie da wsadzic chocby niewiem jak kombinowal..... no chyba ze podpiłuje te otwory (haki) w amorze...
przynajmniej mi sie tak wydaje...
przeciez jak postawimy rower na kierownicy i siodelku i wyjmiemy przednie kolo to po wyjeciu oski mozna rękoma ruszac jedna i druga laga w przod i w tyl.. po wlozeniu oski i skreceniu jej za cholere sie tak nie da zrobic...
no chyba ze ja zle zrozumialem to co napisalo gregorio..
moim zdaniem chca sie wymigac od naprawy widelca..
byc moze amorek byl lekko krzywy od nowosci tylko ty tego nie zauwazyles...choc nie sadze... raczej widzialbys to
pozatym..jak mogla sie jedna laga dolna cofnąć do tyłu skoro tam jest os 20mm ktora usztywnia to na tyle ze raczej nie cofnie sie jedna laga..caly amor by sie wygiął raczej... no bo oski 20mm pod kątem sie nie da wsadzic chocby niewiem jak kombinowal..... no chyba ze podpiłuje te otwory (haki) w amorze...
przynajmniej mi sie tak wydaje...
przeciez jak postawimy rower na kierownicy i siodelku i wyjmiemy przednie kolo to po wyjeciu oski mozna rękoma ruszac jedna i druga laga w przod i w tyl.. po wlozeniu oski i skreceniu jej za cholere sie tak nie da zrobic...
no chyba ze ja zle zrozumialem to co napisalo gregorio..
moim zdaniem chca sie wymigac od naprawy widelca..
byc moze amorek byl lekko krzywy od nowosci tylko ty tego nie zauwazyles...choc nie sadze... raczej widzialbys to
[S] [b]DHX 5.0 241mm stan bdb[/b]
5th Elemen 241mm stan bdb
gg: 9422645
5th Elemen 241mm stan bdb
gg: 9422645
Moim zdaniem to wynik niefartownej gleby. Kiedyś po glebie mój 888 tak skręcił się na pólkach, ze podczas próby założenia samej ośki do amora otwory przesunięte były ok 1cm w poziomie (tak jakby jedna laga była bardziej wysunięta do przodu). Po poluzowaniu śrubek na pólkach amor wrócił do poprzedniego stanu i wszystko było ok.
Tak odnośnie 888RC3 WC to luzy faktycznie są ale w żaden sposób nie przeszkadza to w jeździe. Denerwuje mnie natomiast tłumik RC3 w którym zrąbali tłumienie kompresji wzgledem rocznika 2007. Połącznie regulacji wolnej i szybkiej wygląda tak, że tłumik przed dobiciem w ogole nie chroni a jedynie przymula na całej długości skoku. I jeszcze jedno - skokowa praca:( Jak za taka kasę to jakość jest bardzo przeciętna:((
Tak odnośnie 888RC3 WC to luzy faktycznie są ale w żaden sposób nie przeszkadza to w jeździe. Denerwuje mnie natomiast tłumik RC3 w którym zrąbali tłumienie kompresji wzgledem rocznika 2007. Połącznie regulacji wolnej i szybkiej wygląda tak, że tłumik przed dobiciem w ogole nie chroni a jedynie przymula na całej długości skoku. I jeszcze jedno - skokowa praca:( Jak za taka kasę to jakość jest bardzo przeciętna:((
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości