Elektroniczny dozór dla skazanego rowerzysty!?
Elektroniczny dozór dla skazanego rowerzysty!?
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... zysty.html
no to obstawiamy kto pierwszy zarobi obroze na noge :D?
no to obstawiamy kto pierwszy zarobi obroze na noge :D?
-
- Posty: 5817
- Rejestracja: 19.09.2007 11:55:19
- Lokalizacja: Kasina Wielka
- Kontakt:
bodzio2k, np 0.8 promila w UK i Luxemburgu. . Ja po 0.8 już mam fajnie, a tam mógłbym jeszcze na legalu śmigać !@
Ale oczywiście jako starszyzna nie popieramy jazdy na %
Ale oczywiście jako starszyzna nie popieramy jazdy na %
http://BiotopRacing.com Problemy z hasłem? pisz - arthurgreen@wp.pl
http://bicyklon.pl - mój ulubiony sklep! - dystrybutor http://oneindustries.com/bike
http://bicyklon.pl - mój ulubiony sklep! - dystrybutor http://oneindustries.com/bike
Uważam, że powinno być dozwolone śmiganie na bani - oczywiście w granicach rozsądku np. do 0,5 promila (0,8 to już lekka przesada - przy takim stężeniu to ja już nie mam zbyt dobrej reakcji...). Wiadomo przecież, że dużo 'niedzielnych rowerzystów', którzy wybierają się na 'wyprawę' po np. krakowskich plantach lubi zatankować jedno piwko o przebyciu połowy zaplanowanego dystansu (a jedno piwo to czasami daje powyżej 0,2).
Co do obrączek - bardzo dobry pomysł.
Pozdrawiam
Co do obrączek - bardzo dobry pomysł.
Pozdrawiam
S: NOWE Tarcze Avid G3 160mm przód i tył
w mojej okolicy w. śląskie obecnie panuje moda na łapanie niebezpiecznych kierujących po spożyciu tj... 0,3 promila (takie wyniki to połowa kryminalnych kronik w lokalnej prasie) i na rowerze - łatwiej złapać "pijanego" rowerzystę niż pijanego starego dziada z CB-radiem... a pijacy za 4 kołami mordują dalej....
A ja uważam, ze w ogóle powinno być zakazane jeźdżenie czymkolwiek na bani. Z prostej przyczyny, Polak zawsze uważa, że może "jeszcze trochę" i że ON nie stwarza zgrożenia. Podobnie zresztą jest z przekraczaniem dozwolonej prędkości, "jeźdżę szybko, ale bezpiecznie" - nie liczyłem ile razy słyszałem takie teksty, ale słyszałem to mniej więcej tyle razy ile widziałem krzyży przy drogach. Dlatego moze to będzie niepopularne co powiem, ale takie przepisy powinny być restrykcyjne i egzekwowane z całą surowością. Tak, są obecnie nawet zbyt zamordystyczne, ale dopóki ten naród nie dorośnie do poziomu na jaki wskoczyła komunikacja w ciągu ostatnich 20 lat to jestem za ich stosowaniem.
Ja bym chciał mieć możliwość wypicia jednego piwa i jazdy na rowerze bez łamania prawa, jedno piwo nie zmienia mojej koordynacji psycho-ruchowej, a pije je dla smaku bo lubię wypić dobre piwo do obiadu. A B.Z. co do "jeżdżę szybko, ale bezpiecznie" jazdą często zgodnie z absurdalnymi polskimi przepisami kiedy na od ludnionej dobrej drodze masz ograniczenie 40km/h to proszę cię, często jeżdżę do Niemiec i tam na tej samej drodze, co u nas można jechać 50, przekraczasz granicę i jest 80 po stronie niemieckiej.
A co do samego pomysłu, to może by te pieniądze w drogi rowerowe zainwestować? To ściganie pijanych rowerzystów przestałoby być priorytetem dla policji.
A co do samego pomysłu, to może by te pieniądze w drogi rowerowe zainwestować? To ściganie pijanych rowerzystów przestałoby być priorytetem dla policji.
[b] Monkeyman [/b]
Tak, ale w Rzeszy oprócz tego, że ograniczenia są ustawione z sensem to są jeszcze PRZESTRZEGANE. U nas nawet gdyby ustawić je z sensem to i tak jest masa idiotów, która musi zapierdzielać 150 (i tutaj przekroczonyjest każdy rodzaj ograniczenia, sensownego czy nie, przekroczony jest też zdrowy rozsądek, a to właściwie standard, czasem nawet zdarzają się tacy, co jada 200) albo i więcej miedzy wiochami i wyprzedzać na trzeciego.
Co do mozliwości wypicia jednego piwa - zależy od masy ciała. Na Yobie to nie robi wrażenia, ale jeśli wypije to jakaś laska na pusty żołas to może być różnie. Widziałem już jak ludzie odjeżdżali po takich ilościach. To jak jesteś wstawiony zależy od tego ile masz alkoholu we krwi a nie ile wypiłeś, tutaj nie da się opracować przepisów, które by uszczęśliwiały wszystkich, najprościej i najsensowniej jest w ogóle zakazać picia, wtedy nie ma że się przekroczyło limit o kawałek i puszcza tekst "ale to jedno piwo było". a piwo można przewrócić na kolację - nie jest to duże uniedogodnienie...
Co do mozliwości wypicia jednego piwa - zależy od masy ciała. Na Yobie to nie robi wrażenia, ale jeśli wypije to jakaś laska na pusty żołas to może być różnie. Widziałem już jak ludzie odjeżdżali po takich ilościach. To jak jesteś wstawiony zależy od tego ile masz alkoholu we krwi a nie ile wypiłeś, tutaj nie da się opracować przepisów, które by uszczęśliwiały wszystkich, najprościej i najsensowniej jest w ogóle zakazać picia, wtedy nie ma że się przekroczyło limit o kawałek i puszcza tekst "ale to jedno piwo było". a piwo można przewrócić na kolację - nie jest to duże uniedogodnienie...
wszystko fajnie ale ten dozór kosztuje jak byście czytali
cos ok 2 zl dziennie :)kij ze siedzisz w domu to jeszcze płacisz ,a duzo osób jest takich ze specjalnie coś ukradnie lub zrobi coś innego ,zeby pójść do wiezienia bo tam ma wszystko jedzenie , spanie , media i opieke lekarska...

Części rowerowe na sell: smietana.dh@gmail.com Pisz czego szukasz :)
gdzie Ty żyjesz.... w Polsce się nie da jeździć zgodnie z znakami i ograniczeniami... bo ustawiali je kretyni!!! typu... znaki ograniczenia do 30km/h które notorycznie widuję na drogach... bo ktoś tam 2 lata temu prowadził remont... albo notoryczne 40km/h w miastach, bo jakaś babcia notorycznie pisała listy, to dla świętego spokoju postawili ograniczenie... a że ograniczeń przybywa.... to nikt ich nie przestrzega!!!B.Z. pisze:. Podobnie zresztą jest z przekraczaniem dozwolonej prędkości, "jeźdżę szybko, ale bezpiecznie" - nie liczyłem ile razy słyszałem takie teksty, ale słyszałem to mniej więcej tyle razy ile widziałem krzyży przy drogach. Dlatego moze to będzie niepopularne co powiem, ale takie przepisy powinny być restrykcyjne i egzekwowane z całą surowością.
Ja dalej będę olewał znaki .... ja chcesz to jeździj dalej 200 km zgodnie z przepisami 5-6 godzin!... jak zaczniesz dużo jeździć to sam do tego dojdziesz, że inaczej się nie da... oczywiście mówię tu o rozsądnych prędkościach... bo popylanie 100 km/h przez miasto to dla mnie debilizm
snizy - ja po prawdzie też olewam absurdalne ograniczenia, ale jak widzę co wyprawiają co niektórzy to uważam, że głupota za kółkiem to o wiele gorsza rzecz niż ograniczenia stawiane na wyrost. Oczywiscie, nie twierdzę,że te ograniczenia są dobre, ale niektórym nie wystarcza jechać 20 km/h więcej, jadą cały czas w wyścigowym tepmie.
Poza tym największe utrudnienia w ruchu powodowane są nie przez ograniczenia, ale przez burdel na drogach. Co z tego, ze przez moment pojedziesz nawet 200 jak za chwile trafisz na kolumnę tirów i wleczesz się za nimi pół dnia. Często jeździłem na trasie W-wa - Bydgoszcz, czasem nawet gdybym miał Ferrari i jechał na maksa jego możźliwości to i tak bym się wlókł 6 godzin.
Poza tym największe utrudnienia w ruchu powodowane są nie przez ograniczenia, ale przez burdel na drogach. Co z tego, ze przez moment pojedziesz nawet 200 jak za chwile trafisz na kolumnę tirów i wleczesz się za nimi pół dnia. Często jeździłem na trasie W-wa - Bydgoszcz, czasem nawet gdybym miał Ferrari i jechał na maksa jego możźliwości to i tak bym się wlókł 6 godzin.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość