Mocny sprzęt do DH
powiem tak...sprzedaj to co masz bo pressa to droperka a nie rower do zajawki,jak już spylisz wszystkiego to podaj kwotę i się poskłada solidny ( mocny ) rower spełniający nowoczesne trendy do agresywnego mtb !! Do ścigania i do skakania i trwałego...to co chcesz poskładać to nic dobrego...ani lekkie ani zwrotne..wręcz ograniczające technikę i frajdę w lesie.
Sorewicz jeśli Cię to zaboli ale idziesz w złą stronę..
Szukaj rower nowoczesnego, można spokojnie wyrwać za 6-8 koła super maszynki jak się człowiek interesuje..
pakujesz mocarne wagowo obręcze a zbijac mase chcesz na lekkich pedałach ??
Lekka masa większa władza !! Dobre geo dobra zabawa !! Dobrze dobrany rower to dobre nawyki w technice
Sorewicz jeśli Cię to zaboli ale idziesz w złą stronę..
Szukaj rower nowoczesnego, można spokojnie wyrwać za 6-8 koła super maszynki jak się człowiek interesuje..
pakujesz mocarne wagowo obręcze a zbijac mase chcesz na lekkich pedałach ??
Lekka masa większa władza !! Dobre geo dobra zabawa !! Dobrze dobrany rower to dobre nawyki w technice
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Czytając Wasze wypociny, czuję się trochę przerażony...
Generalnie zgadzam się z Wami i chęcią dobrania koledze sprzętu do jeżdżenia, jednak z drugiej strony wygląda to, jakbyście chcieli każdemu złożyć rower do zawodniczego dh, nawet jak w górach będzie się kulał z góry z prędkością, jaką nada mu grawitacja.
Uważam, że pakowanie się w Duncona w ogóle jest pozbawione sensu, ale jeżeli kolega zainwestował w tą ramę, to niech na niej pojeździ i sam stwierdzi, czy mu dobrze, czy jednak woli coś innego.
jeżdżę 10 lat i do tej pory wolę monstera od tych Waszych anorektycznych boxxerów, a priorytetem dla mnie jest wytrzymałość sprzętu i nie zmieniło mi się nawet pomimo tego, że można się tu poczuć osaczonym przez fanatyków niskiej masy roweru i poprawiania każdego kąta w rowerze po 0,39 stopnia, bo "inaczej to już nie dh". Szczęście, że moi znajomi są mądrzy na tyle, że nie kupują szajsu na jeden sezon, tylko prawdziwe rowery ;p
Dozeer prezentuje czysto oldschoolową myśl i dla większości z Was pewnie jest z tego powodu dinozaurem, ale pewne rzeczy jak chce, to niech ma.
EDIT:
Zapomniałem: Dozeer, kupując sprzęt, oszczędziłbym trochę pieniędzy na napędzie (kaseta, łańcuch i przerzutka z tyłu) - kupiłbym dobrą manetkę i korbę, a kasetę, łańcuch i przerzutkę - bardziej budżetową. Sam z powodzeniem jeżdżę na kasetach alivio, łańcuchach za 15zł i przerzutce shimano sora. Jak się urwie, to nie będzie szkoda, łańcuch i ew. kasetę i tak co sezon wypada wymienić, żeby wszystko chodziło, a dobra manetka zapewni niezłe działanie całości.
Zaoszczędzone pieniądze zainwestuj w dobre hamulce. Wszyscy tu polecają avidy juicy 7. Kup shimano saint m810 (siły hamowania nigdy za wiele). Będziesz musiał je zalewać płynem mineralnym, ale za to nie wydasz kosmosów na sprzęt do avidów i zrobisz wszystko sam przy odrobinie wprawy. No i mocniejsze :]
Generalnie zgadzam się z Wami i chęcią dobrania koledze sprzętu do jeżdżenia, jednak z drugiej strony wygląda to, jakbyście chcieli każdemu złożyć rower do zawodniczego dh, nawet jak w górach będzie się kulał z góry z prędkością, jaką nada mu grawitacja.
Z czystą przyjemnością, połączoną z euforycznym darciem mordy, jeździłem na klocku ważącym 24 kilo, mając nad nim pełną kontrolę i nie miałem wrażenia, że to absurd.B.Z. pisze:Ale nawet jak się nie startuje w zawodach to budowanie roweru który będzie ważył około 20 kg to jest czysty absurd.
Uważam, że pakowanie się w Duncona w ogóle jest pozbawione sensu, ale jeżeli kolega zainwestował w tą ramę, to niech na niej pojeździ i sam stwierdzi, czy mu dobrze, czy jednak woli coś innego.
Jeżeli kolega waży 70 kilo, to tak, ale jak podchodzi pod stówkę i ma 8 lat przerwy w śmiganiu, to niech zainwestuje w mocne obręcze, kupi lekkie mavici i będzie klął, że co chwilę musi je centrować.mlynooo pisze:ja bym jednak obręcze wymienil, biezesz najlzejsze piasty a obręcze pancerniaki smile wymien te mtxy na Mavic 721 i będziesz mial piękne koła. Nie bój się o wytrzymałość bo dużo ludzi katuje taki zestaw po kilka sezonów.
B.Z. pisze:priorytetem dla Dozeera jest wytrzymałość a nie waga (trochę pojeździ to mu się zmieni punkt widzenia) więc pasują do całokształtu.
jeżdżę 10 lat i do tej pory wolę monstera od tych Waszych anorektycznych boxxerów, a priorytetem dla mnie jest wytrzymałość sprzętu i nie zmieniło mi się nawet pomimo tego, że można się tu poczuć osaczonym przez fanatyków niskiej masy roweru i poprawiania każdego kąta w rowerze po 0,39 stopnia, bo "inaczej to już nie dh". Szczęście, że moi znajomi są mądrzy na tyle, że nie kupują szajsu na jeden sezon, tylko prawdziwe rowery ;p
Dozeer prezentuje czysto oldschoolową myśl i dla większości z Was pewnie jest z tego powodu dinozaurem, ale pewne rzeczy jak chce, to niech ma.
EDIT:
Zapomniałem: Dozeer, kupując sprzęt, oszczędziłbym trochę pieniędzy na napędzie (kaseta, łańcuch i przerzutka z tyłu) - kupiłbym dobrą manetkę i korbę, a kasetę, łańcuch i przerzutkę - bardziej budżetową. Sam z powodzeniem jeżdżę na kasetach alivio, łańcuchach za 15zł i przerzutce shimano sora. Jak się urwie, to nie będzie szkoda, łańcuch i ew. kasetę i tak co sezon wypada wymienić, żeby wszystko chodziło, a dobra manetka zapewni niezłe działanie całości.
Zaoszczędzone pieniądze zainwestuj w dobre hamulce. Wszyscy tu polecają avidy juicy 7. Kup shimano saint m810 (siły hamowania nigdy za wiele). Będziesz musiał je zalewać płynem mineralnym, ale za to nie wydasz kosmosów na sprzęt do avidów i zrobisz wszystko sam przy odrobinie wprawy. No i mocniejsze :]
Twój cyrk i twoje małpy. Na nie jestem fanem chudych rowerów, sam równiż jeżdżę na czymś co nawet nie leżało obok zawodniczego sprzętu, ale wszystko ma swoje granice.Jaca pisze:Z czystą przyjemnością, połączoną z euforycznym darciem mordy, jeździłem na klocku ważącym 24 kilo, mając nad nim pełną kontrolę i nie miałem wrażenia, że to absurd.
On to zrobi tak czy siak, w tej kwestii nie ma dyskusji.Jaca pisze:Uważam, że pakowanie się w Duncona w ogóle jest pozbawione sensu, ale jeżeli kolega zainwestował w tą ramę, to niech na niej pojeździ i sam stwierdzi, czy mu dobrze, czy jednak woli coś innego.
Buahahaaa... Ile sezonów chcesz jeździć na jednym rowerze? 20? I kto tutaj mówi o Boxxerze, od początku jest mowa, że 888 jest OK. Ile widzieleś polamanych "ósemek"? Nikt nawet nie wspomina o możliwości zbudowania roweru ważącego 15 kg (a przy obecnych szpejach można zejść nawet poniżej), mowa jest tylko, żeby nie obstawać usilnie przy ponad 20-kilowym klocu, który ma kąt 67* (i tu nie chodzi o głupie pół stopnia, to jest grubo więcej niż wynoszą obecne standardy) suport w kosmosie, bazę 111 cm i masę 6 kg z damperem. Gdyby jedna, góra dwie z wymienionych cech były nie halo w umiarkowanym stopniu to jeszcze ciul, ale tutaj wszystko jest od czapy. Chcesz mieć pancerny rower do DH to proszę bardzo jest Glory, który poza dużą masą wszystkie pozostałe rzeczy ma "na miejscu"Jaca pisze:jeżdżę 10 lat i do tej pory wolę monstera od tych Waszych anorektycznych boxxerów, a priorytetem dla mnie jest wytrzymałość sprzętu i nie zmieniło mi się nawet pomimo tego, że można się tu poczuć osaczonym przez fanatyków niskiej masy roweru i poprawiania każdego kąta w rowerze po 0,39 stopnia, bo "inaczej to już nie dh". Szczęście, że moi znajomi są mądrzy na tyle, że nie kupują szajsu na jeden sezon, tylko prawdziwe rowery ;p
Mogę podesłać foto, jak wyglada oldschoolowy rower. Rama 5-letnia, amor 10 -letni. mozna mieć oldschoolowy rower, ale złożony z sensem , a nie poprzez wdupczenie drogich szpejów w ramę do mega dropów.Dozeer prezentuje czysto oldschoolową myśl i dla większości z Was pewnie jest z tego powodu dinozaurem, ale pewne rzeczy jak chce, to niech ma.
Sporo z oldschoolowych wynalazków nie było dobrych, a wiekszosc sprzetu była wtedy projektowana dosc "specyficznie" w porównaniu z dzisiejszymi standardami. Od dawnych czasów, które tak lubisz nie zmienił sie tylko pomysł na rower ale również wiedza i technologia.Jaca pisze:Dozeer prezentuje czysto oldschoolową myśl i dla większości z Was pewnie jest z tego powodu dinozaurem, ale pewne rzeczy jak chce, to niech ma.
BTW. Skoro oldschoolowa geometria jest taka omgwtfbbq to czemu producenci po wysłuchaniu potrzeb zawodników zmieniaja ja w to co widzimy obecnie w bikach?
jeżeli będzie mi się na nim dobrze jeździło, to jak najbardziej.B.Z. pisze:Buahahaaa... Ile sezonów chcesz jeździć na jednym rowerze? 20?
Spaced pisze:BTW. Skoro oldschoolowa geometria jest taka omgwtfbbq to czemu producenci po wysłuchaniu potrzeb zawodników zmieniaja ja w to co widzimy obecnie w bikach?
nie chodzi o to, co jest takie omgpmtrsztswkigwd, tylko o to na czym się dobrze jeździ. Miło wspominam zarówno rowery, na których bujałem się niedawno, jak i np norco vps z 2002 roku, na którym swego czasu jeździłem, a który miał suport "w kosmosie"
Spaced pisze:Sporo z oldschoolowych wynalazków nie było dobrych, a wiekszosc sprzetu była wtedy projektowana dosc "specyficznie" w porównaniu z dzisiejszymi standardami. Od dawnych czasów, które tak lubisz nie zmienił sie tylko pomysł na rower ale również wiedza i technologia.
nie będę polemizował z tym, że czasy się zmieniają, a technologia idzie do przodu, bo to niezaprzeczalny fakt, ale na litość boską, dlaczego niemal każda dzisiejsza rama ma krzywe rury? Design nowych ram przyprawia mnie o wymioty (tak wiem, nie o tym mowa

B.Z. pisze:Ile widzieleś polamanych "ósemek"?
kumpel złamał tłumik, gdy wcisnął to gówno u siebie pod drzwiami nawet nie stając na pedałach...
http://www.pinkbike.com/photo/list/?dat ... 1&text=888
http://www.pinkbike.com/photo/list/?dat ... xt=monster
Chciałbym to zobaczyć.Jaca pisze:B.Z. napisał:
Buahahaaa... Ile sezonów chcesz jeździć na jednym rowerze? 20?
jeżeli będzie mi się na nim dobrze jeździło, to jak najbardziej.
No to jedne widziałeś... I na tej podstawie można twierdzić, że wszystko co nie jest Monsterem nie wytrzyma tak?Jaca pisze:kumpel złamał tłumik, gdy wcisnął to gówno u siebie pod drzwiami nawet nie stając na pedałach...
jak mozesz mu polecac do piasty Hope kasete alivio ??? bzdura totalna chyba ze komus nie zalezy na nowej piascie za 700plnow. Mozesz kupic sobie tansza manetka i przezutke np. x7 ale przy takiej piascie musisz miec dobrą kasete na pająku bo zajedziesz bębenek.Jaca pisze:Zapomniałem: Dozeer, kupując sprzęt, oszczędziłbym trochę pieniędzy na napędzie (kaseta, łańcuch i przerzutka z tyłu) - kupiłbym dobrą manetkę i korbę, a kasetę, łańcuch i przerzutkę - bardziej budżetową. Sam z powodzeniem jeżdżę na kasetach alivio, łańcuchach za 15zł i przerzutce shimano sora. Jak się urwie, to nie będzie szkoda, łańcuch i ew. kasetę i tak co sezon wypada wymienić, żeby wszystko chodziło, a dobra manetka zapewni niezłe działanie całości.
B.Z. pisze:Jaca napisał:
B.Z. napisał:
Buahahaaa... Ile sezonów chcesz jeździć na jednym rowerze? 20?
jeżeli będzie mi się na nim dobrze jeździło, to jak najbardziej.
Chciałbym to zobaczyć.
nie mam parcia na zmianę sprzętu co chwilę, jak sporo dzieci dzisiaj. za 20 sezonów się odezwę

nie że nie wytrzyma, ale nie jest tak wytrzymałe. Zresztą po co ja Ci to mówię, ja mam swoją prawdę, Ty swoją. Jak dla mnie rower mógłby jeździć 20 lat wymagając tylko podstawowej dbałości (klocki, napęd), Ty z kolei, gdybyś mógł, pewnie chciałbyś co sezon nową ramę, co?B.Z. pisze:No to jedne widziałeś... I na tej podstawie można twierdzić, że wszystko co nie jest Monsterem nie wytrzyma tak?
mlynooo pisze:ak mozesz mu polecac do piasty Hope kasete alivio ??? bzdura totalna chyba ze komus nie zalezy na nowej piascie za 700plnow. Mozesz kupic sobie tansza manetka i przezutke np. x7 ale przy takiej piascie musisz miec dobrą kasete na pająku bo zajedziesz bębenek.
mój hadley przejeździł tak 3 sezony i nie narzeka.
Spaced pisze:Jaca napisał:
kumpel złamał tłumik, gdy wcisnął to gówno u siebie pod drzwiami nawet nie stając na pedałach...
Wadliwy model, nie projekt.
możliwe, ale amory z linków na pewno nie są tylko "wadliwym modelem".
1. nie jest tak wytrzymałe, ale też nie potrzeba do DH takiej wytrzymałości, o ile nie wyrżniesz gdzieś mega dzwona. Ale przy mega dzwonie to i Monster może się połamać.Jaca pisze:nie że nie wytrzyma, ale nie jest tak wytrzymałe. Zresztą po co ja Ci to mówię, ja mam swoją prawdę, Ty swoją. Jak dla mnie rower mógłby jeździć 20 lat wymagając tylko podstawowej dbałości (klocki, napęd), Ty z kolei, gdybyś mógł, pewnie chciałbyś co sezon nową ramę, co?
2. Sęk w tym, że to niertealne 20 lat jeździć na jednym rowerze. ciagle zmieniają się standardy. Ja najchętniej załozyłbym u siebie 7-rzędową kasetę, bo one były mocne. Ale jedyne co mogę dostać na dzień dzisiejszy to Altus, który kijowo działa i zrobiony jest z plasteliny i też krótko działa, obstawanie na siłę przy starociu nic nie daje poza tym, że trudniej kupić odpowiednie części. Poza tym jeśli pojawiają się rzeczywiście lepsze rzeczy to bez sensu jest obstawanie przy starym. Z mojego roweru jestem jako tako zadowlony, ale wolalbym coś, co jest trochę dłuższe, ma bardziej położoną główkę i jest 1-zawiasem. Nie mam jakiegoś straszliwego parcia na zmiany, ale zakładając, że mógłbym cofnać czas to zlożyłbym bika inaczej. Teraz jest złożony i nie mam zamiaru się z nim szarpać od nowa, na okoliczne tereny to styka w zupełności, a w góry zbyt często nie jeżdzę, ale gdyby całość była w kawałkach to na pewno rozejrzałbym się za inną ramą.
Dasz sobie za to rękę obciąć?Jaca pisze:Spaced napisał:
Jaca napisał:
kumpel złamał tłumik, gdy wcisnął to gówno u siebie pod drzwiami nawet nie stając na pedałach...
Wadliwy model, nie projekt.
możliwe, ale amory z linków na pewno nie są tylko "wadliwym modelem".
nie, ale podejrzewam, że Ty także nie dałbyś sobie obciąć kończyny za to, że te amory są na 100% wadliwe, zgadza się?B.Z. pisze:Dasz sobie za to rękę obciąć?
Sęk w tym, że monstery nie łamały się od byle czego, a ten jeden, skrzywiony, zapewne dostał takiego dzwona, że ósemki wyglądałyby po czymś takim jak spaghetti.
Nie chcę tu toczyć wojny old vs nu, bo jak pisałem wcześniej, nie da się zaprzeczyć, że jest postęp, ale pewnych rzeczy nie da się ominąć i cięższe (a przy tym przemyślane) zawsze będzie wytrzymalsze, niż lekkie. Dziś sprzęt robi się po to, byś za sezon, góra dwa, kupił nową ramę i amortyzator, a starą wywalił na śmietnik. Kiedyś część sprzętu robiono z myślą o niezawodności... zresztą pokaż mi jeżdżącego boxxera z 99...2004 roku, x-verta carbona, czy inny racingowy widelec sprzed 5 lat... przedwczoraj widziałem u siebie w Tychach monstera '99 i wyglądało na to, że ma się świetnie.
Po co miałbym sobie dać coś obcinać.... To nie ja próbuję udowodnić, że 888 to jest słabe i lepiej kupić Monstera.nie, ale podejrzewam, że Ty także nie dałbyś sobie obciąć kończyny za to, że te amory są na 100% wadliwe, zgadza się?
No i co z tego? Mając odpowiednio długą dźwignię i punkt oparcia możnaby całą ziemię jednym palcem przesunąć. Pewnie, że Monster wytrzymuje więcej, ale 888 to też nie jest jakiś wypierdek, który lamie się na pierwszym korzeniu. Żeby uszkodzić go trzeba zrobić coś naprawdę dzikiego albo trafić na wadliwy egzemplarz.Sęk w tym, że monstery nie łamały się od byle czego, a ten jeden, skrzywiony, zapewne dostał takiego dzwona, że ósemki wyglądałyby po czymś takim jak spaghetti.
Zgadza się, tylko po co komu wytrzymałosć transportera opancerzonego w rowerze do DH? Żeby gleby wytrzymywał? No to 888 wytrzyma. To samo z ramą. Dobra, 4-kilowa rama lub ciut cięższa spokojnie styknie. Co innego jak ktoś łoi kilumetrowe dropy...Jaca pisze:Nie chcę tu toczyć wojny old vs nu, bo jak pisałem wcześniej, nie da się zaprzeczyć, że jest postęp, ale pewnych rzeczy nie da się ominąć i cięższe (a przy tym przemyślane) zawsze będzie wytrzymalsze, niż lekkie.
I to jest gówno prawda, powtarzane dziadkowe mądrości "nie ma jak to przedwojenne". Fakt, coraz więcej rzeczy tak się własnie robi i sam sę ze Schodziem mocno pożarłem, bo jakoś nie uwierzyłem, ze nowa Glorka będzie równie mocna jak stara. Ale jest masa ram które wytrzymują bez problemu kilka lat katowania. Nie jest też tak, że wszystkie stare ramy są zrobione żeby przeżyć 3 wojnę światową. Też się łamały pomimo, ze były ciężkie. Ile % 10-letnich ram jeszcze jeździ?Jaca pisze:Dziś sprzęt robi się po to, byś za sezon, góra dwa, kupił nową ramę i amortyzator, a starą wywalił na śmietnik.
A kto mówi o racingowych widelcach? Uczepiłeś się Boxxera, a tego nawet nikt nie proponował. Stanęlo na 888 i nikt tego nie kwestionował. Super T bez problemu znajdziesz działające, ja jeżdzę na 10 letnim RST Alfalfa, która jest mniej więcej wielkości Super T czy 888 i też działa, zalicza niedoloty, dziobaki i nic się złego z nią nie dzieje. Nie trzeba od razu zakładać takiej katiuszy żeby mieć wytrzymały rower do DH.Jaca pisze:zresztą pokaż mi jeżdżącego boxxera z 99...2004 roku, x-verta carbona, czy inny racingowy widelec sprzed 5 lat.
Te teorie spiskowe mnie zawsze bawiły. Po prostu dzisiaj sprzetu sie nie robi na zapas. Monstera stworzono w czasach kiedy jedyna szansa na wytrzymałosc było zrobienie czegos na wyrost. Teraz robi sie amor tak zeby wytrzymał jesli nie masz duzego pecha i tak sie dzieje. Jasne sprzet jest mniej odporny i nie wytrzyma wojny atomowej ale nawet boxxery, które cie tak bola wytrzymuja długo u 99% riderów wiec nie dramatyzuj. A co do ramek na 1-2 sezony to daj przyklad? Socom, Session i pare innych moze tak ale powiedz mi ze m3, v10 czy sundaye z roczników ~05 zaraz sie rozleca i to, ze ludzie na nich jezdza to istny cud. Dalej robi sie sporo ram, które maja długo zyc tylko chcesz patrzec na teraźniejszosc negatywnie to bedziesz znajdywał przyklady pasujace do twojej teorii. Inna sprawa, ze jak amor/rama zyje 3-5 lat (bo pod wiekszoscia ludzi tyle sprzet spokojnie zyje, nawet dzisiejszy) to jest to wiecej niz potrzeba prawie kazdemu bo wiekszosc (na prawde znaczna) riderów chce jednak raz na jakis czas wymienic sprzet. Nie chcesz wymieniac to avy dalej robi mtn 8 i mozesz sie jarac. A nie czepiasz sie racingowego sprzetu, ze jest racingowy...Jaca pisze:Dziś sprzęt robi się po to, byś za sezon, góra dwa, kupił nową ramę i amortyzator, a starą wywalił na śmietnik. Kiedyś część sprzętu robiono z myślą o niezawodności... zresztą pokaż mi jeżdżącego boxxera z 99...2004 roku, x-verta carbona, czy inny racingowy widelec sprzed 5 lat... przedwczoraj widziałem u siebie w Tychach monstera '99 i wyglądało na to, że ma się świetnie.
A co do stare jest dobre to wlasnie jak BZ pisał ile % z dawnych produktów było na prawde wytrzymałe? Pare klockowatych ram i widelców ale np. stare boxxery, juniory, xxxyyyzyx (czy jak to sie wabiło) oraz pare innych produktów + wadliwe ramy typu niektóre roczniki dare czy joker tez szły jak zapałki i to nawet szybciej niz obecne złe, nowe wylajtowane sprzety

Swoja droga to jakos glebie regularnie i dosc mocno, zdarzyło mi sie niedoleciec dropa tylnym kołem i jedyne co przez 2.5 roku uzytkowania mojego bika musialem zmienic to wózek w przerzutce. Ba nawet carbonowa kiera pomimo wielu uderzen i sladów po kamieniach przezyla caly ten czas. Po co w takim razie potrzeba mi czegos mocniejszego i ciezszego o 5kg?
-
- Posty: 145
- Rejestracja: 19.06.2009 20:15:04
- Lokalizacja: kraków
- Kontakt:
dozeer już naprawdę nie będę się czepiał tego że przypisujesz mi słowa których o Tobie nie powiedziałem, jednak szpanowanie wiedzą o sprzęcie, objeżdżeniem i doświadczeniem, a zaraz potem zastanawianie się czy da się stabilnie jeździć na rowerze który ma obręcze o rożnej masie to już woła o pomstę do nieba... Naprawdę zanim Cię koledzy oświecili to myślałeś że przez symetryczny środek roweru przechodzi taka niewidzialna linia, i tył waży dokładnie tyle samo co przód? Albo tylne koło, z cięższą piastą, kasetą, będzie ważyć tyle samo co przód? No litośći, bo pokazujesz że naprawdę słabo siedzisz w temacie, a rzucasz się jak poparzony jak ktoś Ci to wypomni. Konstruktywnie i powracając do meritum- zaoszczędź kasę na oponach i kup naprawdę dobrą korbę, bo mając taką kasę na osprzęt troche żal wybierać wśród najtańszych rozwiązań.
Ps. Piszesz o stabilności - że każdy gram więcej sprawi że będziesz miał stabilniejszy rower. Tylko ciągle zapominasz że jesteś od początku totalnie w plecy bo wybrałeś ramę kóra ma tak wysoko support, że choćby i ważyła sto kilo, nie będzie tak stabilna jak niska, dłuższa konstrukcja. Do tego swoje wywody odnośnie wysokości siodełka względem kierownicy też argumentujesz w bzdurny sposób, że nieprzyjemnie jest dostawać siodłem w jaja - to chyba właśnie lepiej żeby siodło było NIŻEJ, a nie tak wysoko jak w krowie którą kupiłeś? Ja tu czegoś nie kapuję.
Ps. Piszesz o stabilności - że każdy gram więcej sprawi że będziesz miał stabilniejszy rower. Tylko ciągle zapominasz że jesteś od początku totalnie w plecy bo wybrałeś ramę kóra ma tak wysoko support, że choćby i ważyła sto kilo, nie będzie tak stabilna jak niska, dłuższa konstrukcja. Do tego swoje wywody odnośnie wysokości siodełka względem kierownicy też argumentujesz w bzdurny sposób, że nieprzyjemnie jest dostawać siodłem w jaja - to chyba właśnie lepiej żeby siodło było NIŻEJ, a nie tak wysoko jak w krowie którą kupiłeś? Ja tu czegoś nie kapuję.
dawniej mikael:)
heh dyskusja widze sie rozwinela... mialem juz niepisac ale napisze dla zasady...
zalozeniem watku bylo zbudowanie MOCNEGO SPRZETU DO DH... nie najlzejszego czy najdrozszego... a JAK NAJMOCNIEJSZEGO takie moje widzi mi sie i nikomu nic do tego... a to ze cos jest lzejsze czy o pare gram... no sorki...
wiadomo najlepiej kupic wszystko stalowe wtedy wsio bedzie wazylo 40kg i tyle w temacie... ale chyba nie o to chodzi.. czepianie sie o PARE gram na pedalach czy obreczy naprawde jest tragiczne... nie wiem skad sie wzielo ze magnezowe sa slabsze... bo z mojej wiedzy [ chyba ze felgi to zupelnie odrebny temat ] wytrzymuja magnezowe wiecej niz alu... taki glupi przyklad... do tego sa lzejsze..., wiec wybor magnezowych byl podyktowany wlasnie tym... a ze cena identyczna co au... wybor chyba byl oczywisty... waga i odpornosc na walnieca... a teraz sie dowiaduje ze magnezowe sa gorsze od alu... zwariowac mozna... chemikiem nie jestem fizykiem tez nie ale jeden pisze to drugi tamto sie pogubic mozna... kto chce niech ma polewe... ale niechce mi sie poprostu studiowac ksiąg odnosnie kazdego skladnika chem kazdego uzytego sprzetu w moim rowerze...
co do presy wyrazilem sie jasno ma byc MOCNA i JEST mocna jezeli ktos jeszcze cos o niej powie chyba ma cos ze zrozumieniem textu nie tak... do DH odpowiednia a i pojezdzic po skokach sie tez sie na niej da hm bym powiedzial BARDZIEJ niz na glorce i to... glupie porownanie? moge zaraz isc kupic rame glory za 3 kafle ...hm a moze moje myslenie jest takie nie dosc ze moja rama kosztowala 1/3 tego... do w razie [ nie daj boze ] ten czolg sie rozp...li... jeszcze stac mnie na 2.... ktos ma lepzy wybor? do tego podoba mi sie design ramy... i co teraz? bedzie rozmowa o gustach no ja was prosze...
naprawde dzieki w wyborze sprzetu... ale niepopadajmy w skrajnosci... bo tak naprawde wielkie halo jest o chyba doslownie pol kilo a co do geometrii ramy... chyba INNA jest tylko w cyfrach i danych technicznych dostarczanych przez producenta... spojrzcie na gotowe rowery chocby na allegro na ramie glory i presa... roznicy prawie zadnej... procz tego ze glorka przy presie wyglada jak punto przy jakimkolwiek musclecar... nie ujmujac jej calej chwaly ludzi ktorzy ja ubustwiają... gdyby nie to pewnie mialbym teraz w domu glory...
glupi przyklad [ dodam naprawde glupi ] ale to moze kogos oswieci... dajmy sobvie pan X wygrywa MS polski na presie... i nagle rama to wyjeb w kosmos? czy nadal padlo do tego typu sportu ? bo mnie się wydaje ze glory i jej chwala podytkowana jest gl. wlasnie tym... ze ludzie upodobali ją sobie poprzez marke... i to , ze tamten i tamten na niej wygral... myle sie? ... napewno
niech jeden wygra na presie... wygra i drugi... nawet waga wtedy sie liczyc nie bedzie... a nawet wyjdzie na plus przeciez ktos na niej wygral...
zalozeniem watku bylo zbudowanie MOCNEGO SPRZETU DO DH... nie najlzejszego czy najdrozszego... a JAK NAJMOCNIEJSZEGO takie moje widzi mi sie i nikomu nic do tego... a to ze cos jest lzejsze czy o pare gram... no sorki...
wiadomo najlepiej kupic wszystko stalowe wtedy wsio bedzie wazylo 40kg i tyle w temacie... ale chyba nie o to chodzi.. czepianie sie o PARE gram na pedalach czy obreczy naprawde jest tragiczne... nie wiem skad sie wzielo ze magnezowe sa slabsze... bo z mojej wiedzy [ chyba ze felgi to zupelnie odrebny temat ] wytrzymuja magnezowe wiecej niz alu... taki glupi przyklad... do tego sa lzejsze..., wiec wybor magnezowych byl podyktowany wlasnie tym... a ze cena identyczna co au... wybor chyba byl oczywisty... waga i odpornosc na walnieca... a teraz sie dowiaduje ze magnezowe sa gorsze od alu... zwariowac mozna... chemikiem nie jestem fizykiem tez nie ale jeden pisze to drugi tamto sie pogubic mozna... kto chce niech ma polewe... ale niechce mi sie poprostu studiowac ksiąg odnosnie kazdego skladnika chem kazdego uzytego sprzetu w moim rowerze...
co do presy wyrazilem sie jasno ma byc MOCNA i JEST mocna jezeli ktos jeszcze cos o niej powie chyba ma cos ze zrozumieniem textu nie tak... do DH odpowiednia a i pojezdzic po skokach sie tez sie na niej da hm bym powiedzial BARDZIEJ niz na glorce i to... glupie porownanie? moge zaraz isc kupic rame glory za 3 kafle ...hm a moze moje myslenie jest takie nie dosc ze moja rama kosztowala 1/3 tego... do w razie [ nie daj boze ] ten czolg sie rozp...li... jeszcze stac mnie na 2.... ktos ma lepzy wybor? do tego podoba mi sie design ramy... i co teraz? bedzie rozmowa o gustach no ja was prosze...
naprawde dzieki w wyborze sprzetu... ale niepopadajmy w skrajnosci... bo tak naprawde wielkie halo jest o chyba doslownie pol kilo a co do geometrii ramy... chyba INNA jest tylko w cyfrach i danych technicznych dostarczanych przez producenta... spojrzcie na gotowe rowery chocby na allegro na ramie glory i presa... roznicy prawie zadnej... procz tego ze glorka przy presie wyglada jak punto przy jakimkolwiek musclecar... nie ujmujac jej calej chwaly ludzi ktorzy ja ubustwiają... gdyby nie to pewnie mialbym teraz w domu glory...
glupi przyklad [ dodam naprawde glupi ] ale to moze kogos oswieci... dajmy sobvie pan X wygrywa MS polski na presie... i nagle rama to wyjeb w kosmos? czy nadal padlo do tego typu sportu ? bo mnie się wydaje ze glory i jej chwala podytkowana jest gl. wlasnie tym... ze ludzie upodobali ją sobie poprzez marke... i to , ze tamten i tamten na niej wygral... myle sie? ... napewno
niech jeden wygra na presie... wygra i drugi... nawet waga wtedy sie liczyc nie bedzie... a nawet wyjdzie na plus przeciez ktos na niej wygral...
Glebisz albo masz zamiar niedolatywac 10m dropy ze sugerujesz, ze ci sie bike rozleci? Jesli nie robisz na prawde hardcorowych rzeczy albo nie jestes najbardziej pechowym człowiekiem na swiecie i 3 razy na dobe trafia cie piorun to rama wazaca 6kg nie peknie ci. To sie zdarza ale to sa odosobnione przypadki. Prese do dh ci ludzie odradzali bo bedzie ci sie na niej gorzej jezdzic niz np. na glorce. Geometria i zawieszenie nie zostały pomyslane z mysla o tym i rower bedzie mniej stabilny i dawał znacznie mniejsze poczucie pewnosci niz rama stricte dh. Nasłuchales sie mitów o hardcorach i pekaniu ale po prostu nikt w necie nie zaklada tematów typu "hej, wiecie co? Rama mi nie peka" i slyszy sie tylko o tych nieszczesliwych przypadkach.Dozeer pisze:o do presy wyrazilem sie jasno ma byc MOCNA i JEST mocna jezeli ktos jeszcze cos o niej powie chyba ma cos ze zrozumieniem textu nie tak... do DH odpowiednia a i pojezdzic po skokach sie tez sie na niej da hm bym powiedzial BARDZIEJ niz na glorce i to... glupie porownanie? moge zaraz isc kupic rame glory za 3 kafle ...hm a moze moje myslenie jest takie nie dosc ze moja rama kosztowala 1/3 tego... do w razie [ nie daj boze ] ten czolg sie rozp...li... jeszcze stac mnie na 2.... ktos ma lepzy wybor? do tego podoba mi sie design ramy... i co teraz? bedzie rozmowa o gustach no ja was prosze...
Na glorce nie jezdzi praktycznie zaden znany zawodnik. Giant sra na team, a wspólczynnik lansu na najwiekszego producenta rowerów na swiecie jest żaden wiec tak mylisz sie. Glorka jest popularna bo za relatywnie niska cene masz rower, który ma sensowna geometrie i zawieszenie przystosowane do dh + jest wytrzymała wiec nawet najwiekszy wariat powinien na niej pojezdzic długo. A pomysł z zapłaceniem 1/3 za gorsza rame. Wiesz za jakosc sie płaci. Fure tez kupujesz duzo gorsza bo przypadkiem ktos ci moze przypieprzyc w bok i wyslac ja do kasacji?Dozeer pisze:glupi przyklad [ dodam naprawde glupi ] ale to moze kogos oswieci... dajmy sobvie pan X wygrywa MS polski na presie... i nagle rama to wyjeb w kosmos? czy nadal padlo do tego typu sportu ? bo mnie się wydaje ze glory i jej chwala podytkowana jest gl. wlasnie tym... ze ludzie upodobali ją sobie poprzez marke... i to , ze tamten i tamten na niej wygral... myle sie? ... napewno
Magnez duzo gorzej znosi uderzenia niz aluminium i dlatego ludzie go nie polecaja bo wiekszosc riderów raz na jakis czas zachaczy pedałem o kamien, a wtedy zamiast rysy na pedale masz rozpieprzoną klatke.Dozeer pisze:nie wiem skad sie wzielo ze magnezowe sa slabsze... bo z mojej wiedzy [ chyba ze felgi to zupelnie odrebny temat ] wytrzymuja magnezowe wiecej niz alu... taki glupi przyklad... do tego sa lzejsze..., wiec wybor magnezowych byl podyktowany wlasnie tym... a ze cena identyczna co au... wybor chyba byl oczywisty... waga i odpornosc na walnieca... a teraz sie dowiaduje ze magnezowe sa gorsze od alu... zwariowac mozna... chemikiem nie jestem fizykiem tez nie ale jeden pisze to drugi tamto sie pogubic mozna... kto chce niech ma polewe... ale niechce mi sie poprostu studiowac ksiąg odnosnie kazdego skladnika chem kazdego uzytego sprzetu w moim rowerze...
niekoniecznie - bo w przyadku rowera jak i samochodu, mozna kupic i to i to o podobnych wlasciwosciach jezdnych, z podobnym wyposazeniem i taka samą mocą... za cenę naprawde realtywnie niską... ale samochody to juz odrebny temat i jak zaczniemy o nich rozmawiac ten temat juz totalnie straci sensSpaced pisze:A pomysł z zapłaceniem 1/3 za gorsza rame. Wiesz za jakosc sie płaci. Fure tez kupujesz duzo gorsza bo przypadkiem ktos ci moze przypieprzyc w bok i wyslac ja do kasacji?

Spaced pisze:Magnez duzo gorzej znosi uderzenia niz aluminium i dlatego ludzie go nie polecaja bo wiekszosc riderów raz na jakis czas zachaczy pedałem o kamien, a wtedy zamiast rysy na pedale masz rozpieprzoną klatke
no wlasnie - a czytam sobie gdzie indziej i magnez duzo lepiej znosi uderzenia niz alu i co najwazniejsze jest prawie 2x lzejszy.... i teraz ktory pan profesor ma racje...
troche lekcji chemi z internetu
Do produkcji felg wykorzystuje się stop typu "AW". Składa się on z aluminium oraz dodatków magnezu, miedzi, krzemu i manganu. Dodatki zapewniają oprócz dużej wytrzymałość również niespotykana plastyczność. Stop ten jest znany jako "lotnicze aluminium 6061" (aircraft grade Al 6061). Do wyczynu sportowego stosuje sie czasami stop Al 7075, jednak z racji ceny oraz trudności w obróbce stosowany jest rzadko.
Stopy typu 7075 (Werkstoff 3.4365) posiadają najwyższą twardość, do 190HB. Są w podstawowym składzie chemicznym mało odporne na korozję. Trudno je produkować w dużych grubościach, tj. powyżej 350 mm. Najlepsza obrabialność skrawaniem i najwyższa twardość
Aluminium 7005 jest nieco droższe, jako surowiec, niż 6061, ale produkcja ram jest tańsza. Stop ten stosujš producenci nie posiadajšcy zaplecza technicznego w postaci pieców do wyżarzania. Ramy z aluminium 7005 sš bowiem sezonowane przez okres kilku tygodni w temperaturze otoczenia. Będš one jednak nieco cięższe i nie tak sztywne jak te, które wykonane ze stopu 6061 T6.
Aluminium to materiał bardziej miękki niż stal. Ponadto jest nieodporny na zmęczenie materiału i nawet nieduże, powtarzające się długo naprężenie może spowodować jego pęknięcie. Ta własność stopów aluminium zmusza konstruktorów do projektowania ram tak, by naprężenia wewnątrz ramy obniżyć do minimum. Uzyskuje się to poprzez użycie rur o dużych przekrojach i cienkich ściankach. Także dzięki temu ramy te są lekkie i sztywne (dobra sztywność boczna). Własności jezdne ramy poprawia się poprzez cieniowanie rur
zaraz wyjdzie ze presa nawet tehnologicznie jest lepsza od glory? rura glowna o duzej srednicy , wsio ze stopu 6061... hm
bo juz czytalem tu ze stop jakis "stary" a okazuje sie ze lepszy...
to tak jak z amorami 888 RC i RV ... tu sprezyna stalowa tu tytanowa... tytan mocniejszy? oczywiscie ale... mniej podatny na "uginanie" co sie wiąże twardszy... stal - sprawdzony material a i twardosc pierwsza klasa...
teraz pytanie jest sens wydawac " w detalu" ok 1000zł wiecej za amor tylko dla bajeru ze ma tytan? bo w praktyce ma sie to nijak do ceny... placi sie tylko za materiual... technologicznie w sensie budowy amortyzatora lepsza jest stal...
i tak dyskutowac mozna nad sensem wszystkiego na swiecie... napewno tego chcemy? bo ja juz plusow na moja ramke szukac nie chce... niechce tez o niej rozmawiac bo to moj wlasny osobisty wybor... zas za rady odn sprzetu raz jeszcze dziekuję
Do produkcji felg wykorzystuje się stop typu "AW". Składa się on z aluminium oraz dodatków magnezu, miedzi, krzemu i manganu. Dodatki zapewniają oprócz dużej wytrzymałość również niespotykana plastyczność. Stop ten jest znany jako "lotnicze aluminium 6061" (aircraft grade Al 6061). Do wyczynu sportowego stosuje sie czasami stop Al 7075, jednak z racji ceny oraz trudności w obróbce stosowany jest rzadko.
Stopy typu 7075 (Werkstoff 3.4365) posiadają najwyższą twardość, do 190HB. Są w podstawowym składzie chemicznym mało odporne na korozję. Trudno je produkować w dużych grubościach, tj. powyżej 350 mm. Najlepsza obrabialność skrawaniem i najwyższa twardość
Aluminium 7005 jest nieco droższe, jako surowiec, niż 6061, ale produkcja ram jest tańsza. Stop ten stosujš producenci nie posiadajšcy zaplecza technicznego w postaci pieców do wyżarzania. Ramy z aluminium 7005 sš bowiem sezonowane przez okres kilku tygodni w temperaturze otoczenia. Będš one jednak nieco cięższe i nie tak sztywne jak te, które wykonane ze stopu 6061 T6.
Aluminium to materiał bardziej miękki niż stal. Ponadto jest nieodporny na zmęczenie materiału i nawet nieduże, powtarzające się długo naprężenie może spowodować jego pęknięcie. Ta własność stopów aluminium zmusza konstruktorów do projektowania ram tak, by naprężenia wewnątrz ramy obniżyć do minimum. Uzyskuje się to poprzez użycie rur o dużych przekrojach i cienkich ściankach. Także dzięki temu ramy te są lekkie i sztywne (dobra sztywność boczna). Własności jezdne ramy poprawia się poprzez cieniowanie rur
zaraz wyjdzie ze presa nawet tehnologicznie jest lepsza od glory? rura glowna o duzej srednicy , wsio ze stopu 6061... hm
bo juz czytalem tu ze stop jakis "stary" a okazuje sie ze lepszy...
to tak jak z amorami 888 RC i RV ... tu sprezyna stalowa tu tytanowa... tytan mocniejszy? oczywiscie ale... mniej podatny na "uginanie" co sie wiąże twardszy... stal - sprawdzony material a i twardosc pierwsza klasa...
teraz pytanie jest sens wydawac " w detalu" ok 1000zł wiecej za amor tylko dla bajeru ze ma tytan? bo w praktyce ma sie to nijak do ceny... placi sie tylko za materiual... technologicznie w sensie budowy amortyzatora lepsza jest stal...
i tak dyskutowac mozna nad sensem wszystkiego na swiecie... napewno tego chcemy? bo ja juz plusow na moja ramke szukac nie chce... niechce tez o niej rozmawiac bo to moj wlasny osobisty wybor... zas za rady odn sprzetu raz jeszcze dziekuję
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 4 gości