Brak przyczepności w podświadomości?
No i co z tego że "kostki". Jeździłeś na oponach typu 42a/40a/3c maxxisa??rasty96 pisze:I tutaj jeszcze małe info... Napewno nie chodzi tutaj o opony bo miewałem różne: szosowe, "kostki" poprostu wszelkiej maści.
Wnioskująć po twym 1. poście w tym temacie to raczej nie. Zainwestuj w takie opony, a naprawdę poczujesz się lepiej. Natomiast jeżeli jeździłeś na takich to wzwracam honor.
No i po drugie to wyczucie, zachowanie dobrej pozycji na rowerze

W moim wypadku mi to pomogło

Płaska 16.:Ohhh extra, jeździsz szybko między drzewami i możesz się z takim jednym zderzyć, ale jesteś hardcorem!!!Ja to bym 2 metrów nie przejechała.kilka razy ktoś mówił mi że jestem poje*any
Zapewne takie teksty słyszy

-
- Posty: 3540
- Rejestracja: 16.04.2008 12:50:13
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry / Katowice
- Kontakt:
a ja polecam zobaczyć z tego linku http://wpkiwriders.dbv.pl/news.php?readmore=38 drugi film... Team Yeti naucza , 2 minuty ale treściwie 

Podstawową rzeczą jest posiadanie zaufania do sprzętu. Jak będziesz się bał skakać bo się złamie, skręcać, bo się poślizgnie itp, to do niczego nie dojdziesz. Kolejna rzecz to zwalczanie nawyku hamowania na zakrętach od początku. Gdy ja zaczynałem jeździć, przeczytałem książkę Lopesa, gdzie pisało by hamować albo przed albo po zakręcie, nigdy na. Warto o tym pamietać bo zakręt może dać dużo prędkości. Jak masz zakręt z bandą to moim zdaniem nie ma się co bać, tylko ogień i wciskasz rower w bandę, żeby uzyskać jak nawiększą prędkość przy wyjściu. Gdy zakręt jest na płaskim, staraj się wziąc go jak największym łukiem, co sprawi że mniej się pochylisz i nie będzie obawy o to, że rower się poślizgnie. Jak zakręt jest ciasny to hamuj przed nim i wchodź dociskając rower do ziemi co zwiększy przyczepność. Sądzę że za zakręty z ujemnym profilem się nie bierzesz, to nic o tym nie piszę. Ogółem warto szukać wzrokiem najlepszej linii przejazdu, jakiejś pochyłości na której można oprzeć rower na zakręcie. Może to być nawet kamień tkwiący w ziemi, który powstrzyma ucieczkę tylnego koła. A jak jeździsz na swojej trasie, to kop małe rowki, mini-bandy, na których będziesz mógł się bardziej złożyć i wyciągnąć prędkość z zakrętu. No i trzeba czuć kiedy pochylenie jest na tyle niebezpieczne, że rower może się poślizgnąć, wtedy trzeba już użyć hebla, ewentualnie wejść poślizgiem w zakręt, ale strata prędkości jest wtedy duża...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość