Hmmm... do dzis pamietam jak Gonzo w Myslenicach smigal na transition (bottlerocket lub double- jak to drugie to jeszcze lepiej :-/) w sporym blocie i na takiej ramce z 4x na przodzie latal gapa nad droga tak czysto, jak niejeden na fulu z zawiecha 200mm/200mm. To w duzej mierze kwestia techniki jazdy i samych umiejetnosci... rower wytrzyma, ale czy rider bedzie na takiej maszynce potrafil dobrze smigac? (nie podwazam Twych umiejetnosci, pisze ogolnie)
Moim zdaniem bottlerocket wytrzyma i dobrze sie bedzie sprawdzal, ale Contestu raczej na tym nie wygrasz

. Plus sensownie zlozonego roweru na tej ramie jest jeden najwazniejszy... W sobote pojedziesz z ekipa na dirty asfaltowym dojazdem dlugosci 10km, w niedziele odwiedzisz DH miescowke w PL i posmigasz caly dzien, a w kolejny weekend zahaczysz o tor do SlopeStyle'u i w wolnym czasie pojezdzisz po gorach
Rower taki bedzie niesamowicie uniwersalny i w kazdym z powyzszych zastosowan bedzie dobry, lecz w zadnym nie bedzie idealny (podobnie jak z rowerami do Enduro).
O wytrzymalosc przy sensownym uzytkowaniu bym sie nie bal.
Tyle ode mnie.