Oooo, bardzo dobry pomysł!!!!!krepsik pisze:chodzi mi o to że np zawody pp rozgrywane są w rybniku gdzie jest sporo dobrych zawodników z 4x którzy mają licencje a są też tacy którzy jej nie wyrabiają bo są zawodnikami lokalnymi dając im dziką kartę i możliwosc startu w lokalnym PP
Dyskusja nad sposobem rozgrywania PP w 4X
http://brooce.pinkbike.com
Witam wszystkich!
Pozwolę sobie zabrać głos w tej dyskusji.
Cieszę się, że PZKol widzi problem i zwraca się z nim do nas- zawodników i osób związanych z tym sportem. Mam tylko nadzieję, że nie jest to w zamian spotkania które ma się odbyć 12.01 dot. PP i MP kolarstwa grawitacyjnego.
Fakt jest taki, że w ostatnim sezonie grono zawodników nie powiększyło się w żaden znaczący sposób przez co popularyzacja 4x zatrzymała się w miejscu.
1.
Wydaje mi się, że nie ma co kombinować z różnymi dzikimi kartami i sposobami rozgrywania biegów jak w żużlu ( z całym szacunkiem dla przedmówców). Dlaczego nie skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań jakie funkcjonują w Czechach. Według mnie powinno to wyglądać następująco:
-czasówka (jak na każdych poważnych zawodach)
-3 biegi w tej samej czwórce, zasady dobierania zawodników według czasów. W 1 biegu tor wybiera najlepszy, w 2 biegu odwrotna kolejność, a w 3 jak w 1.
-dalej przechodzą osoby z najwyższą ilością punktów ( w razie równej ilości pkt decyduje czasówka) do finałowej 64/32/16.
Na Pucharach Świata nie ma takiego sposobu, ale wydaje mi się że jeszcze nie jesteśmy na takim poziomie umiejętności aby móc rozgrywać zawody dotychczasowym sposobem. Musimy więcej ścigać się w 4, dodatkowe 3 biegi to umożliwią. Ten typ przeprowadzania zawodów wyszedłby na korzyść zarówno młodym zawodnikom jak i tym bardziej doświadczonym.
2.
Do drugiego pomysłu jestem sceptycznie nastawiony. Wątpię aby to pomogło propagować 4x i kto by na tym najwięcej skorzystał? Zawodnik? Nie, nocelg+jedzenie+2x wpisowe, itp. Oczywiście zawsze to więcej rywalizacji, treningu ale jeżeli chodzi o zarażenie większej ilości zawodników to nie wydaje mi się. Organizator? Nie, koszty karetki, nagłośnienia, nagród itp. Sędzia PZKol? Jeżeli za "sędziowanie" na jednej edycji bierze X to na dwóch, 2 razy X?może się mylę...
Chciałbym jeszcze powiedzieć, że miniony sezon pomimo małej frekwencji był całkiem niezły. Odbył się cały cykl PP + gratisowa edycja w Chorzowie;/ Poziom stale rośnie. W Bydgoszczy pierwszy raz mieliśmy sporą hopkę, w Rybniku już dwie. Budowa tras idzie w dobrym kierunku, choć trzeba je jeszcze bardziej urozmaicać i upodabniać do tras z PŚ, jeżeli chcemy się liczyć na europejskim podwórku. Może jedynie trasa w Chorzowie nie zachwyciła w tym sezonie, to takie moje osobiste zdanie. Nieźle zaprezentował się Rybnik z dobrą trasą i organizacją. To samo Bydgoszcz. Nie będę mówił o Szczawnie bo powiecie że reklamuje. Kto był niech sam osądzi.
Jestem całkowicie przeciwny pomysłowi zniesienia nagród pieniężnych. To właśnie na PZKol powinien ciążyć obowiązek ich zapewnienia! Może związek zrezygnuje jeszcze z dyplomów, bo o pucharach to już zapomnieliśmy.
To co chciałbym, żeby zostało poprawione to większa ilość sędziów na trasie. Jeden na starcie i mecie nie wystarcza. Powinien być zawsze ktoś w miejscach niebezpiecznych jeżeli chodzi o wyprzedzanie np pierwszy zakręt. Mam tu na myśli nie czyste wyprzedzanie a chamskie wjeżdżanie w kogoś bez intencji żeby go wyprzedzić. Najlepiej by było aby była to osoba znająca się na temacie i bezstronna. Należało by jeszcze przemyśleć sposób karania takiego zawodnika. Bezsensem wydaje się wlepianie czerwonej kartki za najechanie na linie jeżeli nie przeszkodziło to żadnemu z zawodników.
Numerki na cały sezon to najmniej ważna sprawa i ją pozostawiłbym na przyszły sezon.
Jeżeli chodzi o organizację to od strony zawodnika, irytujące są dłuższe przerwy wybijające z rytmu. Wydaje mi się, że również widzów może to denerwować.
To chyba tyle. Przepraszam za literówki i z chęcią rozwieję jakieś wątpliwości wynikające z mojej wypowiedzi
Mam jeszcze taki pomysł aby podpisywać się pod swoimi wypowiedziami. Nasze nicki mogą nic nie mówić osobom z PZKol
Łukasz Baran.
Nie dajcie zginąć temu tematowi!
Pozwolę sobie zabrać głos w tej dyskusji.
Cieszę się, że PZKol widzi problem i zwraca się z nim do nas- zawodników i osób związanych z tym sportem. Mam tylko nadzieję, że nie jest to w zamian spotkania które ma się odbyć 12.01 dot. PP i MP kolarstwa grawitacyjnego.
Fakt jest taki, że w ostatnim sezonie grono zawodników nie powiększyło się w żaden znaczący sposób przez co popularyzacja 4x zatrzymała się w miejscu.
1.
Wydaje mi się, że nie ma co kombinować z różnymi dzikimi kartami i sposobami rozgrywania biegów jak w żużlu ( z całym szacunkiem dla przedmówców). Dlaczego nie skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań jakie funkcjonują w Czechach. Według mnie powinno to wyglądać następująco:
-czasówka (jak na każdych poważnych zawodach)
-3 biegi w tej samej czwórce, zasady dobierania zawodników według czasów. W 1 biegu tor wybiera najlepszy, w 2 biegu odwrotna kolejność, a w 3 jak w 1.
-dalej przechodzą osoby z najwyższą ilością punktów ( w razie równej ilości pkt decyduje czasówka) do finałowej 64/32/16.
Na Pucharach Świata nie ma takiego sposobu, ale wydaje mi się że jeszcze nie jesteśmy na takim poziomie umiejętności aby móc rozgrywać zawody dotychczasowym sposobem. Musimy więcej ścigać się w 4, dodatkowe 3 biegi to umożliwią. Ten typ przeprowadzania zawodów wyszedłby na korzyść zarówno młodym zawodnikom jak i tym bardziej doświadczonym.
2.
Do drugiego pomysłu jestem sceptycznie nastawiony. Wątpię aby to pomogło propagować 4x i kto by na tym najwięcej skorzystał? Zawodnik? Nie, nocelg+jedzenie+2x wpisowe, itp. Oczywiście zawsze to więcej rywalizacji, treningu ale jeżeli chodzi o zarażenie większej ilości zawodników to nie wydaje mi się. Organizator? Nie, koszty karetki, nagłośnienia, nagród itp. Sędzia PZKol? Jeżeli za "sędziowanie" na jednej edycji bierze X to na dwóch, 2 razy X?może się mylę...
Chciałbym jeszcze powiedzieć, że miniony sezon pomimo małej frekwencji był całkiem niezły. Odbył się cały cykl PP + gratisowa edycja w Chorzowie;/ Poziom stale rośnie. W Bydgoszczy pierwszy raz mieliśmy sporą hopkę, w Rybniku już dwie. Budowa tras idzie w dobrym kierunku, choć trzeba je jeszcze bardziej urozmaicać i upodabniać do tras z PŚ, jeżeli chcemy się liczyć na europejskim podwórku. Może jedynie trasa w Chorzowie nie zachwyciła w tym sezonie, to takie moje osobiste zdanie. Nieźle zaprezentował się Rybnik z dobrą trasą i organizacją. To samo Bydgoszcz. Nie będę mówił o Szczawnie bo powiecie że reklamuje. Kto był niech sam osądzi.
Jestem całkowicie przeciwny pomysłowi zniesienia nagród pieniężnych. To właśnie na PZKol powinien ciążyć obowiązek ich zapewnienia! Może związek zrezygnuje jeszcze z dyplomów, bo o pucharach to już zapomnieliśmy.
To co chciałbym, żeby zostało poprawione to większa ilość sędziów na trasie. Jeden na starcie i mecie nie wystarcza. Powinien być zawsze ktoś w miejscach niebezpiecznych jeżeli chodzi o wyprzedzanie np pierwszy zakręt. Mam tu na myśli nie czyste wyprzedzanie a chamskie wjeżdżanie w kogoś bez intencji żeby go wyprzedzić. Najlepiej by było aby była to osoba znająca się na temacie i bezstronna. Należało by jeszcze przemyśleć sposób karania takiego zawodnika. Bezsensem wydaje się wlepianie czerwonej kartki za najechanie na linie jeżeli nie przeszkodziło to żadnemu z zawodników.
Numerki na cały sezon to najmniej ważna sprawa i ją pozostawiłbym na przyszły sezon.
Jeżeli chodzi o organizację to od strony zawodnika, irytujące są dłuższe przerwy wybijające z rytmu. Wydaje mi się, że również widzów może to denerwować.
To chyba tyle. Przepraszam za literówki i z chęcią rozwieję jakieś wątpliwości wynikające z mojej wypowiedzi
Mam jeszcze taki pomysł aby podpisywać się pod swoimi wypowiedziami. Nasze nicki mogą nic nie mówić osobom z PZKol
Łukasz Baran.
Nie dajcie zginąć temu tematowi!
czyli w kolejnej wypowiedzi pojawia się zapożyczenie zasad z czeskich zawodów (3 biegi plus czasówka).Ważne ze wspomniałeś Łukaszu o zbyt długich przerwach które rzeczywiście rozbijają zawodnika i powodują "stygnięcie".
Wspomniane dzikie karty, rzeczywiście nie miałby by sensu bo komu je dawać? zawodnikom mających zastąpić tych którzy pojechali słabiej czasówkę i znaleźli się w ogonie finałowej 16/32?? tak samo repasaże....je rozwiązuje czasówka, czyli kolejna oszczędność czasu.....
Pozdrawiam przedmówców
Tomasz TOMO Ostrowski
Wspomniane dzikie karty, rzeczywiście nie miałby by sensu bo komu je dawać? zawodnikom mających zastąpić tych którzy pojechali słabiej czasówkę i znaleźli się w ogonie finałowej 16/32?? tak samo repasaże....je rozwiązuje czasówka, czyli kolejna oszczędność czasu.....
Pozdrawiam przedmówców
Tomasz TOMO Ostrowski
mysle że łukasz dał trafne propozycje, powierdając tym samym moje. Wiekszośc zawodników z rybnika, kedzierzyna i okolic jezdzi na zawody do czech. wiemy jak to wygląda i dlatego zgłaszamy takie propozycje, tam funkcjonuje to od paru lat i wszystko jest jasne i przejzyste. Myslicie ze jak jedziesz 3 razy w tym samym biegu z lepszym to nie mozesz wygrac? Najlepsi też się mylą i tu jest szansa na pkt dla słabszych zawodników no i poza tym jezdzisz wiecej, uczysz sie wiecej. Tory powstają coraz lepsze coraz bardziej techniczne co za tym idzie zawodnik musi byc dobrze przygotowany. Poziom w polsce idzie w góre i to bardzo, takie moje zdanie.
Formuła rozgrywania MP powinna zostac taka jak była.
troche z innej beczki. Co myslicie o MP 4x w rybniku?;> zobaczymy co na to pzkol
bartosz giemza
Formuła rozgrywania MP powinna zostac taka jak była.
troche z innej beczki. Co myslicie o MP 4x w rybniku?;> zobaczymy co na to pzkol
bartosz giemza
www.chr.rybnik.pl
http://gemzer.pinkbike.com/
http://gemzer.pinkbike.com/
Ważne jest to o czym wspomniał Łukasz, że nie jesteśmy jeszcze na takim poziomie by rozgrywać systemem z pucharu świata. Pojawiły się tu głosy, żeby przy nim pozostać, ale przecież stosowanie formuły pucharu świata nie robi z nas zawodników pucharowych. Żeby Polacy mogli tam godnie walczyć potrzebna jest olbrzymia ilość wyścigów, treningów i dużo dużo zawodników!
Fajnie byłoby stworzyć gdzieś w Polsce jedno miejsce w którym znalazłby się tor 4x i trasa DH (niestety nie wiem gdzie jest to możliwe, gdyż nie za wiele miejsc z trasami dh odwiedziłem, ale z pewnością gdzieś jest to możliwe). PZKol mógłby właśnie za takim rozwiązaniem lobbować i postarać się o utworzenie takiego bikeparku. Wtedy do fourcrossowych zawodów można by dorzucić kategorię 'hobby full' i myślę, że wiele zawodników dh zainteresowałoby się ściganiem. W przyszłości być może pozwoliłoby to też na starania o organizację wysokiej rangi zawodów międzynarodowych.
Myślę, że wsparcie związku może być niezwykle pomocne dla potencjalnych budowniczych tras w Polsce, tym bardziej że z tego co widzę to w większych miastach znacznie trudniej stworzyć tor niż w mniejszych miasteczkach. Czemu np Kraków, Łódź, Wrocław, nie mają torów? Duże miasta = dużo ludzi = dużo nowych zawodników = więcej odbiorców = więcej sponsorów = wzrost popularności 4x!
Jestem pewien że gdyby PZKol wyszedł z inicjatywą to byłoby dużo łatwiej takie tory utworzyć.
Dobrze gdyby ktoś z PZKol też wypowiadał się w tym temacie i przedstawiał ewentualne wątpliwości co do naszych pomysłów. Wtedy będziemy mogli wszystko wyjaśnić
Pozdrawiam,
Artur Nowakowski
Fajnie byłoby stworzyć gdzieś w Polsce jedno miejsce w którym znalazłby się tor 4x i trasa DH (niestety nie wiem gdzie jest to możliwe, gdyż nie za wiele miejsc z trasami dh odwiedziłem, ale z pewnością gdzieś jest to możliwe). PZKol mógłby właśnie za takim rozwiązaniem lobbować i postarać się o utworzenie takiego bikeparku. Wtedy do fourcrossowych zawodów można by dorzucić kategorię 'hobby full' i myślę, że wiele zawodników dh zainteresowałoby się ściganiem. W przyszłości być może pozwoliłoby to też na starania o organizację wysokiej rangi zawodów międzynarodowych.
Myślę, że wsparcie związku może być niezwykle pomocne dla potencjalnych budowniczych tras w Polsce, tym bardziej że z tego co widzę to w większych miastach znacznie trudniej stworzyć tor niż w mniejszych miasteczkach. Czemu np Kraków, Łódź, Wrocław, nie mają torów? Duże miasta = dużo ludzi = dużo nowych zawodników = więcej odbiorców = więcej sponsorów = wzrost popularności 4x!
Jestem pewien że gdyby PZKol wyszedł z inicjatywą to byłoby dużo łatwiej takie tory utworzyć.
Dobrze gdyby ktoś z PZKol też wypowiadał się w tym temacie i przedstawiał ewentualne wątpliwości co do naszych pomysłów. Wtedy będziemy mogli wszystko wyjaśnić

Pozdrawiam,
Artur Nowakowski
http://chr.rybnik.pl
spectomo dzika karta dotyczyłaby samego startu w zawodach. poprawiłoby to choć trochę frekwencję - obecnie na puchary jeździła stała grupa tych którym "opłacało" się wydać stówkę na licencję na cały sezon, a na pewno znalazłoby się sporo osób - lokalesów - którzy chętnie by wystartowali u siebie, ale nie mieli licencji.
Taka "dzika karta" np dla osób z danego województwa byłaby dobrym krokiem naprzód.
Panowie, jeśli mówicie że system czeski jest spoko to również jestem za.
a, zapomniałem.
- michał chrabałowski
Taka "dzika karta" np dla osób z danego województwa byłaby dobrym krokiem naprzód.
Panowie, jeśli mówicie że system czeski jest spoko to również jestem za.
a, zapomniałem.
- michał chrabałowski
http://img134.imageshack.us/img134/3203/1ffbb5e0ac.jpg
Wydaje mi się, że wprowadzenie kat. hobby, zwiększyło by liczbe zawodników. Zawodnik z wcześniej wyrobioną licencją np w minionym sezonie nie mógłby wystartować w kat hobby. Ponieważ mogło by dochodzić do takie sytuacji gdzie osoba z czołówki elity/juniorów zaczynała by startować w hobby tylko dla nagród i nie dawała szans początkującym zawodnikom.
Można by się zastanowić nad promowaniem 2-4 najlepszych zawodników w klasyfikacji generalnej hobby do elity/juniora gdzie wymagana jest licencja.
A co sądzicie o reaktywacji DS? Było by to uzupełnieniem zarówno dla zawodników 4x (jazda tzw. head to head, start z bramki) jak i zjazdowców (zakręty,bandy, flat turny). Ja z chęcią bym pojeździł po dobrych trasach dualowych. I nie mam tu na myśli o zapominaniu czy zaniedbywaniu 4x. DS miałby być uzupełnieniem 4x lub DH
Łukasz Baran
Można by się zastanowić nad promowaniem 2-4 najlepszych zawodników w klasyfikacji generalnej hobby do elity/juniora gdzie wymagana jest licencja.
A co sądzicie o reaktywacji DS? Było by to uzupełnieniem zarówno dla zawodników 4x (jazda tzw. head to head, start z bramki) jak i zjazdowców (zakręty,bandy, flat turny). Ja z chęcią bym pojeździł po dobrych trasach dualowych. I nie mam tu na myśli o zapominaniu czy zaniedbywaniu 4x. DS miałby być uzupełnieniem 4x lub DH
Łukasz Baran
Ten czeski system to w sumie kompilacja zasad UCI i drabinek, tyle że bez losowego dobierania czwórek . Skoro sprawdza się w Czechach to czemu nie .... Tylko Chrabał musisz zmienić program
Pomysł z licencjami jednodniowymi jak najbardziej ok . Mogło by być w cenie wpisowego lub symboliczna dycha np.
Co do lobbingu 4X w PZKol , to w tym kwartale toruńskie stowarzyszenie TSSA ( w którego zarządzie jestem) wstąpi w szeregi tego związku ( jestem po rozmowach z prezesem okręgowym ) . Mam nadzieje , że będąc "w środku" uda się temat ruszyć.
Emanuel Weber

Pomysł z licencjami jednodniowymi jak najbardziej ok . Mogło by być w cenie wpisowego lub symboliczna dycha np.
Co do lobbingu 4X w PZKol , to w tym kwartale toruńskie stowarzyszenie TSSA ( w którego zarządzie jestem) wstąpi w szeregi tego związku ( jestem po rozmowach z prezesem okręgowym ) . Mam nadzieje , że będąc "w środku" uda się temat ruszyć.
Emanuel Weber
https://www.facebook.com/brodacimechanicy
Chodzi o to że superliga miała swój klimat i ludzie byli jakoś bardziej pozytywnie nastawieni do niej
100 zł na licencje zdaje się że to nie jest problem finansowy tylo raczej zwykły brak chęci a poza tym się słyszy ze jedziesz na zaody gdzie jest potrzebna licencja większość osób sobie odpuszcza bo wie że tak naprawde w polsce w tym 4x liczy się pare osób i sobie odpuszczają wyjazd w ogóle 4x staję się już śmieszną dyscypliną nie tylko w PL
może lepiej pozbyć się 4x i złożyć DH ? a tak w off topie jest na czym jeździć 4x w Sochaczewie bo z tego co wiem to mieliście tam z 2 trasy ?


Według mnie powody są trzy:
- pierwszy to charakter zawodów - Superliga była z założenia imprezą dla wszystkich, a przede wszystkim dla amatorów - tam spokojnie mogli startować nawet słabsi zawodnicy, bez stresu, nie było tak dużego ciśnienia. PP to jednak, przynajmniej w świadomości ludzi, większy "prestiż" - coś dla tych PRO, tych którzy niby mają sponsorów i trenują 24H, dlatego dużo osób obawiało się wysokiego poziomu, zupełnie poza ich zasięgiem.
- Drugi to try rozgrywania zawodów - nawet słabsi zawodnicy mogli sporo się pościgać dzięki eliminacją czwórkami. W PP przyjeżdżasz, jedziesz 40 sekund czasówki i jak nie poginasz zdrowo to możesz pakować graty do samochodu.
- trzeci to ta nieszczęsna licencja, która niby nie jest jakoś kosmicznie droga, ale w świadomości zbyt wielu jest kłopotliwa do wyrobienia, co często bierze się to ze zwyczajnej niewiedzy.
- pierwszy to charakter zawodów - Superliga była z założenia imprezą dla wszystkich, a przede wszystkim dla amatorów - tam spokojnie mogli startować nawet słabsi zawodnicy, bez stresu, nie było tak dużego ciśnienia. PP to jednak, przynajmniej w świadomości ludzi, większy "prestiż" - coś dla tych PRO, tych którzy niby mają sponsorów i trenują 24H, dlatego dużo osób obawiało się wysokiego poziomu, zupełnie poza ich zasięgiem.
- Drugi to try rozgrywania zawodów - nawet słabsi zawodnicy mogli sporo się pościgać dzięki eliminacją czwórkami. W PP przyjeżdżasz, jedziesz 40 sekund czasówki i jak nie poginasz zdrowo to możesz pakować graty do samochodu.
- trzeci to ta nieszczęsna licencja, która niby nie jest jakoś kosmicznie droga, ale w świadomości zbyt wielu jest kłopotliwa do wyrobienia, co często bierze się to ze zwyczajnej niewiedzy.
http://img134.imageshack.us/img134/3203/1ffbb5e0ac.jpg
Ale 100zł (+ubezpieczenie) jednak piechotą nie chodzi - byłby wyjazd na dodatkowe zawody (np. edycję superligi).- trzeci to ta nieszczęsna licencja, która niby nie jest jakoś kosmicznie droga, ale w świadomości zbyt wielu jest kłopotliwa do wyrobienia, co często bierze się to ze zwyczajnej niewiedzy.
Zgadzam się całkowicieChrabał pisze: Drugi to try rozgrywania zawodów
"pierniczę, drugi raz na PP nie jadę... za szybko dla mnie"Chrabał pisze:- pierwszy to charakter zawodów
http://brooce.pinkbike.com
Nie chodzi ale że tak w powiem licencja jest po to żeby wyrabiali ja czysto teoretycznie 'prosi' dla których 100 zł wydane na licencja to nie dużo w perspektywie ile musi wydać choćby na sprzęt . Niestety brooce ale większość pirniczy i nawet nie chce spróbować wyjazdu na PP bo z przekonania poziom jest za wysoki.
No mniej więcej tak, nie ma się co oszukiwać - poziom czołówki 4X stale sie podnosi i osoby które nie skupią się na treningu nie mają za bardzo szans nawiązać walki z czołówką. Ja na przykład jeżdżę sobie na wszystkie puchary dla samej frajdy ze ścigania się i żeby spotkać znajomych, nie załamuje mnie to że od 2 sezonów obstawiam ogony na większości zawodów. Znacznie więcej osób odpuści sobie stwierdzając że są za słabi żeby np być w czołówce więc odpuszczają zupełnie.brooce pisze:"pierniczę, drugi raz na PP nie jadę... za szybko dla mnie"
http://img134.imageshack.us/img134/3203/1ffbb5e0ac.jpg
Kamil89, ja tam byłem bardzo zawodolny z atmosfery tegorocznego pucharu polski. Zawsze radowałem się, że są zawody, bo oprócz ścigania mogłem spotkać się ze znajomymi z różnych części polski.
Mówisz tak jakby wszyscy przyjeżdżali i unikali wszelkiego kontaktu ze sobą, bo liczyła się tylko walka. - BZDURA!
Fun jest dla tego kto chce go czerpać. Dla jednych funem jest możliwośc ścigania się i przy okazji spotkanie ze znajomymi kilka razy w roku, a dla drugich impreza przed po i najlepiej w trakcie zawodów... Jeśli dla Ciebie fun to to drugie, to masz rację. "na PP nie ma fanu" (na szczęście!)
na PP było bardzo dobrze i oby tylko było coraz więcej zawodników.
Mówisz tak jakby wszyscy przyjeżdżali i unikali wszelkiego kontaktu ze sobą, bo liczyła się tylko walka. - BZDURA!
Fun jest dla tego kto chce go czerpać. Dla jednych funem jest możliwośc ścigania się i przy okazji spotkanie ze znajomymi kilka razy w roku, a dla drugich impreza przed po i najlepiej w trakcie zawodów... Jeśli dla Ciebie fun to to drugie, to masz rację. "na PP nie ma fanu" (na szczęście!)
no z takim nastawieniem na pewno tego nie zmienisz. A czołówka w Polsce się zmienia. Popatrz np na pierwszą 4 mistrzostw Polski. Mamy tam 2 nowe nazwiska.większość osób sobie odpuszcza bo wie że tak naprawdę w polsce w tym 4x liczy się parę osób
na PP było bardzo dobrze i oby tylko było coraz więcej zawodników.
http://chr.rybnik.pl
źle mnie zrozumiałeś
włąśnie chodzi o to że jadą tam tylko znajomi i jak znasz tam ludzi to jest fan tylko niestety nie ma tego co było na superlidze takiego chillout-u to nie jest ta sama atmosfera . frekwencja mówi sama za siebie 4x niestety bardzo ucierpiał na tym że superligi nie ma . Za to DH bardzo zyskało popatrz na myślenice ponad 400 startujących to nie mało...

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość