Wyprzedaż, a nie regularna oferta. Większości przypadków kupuje się po normalnych cenach, gdyby tak nie było to by wszyscy detaliści poszli z torbami. Ta zniżka to jest mniej więcej wartość marży detalisty, nie trzeba wiele móżdżyć, żeby wpaść na to,że sprzedawcy tylko w wyjątkowych przypadkach zrezygnują z całości swojego zarobku. CRC to nie Caritas, robią to co robią po to, żeby zarabiać, a nie po to żeby wszyscy mogli kupować tanie rowery. Dlatego własnie sorki, ale opowieści o tym że ktoś coś wynegocjował, albo trafił na atrakcyjną ofertę nawet jeśli mają pokrycie w rzeczywistości to nie jest miara rynku...
No proszę cię... nie rozmawiamy tutaj o szpejach z najlepszą relacją value to money. Mowa o pierwszoligowych szpejach, pierwszy set po promocyjnej cenie to można tak nazwać, ale ten to nie wymiata w ogóle. Pewnie, że da się na tym jeździć, na rowerze za 3 koła też się da. Postawiłem tezę, że przyzwoite rowery do DH kosztują między 10 a 15, a topowe od około 20 w górę. No i póki co do tego nie pasują tylko przecenione o 1/3 biki których oferta jest mocno ograniczona i jak sam zauważyłeś "kto pierwszy ten lepszy". Bez tej przeceny to oba te rowery są idealnymi przykładami na to co napisałem.
Nawet jeśli przyjąć, że jeden przykład przecenionego sprzętu dowodzi, że sprzęt do DH jest tańszy niż napisałem to padały tutaj stwierdzenia o możliwości złożenia dwóch wypasionych bików za 15 koła. No to własnie widać jaki wypas można mieć za 7 koła, piasty no name, obręcze za 100 złotych, zabawkowe hamulce, jedne z najtańszych zjazdowych amortyzatorów. A to wszystko i tak po przecenie, bo narmalnie kosztuje grubo ponad 10. Jeśli to takie ważne to moge się oficjalnie wycofać, wszem i wobec ogłosić, że na wypasionego racingowego bika trzeba mieć 15 koła, ale to w dalszym ciągu kupa szmalu, zupełnie nie to co ludzie sobie wyobrażają. A wyobrażają sobie, ze wezmą dobrą ramę, dobre amortyzatory a reszta to "jakoś to będzie", a ta reszta to finalnie potrafi zaboleć.