Ja tam nie uważam za słuszne ''składki'' na taki bajk/marzenie.
Rozumiem jakby chłopak był w czasie choroby i zbierał na leki, bo powiedzmy te refundowane nie są tak skuteczne jak inne/droższe...
W tej chwili wygrał tak naprawdę życie, więc nie rozumiem jak zamiast cieszyć się że żyje marzy o rowerze - tym bardziej jak wszyscy mówili - nie wiadomo czy siłowo jest w stanie na nim jeździć....
Dużo bardziej słuszne byłoby dla mnie danie kasy na
Stowarzyszenie Rodzin i Osób niepełnosprawnych "Razem", ul. Kolejowa 2, 62-200 Gniezno, nr konta: Bank Spółdzielczy Gniezno 04 90 65 0006 0000 0019 8387 0001; KRS: 00000 79501; Konieczny dopisek w rubryce inne adnotacje: dla ALINY M.
http://www.pomoc-dla-aliny.pl/index.php?page=1
młoda dziewczyna, i ona bez protezy nie jest w stanie funkcjonować...
Rozumiem - składka na leki jak wyżej pisałem, ale nie rower za 14tysi z okazji przejścia pomyślnie kuracji przeciwnowotworowej.... - to jakby miał inny kaprys i zażyczył sobie dom/samochód to tak samo entuzjastycznie byście podchodzili?
Ja odbieram to tak: giant glory to rower który 80%ludzi nie w temacie zna, i tych co dopiero zaczyna coś czytać/śmigać on kręci najbardziej ...
Jaka macie pewność że taki rower nie zostanie od razu popchnięty? Mówię - jako że to nie jest rzecz niezbędna uważam że istnieje taka możliwość, bo inaczej brzmi mam marzenie rower a inaczej mam marzenie remont kuchni/pokoju i wycieczka z mama:)
Ja tak sceptycznie podchodzę, bo uważam że nie jest to rzecz niezbędna i dziwnie mało szczegółów i za dużo ogólników w tej całej historii <poza rowerem za 14tysi Giant Glory DH>