Wasz stosunek do motorów i quadów w lesie
-
- moderator
- Posty: 2872
- Rejestracja: 20.12.2004 13:51:28
- Lokalizacja: Canada
- Kontakt:
Wasz stosunek do motorów i quadów w lesie
Witam, ciekawi mnie pewna sprawa, tak jak w temacie - wasz stosunek do enduro, crossów, quadów w lesie czy jesteście temu przeciwni czy widzicie jakieś rozwiązania, czy widzicie potrzebę otwarcia większej ilości legalnych torów i tras.
Od siebie powiem tak; na pewno to jest problem, zakłócają cisze w lesie, stwarzają też zagrożenie. Każdy ma prawo wypocząć a nie słuchać silników. Ale fakt jest taki że większość jezdzi tak bo daleko do tras i torów a nie każdy ma możliwość wpakowania motoru na przyczepkę i pojechać na tor 60km od miejsca zamieszkania.
Zakładam temat tak z ciekawości jak się ma wasze zdanie czyli bikerów którzy też mają problem z legalnymi trasami w górach itp, w tym momencie uczestnicze w temacie naszego miastowego forum w którym wypowiadają się same stare grzyby którzy by jak to piszą - najchętniej porozwieszali stalowe linki na drzewach, rzucali kamieniami i strzelali z wiatrówek
Od siebie powiem tak; na pewno to jest problem, zakłócają cisze w lesie, stwarzają też zagrożenie. Każdy ma prawo wypocząć a nie słuchać silników. Ale fakt jest taki że większość jezdzi tak bo daleko do tras i torów a nie każdy ma możliwość wpakowania motoru na przyczepkę i pojechać na tor 60km od miejsca zamieszkania.
Zakładam temat tak z ciekawości jak się ma wasze zdanie czyli bikerów którzy też mają problem z legalnymi trasami w górach itp, w tym momencie uczestnicze w temacie naszego miastowego forum w którym wypowiadają się same stare grzyby którzy by jak to piszą - najchętniej porozwieszali stalowe linki na drzewach, rzucali kamieniami i strzelali z wiatrówek
Trek Session Park
www.pinkbike.com/photo/12075880/
www.pinkbike.com/photo/12075880/
-
- Posty: 2842
- Rejestracja: 13.09.2008 23:34:02
- Lokalizacja: Kraków/Ostrzeszów
- Kontakt:
W Lublinie tor motocrossowy jest obok lasu, w którym jeździmy. Czasem widzę quady i mx'y jak przejeżdżają sobie obok lasu lub jego samym skrajem, nie ładują nam się na trasy, my nie ładujemy się im. Za to po lesie jeżdżą u nas 2 osoby na motocyklach do trialu, nie pakują nam się na trasy, nigdy nie było z nimi problemu, mimo, że jeździmy obok siebie. Tak więc ja nic do nich nie mam, w naszym mieście żyjemy w zgodzie 

Kij ma dwa końce, pomyśl jakie Ty i każdy inny na rowerze robi zagrożenie. Jakaś nieświadoma babka wyjdzie z psem na lądowanie dużej hopki, zobaczysz ją dopiero w locie, raczej nie wyhamujesz. Mx przynajmniej słychać z daleka.MLYNoBIKER pisze:Od siebie powiem tak; na pewno to jest problem, zakłócają cisze w lesie, stwarzają też zagrożenie.
Wczoraj byłem na Bażanciarni (lokalna miejscówka obok Pszczyny) do lasku wjechał radiowóz policyjny. Po krótkiej rozmowie z bardzo uprzejmym Panem okazało się że mieszkańcy bardzo się skarżą na hałas z quadów i crossów. Porozmawialiśmy i prosił przekazać to dalej, że posypia się mandaty.
Zagadałem później do okolicznego mieszkańca to powiedział, że mają już dość hałasu... i mamy sobie z nimi poradzić (motory i quady) bo inaczej sami sobie poradzą na Swój sposób ale wtedy radzi zabierać dużo dętek do lasów.
I wcale się im nie dziwię... jakby mi non-stop ktoś wył pod domem to by mnie szlag trafił.
Podobnie się sprawa ma z crossami na bieruńskiej hałdzie... która została dosłownie rozjeżdżona przez motory... kwestia czasu aż jakiś lokalny kacyk to zauważy i będzie po zawodach... byłem tam tydzień temu... widok tragiczny - kilka mocnych ulew zrobi resztę.
Mam kilku kolegów co popyla na crosach... pełna kultura (wyciszone tłumiki, jazda po odludnych teranach) niestety kretynów i idiotów co im psuje opinie nie brakuje.
W górach jest wojna z cross-ami i quadami którą popieram w 101%.
Zagadałem później do okolicznego mieszkańca to powiedział, że mają już dość hałasu... i mamy sobie z nimi poradzić (motory i quady) bo inaczej sami sobie poradzą na Swój sposób ale wtedy radzi zabierać dużo dętek do lasów.
I wcale się im nie dziwię... jakby mi non-stop ktoś wył pod domem to by mnie szlag trafił.
Podobnie się sprawa ma z crossami na bieruńskiej hałdzie... która została dosłownie rozjeżdżona przez motory... kwestia czasu aż jakiś lokalny kacyk to zauważy i będzie po zawodach... byłem tam tydzień temu... widok tragiczny - kilka mocnych ulew zrobi resztę.
Mam kilku kolegów co popyla na crosach... pełna kultura (wyciszone tłumiki, jazda po odludnych teranach) niestety kretynów i idiotów co im psuje opinie nie brakuje.
W górach jest wojna z cross-ami i quadami którą popieram w 101%.
Jestem calkowicie przeciwny temu, crossy i quady powinny jezdzic na specjalnie przygotowanych trasach do tego, z dala od lasu - poniewaz las jest domem zwierzat, i my nie mamy prawa im sie tam wpierdalac!! i to ze nie kazdy ma mozliwosc dojazdu 60km od domu na traske jest raczej bezsensowne, to drogi sport i jak ktos nie ma takiej mozliwosci to zwyczajnie nie powinien sie pchac w takie cos.
rower w lesie czyni duzo mniejsza szkode, jest cichy, nie zatruwa powietrza, ogolnie rower to sport, a cross czy quad to nie sport tylko motoryzacja. chociaz oczywiscie tez nie wszedzie nalezy pchac sie z rowerem ;p
rower w lesie czyni duzo mniejsza szkode, jest cichy, nie zatruwa powietrza, ogolnie rower to sport, a cross czy quad to nie sport tylko motoryzacja. chociaz oczywiscie tez nie wszedzie nalezy pchac sie z rowerem ;p
Faktem jest że crossy quady powinny jeździć na torach specjalnie do tego przeznaczonych, ale jak sami wiecie niewiele jest takich w polsce i sądze że w przciągu najbliższych lat ta potrzeba nie zostanie zaspokojona. Osobiście nie mam nic przeciwko jazdy na crossie bo to świetna zabawa a jazda w lesie daje niezły fun. Narzekacie że crossy ryją ściółkę w lesie robią rowy itp... Mógł bym ich porównać do nas , rowerzystów , ponieważ też ryjemy ziemię tyle że łopatami , tworząc nielegalne trasy downhillowe w lesie. Fakt że to nie zanieczyszcza środowiska , ale jednak jakieś ubytki w przyrodzie zostają.
-
- Posty: 2842
- Rejestracja: 13.09.2008 23:34:02
- Lokalizacja: Kraków/Ostrzeszów
- Kontakt:
blackdemon Nie przesadzaj... nikt na motorze nie kopie na drodze półmetrowego wąwozu... jak wcześniej napisał GgG ... Budujesz hopy , przeszkody , rockgardeny czy nawet Road gapy i myślisz że to jest spoko i nikomu nie przeszkadza
Owszem , przyznaje że zdarzają sie przypadki krytyczne gdzie jakiś kretyn będzie zap******ał z prędkością światła po lesie niszcząc wszystko co napotka na swojej drodze , ale takich ludzi się dość rzadko spotyka 


-
- Posty: 2842
- Rejestracja: 13.09.2008 23:34:02
- Lokalizacja: Kraków/Ostrzeszów
- Kontakt:
Sepholie ciągle zapominasz o jednym aspekcie... motor crossowy słychać z 1 km w lesie, płoszy zwierzynę, ptactwo i wszystkie żywe istoty....Sepholie pisze:Owszem , przyznaje że zdarzają sie przypadki krytyczne gdzie jakiś kretyn będzie zap******ał z prędkością światła po lesie niszcząc wszystko co napotka na swojej drodze , ale takich ludzi się dość rzadko spotyka Smile
na rowerze nie jednokrotnie udało mi się podjechać na 20 -30 m od stada saren... które na mój widok spokojnie uciekły w krzaki, by się znowu w tym miejscu pojawić dzień później... i tak w kółko.
po przygodzie z hukiem crossów długo by się nie pojawiły!! o ptakach zapomnij, że będą się gnieździły w bliskich miejscach przejazdu crossów czy quadów!!
Prawda jest jedna rower nie narusza istotnie ekosystemu, głośny motor tak!!
A w Polsce jeżdżą głownie poniemieckie rzęchy kupione za psie pieniądze i manetka na pełny gaz a tłumik wybebeszony w koszu (bo rzęch musi mieć jakiegoś kopa).
oczywiście, że masz racje Spaced... tylko motorowe środowisko nic nie robi by się pozbyć za nawias debili lub ich wychować - skończy się, że ekolodzy się dopierdziela i będą mieli wszyscy zakaz wjazdu gdzie popadnie (a życzliwych do kapowania na pewno nie zabraknie).
snizy jak mówisz jak jest kultura i relatywnie cichy sprzet to jest spoko al debili nie brak. Nie ma co kazdego do 1 szufladki pakowac.
Co do gór (poza pewnymi regionami) i szlaków turystycznych... jeszcze raz napiszę, crossy nie mają tam dla mnie miejsca - TĘPIĆ BEZLITOŚNIE.
Tory -TAK
Po lasach - NIE
30 kolesi na motorach to nie niszczy lasu jak up hill ogarnia ?/ Ilu z nich tylko po drogach śmiga a ilu na quadach niszczy okolicę. Nad Wisłą w stolicy bandy amatorów co ich nie stać na przyczepkę ale na motor za 40.000 już tak, relaksują się w rezerwatach przyrody !!
W górach turysta wynajmuje na 2h maszynę i z laską śmiga do lasu, na dziko. Nie zna terenu i jedzie na przypał...a ślady zostawia na lata !!
Duży kraj więc można wydzielić legalne tory !! Ale lasy szanowac warto..
rower vs. motor
cisza kontra spaliny
Po lasach - NIE
30 kolesi na motorach to nie niszczy lasu jak up hill ogarnia ?/ Ilu z nich tylko po drogach śmiga a ilu na quadach niszczy okolicę. Nad Wisłą w stolicy bandy amatorów co ich nie stać na przyczepkę ale na motor za 40.000 już tak, relaksują się w rezerwatach przyrody !!
W górach turysta wynajmuje na 2h maszynę i z laską śmiga do lasu, na dziko. Nie zna terenu i jedzie na przypał...a ślady zostawia na lata !!
Duży kraj więc można wydzielić legalne tory !! Ale lasy szanowac warto..
rower vs. motor
cisza kontra spaliny

http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Wcale nie twierdze że crossy/quady nie szkodzą środowisku , nie płoszą zwierząt , ani nie denerwują pobliskich mieszkańców , ale miejscie troszeczke wyrozumiałości
różni ludzie mają różne pasje! Co taki zapaleniec mx ma zrobi skoro najbliższy tor ma jakieś 50km od domu? to tak jak byś ty mieszkał w mieście w której nie ma ani jednej trasy downhillowej/dirtu/skateparku.

robią to wszystko na bardzo duża skalę!!Sepholie pisze:
Wcale nie twierdze że crossy/quady nie szkodzą środowisku , nie płoszą zwierząt , ani nie denerwują pobliskich mieszkańców
to nie miejscówka DH o długości 2 km wzdłuż głośnego wyciągu, grupa crossowców potrafi jednego dnia pół Beskidu Ślaskiego obskoczyć
jadę samochodem, dziecko kolegi narobiło w pampersa i brzydko pachnie, a ja zjadłem hamburgera popijanego Colą i chcę wyrzucić papierek i butelkę... a co tam wyrzucę Ci wszystko Sepholie przed domem/blokiem na trawnik bo akurat w okolicy nie było żadnego kosza... identyczny tok myślenia z Twoim.Sepholie pisze:ale miejscie troszeczke wyrozumiałości Smile różni ludzie mają różne pasje Co taki zapaleniec mx ma zrobi skoro najbliższy tor ma jakieś 50km od domu?
Teraz odpowiedz Sobie sam czy zrobiłem słusznie... taka analogia.
Co ma zrobić zapaleniec mx... popatrzeć "trzeźwo" na świat... czemu przez Twoje wygodnictwo inni mają cierpieć.
Przyczepka i na tor lub w górskie miejscówki... są takie miejsca w górach gdzie cross nie przeszkadza i zjeżdżają się tam prawdziwi pasjonaci MX... ba nawet robią to za pełna zgodą leśników i okolicznych mieszkańców a las też nie cierpi (bo i tak jest mocno zdewastowany dużymi pracami ziemnymi - dodatkowa atrakcja dla prawdziwych entuzjastów MX)
to zmień hobby, jak masz takie problemy, sorry ale większość ludzi z tego forum ma więcej do przejechania km w góry.
ta... biora przyczepke i jadą na tor Pzdr Smile to ty też sobie codziennie pakuj rower do auta i zap******aj 50 km na trase...
jakbyś mi codziennie popylał po mojej okolicy na crossie to byś karierę zrobił w szpitalu... na oddziale urazowym.
PS dla Twojej informacji... praktycznie na wszystkie miejscówki gdzie zabieram rower zjazdowy dostaje się samochodem!
..do najbliższego wyciągu mam niecałe 50 km... więc nie marudź.
zresztą z tego co wyczytałem mieszkasz pod lub w Częstochowie (inny temat) a tam jak mi napisał kolega są tory MX - nawet były Mistrzostwa.Sepholie pisze:i zap******aj 50 km na trase...
Czyżby brak podstawowych umiejętności ?
http://mkstryb.pl/tor
http://www.youtube.com/watch?v=e3vfypVz31c
Przedstawie sprawe jak wygląda u mnie w Beskidzie Małym.
Crossy i quady zdaza sie spotkac dosyć czesto, ale o stosunku do rowerzystów nie moge nic złego powiedzieć. Zawsze gdy kogoś mijałem to albo ja olbo on machał ręką. Ogólnie kultura. Nawet poznałem gościa, który chciał mnie pekabacić na swoją stronę hehe... żebym sobie motor kupił, bo co ja tak sie męczę i pedałuje;p Skończyło sie na tym, że zjeżdzaliśmy razem z Gancarza.
Inną sprawą j jest to co robią w lesie. Widziałem już mase ścieżek rozjeżdzonych przez crossy, najgorzej jak wjadą na wiosne w ściółkę z iglaków.
Nasza policja i leśnicy jakis tam temu wypowiedziała wojne takim "elementom wywrotowym" i kupili urzywane crossy i dwa terenowe nissany.
Słyszałem tylko, że wlepili jeden mandat i tyle.
W każdym razie szkoda naszych gór, żeby gineły pod kostką opon.Amen.
Crossy i quady zdaza sie spotkac dosyć czesto, ale o stosunku do rowerzystów nie moge nic złego powiedzieć. Zawsze gdy kogoś mijałem to albo ja olbo on machał ręką. Ogólnie kultura. Nawet poznałem gościa, który chciał mnie pekabacić na swoją stronę hehe... żebym sobie motor kupił, bo co ja tak sie męczę i pedałuje;p Skończyło sie na tym, że zjeżdzaliśmy razem z Gancarza.

Inną sprawą j jest to co robią w lesie. Widziałem już mase ścieżek rozjeżdzonych przez crossy, najgorzej jak wjadą na wiosne w ściółkę z iglaków.
Nasza policja i leśnicy jakis tam temu wypowiedziała wojne takim "elementom wywrotowym" i kupili urzywane crossy i dwa terenowe nissany.
Słyszałem tylko, że wlepili jeden mandat i tyle.
W każdym razie szkoda naszych gór, żeby gineły pod kostką opon.Amen.

bonum vinum laetificat cor hominis;p
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość