Wasz stosunek do motorów i quadów w lesie

fuby
Posty: 223
Rejestracja: 16.05.2009 17:06:26
Lokalizacja: Pszczyna
Kontakt:

Post autor: fuby »

snizy powiem kolegą co jeżdżą na mx żeby uważali ;p a u nas raczej już po lasach nie będą jeździć bo tor sobie sami budują na polu :)
topick
Posty: 529
Rejestracja: 29.05.2006 08:04:39
Kontakt:

Post autor: topick »

quadu ! spierzaj dziadu :mrgreen:
sprzedam rame Santa Cruz Bullit L-ka 04 dodatki . sprzedam roco tst 215 + sprezyna
Driver
Posty: 549
Rejestracja: 10.10.2005 19:08:46
Kontakt:

Post autor: Driver »

mam na ten temat takie samo zdanie jak snizy

na rowerach nie ploszy sie zwierzat

a druga sprawa na crossach zniszcza kazdy fajny zjazd - tzn. podjezdzaja na chama pod gorke pod ktora i tak nie moga podjechac, i konczy to sie tak ze robia tylko dziury po 30 cm glebokosci. raz na fajnym zjezdzie, nie spodziewajac sie niczego bo czesto nim zjezdzalem, wpadlo mi przednie kolo w dziure a mnie oczywiscie wyrzucilo i mialem szczescie ze wyladowalem kolo drzewa a nie na drzewie

ale podobnie mozna obwiniac rowerzystow ktorzy kopia doly w lesie i ich potem nie zasypuja : /
Pure Freeride
Sepholie
Posty: 111
Rejestracja: 18.10.2008 18:42:53
Kontakt:

Post autor: Sepholie »

snizy i powiedz że codziennie jeździsz na wyciąg i niegdy nie szlałeś na nielegalu :)
A tak wgl to dlaczego twierdzisz że jeżdże na motorze ;o?
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

Lisek-Tm pisze:poniewaz las jest domem zwierzat, i my nie mamy prawa im sie tam wpierdalac!!
snizy pisze:płoszy zwierzynę

K*urwa jacy wy ekologiczni jesteście, jak się o zwierzątka martwicie. A jak dziczyzne wp*erdalac to pierwsi.

Czy cross jest glośny ? Jest na maxa głośny, ale gdybym ja na nim jeździł to miałbym w dupie czy sarny się mnie boją i uciekają. Priorytetem byłoby w miarę możliwośći:

-Nie jeżdzenie po ścieżkach czesto uczęszczanych przez ludzi (kwestia bezpieczeństwa oraz wkur*iajacego hałasu)
-Unikanie bez sensownego niszczenia lasu (typu rycie dołów itd)
-I przede wszystkim nie robiłbym tam tras takich jakie robimy na rower (Wystarczy, że juz freeriderzy i inni robią hopy przez ścieżki i inne cuda, w miejscach gdzie jest pełno ludzi, ja tam nigdy nie budowałem w takich miejscach, bo wiem z własnego przykładu, że jakby jakis biker we mnie wjechal, to bym mordę obił bez zastanawiania się).

Co crossow w górach, fakt, średnia sprawa, ale jakby im wytyczyć specjalne trasy takie jak nam, to może jakoś bym to przebolał, aczkolwiek generalnie jestem raczej na nie.
Zamrok
Posty: 24
Rejestracja: 28.02.2010 23:43:23
Lokalizacja: Nakło
Kontakt:

Post autor: Zamrok »

Miłośnicy crossów z mojej okolicy mają chyba pewne skłonności destrukcyjne. Pewnego razu wpadam z kumplami na nasza miejscówkę w pobliskim lesie a tam wszystko rozryte przez crossy, bandy rozjechane, wyryte rowy na środku prawie każdej hopy :( Pomarudziliśmy, naprawiliśmy wszystko, przyjeżdżamy za tydzień i znowu to samo, wszystko rozwalone. W końcu porzuciliśmy tą miejscówkę bo nie miało to sensu żeby naprawiać hopy za każdym razem. Dodam że 3 km od wspomnianego lasu jest zajebisty tor przygotowany specjalnie dla crossów..
Banan725135650
Posty: 2379
Rejestracja: 17.07.2009 08:04:48
Lokalizacja: Węgierska Górka
Kontakt:

Post autor: Banan725135650 »

Jestem temu obojętny, ale jak już tak chcą jeździć to niech dojadą z tym swoim sprzętem te paredziesiąt kilometrów do jakiejś trasy przeznaczonej do tego. Irytuje mnie jak taki koleś na crossie wjedzie nam na trasę i porobi rowy. Miło, że chociaż hopki omija:/
Albo niech znajdą sobie swoją miejscówkę i tam orają ile się da-nie będę miał nic przeciwko, bo hałasy specjalnie mi nie przeszkadzają. Ogólnie w moich stronach nie jeździ ich jakaś przytłaczająca liczba to moze dla tego jest mi to obojętne.
ravfr
Posty: 1490
Rejestracja: 11.05.2006 20:09:53
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: ravfr »

Na motory nie poradzisz, zresztą jak koleś dobrze jezdzi, to zazwyczaj idzie się z takim dogadać.
Quady to zgroza ale duży pień, czy odpowiedni rów sprawę załatwia.
Szlabany na wjeździe i uwagi, że teren prywatny nikogo nie ruszają. Na państwowym obok , nie odzywam się.

W górach, jazda po szlakach powinna być karana pierdlem. Pyta pod górę , nieważne, że turyści po łbach kamieniami dostają i spieprzają po krzakach. W schronisku chillout , bronek i spowrotem.
Sprawę załatwia obowiązkowa rejestracja pojazdów(koleś mało sie nie posrał ze złości jak spisałem jego nr.) i wyznaczone tory , scieżki, szlaki.
Nie wrzucam wszytkich do jednego wora ale niestety te urządzenia robią kupe złego. Masakrują scieżki a hałas jest porażajacy . W najlepszym przypadku traktuję ich jak zło konieczne.
mike007
Posty: 167
Rejestracja: 15.06.2004 05:38:14
Kontakt:

Post autor: mike007 »

akurat jezdze w dh i na crossie, i wiadomo ze najlepiej jezdzic na torach motorcrossowy, ale nie bede mowil bo wjezdzam tez do lasu, i wszystko zalezy jak kto jezdzi, bo ci co oraja wielkie dziury to jezdzic raczej nie umieja.

Quady wieksze zniszczenia robia bo kupuja je ludzie nie majacy pojecia o jezdzie i ryja na hama wszystko co im pod kola wejdzie. Na crossach tez sie tacy zdazaja ale znacznie rzadziej.

Halas z crossa niestety jest poteżny i na to niewiele sie poradzi.
Driver
Posty: 549
Rejestracja: 10.10.2005 19:08:46
Kontakt:

Post autor: Driver »

TRENER! pisze:Czy cross jest glośny ? Jest na maxa głośny, ale gdybym ja na nim jeździł to miałbym w dupie czy sarny się mnie boją i uciekają.
baaaardzo madre

ja bym Ci sie na chate wjebal krosem i tez mialbym w dupie Twoja reakcje

Tak juz troche poza tematem, czlowiek mysli ze jest panem tego swiata, wszystko mu wolno, ma wszystko inne w dupie i z niczym sie nie liczy
Pure Freeride
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

Driver pisze:ja bym Ci sie na chate wjebal krosem i tez mialbym w dupie Twoja reakcje
Jakbym miał chatę wielkości puszczy kampinoskiej, to mógłbyś tam nawet jeździć razem z Chórem Aleksandrowa.

Driver pisze:Tak juz troche poza tematem, czlowiek mysli ze jest panem tego swiata, wszystko mu wolno, ma wszystko inne w dupie i z niczym sie nie licz
Wiadomo, podejście słabe. Ale cóż, żaden inny żywy organizm na świecie nie wyewoluował tak bardzo jak człowiek dlatego to właśnie my wykorzystujemy naszą szansę i możliwości, a niektórzy robią to bez żadnych skrupułów.

Zdecydowanie wolę dźwięk crossa w lesie, który zwierząt nie zabija, niż towarzystwa myśliwych i zabijanie dla przyjemności, żeby później sobie kabanosy z dzika wpier dalac.
JejQ
Posty: 96
Rejestracja: 26.02.2009 16:15:02
Kontakt:

Post autor: JejQ »

PRZECIWNY.

W lesie, jak rowniez w innych miejsach, ktorych nie odwiedzaja rowerzysci niezbyt mnie to intereuje.

Mamy tutaj u siebie 4X, ktory jest juz tak zajechany, ze jazda po nim (rowerem) nie przynosi zadnej radosci. Sa tylko dziury, porozbijane szklo, i trawa.

Gdyby nie pojazdy wszelkiej masci typu Cross'y, Quad'y, to pewnie jakos by to wygladalo. Szklo mozna omijac.

Pewnego razu nawet z 2 znajomymi wybralem sie tam, w celu "konserwacji". Zasypalismy dziury, i ogolnie zajelismy sie najazdem i zjadem stolika (najwazniejsza czesc na tym 4X). Potem dojechal jakis Cross. My specjalnie na samej gorze sobie stanelismy, zeby mu zablkowac droge. Czekalem tylko jak podjedzie blizej.. zeby w niego rzucic saperka, a jak to by nie pomoglo, to by przez leb dostal.
Mikel
Posty: 447
Rejestracja: 03.05.2004 12:11:15
Lokalizacja: Hindenburg
Kontakt:

Post autor: Mikel »

Sepholie pisze:ta... biora przyczepke i jadą na tor Pzdr Smile to ty też sobie codziennie pakuj rower do auta i zap******aj 50 km na trase...
No ja chcąc niechcąc tak robie, może niecodziennie, ale dwa razy w tygodniu to norma - pakuje rower do bagażnika i jadę albo na tor 4x, albo w góry. Korzystam z miejsc, w których nikomu nie przeszkadzam i które są przeznaczone do jazdy rowerem.
Niestety, chcąc uprawiać pewne sporty trzeba brać pod uwagę również inne koszty (jak np. dojazd na miejscówki), wykraczające poza zakup niezbędnego sprzętu.

Wracając do głównego wątku tematu - jestem przeciwny jeździe motocyklami i quadami po niewyznaczonych do tego szlakach/miejscach/trasach. Są to pojazdy mechaniczne i idąc tokiem rozumowania niektórych, równie dobrze mógłbym sobie wjechać samochodem do lasu - przecież to tylko taki trochę większy quad.
A co do szkodliwości rowery vs pojazdy silnikowe, to poza wymienionym już hałasem, niszczeniem ściółki itd. należy również brać pod uwagę możliwość zaprószenia ognia, co w przypadku rowerzysty jest możliwe chyba tylko poprzez rozpalenie ogniska, czy też wyrzucenie niedopalonego peta w ściółkę...
http://losmikelos.pinkbike.com/album/Riding/
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

TRENER! pisze:Czy cross jest glośny ? Jest na maxa głośny, ale gdybym ja na nim jeździł to miałbym w dupie czy sarny się mnie boją i uciekają
wiesz.... straszny PROSTAK z Ciebie.

TRENER! pisze:Zdecydowanie wolę dźwięk crossa w lesie, który zwierząt nie zabija, niż towarzystwa myśliwych i zabijanie dla przyjemności, żeby później sobie kabanosy z dzika wpier dalac.
widziałeś Ty raz prawdziwego myśliwego z koła mysliwskiego??
Mój znajomy jest myśliwym, całą zimę zapierdzielał wcześnie rano dokarmiać zwierzynę, później wbijał w garnitur i do pracy, bo okoliczne lasy nie są w stanie wykarmić w zimie licznej populacji zwierzyny, co weekend idzie z synami do lasu fotografować a przy okazji zbierać wnyki i inne paści.
Organizuje coroczne szkolne zbieranie śmieci w lesie na wiosnę i jesień... ustrzelił w tamtym roku tylko 2 szt. sarn które przekazał na degustację na charytatywny bankiet dla oficjeli - zbierali na hospicjum.
Zrób tyle TRENER dla lasu co On, a nie pie*dol głupot tutaj.
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

snizy pisze:Mój znajomy jest myśliwym, całą zimę zapierdzielał wcześnie rano dokarmiać zwierzynę
To wcale nie daje mu uprawnienia do bezsensownego zabijania dla przyjemności, też bym sobie tak z checią takich debili podokarmiał, żeby później im walnąć kulkę w łeb. To że ustrzelił tylko dwie sztuki, to fajnie, ale o dwie sztuki za dużo, a takich jak on jest kilku na całą polskę. Jak koniecznie chce podnieść swoją wartość jako samiec alfa to niech się na boks zapisze albo inne sztuki walki, gdzie szanse są równe.

Twierdzisz, że jestem prostakiem, może i tak, ale od hałasu crossa żaden zwierzak jeszcze nie zginął.
pietryna
Posty: 3790
Rejestracja: 04.06.2009 15:20:47
Kontakt:

Post autor: pietryna »

Ale widać nie pojmujesz że hałas straszy zwierzęta. Uciekają i nie chcą potem wracać bo się boją. Jakby ktoś ci obił ryj to poszedłbyś tam od razu następnego dnia? Sprawdzić czy może już jest bezpiecznie? Nie rozumiem jak można być takim ignorantem. To jest dokładnie to samo jakby ktoś wpadł ci do domu w upieprzonych błotem butach, nasrał na podłogę i bez słowa wyszedł.

Twoje porównanie domu do puszczy też nie jest trafne. W domu mieszkasz sam. W lesie mieszkają setki zwierząt. Na pewno chciałbyś mieć 100 osobową rodzinę na chociażby 200mkw.

A co do myśliwych, nie mam nic przeciwko polowaniu, tylko bez przesady z masówką(poza tym nigdy to tak nie wygląda). Z kolei jestem przeciwny dokarmianiu.
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

TRENER! pisze:Twierdzisz, że jestem prostakiem, może i tak, ale od hałasu crossa żaden zwierzak jeszcze nie zginął.

TRENER! nie dość że jesteś prostakiem to jeszcze kretynem.

proszę Moderatorów o uszanowanie mojej opinii o wyżej wymienionym użytkowniku, więcej z Nim już nie będę wchodził w dyskusje.

pietryna pisze:A co do myśliwych, nie mam nic przeciwko polowaniu, tylko bez przesady z masówką(poza tym nigdy to tak nie wygląda). Z kolei jestem przeciwny dokarmianiu.
muszą w zimie dokarmiać bo lasów coraz mniej, a zwierzyna boi się/nie ma po co wychodzić na łąki (które zawsze były ich naturalną stołówką w zimie, niestety przez działalność uprawną człowieka łąki/pola są w zimie jałową pustynią).
Dzięki dokarmianiu więcej zwierzyny przeżyje zimę i dzięki temu mogą sobie pozwolić na odszczał na polowaniach pewnej liczby sztuk.

Identycznie jak dokarmiasz w zimie sikorki i inne ptaszki - im więcej ich przeżyje srogie mrozy tym mniej mamy w lato szkodników w sadach i na polach - a co się z tym wiąże mniej pestycydów w jedzeniu, bo rolnicy nie muszą tak mocno opylać monogamiczne uprawy.
SeraaX
moderator
Posty: 3578
Rejestracja: 22.11.2005 10:56:48
Kontakt:

Post autor: SeraaX »

osobiście nie mam dużej styczności z motocyklami ( nie "motorami") w lesie, raz czy dwa razy do roku zobaczę u nas quada czy trialówkę, jak już kolega GgG wspomniał problem u nas nie istnieje.

Ale ogólnie podzielam zdanie że lasy, tym bardziej rezerwaty itp kategorycznie nie są dla pojazdów z silnikiem ( nie popieram też jeżdżenia "dh" w górach po trasach pieszych)

A do wspomnianych myśliwych nic nie mam, jak robią wszystko legalnie a nie kłusują to jest to znacznie mniejsza szkoda dla lasu (a czasem zysk nawet) niż motocykl.
pietryna
Posty: 3790
Rejestracja: 04.06.2009 15:20:47
Kontakt:

Post autor: pietryna »

snizy pisze:muszą w zimie dokarmiać bo lasów coraz mniej, a zwierzyna boi się/nie ma po co wychodzić na łąki (które zawsze były ich naturalną stołówką w zimie, niestety przez działalność uprawną człowieka łąki/pola są w zimie jałową pustynią).
Dzięki dokarmianiu więcej zwierzyny przeżyje zimę i dzięki temu mogą sobie pozwolić na odszczał na polowaniach pewnej liczby sztuk.
Znowu trochę nie do tematu ale... Uważam że człowiek powinien na własnej skórze przekonać się co się stanie z ziemią. Wyjałowi ją i umrze? Trudno. Uważam że skoro zabija planetę to sam nie jest godny życia i nie widzę w tym problemu. Bo takie sztuczne utrzymywanie jest durne. Nie powiem że nie lubię lasu(uważam że jest piękny), ale jestem go w stanie poświęcić gdyby to miało dać człowiekowi lekcję równowagi.

Pokrótce niszczcie sobie do woli, a obudzicie się nie z ręką w nocniku, a w dupie bez możliwości jej wyciągnięcia.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Semrush [Bot] i 2 gości