
Boxxer - awaria - opinie
Nie rozumiem ludzi ktorzy na sile staraja sie byc smieszni. U mnie to wywolalo zazenowanie. Jesli skonczyloby sie na jednym - dwoch postach - ok, ale banda gnojkow podlapala i zrobilo sie niesmiesznie. Ciekawe czy ktorys z Was chociaz troszke poczul sie przez to lepiej. Jesli tak - gratuluje. Zastanawia mnie czy poza forum tez jestescie tacy fajni.
groochas, TRENER!, dzieki za przywrocenie chociaz odrobiny wiary w ludzkosc.
Btw. groochas, jak sprawuje sie manetka SRAM ktora ode mnie kupiles?
groochas, TRENER!, dzieki za przywrocenie chociaz odrobiny wiary w ludzkosc.
Btw. groochas, jak sprawuje sie manetka SRAM ktora ode mnie kupiles?

http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22483678 - Cane Corso '10 + Roco WC
pixo jestem spokojny, po prostu jak ktoś robi mi analizę psychologiczna przez internet, nóż w kieszenie się otwiera, a ja mimo wszystko próbuje nakłonić do samodzielnego myślenia, radzenia sobie z problemami. Nie mówię że jestem najmądrzejszym człowiekiem na ziemi, w ogóle nie jestem mądry :P, ale pojęcie "pomyśleć/przemyśleć" znam, i korzystam z tego dobrodziejstwa.
groochas jak tak tego pragniesz. A tymczasem zapraszam do lektury:

SegatiV pisze:
"Tłuminki" czyli myszy oglądające Mode na sukces wewnątrz Twoich goleni to natrętne stworzonka które trzeba wyplenić, znaczy to co, rozebranie na części pierwsze amortyzatora, co odetnie im dostęp do kablówki, wychwycenie wszystkich "tłuminków" sprawdzenie ich kondycji, i w razie zlokalizowania odbiornika TV (główna przyczyna niepokojących dźwięków) usunięcie go, zalanie nowiutkim płynem deratyzującym (potocznie zwanym olejem amortyzatorowym, odpowiedniej lepkości).

-
- Posty: 701
- Rejestracja: 14.03.2008 19:41:21
- Lokalizacja: Oberschlesien
- Kontakt:
To ile masz? 15? 16? Jak nie trybisz takiego poczucia humoru to nie czytaj. Zapodaj sobie na YT coś co się bawi i się ciesz.groochas pisze:B.Z. buahahahaha ale smieszne. Wytlumaczysz mi co Cie tak rozbawilo ? Wiesz, nie mam juz 14 lat i nie trybie takiego poczucia humoru. Poprzednicy też sobie pożartowali tak że normalnie boki zrywać.
morthias pisze:Nie rozumiem ludzi ktorzy na sile staraja sie byc smieszni. U mnie to wywolalo zazenowanie. Jesli skonczyloby sie na jednym - dwoch postach - ok, ale banda gnojkow podlapala i zrobilo sie niesmiesznie.
No to trzeba było zgłosić temat do zamknięcia, to by się "banda gnojków" jak to barwnie nazwałeś wszystkich naraz nie podpaliła. Temat jest zapodany w nieprzemyślany sposób od samego początku, aż się prosi o kpinę. Chcesz udowodnić, że tak nie jest to może postaw diagnozę, jak się okaze trafiona to uznam twoje racje.
1. Skoro zarzucasz innym, że robią sobie jaja w tym wąrtku to może świeć przykładem i sam nie rób sobie jaj.TRENER pisze:Witam!
W momencie gdy blada tarcza księżyca zajdzie za kopułę cerkwi w Niżnym Nowogrodzie,
opuszczam moją wilgotną od wydzieliny z pochwy pościel, wkładam XIX wieczny strój
pszczelarza z okolic Hrubieszowa i idę na szczudłach analnych do najbliższego sklepu
monopolowego, gdzie żądam wydania butelki nalewki wiśniowej,
grożąc - w wypadku odmowy - potworną defekacją wprost na ladę i częściowo na ekspedientkę. - Do arcy przesmiesznych użytkowników - Jak masz pisać idiotyzmy nie związane z tematem to lepiej nie pisz nic, zaoszczedzisz czasu sobie i innym i przynajmniej jeszcze teraz nie ujawnisz się jako *****.
A tak na serio, postów takich frustratów i zakompleksionych gości jak Segativ czy B.Z to nawet nie czytaj, ani to zabawne ani inteligentne. Groochas i drMadej ci dobrze napisali.
2. Do mnie z kolei nie trafia kompletnie twoje poczucie humoru. Co to ma być, opis tego co przeżyłeś zeszłej nocy czy jakaś sugestia? Moim zdaniem to jest obleśne a nie zabawne. I nawet nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie to, że bulwersujesz się o wiele słabszymi rzeczami... Wcześniej nikt nie pisał o defekacji na ladę i ekspedientkę ani szczudłach analnych, a zrobiłeś cyrk jak moherowa babcia na widok sex shopu...
3. Co takiego mądrego doradzili groochas i dr Madej? Pojechali totalnym banałem, nie napisali kompletnie nic pomocnego. Jeden próbował wywróżyć co się mogło rozwalić, ale sorka, tak to można napisać nową litanię i nie znaleźć przyczyny. Oczywiste jest, że trzeba to rozebrać i zobaczyć, a jak się nie umie to zanieść do serwisu. Ot, cała filozofia. Rzeczywiście jest się nad czym mądrzyć.
4. Zanim nazwiesz kogoś frustratem najpierw spróbuj się dowiedzieć ile w życiu amortyzatorów przywrócił do działania, ile przerobił, ile naprawił.
Jesteście chorzy... Nie wszyscy ale w wiekszość zdecydowanie tak. " Każdy ponad każdym". Przykro mi że mój temat rozwinął sie w takie pole bitwy. Jesteśmy jedną społecznością a tu sie takie chore jazdy robią
Smutne to jest. TO JUŻ NIE JEST " STARY DOBRY " DH-ZONE. Otowrzyłem ten temat bo nie rozbierałem sam nigdy boxxa. Myślałem że ktoś miał podobny problem i napisze mi co sie spitoliło i na wydatki jakiego rzedu musze sie przygotować zeby go zreinkarnować. Wiem ze nikt telepatycznie nie przeskanuje sztućca i go zdiagnozuje. Dzięki za normalne odpowiedzi wszystkim normalnym ludzią. Nie pozostaje mi nic innego jak zgłosic temat do zamknięcia.
P.S.
Stane w obronie groochasa bo miałem okazje poznać gościa osobiscie i nie ma 16 , i tu zaskocze coponiektórych, nawet 17 lat. Jest duzo starszym gosciem a do tego na prawde na poziomie i w pożadku. Chyle czoła przed pozostała garstką prawdziwych rowerzystów.

P.S.
Stane w obronie groochasa bo miałem okazje poznać gościa osobiscie i nie ma 16 , i tu zaskocze coponiektórych, nawet 17 lat. Jest duzo starszym gosciem a do tego na prawde na poziomie i w pożadku. Chyle czoła przed pozostała garstką prawdziwych rowerzystów.
Dh nałogiem , zjazdówka Bogiem
dh-rider1 czy fakt że nie chciałem w prosty sposób odpowiedzieć na durne pytanie, robi ze mnie "nieprawdziwego" rowerzystę? Bo jak dla mnie to dwie różne kwestie.
Jak każda społeczność mamy prawo do niezadowolenia, kłótni, niechęci, komentowania, i takie tam banalne sprawy które przyniosła nam parę lat temu tak zwana demokracja...
Jako że Ty jeździsz na rowerze nie znaczy że ja muszę głaskać Cię po głowie, powinieneś po prostu sam zastanowić się co robisz, i w jaki sposób. Ja też kiedyś robiłem serwis boxxa ten "pierwszy raz", i wiesz co ? Ten Cholerny internet jednak do czegoś się przydaje, firma która wypuściła Twój amortyzator (małe kilku literowe, dwu członowe logo na nim), znalazła chęć na zrobienie czegoś dla ludzi takich jak Ty, a zwie się to "Instrukcja serwisowa". Są tam przyjemne zdjęcia, pan w rękawiczkach krok po kroku, pokazuje co i gdzie trzeba włożyć itd. Tak więc jesteś w stanie po obrazkach zorientować się co nie gra w Twoim.
A z resztą, wiesz co
Nie chce mi się już pisać, bo skoro rodzice, szkoła czy życie nie nauczyła Cię samodzielnego myślenia to jakiś nieznajomy "******" "gnojek" tym bardziej tego nie zrobi. Ja nie jestem rowerzystą, Ty jesteś super, ja jestem szczęśliwy, a Ty masz rozwalony amortyzator.
Jak każda społeczność mamy prawo do niezadowolenia, kłótni, niechęci, komentowania, i takie tam banalne sprawy które przyniosła nam parę lat temu tak zwana demokracja...
Jako że Ty jeździsz na rowerze nie znaczy że ja muszę głaskać Cię po głowie, powinieneś po prostu sam zastanowić się co robisz, i w jaki sposób. Ja też kiedyś robiłem serwis boxxa ten "pierwszy raz", i wiesz co ? Ten Cholerny internet jednak do czegoś się przydaje, firma która wypuściła Twój amortyzator (małe kilku literowe, dwu członowe logo na nim), znalazła chęć na zrobienie czegoś dla ludzi takich jak Ty, a zwie się to "Instrukcja serwisowa". Są tam przyjemne zdjęcia, pan w rękawiczkach krok po kroku, pokazuje co i gdzie trzeba włożyć itd. Tak więc jesteś w stanie po obrazkach zorientować się co nie gra w Twoim.
A z resztą, wiesz co

-
- Posty: 665
- Rejestracja: 12.04.2009 11:38:24
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Nie wiem jak rozłożyć amortyzator czy nie wiem gdzie szukać instrukcji serwisowej ?dh-rider1 pisze:Otowrzyłem ten temat bo nie rozbierałem sam nigdy boxxa
Jeżeli nie wiesz co i jak to ratunku trzeba szukać na stronie producenta (RS ma nawet kanał na youtube)
>>> Technical Manual 2008 <<<
Zdziwiłoby mnie, gdybyś nie stanął w jego obronie. Poza tym wyjaśnia to, dlaczego jego akurat nie rozbawiło twoje pytanie, jak własny ziom wypisuje cienkie pytania to optyka jest zupełnie inna...dh-rider1 pisze:P.S.
Stane w obronie groochasa bo miałem okazje poznać gościa osobiscie i nie ma 16 , i tu zaskocze coponiektórych, nawet 17 lat. Jest duzo starszym gosciem a do tego na prawde na poziomie i w pożadku. Chyle czoła przed pozostała garstką prawdziwych rowerzystów
kolejny, który jest wielce oburzony tym co się stało, a dolewa oliwy do ognia.dh-rider1 pisze:Jesteście chorzy... Nie wszyscy ale w wiekszość zdecydowanie tak. " Każdy ponad każdym". Przykro mi że mój temat rozwinął sie w takie pole bitwy.
Nie rozbierałeś, bo nie umiesz czy nie rozbierałeś bo się nie chciało? Jeśli to pierwsze to jak chcesz sobie poradzić? Chcesz popsuć do końca? Jak nie wiesz o co w tym chodzi to zabierz do serwisu i nie zadawaj niepotrzebnych pytań. Jesli nie chciało się rozebrać no to tym bardziej po co się pytasz? Rozbierz, zobacz co jest nie tak i zadaj pytanie co z tym ewentualnie można zrobić.dh-rider1 pisze:Otowrzyłem ten temat bo nie rozbierałem sam nigdy boxxa.
Nawet jesli miał podobny problem to po takim opisie jaki zapodałeś nie da się powiedzieć co konkretnie jest przyczyną takiego stanu rzeczy i nawet twój ziomal groochas tak powiedział, tyle, że nie zrobił sobie z ciebie jaj. Może dlatego, że faktycznie jest na poziomie i z nikogo sobie jaj nie robi, a może dlatego że to twój ziom. Mnie to rybka. Co z tego, że ktoś ci powie "miałem takie coś i okazało się że cały tłumik jest do wymiany i sprawa w ogóle jest nieopłacalna" to co zrobisz? uwierzysz mu na słowo czy jednak pójdziesz z tym do serwisu, żeby wycenili tą naprawę? No i co? nie lepiej w takim razie od razu ruszyć dupę gdzie trzeba?dh-rider1 pisze: Myślałem że ktoś miał podobny problem i napisze mi co sie spitoliło i na wydatki jakiego rzedu musze sie przygotować zeby go zreinkarnować.
Mnie się wydaje że Hellraiser i SegatiV mają rację, to jest zwykłe lenistwo. Po co szukać manuala jak można założyć wątek na forum. Po co jechac z widelcem do serwisu, jak nóż-widelec ktoś zdiagnozuje na odległość. Nie byłoby problemu, gdyby chociaż zadał pytanie "jak to rozebrać". Ktoś by rzucił manualem, ktoś inny może parę wskazówek praktycznych udzielił i luzik. A tak to sam jesteś sobie winien...
B.Z. twój post jest dla mnie równie bezsensowny jak dla ciebie temat w którym się wypowiadamy .Wydaje cie się żę rozgryzłeś sytuacje?Widać tylko jak bardzo twoje spojrzenie na tą sytuacje jest ograniczone.Pomijasz fakt że nie wszyscy ludzie myślą i są tacy jak ty a po twoich wypowiedziach widać jak mierzysz innych swoją miarą.
No to oświeć mnie, co skłoniło twojego kumpla to stawiania tak głupich pytań? Jaką miarą mam go mierzyć? Zadał głupie pytanie i został obśmiany - cała filozofia. Znalazło się paru obrońców którzy usiłują bezsensowi nadać sens... No ale świetnie, wykaż się w takim razie, wyjaśnij co takiego można było odpowiedzieć, żeby faktycznie twój ziom miał z tego pożytek. Nawet zakładając że ktoś miał awarię która daje takie same objawy... No i dlaczego sam jako ten najmądrzejszy z mądrych niczego nie doradziłeś.
B.Z. po pierwsze nie mam pojęcia kim jest założyciel tematu-i już tutaj wychodzi to co wyżej napisałem - mierzysz wszystkich swoją miarą , nie uważam się za najmądrzejszego z mądrych i nic w temacie nie napisałem z czego można było by to wywnioskować.Za to z po twoich wypowiedziach zakwalifikował bym cie do najgłupszego z głupich. Piszesz o wróżenie z fusów że na podstawie tego co jest napisane w temacie nie da sie zdiagnozować usterki , ale Ty na podstawie treści tematu tworzysz portret psychologiczny jego założyciela , zakładasz że albo jest leniem któremu nie chce się rozebrać amortyzatora , albo że nie potrafi tego zrobić bo jest zbyt głupi?Czy taka agresja jest spowodowana bezmyślnością czy kompleksami?Nie widzę nic debilnego w pytaniu które jest w temacie , codziennie na forum jest kilka głupszych pytań i jakoś nikt nie wyśmiewa założyciela tematu.Pomijając fakt że gdy ktoś zadaje pytanie z "wyższej półki" to do odpowiedzi jakoś nikt się nie garnie albo pojawiają się takie bzdury z których dopiero można się pośmiać.
Nie tworzę żadnego portretu psychologicznego, stwierdzam tylko że gościowi nie chce się pogooglować i szuka frajera który to zrobi za niego. dowiedz się najpierw co to jest portret psycho a potem dopiero posługj się takimi pojęciami. Po drugie nie jest to żadna agresja, agresji w moim wydaniu to jeszcze nie widziałeś więc też się nie posługuj takimi określeniami.
Na forum są głupsze tematy i nikt się nie wyśmiewa? Ja nie widziałem takiego przypadku, trzeba tylko umieć odróżniać co jest głupie a co jest mądre a ty masz z tym problem. Sypiesz samymi ogólnikami. Jest temat na przykład o projektowaniu zawieszenia i jakoś jest tam bardzo merytoryczna dyskusja, tlyko akurat ciebie tam nie ma przypadkiem...
Nigdzie nie napisałem, że gość jest za głupi na to żeby rozebrać amora. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałem tylko, że jeśli nie ogarnia jak to rozebrać to niech idzie do serwisu, bo sam tylko popsuje to do reszty. Nie po raz pierwszy widzę masz problemy z właściwą percepcją rzeczywistości, nie ma w tym nic obraźliwego. Nie widzę nic złego w tym, że ktoś się nie zna na serwisie amortyzatorów, nikt się nie zna na wszystkim i to jest normalne. Ale jeśli już jest tak że ktoś nie ogarnia i jest tak czy owak zdany na serwis to po co zawraca dupę takimi wątkami? A jeśli ogarnia to dlaczego jeszcze tego nie rozebrał?
Bezmyślność? Kompleksy? Gościu wiesz ile ja w życiu amortyzatorów rozebrałem? Pewnie więcej niż ty widziałeś. Były w tym rzeczy do których nie ma żadnych manuali. Nie potrzebuję nic nikomu udowadniać, ale też nie mam zamiaru traktować poważnie kogoś kto nawet nie potrafi dokładnie wyłożyć o co mu chodzi...
Na forum są głupsze tematy i nikt się nie wyśmiewa? Ja nie widziałem takiego przypadku, trzeba tylko umieć odróżniać co jest głupie a co jest mądre a ty masz z tym problem. Sypiesz samymi ogólnikami. Jest temat na przykład o projektowaniu zawieszenia i jakoś jest tam bardzo merytoryczna dyskusja, tlyko akurat ciebie tam nie ma przypadkiem...
Nigdzie nie napisałem, że gość jest za głupi na to żeby rozebrać amora. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałem tylko, że jeśli nie ogarnia jak to rozebrać to niech idzie do serwisu, bo sam tylko popsuje to do reszty. Nie po raz pierwszy widzę masz problemy z właściwą percepcją rzeczywistości, nie ma w tym nic obraźliwego. Nie widzę nic złego w tym, że ktoś się nie zna na serwisie amortyzatorów, nikt się nie zna na wszystkim i to jest normalne. Ale jeśli już jest tak że ktoś nie ogarnia i jest tak czy owak zdany na serwis to po co zawraca dupę takimi wątkami? A jeśli ogarnia to dlaczego jeszcze tego nie rozebrał?
Bezmyślność? Kompleksy? Gościu wiesz ile ja w życiu amortyzatorów rozebrałem? Pewnie więcej niż ty widziałeś. Były w tym rzeczy do których nie ma żadnych manuali. Nie potrzebuję nic nikomu udowadniać, ale też nie mam zamiaru traktować poważnie kogoś kto nawet nie potrafi dokładnie wyłożyć o co mu chodzi...
-
- Posty: 665
- Rejestracja: 12.04.2009 11:38:24
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
B.Z."Bezmyślność? Kompleksy? Gościu wiesz ile ja w życiu amortyzatorów rozebrałem? Pewnie więcej niż ty widziałeś. Były w tym rzeczy do których nie ma żadnych manuali. Nie potrzebuję nic nikomu udowadniać, ale też nie mam zamiaru traktować poważnie kogoś kto nawet nie potrafi dokładnie wyłożyć o co mu chodzi..."
-jałowa dyskusja , zaprzeczasz sam sobie , nie znasz mnie a piszesz że serwisowałeś więcej amortyzatorów niż ja widziałem , nie potrzebujesz niczego udowadniać a jednak to robisz.
B.Z.
"Nie tworzę żadnego portretu psychologicznego, stwierdzam tylko że gościowi nie chce się pogooglować i szuka frajera który to zrobi za niego." -widzisz tylko to co chcesz zobaczyć , nie bierzesz pod uwagę że koleś zaliczył dzwona i rozwalił widelec na który np odkładał kase rok albo więcej i teraz ma nadzieje że ktoś napisze mu że sytuacja jest do ogarnięcia , może jesteś starszy doświadczeniem i już zapomniałeś jak to jest rozwalić sprzęt na który się odkładało każdy grosz - to jest tylko przykład bo sytuacji nie znam ani ja ani ty ale zakładanie że koleś jest leniem , albo że szuka frajera jest ignorancją.Łatwo jest krytykować i wyśmiewać każdy to potrafi.
Zastanawiam się co jest takiego śmiesznego w tym temacie?Literówka "tłumniki" czy to że koleś martwi się o widelec który najprawdopodobniej uszkodził i czy jest to dobry powód do wyśmiewania się z niego i krytykowania go.I jeszcze jedno , jak sam napisałeś B.Z. może być on laikiem nieznającym sie na amortyzatorach , toteż z punktu widzenia laika jego temat jest prawidłowo założony , podał przyczynę i skutki awarii a to że sie nie zna automatycznie sprawia, że może on myśleć, że na podstawie informacji jakie podał ,ktoś zdiagnozuje usterke i udzieli mu jakiejś rady.
-jałowa dyskusja , zaprzeczasz sam sobie , nie znasz mnie a piszesz że serwisowałeś więcej amortyzatorów niż ja widziałem , nie potrzebujesz niczego udowadniać a jednak to robisz.
B.Z.
"Nie tworzę żadnego portretu psychologicznego, stwierdzam tylko że gościowi nie chce się pogooglować i szuka frajera który to zrobi za niego." -widzisz tylko to co chcesz zobaczyć , nie bierzesz pod uwagę że koleś zaliczył dzwona i rozwalił widelec na który np odkładał kase rok albo więcej i teraz ma nadzieje że ktoś napisze mu że sytuacja jest do ogarnięcia , może jesteś starszy doświadczeniem i już zapomniałeś jak to jest rozwalić sprzęt na który się odkładało każdy grosz - to jest tylko przykład bo sytuacji nie znam ani ja ani ty ale zakładanie że koleś jest leniem , albo że szuka frajera jest ignorancją.Łatwo jest krytykować i wyśmiewać każdy to potrafi.
Zastanawiam się co jest takiego śmiesznego w tym temacie?Literówka "tłumniki" czy to że koleś martwi się o widelec który najprawdopodobniej uszkodził i czy jest to dobry powód do wyśmiewania się z niego i krytykowania go.I jeszcze jedno , jak sam napisałeś B.Z. może być on laikiem nieznającym sie na amortyzatorach , toteż z punktu widzenia laika jego temat jest prawidłowo założony , podał przyczynę i skutki awarii a to że sie nie zna automatycznie sprawia, że może on myśleć, że na podstawie informacji jakie podał ,ktoś zdiagnozuje usterke i udzieli mu jakiejś rady.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości