SIEMA!!! właściwie już mamy jesień i za nidługo będzie zima i śnieg i chciał bym sie dowiedzieć jak to jest z kolcami w oponach!! mianowicie jak się na tym jeździ?? czy to się wogóle przydaje?? a i jeszcze jakie opony polecacie (rozmiar) mam POINTA.
Ja sobie sam robie zimówki. Wkręty wkręcasz potem jest skracasz żeby troche wystawaly a od spodu wyklejasz starądętką żeby nie przebijały dętki w trakcie jazdy. Nie chce wydawać 100 zł na zimówke.
a wlasnie, ja jak w zimie jezdzilem to na zwyklych oponkach, jak to jest z zimowkami, mianowicie jak to czesto w miescie bywa nagle bedzie droga bez snigu i lodu to co wtedy??
na kolcach (własnej roboty) jeździłem dwa lata temu. na asfalcie troche śmiesznie się jechało ale bez większych problemow. a kolce tez nie schodziły jakos bardzo szybko. w ostatnią zime śmigalem juz bez nich, bo w końcu po to jest ta zima żeby był fun:)
ja tez robilem !! kurde do jest czad !! na tyle mialem opone z 1,95 a na przodzie 2.25 kolce zrobilem z gwozdzi tapicerskich :D jak pojezdzilem to zaraz zardzewialo i dalo zajebisty wyglad ! ;] a jak sie wjechalo na asfalt to jakby pociag jechal i iskry przy hamowaniu :d
A ja raz zrobiłem tak: kilka dag wkrętów ze sklepu żelaznego stara oponka i silikon i wszystko pięknie;] Ale w tą simę nie będę katował starego makrokesza - właściwie już zacząłem i z tylu mam taką łysa oponę że chybanawet kilo gwoździ nie pomoże :P
...a na zimę zaczynam łamanie makrokesza:D Będzie ślisko :D