Witam!
Czy opłaca się kupować ten amortyzator:Marzocchi 55 TST Air 2010 http://www.jensonusa.com/store/product/ ... rk+10.aspx
Wychodzi ok. 850zł z wliczonym shippingiem, co jest w polsce za taki amor raczej nieosiągalne.
Mam wątpliwości do niego, wiem że roczniki 2008 i 2009 były godne pożałowania ale tu mam 2010 który z tego co słyszałem jest znacznie lepszy - prawda?(proszę o wyczerpującą odpowiedz )
Drugie pytanie to jak wygląda kultura pracy w/w amortyzatora oraz czy ma jakieś istotne wady?
Będe bardzo wdzięczny za pomoc...
Miałem TST2 2008 sprzedałem w zeszłym tygodniu. Miałem przyjemność rozbierać TST2 2010 dokładnie tak samo zbudowany. Jedyne czym się różni to cudownymi ślizgami przy których amor lepiej pracuje.Jak w 2008 tak w 2010 => Zapowietrzają się tłumiki,trzeba często je otwierać i albo zlewać nadmiar oleju albo zalewać LHM+ (olej mineralny do hamulców i zawieszeń w Citroenach) to było jedyne rozwiązanie. Ew. można ten tłumik odpowiednio przerobić i wtedy działa ( mogę sprzedać patent) Szczerze mówiąc jak chcesz coś fajnego weź używane 66.
Szkoda,już bym miał nowego amora... Ale i tak wam dziękuje bo bym kupił wadliwy sprzęt.
Znalazłem coś takiego: http://wheelworld.com/product/marzocchi ... m-7482.htm Marzocchi 66 RC3 2010, wychodzi jakieś 545$ z wliczonym shippingiem czyli na polskie 1500zł co jest również niezłym wynikiem.
A teraz moje pytanka:
Jak wypadają 66 na tle 55, chodzi mi o awaryjność, wytrzymałość i pracę?
Jak ten wideł będzie się sprawował w Enduro/Freeride?
Jakie są jego wady?