nikifor pisze:1. nikt nie powiedział że z pucharówki jest czynny tylko górny lasek
2. organizatorzy to nieczułe świnie i nie dali mi kiełbaski i zupy bo zgubiłem rachunek:(
nikifor nikt nie wiedział że pilarze wycieli dwa drzewa i pokładli je na trasie,lasu jest mnogo w rejonie a oni mają prawo ścinać kiedy mają ochotę...pomijając fakt że przed pierwszym drzewem zalegającym na trasie masz ŚCIANĘ i jakieś 5 linii zjazdu z niej więc rozglądaj się lepiej po okolicy a zobaczysz ile tam ciekawostek..a co do
ZGUBIONEGO kuponu na kiełbasę..to wybacz ale to Twoja wina że nie schowałeś go dokładniej..i nie miej pretensji do nas jako ORG że nie dostałeś drugiego i 5 kuponu.
sasquatch pisze:Trasy sa mega Smile imprezka fajna nawet Smile ALE nie bylo prawie zadnego zaplecza medycznego, kumpel polamal bark i lezal na trasie 20 minut az przybiegla pani z GOPR-u z mala torebeczka i nie wiedziala za bardzo co robic i potem kolejne czekanie na transport na dol i oczywiscie tam go zostawiono i na wlasna reke trzeba bylo jechac do szpitala... takze pany organizatory LIPA... na drugi raz jak sie bierzecie za zawody to zalatwcie chociarz kogos kto sie zna na pierwszej pomocy...
sasquatch nie wiem kolego czy bywasz w górach ale sądzę że nie często..ta pani z GOPRU zupełnie przypadkiem była wraz ze swoją apteczką na pikniku,zupełnie przypadkiem pracuje jako ratownik GOPR od wielu lat,zupełnie przypadkiem jest też pielęgniarką i zupełnie przypadkiem pojawiła się na Perinówce - bo to tam się kolega posypała a nie na trasie z pomiarem czasu

aby "uratować" poszkodowanego. Z tego co z nim rozmawiałem na dole to był jedynym kierowcą z całej swojej ekipy. Wyglądał na kogoś kto jest ogarnięty i nie ma pretensji że się wywalił i zwichną bark.
20 minut w górach to nawet helikopterem nie dolecą jak wypadek z zagrożeniem życia a Ty płaczesz o bark ??
Normą jest to że GOPR ma dyżury w ZIMIE na stokach i są w chwilę przy wypadku. W LECIE takich praktyk na wyciągach nie ma...i bez jaj bo z wybitym barkiem można zejść samemu z rowerem na dół i się ogarnąć..w sezonie ludzie z połamanymi rękami sami docierali na dół a Ty siejesz panikę że po ziomka pojechałeś i że helikopterem go nie zawieźli do kliniki w Szwajcarskich Alpach
Do RESZTY leśnych ludzi
Dziękujemy WAM za przybycie i dobre słowa...na następny sezon postaramy się mocniej !!