Jakaś ekipa, ukradkiem pojechała do San Remo
Czekam na jakiś raport z pobytu i informację skąd WY, chłopaki, bierzecie busy na te wypady? Bo ja niczego w sensownej cenie znaleźć nie potrafię
Podepnę się pod temat i zapytam jeśli wolno czy był tam ktoś lub coś wie na temat tej miejscówki http://www.switch-backsdh.com/. Rozmyślam również nad wyjazdem w cieplejsze z rowerem a i żeby woda ciepła dla kobiet była
Fajna oferta wydaje się być, spanie, góry, plaża, nie ma wyciągu ale jak napisano bus wozi do woli góra dół....
Rekomendacja jaką się chwali gość na stronie jest zachęcająca
With the likes of Steve Peat, Greg Minnaar, Gee Atherton, Nathan Rennie, Matti Lehikoinen, Josh Bryceland, Greg Herbold, Mitch Delfs,Team MBUK, Dirt Mag, Descent World UK, PinkBike, Team Trek 23 Degrees, Team Honda and EVERY UK MTBing magazine coming out to ride with us more than once, do we need any more reviews?
My kiedyś byliśmy w okolicach Granady - Malagi. Tereny świetne do jazdy.
W Granadzie Martin Whitely ma dom i często siedzą tam zawodicy 23degrees - Minnar, Brendog, Blenki. Jest tam trasa dh, ale nic specjalnego w sumie. Ja bym raczej wziął rower xc/enduro i zaoszczędził te 500euro za cztery dni. Poza tym wycieczki po Sierra Nevada i Alpujarra są mega. My korzystaliśmy z usług lokalnej firmy Amigo Adventures, ale nie wiem czy jeszcze istnieją.
Inna sprawa to dojazd. Polecieć z rowerem z Polski do Malagi to spory koszt (w przeciwieństwie do wylotu z UK). Samochodem z PL raczej niemożliwe.
Kolejna rzecz to termin. Ja dwa lata temu byłem pod koniec lutego i było mega zimno. Rowerem by nie dało rady, albo byłoby mało przyjemnie. Raczej marzec wchodzi w grę.
Bylem tam wielokrotnie i jest to bardzo uniwersalna miejscówka . koszty nocleg+śniadanie 15 funtów . jazda jest darmowa . uplifty weekendowe 32 fule chyba. glen jest mega na enduro i freeride. iner dh w kazdej odmianie .
wlasnie wrocilismy dzis z San remo. Mielismy super warunki , tylko pierwszy dzien deszcz pozniej do konca wyjazdu utrzymywala sie piekna pogoda (17-20stopni). Dwa dni temu w sloncu bylo ok.22 stopnie. Caly tydzien jazdy w t-shircie. Wedlug mnie spokojnie mozna jezdzic tam w srodku naszej zimy bo warunki sa super , tylko przez pierwsze 3 dni w Sospel byl snieg ale pozniej zszedl i bylo idealnie. Udalo nawet mi sie spotkac zawodnika Astany Aleksandra Winokurowa
Zaborowski1 Super!
A jak z trasami? Wszystko otwarte? Czy coś nie?
Macie więcej zdjęć, prócz to Arama na FB w fioletowych portkach
Jakieś helmet/chest camy?
frango skupialismy sie tylko na jezdzie , zadnych zdjec i helmetów
co do tras to wszystko otwarte. San Remo , San Romolo , Sospel , Pieve Di teco , Diano Marina. Jest gdzie jezdzic . Mi najbardziej siadla trasa w Sospel a szczególnie jeden odcinek gdzie Hart zmasakrowal system razem z Davidem : http://www.youtube.com/watch?v=5wmx6jgUb-4
Troszke ponad 2 latka mieszkalem w Forcie i moge smialo powiedziec, ze jest tam o wiele fajniejszych tras DH/FR , a zwlaszcza FR, niz pucharowka.
Miejscowa wyypas !!!
Bardzo chetnie pisze sie na taki wyjazd jak bedziecie jechac, tymbardziej, ze moge zalatwic znizki w hotelu ( w ktorym kiedys sam dzielnie pracowalem ) ..wiec tragedii nie bedzie.
Ze Szkocji pozostale miejscowy to takze Innerleithen i AE forrest, bo Szkocja to nie tylko Fort William, o czym dobrze jest wiedziec i pamietac.
Zwlaszcza w Innerleither trasy sa podzielone na 3 rozne rodzaje ( totalny wypas !) przy ktorym F.W. sie po prostu chowa w kieszen.
Stoliki, hopki, dropy, bandy, NSy...doslownie wszystko co checie, rozplanowane pomiedzy 2 gorami.... jedynym minusem jest brak wyciagu, ale jak sie ma busa, to smiga sie busem pod gorke. Zreszta jesli masz busa, to jeszcze mozna na nim zarobic, bo wtedy duzo ludzi chce jechac pod gorke.
AE forrest, to tez ciekawa mieszanka tras, choc tutaj DH jest trudne.
BArdzo techniczna trasa, duzo drzew i najeszczesciej blotnisty teren ( wiecie...szkocja) tutaj pada czesto, zwlaszcza blisko granicy z Walia.
Z mojej strony proponowal bym taki wypad w okolicach czerwca.
POgoda wtedy jest w Szkocji najlepsza, bo jeszcze nie pada i w tym okresie mozna ucelowac najlepsza pogode.
Weekend, albo tygodniowy wyjazd....zupelnie powinien nam wystarczyc.
POza tym, proponuje odwiedzic Morzine, we Francyji...Troche slabo z nimi po angielskiemu sie dogadac, ale tragedii nie ma, no i ok 150km tras rowerowych, wiec jest z czego wybrac.
MOzna wyruszyc ze Szwajcarii---> wyciagiem w gore, jazda, wyciagiem w gore, jazda itd, itd.... mozna w ten sposob przejechac az do Francji. Pieniadze za wyciagi nie sa az tak wygorowane, zeby trzeba bylo potem z glowu wbijac zeby w sciane, wiec problemu chyba nie powinno byc.
Dajcie znak, jesli jest ktos chetny na wiosenno-letnia wycieczke. ( zwlaszcza do Szkocji.