KAWALY - dowCIPY
a teraz zabawa w skojarzenia:
jak od słowa żaba dojść do słowa kefir??
niewiecie?? więc powiem wam:
żaba=>sokowiroowka=>pstryk=>kefir
:D
a teraz z innej beczki :
widzi zięć że teściowa bierze rower i pyta się :
-a mamusia to doką jedzie??
-na cmentarz
-tak?? a kto rower przyprowadzi??
widzi zięć teściową jak bierze miotłę i pyta się:
-mamusia to leci czy zamiata??
żecz dzieje sie w mediamarkt. podchodzi facet do expendienta i pyta sie:
-czy jest episkopat??
-hyba epidiaskop-odpowiada mu ździwony sprzedawca
-prosze mnie nie poprawiac w szkole byłem prymasem. :D
lol
lahahahahahahahahahahahaha
<ale długi post :P>
jak od słowa żaba dojść do słowa kefir??
niewiecie?? więc powiem wam:
żaba=>sokowiroowka=>pstryk=>kefir
:D
a teraz z innej beczki :
widzi zięć że teściowa bierze rower i pyta się :
-a mamusia to doką jedzie??
-na cmentarz
-tak?? a kto rower przyprowadzi??
widzi zięć teściową jak bierze miotłę i pyta się:
-mamusia to leci czy zamiata??
żecz dzieje sie w mediamarkt. podchodzi facet do expendienta i pyta sie:
-czy jest episkopat??
-hyba epidiaskop-odpowiada mu ździwony sprzedawca
-prosze mnie nie poprawiac w szkole byłem prymasem. :D
lol
lahahahahahahahahahahahaha
<ale długi post :P>
czarna sucz :>
http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=1249
http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=1249
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11.07.2004 20:42:14
- Lokalizacja: Wawa Ursynow | Miasto lansu przez "L"
- Kontakt:
Czym rózni sie skok na bungee od sexu z prostytutka?
Niczym: jedno i drugie kosztuje 100 zl, frajda trwa 30 sekund, a
jesli peknie guma, to masz przejebane...
12 letnia córka pyta sie mamy
- Mamusiu! Co to jest orgazm?
- Nie wiem. Zapytaj taty...
W raju, Ewa pyta Adama:
- Adas... czy ty mnie jeszcze kochasz?
- A kogo mam kurwa kochac?!
Niczym: jedno i drugie kosztuje 100 zl, frajda trwa 30 sekund, a
jesli peknie guma, to masz przejebane...
12 letnia córka pyta sie mamy
- Mamusiu! Co to jest orgazm?
- Nie wiem. Zapytaj taty...
W raju, Ewa pyta Adama:
- Adas... czy ty mnie jeszcze kochasz?
- A kogo mam kurwa kochac?!
http://tinyurl.com/4qubh
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11.07.2004 20:42:14
- Lokalizacja: Wawa Ursynow | Miasto lansu przez "L"
- Kontakt:
Klient w sklepie nagabuje sprzedawcę żeby ten sprzedał mu pół główki sałaty.
Na nic zdają się tłumaczenia sprzedawcy, że sałatę sprzedaje się w całości.
Wreszcie sprzedawca mówi, że pojdzie zapytać kierownika. Wychodzi na zaplecze
- Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
W tym momencie zauważa, że upierdliwy klient stoi tuż za nim i wszystko słyszał. Dodaje więc
- Ale, na całe szczęście ten pan (tu wskazuje na klienta) zgodził się kupić drugą połowę.
Po wyjściu kienta kierownik mówi
- Gdyby nie Pana refleks mógłby mieć Pan poważne kłopoty.
Potrzebujemy takich ludzi. Skąd Pan pochodzi?
- Z Nowego Targu, ale wyprowadziłem się bo tam mieszkają same kurwy i hokeiści.
- Moja żona jest z Nowego Targu - mówi bardzo wolno kierownik .
- Taaak? A w jakiej drużynie grała?
Na nic zdają się tłumaczenia sprzedawcy, że sałatę sprzedaje się w całości.
Wreszcie sprzedawca mówi, że pojdzie zapytać kierownika. Wychodzi na zaplecze
- Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
W tym momencie zauważa, że upierdliwy klient stoi tuż za nim i wszystko słyszał. Dodaje więc
- Ale, na całe szczęście ten pan (tu wskazuje na klienta) zgodził się kupić drugą połowę.
Po wyjściu kienta kierownik mówi
- Gdyby nie Pana refleks mógłby mieć Pan poważne kłopoty.
Potrzebujemy takich ludzi. Skąd Pan pochodzi?
- Z Nowego Targu, ale wyprowadziłem się bo tam mieszkają same kurwy i hokeiści.
- Moja żona jest z Nowego Targu - mówi bardzo wolno kierownik .
- Taaak? A w jakiej drużynie grała?
http://tinyurl.com/4qubh
A to znacie... <lol2>
Przechodzi turysta obok domu bacy i widzi przez okno taka scene: Baca z bacową leżą przy zapalonym świetle na łóżku nieruchomo nieodzywając się.... wiec turysta wchodzi pyta co sie dzieje ale nie usłyszał odpowiedz... rozglada sie... widzi fajny telewizor... to myśli sobie.... a co mi tak wezme sobie :D A baca z bacową dalej nic... zero reakcji... to myśli sobie fajny dosyć sprzet mają... a co mi tam.. wezme sobie :D a baca z bacową dalej nic.... to turysta mysli... ale ta bacowa niezła dupa jest... wiec ją... prze.... a baca z bacową dalej nic. Wyszedł z łupami zadowolony a bacowa mówi tak:
- " wiesz co... ze nam zabrał telewizor... ok nic nie powiedziałam... ze nam zabrał sprzęt... ok nic nie powiedziałam... ale ze on tak ze mna tutaj... a ty nic...! "
a baca odpowiada:
- "Haha! pierwsza sie odezwała! gasisz światło! "
:D
Przechodzi turysta obok domu bacy i widzi przez okno taka scene: Baca z bacową leżą przy zapalonym świetle na łóżku nieruchomo nieodzywając się.... wiec turysta wchodzi pyta co sie dzieje ale nie usłyszał odpowiedz... rozglada sie... widzi fajny telewizor... to myśli sobie.... a co mi tak wezme sobie :D A baca z bacową dalej nic... zero reakcji... to myśli sobie fajny dosyć sprzet mają... a co mi tam.. wezme sobie :D a baca z bacową dalej nic.... to turysta mysli... ale ta bacowa niezła dupa jest... wiec ją... prze.... a baca z bacową dalej nic. Wyszedł z łupami zadowolony a bacowa mówi tak:
- " wiesz co... ze nam zabrał telewizor... ok nic nie powiedziałam... ze nam zabrał sprzęt... ok nic nie powiedziałam... ale ze on tak ze mna tutaj... a ty nic...! "
a baca odpowiada:
- "Haha! pierwsza sie odezwała! gasisz światło! "
:D
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11.07.2004 20:42:14
- Lokalizacja: Wawa Ursynow | Miasto lansu przez "L"
- Kontakt:
Po kazdym locie, piloci linii lotniczych sa zobowiazani do
wypelnienia kwestionariusza nt. problemow technicznych, napotkanych
podczas lotu. Formularz jest nastepnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
odpowiednich korekt.
Odpowiedzi mechanikow sa wpisywane w dolnej czesci kwestionariusza, by
umozliwic pilotom zapoznanie sie z nimi przed nastepnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdzil, ze zalogi naziemne i mechanicy sa pozbawieni
poczucia humoru. Ponizej zamieszczono kilka aktualnych przykladow podanych
przez pilotow linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechanikow.
Przy okazji warto zauwazyc, ze QUANTAS jest jedyna z wielkich linii
lotniczych, ktora nigdy nie miala powaznego wypadku...
P = problem zgloszony przez pilota
O = Odpowiedz mechanikow
P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glownego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opona podwozia glownego.
P: Przebieg lotu probnego OK. Jedynie uklad automatycznego ladowania
przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego ladowania.
P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
O: Cos umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamowiono zywe.
P: Autopilot w trybie > ´utrzymaj wysokosc´ obniza lot 200 stop/minute.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: Slady przeciekow na prawym podwoziu glownym.
O: Slady zatarto.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujace powoduja unieruchamianie dzwigni przepustnic.
O: Wlasnie po to sa.
P: Uklad IFF nie dziala.
O: Uklad IFF zawsze nie dziala kiedy jest wylaczony.
P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest peknieta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krotkich poszukiwaniach.
P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie
powaznie.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mowil.
P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.
rozmowy pilotów z wieżą - podobno prawdziwe
Wieza: Zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo .
Pilot: Jaki halas mozemy zrobic na wys. 35000 stop?
Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, ktorego macie przed soba.. .
Wieza: Jestescie Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiscie, ze Airbus 340 .
Wieza: W taki razie niech pan bedzie laskaw wlaczyc przed startem
pozostale dwa silniki .
Pilot: Dzien dobry Bratyslawo .
Wieza: Dzien dobry. Dla informacji - mowi Wieden .
Pilot: Wieden?
Wieza: Tak .
Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy .
Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo.. .
Pilot Alitalia, ktoremu piorun wylaczyl pol kokpitu: "Skoro wszystko
wysiadlo, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic nie pokazuje...."
Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samoloty: "Zamknij
sie, umieraj jak mezczyzna"
Pilot: Mamy malo paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje.. .
Wieza: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze .
Pilot: Stojimy na pasie nr 2 i juz cala wiecznosc czekamy na cysterne .
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start .
Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokad lecicie?
Pilot: Do Saltzburga, jak w kazdy poniedzialek.. .
Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne.. .
Wieza: Wasza wysokosc i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej.. .
Wieza: Macie dosc paliwa czy nie?
Pilot: Tak .
Wieza: Tak, co?
Pilot: Tak, prosze pana .
Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu .
Pilot: Wtorek by pasowal... .
Zyczymu udanych lotow....
Sorrrry ze takie dlugie :p
wypelnienia kwestionariusza nt. problemow technicznych, napotkanych
podczas lotu. Formularz jest nastepnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
odpowiednich korekt.
Odpowiedzi mechanikow sa wpisywane w dolnej czesci kwestionariusza, by
umozliwic pilotom zapoznanie sie z nimi przed nastepnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdzil, ze zalogi naziemne i mechanicy sa pozbawieni
poczucia humoru. Ponizej zamieszczono kilka aktualnych przykladow podanych
przez pilotow linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechanikow.
Przy okazji warto zauwazyc, ze QUANTAS jest jedyna z wielkich linii
lotniczych, ktora nigdy nie miala powaznego wypadku...
P = problem zgloszony przez pilota
O = Odpowiedz mechanikow
P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glownego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opona podwozia glownego.
P: Przebieg lotu probnego OK. Jedynie uklad automatycznego ladowania
przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego ladowania.
P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
O: Cos umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamowiono zywe.
P: Autopilot w trybie > ´utrzymaj wysokosc´ obniza lot 200 stop/minute.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: Slady przeciekow na prawym podwoziu glownym.
O: Slady zatarto.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujace powoduja unieruchamianie dzwigni przepustnic.
O: Wlasnie po to sa.
P: Uklad IFF nie dziala.
O: Uklad IFF zawsze nie dziala kiedy jest wylaczony.
P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest peknieta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krotkich poszukiwaniach.
P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie
powaznie.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mowil.
P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.
rozmowy pilotów z wieżą - podobno prawdziwe
Wieza: Zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo .
Pilot: Jaki halas mozemy zrobic na wys. 35000 stop?
Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, ktorego macie przed soba.. .
Wieza: Jestescie Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiscie, ze Airbus 340 .
Wieza: W taki razie niech pan bedzie laskaw wlaczyc przed startem
pozostale dwa silniki .
Pilot: Dzien dobry Bratyslawo .
Wieza: Dzien dobry. Dla informacji - mowi Wieden .
Pilot: Wieden?
Wieza: Tak .
Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy .
Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo.. .
Pilot Alitalia, ktoremu piorun wylaczyl pol kokpitu: "Skoro wszystko
wysiadlo, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic nie pokazuje...."
Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samoloty: "Zamknij
sie, umieraj jak mezczyzna"
Pilot: Mamy malo paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje.. .
Wieza: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze .
Pilot: Stojimy na pasie nr 2 i juz cala wiecznosc czekamy na cysterne .
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start .
Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokad lecicie?
Pilot: Do Saltzburga, jak w kazdy poniedzialek.. .
Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne.. .
Wieza: Wasza wysokosc i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej.. .
Wieza: Macie dosc paliwa czy nie?
Pilot: Tak .
Wieza: Tak, co?
Pilot: Tak, prosze pana .
Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu .
Pilot: Wtorek by pasowal... .
Zyczymu udanych lotow....
Sorrrry ze takie dlugie :p
http://tinyurl.com/4qubh
-
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.07.2004 04:57:37
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Jas wbiega zdyszany do duzego pokoje i krzycZy do mamy "małza, małża!!"
mama pyta jaka małża?
jasiu dalej "małża, małża!" i ciagnie mame do pokoje obok
mama patrzy a tam babcia gola lezy na dywanie z nogami na za 15 trzecia
jasiu pokazuje palcem "małża, małża !"
mama mowi ze to nie małża tylko cipka
jasiu "cipka? ale smakuje jak MAŁŻA"
*_*
mama pyta jaka małża?
jasiu dalej "małża, małża!" i ciagnie mame do pokoje obok
mama patrzy a tam babcia gola lezy na dywanie z nogami na za 15 trzecia
jasiu pokazuje palcem "małża, małża !"
mama mowi ze to nie małża tylko cipka
jasiu "cipka? ale smakuje jak MAŁŻA"
*_*
www.druidbicycles.com
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynke; atakuje pitbul.
> > Podbiega młody mezczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe
> > zajście policjant podchodzi i mówi:
> > - Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napisza;:
> > Nowojorczyk uratował życie dziecku!
> > - Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
> > - Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
> > - Ale ja nie jestem z Ameryki...
> > - To skąd pan jest?!
> > - Z Palestyny.
> > Nazajutrz w gazetach napisano:
> > Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
> > Podbiega młody mezczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe
> > zajście policjant podchodzi i mówi:
> > - Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napisza;:
> > Nowojorczyk uratował życie dziecku!
> > - Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
> > - Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
> > - Ale ja nie jestem z Ameryki...
> > - To skąd pan jest?!
> > - Z Palestyny.
> > Nazajutrz w gazetach napisano:
> > Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
Dedal dał mi marzenia, powiedział jutro będzie wiatr...
fajny kawal ale nieda sie go opowiedziec bez gestykulacji
Koles zdesperowany na ulicy niemogac juz wytrzymac wpada do toytoy'a biegiem sciaga gacie siada w ostatniej chwilii zalatwia co mial zalatwic
ale rozglada sie i niewidzi nigdzie papieru zato na scianie jest mala dziurka a nad nia tabliczka z napisem "jak skonczysz podetrzyj sie palcem i wsac go w otwor ponizej"
wacet zdesperowany stwierdzil ze niema innego wyjscia podtarl sie palcem wsadzil palec w dziurke...
i tu przydaje sie gestykulacja a mianowicie co ludzie roba jak sie ukluja w palec.. naogol wsadzaja go do geby :->
troche wyobrazni to moze zalapiecie
niam niam:-P
Koles zdesperowany na ulicy niemogac juz wytrzymac wpada do toytoy'a biegiem sciaga gacie siada w ostatniej chwilii zalatwia co mial zalatwic
ale rozglada sie i niewidzi nigdzie papieru zato na scianie jest mala dziurka a nad nia tabliczka z napisem "jak skonczysz podetrzyj sie palcem i wsac go w otwor ponizej"
wacet zdesperowany stwierdzil ze niema innego wyjscia podtarl sie palcem wsadzil palec w dziurke...
i tu przydaje sie gestykulacja a mianowicie co ludzie roba jak sie ukluja w palec.. naogol wsadzaja go do geby :->
troche wyobrazni to moze zalapiecie
niam niam:-P
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=333510 <= ja
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11.07.2004 20:42:14
- Lokalizacja: Wawa Ursynow | Miasto lansu przez "L"
- Kontakt:
Przychodzi baba do lekarza, z radiem tranzystorowym uwięzionym między nogami.
- A któż go tam pani włożył?! - pyta lekarz.
- Ja sama, panie doktorze ...Mówili że posłowie będą pieprzyć przez radio!
Trzech braci spało na wersalce przy meblościance, za którą "figlowali" rodzice. W pewnym momencie tuż koło głowy jednego z nich spadł kwiatek w doniczce, za chwilę drugi...
- Wiecie co - mówi najstarszy z braci - przesuńmy tę wersalkę pod drugą ścianę ...Jednego zmajstrują, a trzech zabiją!!
Chłopak zapoznał się z dziewczyną. Długo spacerowali, zwiedzali różne miejsca. W końcu chłopak mówi:
- Pójdziemy do mnie do domu?
- Po co?
- Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki...
- A co bez tego ci nie stanie?!
- Co wspólnego mają seks i poker?
- Jeśli nie masz dobrego partnera, to powinienieś mieć szczęśliwą rękę.
Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale.
Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
- Hmm..."sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...
Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę - chciała prosto, poszlo w lewo.
Niedaleko stojący obserwator żeńskich zmagań zgiął się w pół, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął.
Pani podbiegła do niego przerażona:
- Ja bardzo pana przepraszam, ale to było doprawdy niechcący!
Pan dalej jęczy:
- Jestem fizykoterapeutką, może będę w stanie panu pomóc...
Pan nadal jęczy...
Pani rozpięła mu rozporek i rozpoczęła masowanie. Po 5 minutach pyta: - No i jak? - Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli..
Do seksuologa przychodzi 80-letni staruszek.
- Panie doktorze, mam kłopoty natury seksualnej. Po siódmym razie nie chce mi już stanąć.
Lekarz z podziwem spojrzał na niego.
- Proszę pana. Ja mam 30 lat i kłopoty już po drugim razie. Proszę bardzo, niech pan pokaże tego zucha...
Staruszek wysunął na całą długość... język.
Lecą dwa robaczki świętojańskie. Nagle koło nich przelatuje coś świecącego. Jeden z nich mówi:
- O jakaś "pupcia". Lecę zarwać.
Poleciał. Po chwili słychać jego krzyk. Wraca. Kumpel pyta go:
- Co, dziewica?
- Nie, pet.
Pijany mężczyzna przychodzi do domu, po cichu rozbiera się, na paluszkach przemierza przedpokój, delikatnie otwiera drzwi i nagle na jego głowie ląduje patelnia, a żona zaczyna awanturę. Kilka dni później skruszony facet opowiada o tym kumplowi. Ten kiwa z politowaniem głową i radzi:
- Stary, ja mam na to sposób. Jak zdarzy mi sie popić to już zbliżając sie do domu, głośno spiewam sprośne piosenki. Wchodzę do mieszkania z hukiem, tak żeby w całym bloku słyszeli, w kuchni na wszelki wypadek tłukę dwa talerze, a potem wpadam do sypialni rycząc: "Żono przygotuj się! Wrócił twój król seksu i ma ochotę na bara-bara!"
- I co, i co? - dopytuje się kolega.
- Nic. W takich sytuacjach śpi, jak zabita.
Siedzi facet w barze w Nowym Yorku. Nagle do pomieszczenia wchodzi super dziewczyna. Zainteresowany pyta barmana:
- Co to za kobieta?
- To eksluzywna prostytutka.
Mężczyzna podchodzi i zagaduje:
- Podobno jesteś eksluzywną prostytutką?
- Tak. Za 100 dolarów moge dać ci rozkosz reką.
- Dlaczego tak drogo?!
- To najlepszy seks w mieście. Widzisz to ferrari przed wejściem? Mam je za pieniądze za robienie tylko reką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra i postanowił spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania i następnego dnia już od progu pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś więcej?
- Za 500 dolarów mogę uraczyć cię miłością francuską. I nie dziw się, że drogo. To najlepszy seks w mieście. Patrz, ten biurowiec niedaleko został kupiony za pieniądze zarobione w ten sposób.
Facet zgadza się. I znów było mu cudownie. Następnego dnia pyta:
- Czy mógłbym w koncu odbyć z tobą stosunek?
Prostytutka wychodzi z nim przed bar i pokazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- No nie, to nie może byc tak drogo! - oponuje facet.
- Nie o to chodzi ...gdybym był kobietą, Manhattan byłby już mój...
Mąż za wcześnie wrócił z delegacji...
- No tak... Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy...
Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamamy.
- No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy.
- AIDS!
Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany.
- No i co?
- AIDS!
Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany:
- Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!
Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Na to druga:
- A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera się do wychodzenia. Pozostałe pytają:
- Gdzie idziesz?
- Do domu, pobzykać kota.
- A któż go tam pani włożył?! - pyta lekarz.
- Ja sama, panie doktorze ...Mówili że posłowie będą pieprzyć przez radio!
Trzech braci spało na wersalce przy meblościance, za którą "figlowali" rodzice. W pewnym momencie tuż koło głowy jednego z nich spadł kwiatek w doniczce, za chwilę drugi...
- Wiecie co - mówi najstarszy z braci - przesuńmy tę wersalkę pod drugą ścianę ...Jednego zmajstrują, a trzech zabiją!!
Chłopak zapoznał się z dziewczyną. Długo spacerowali, zwiedzali różne miejsca. W końcu chłopak mówi:
- Pójdziemy do mnie do domu?
- Po co?
- Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki...
- A co bez tego ci nie stanie?!
- Co wspólnego mają seks i poker?
- Jeśli nie masz dobrego partnera, to powinienieś mieć szczęśliwą rękę.
Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale.
Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
- Hmm..."sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...
Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę - chciała prosto, poszlo w lewo.
Niedaleko stojący obserwator żeńskich zmagań zgiął się w pół, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął.
Pani podbiegła do niego przerażona:
- Ja bardzo pana przepraszam, ale to było doprawdy niechcący!
Pan dalej jęczy:
- Jestem fizykoterapeutką, może będę w stanie panu pomóc...
Pan nadal jęczy...
Pani rozpięła mu rozporek i rozpoczęła masowanie. Po 5 minutach pyta: - No i jak? - Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli..
Do seksuologa przychodzi 80-letni staruszek.
- Panie doktorze, mam kłopoty natury seksualnej. Po siódmym razie nie chce mi już stanąć.
Lekarz z podziwem spojrzał na niego.
- Proszę pana. Ja mam 30 lat i kłopoty już po drugim razie. Proszę bardzo, niech pan pokaże tego zucha...
Staruszek wysunął na całą długość... język.
Lecą dwa robaczki świętojańskie. Nagle koło nich przelatuje coś świecącego. Jeden z nich mówi:
- O jakaś "pupcia". Lecę zarwać.
Poleciał. Po chwili słychać jego krzyk. Wraca. Kumpel pyta go:
- Co, dziewica?
- Nie, pet.
Pijany mężczyzna przychodzi do domu, po cichu rozbiera się, na paluszkach przemierza przedpokój, delikatnie otwiera drzwi i nagle na jego głowie ląduje patelnia, a żona zaczyna awanturę. Kilka dni później skruszony facet opowiada o tym kumplowi. Ten kiwa z politowaniem głową i radzi:
- Stary, ja mam na to sposób. Jak zdarzy mi sie popić to już zbliżając sie do domu, głośno spiewam sprośne piosenki. Wchodzę do mieszkania z hukiem, tak żeby w całym bloku słyszeli, w kuchni na wszelki wypadek tłukę dwa talerze, a potem wpadam do sypialni rycząc: "Żono przygotuj się! Wrócił twój król seksu i ma ochotę na bara-bara!"
- I co, i co? - dopytuje się kolega.
- Nic. W takich sytuacjach śpi, jak zabita.
Siedzi facet w barze w Nowym Yorku. Nagle do pomieszczenia wchodzi super dziewczyna. Zainteresowany pyta barmana:
- Co to za kobieta?
- To eksluzywna prostytutka.
Mężczyzna podchodzi i zagaduje:
- Podobno jesteś eksluzywną prostytutką?
- Tak. Za 100 dolarów moge dać ci rozkosz reką.
- Dlaczego tak drogo?!
- To najlepszy seks w mieście. Widzisz to ferrari przed wejściem? Mam je za pieniądze za robienie tylko reką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra i postanowił spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania i następnego dnia już od progu pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś więcej?
- Za 500 dolarów mogę uraczyć cię miłością francuską. I nie dziw się, że drogo. To najlepszy seks w mieście. Patrz, ten biurowiec niedaleko został kupiony za pieniądze zarobione w ten sposób.
Facet zgadza się. I znów było mu cudownie. Następnego dnia pyta:
- Czy mógłbym w koncu odbyć z tobą stosunek?
Prostytutka wychodzi z nim przed bar i pokazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- No nie, to nie może byc tak drogo! - oponuje facet.
- Nie o to chodzi ...gdybym był kobietą, Manhattan byłby już mój...
Mąż za wcześnie wrócił z delegacji...
- No tak... Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy...
Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamamy.
- No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy.
- AIDS!
Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany.
- No i co?
- AIDS!
Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany:
- Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!
Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Na to druga:
- A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera się do wychodzenia. Pozostałe pytają:
- Gdzie idziesz?
- Do domu, pobzykać kota.
http://tinyurl.com/4qubh
-
- Posty: 319
- Rejestracja: 11.07.2004 20:42:14
- Lokalizacja: Wawa Ursynow | Miasto lansu przez "L"
- Kontakt:
W miejskim parku przez dziesiątki lat stały zwrócone do siebie dwa bohaterskie posągi (jeden żeński, drugi męski). Razu pewnego z niebios zstąpił Anioł.
- Dajecie taki dobry przykład - powiedział Anioł - za to obdaruję was wspaniałym prezentem. Wskrzeszę w was na 30 minut życie...
I poprzez klaśnięcie dłoni Anioł ożywił posągi.
Tych dwoje najpierw nieśmiale zbliżyło się do siebie, lecz zaraz w mig pobiegli w pobliskie krzaki, z których zaczęły wydobywać się śmiechy, szamotanina gałęzi itp. Po 15 minutach posągi wyszły z krzaków, uśmiechy od ucha do ucha na ich twarzy.
- Macie jeszcze 15 minut - przypomniał im Anioł mrugając przy tym okiem.
Jeszcze bardziej zadowolony żeński posąg zwrócił się do męskiego i mówi:
- Super! Tylko, że tym razem ty trzymasz gołębia, a ja robię mu na głowę!!!
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentujac zdjęcie jelenia.
Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj? - pyta nieśmialo Jaś.
Żona nie poznaje męża, który wrócil z wyprawy do dżungli: jest smutny, nie odzywa sie, patrzy smętnie za okno. Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcil go goryl.
- Nie martw się kochanie - mówi żona - nikt sie nie dowie. Wiemy o tym tylko ja i ty, a goryl przeciez nie mówi.
- No wlaśnie - odpowiada mętnym głosem mąż - Nie mówi, nie pisze, nie dzwoni...
Gdy żona wszczęła kolejna awanturę doprowadzony do ostateczności mąż krzyczy:
- Nooo, teraz powiem ci całą prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!
Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie chcieli ją wydać za mąż. Wzięła matka córkę na rozmowę i mówi do niej:
- Córuś, ty córuś trza Ci za mąż iść.
- Oj trza mamuś, trza.
- Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być:łoszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, bede pamintać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli sie długo no i wichura ze śnieżycą na dworze sie rozszalała. Więc matka mówi:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej. Pościele wam w izbie dwa łóżka. Młodzi zgodzili sie na to więc tak też się stało.
Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest?
- Oj mamuś jaki łon łoszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi: "Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy sie w jednym".
- Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś jaki on głupi !!! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po dupę wsuwa.
- Oj głupi, córuś głupi. A nie ruszany jest ???
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celafonie jeszcze.
Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
Pierwszy:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazlem trociny pod łóżkiem.
Drugi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazlem pakuły pod łożkiem.
Trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach.
Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest?
- To są prezerwatywy, synu - odrzekł ojciec.
- A po co one są? - kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6? - pyta synek.
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiedział ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12? - kontynuuje malec.
- Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn: raz w ...styczniu, raz w lutym, raz w marcu.....
Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji...
Leci sobie Superman i ma ochotę sobie pociupciać. Obok przelatuje Batman.
- Hej Batman!!! Lecisz ze mną na panienki???
- Nie mogę... muszę zwalczać zło i korupcję!!!
- Frajer z ciebie, cześć!
Leci dalej, a tu na ścianie Spiderman.
- Cześć pająk!!! Skoczysz ze mną na panienki???
- Nie mam czasu... idę walczyć z dr Octopusem!!!
- Głupi jesteś, cześć!
Leci dalej, patrzy, a tu leży sobie na dachu jednego z biurowców rozebrana do naga Catwoman z rozchylonymi udami. Superman pomyślał:
"Hmm. Jeżeli będę naprawdę szybki, to jak zapikuję, szybko zrobię co mam zrobić, to nawet nie zauważy i będzie się dalej opalać." Jak pomyślał, tak zrobił.
Z prędkością światła zaatakował i... już po chwili, zaspokojony mknął dalej w przestworza...
Lekko zaniepokojona Catwoman mówi:
- Kurcze... co to było???
- Nie wiem co to było, ale bolało jak cholera! - odpowiedział jej Invisible man...
- Dajecie taki dobry przykład - powiedział Anioł - za to obdaruję was wspaniałym prezentem. Wskrzeszę w was na 30 minut życie...
I poprzez klaśnięcie dłoni Anioł ożywił posągi.
Tych dwoje najpierw nieśmiale zbliżyło się do siebie, lecz zaraz w mig pobiegli w pobliskie krzaki, z których zaczęły wydobywać się śmiechy, szamotanina gałęzi itp. Po 15 minutach posągi wyszły z krzaków, uśmiechy od ucha do ucha na ich twarzy.
- Macie jeszcze 15 minut - przypomniał im Anioł mrugając przy tym okiem.
Jeszcze bardziej zadowolony żeński posąg zwrócił się do męskiego i mówi:
- Super! Tylko, że tym razem ty trzymasz gołębia, a ja robię mu na głowę!!!
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentujac zdjęcie jelenia.
Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj? - pyta nieśmialo Jaś.
Żona nie poznaje męża, który wrócil z wyprawy do dżungli: jest smutny, nie odzywa sie, patrzy smętnie za okno. Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcil go goryl.
- Nie martw się kochanie - mówi żona - nikt sie nie dowie. Wiemy o tym tylko ja i ty, a goryl przeciez nie mówi.
- No wlaśnie - odpowiada mętnym głosem mąż - Nie mówi, nie pisze, nie dzwoni...
Gdy żona wszczęła kolejna awanturę doprowadzony do ostateczności mąż krzyczy:
- Nooo, teraz powiem ci całą prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!
Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie chcieli ją wydać za mąż. Wzięła matka córkę na rozmowę i mówi do niej:
- Córuś, ty córuś trza Ci za mąż iść.
- Oj trza mamuś, trza.
- Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być:łoszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, bede pamintać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli sie długo no i wichura ze śnieżycą na dworze sie rozszalała. Więc matka mówi:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej. Pościele wam w izbie dwa łóżka. Młodzi zgodzili sie na to więc tak też się stało.
Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest?
- Oj mamuś jaki łon łoszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi: "Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy sie w jednym".
- Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś jaki on głupi !!! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po dupę wsuwa.
- Oj głupi, córuś głupi. A nie ruszany jest ???
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celafonie jeszcze.
Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
Pierwszy:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazlem trociny pod łóżkiem.
Drugi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazlem pakuły pod łożkiem.
Trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach.
Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest?
- To są prezerwatywy, synu - odrzekł ojciec.
- A po co one są? - kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6? - pyta synek.
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiedział ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12? - kontynuuje malec.
- Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn: raz w ...styczniu, raz w lutym, raz w marcu.....
Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji...
Leci sobie Superman i ma ochotę sobie pociupciać. Obok przelatuje Batman.
- Hej Batman!!! Lecisz ze mną na panienki???
- Nie mogę... muszę zwalczać zło i korupcję!!!
- Frajer z ciebie, cześć!
Leci dalej, a tu na ścianie Spiderman.
- Cześć pająk!!! Skoczysz ze mną na panienki???
- Nie mam czasu... idę walczyć z dr Octopusem!!!
- Głupi jesteś, cześć!
Leci dalej, patrzy, a tu leży sobie na dachu jednego z biurowców rozebrana do naga Catwoman z rozchylonymi udami. Superman pomyślał:
"Hmm. Jeżeli będę naprawdę szybki, to jak zapikuję, szybko zrobię co mam zrobić, to nawet nie zauważy i będzie się dalej opalać." Jak pomyślał, tak zrobił.
Z prędkością światła zaatakował i... już po chwili, zaspokojony mknął dalej w przestworza...
Lekko zaniepokojona Catwoman mówi:
- Kurcze... co to było???
- Nie wiem co to było, ale bolało jak cholera! - odpowiedział jej Invisible man...
http://tinyurl.com/4qubh
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość