Wooyek sprawna ekipa, możliwości, pasja i normalna praca (w sensie zajmowanie się rozbudową tras na pełen etat) i prace posuwają się jak powinny
Kto pamięta Wisłę ten wiedzieć powinien że było zacnie, wyobraźcie sobie że tam liczyła się tylko siła mięśni, łopaty itd. Tutaj inwestorzy trochę inaczej patrzą na zagadnienie, za co im chwała.
Co do trasy i jej trudności. Znam Schodka, trochę z nim pracowałem, on żyje miejscówką którą rozwija i powiem szczerze, wychodzi mu to doskonale, u niego niema głupich, czy nie przemyślanych elementów, a każdy przejezdny jest/będzie na każdy poziom.
Co najciekawsze, wszystko ewoluuje aż do momentu w którym dany element zostanie uznany za definitywnie skończony, wtedy nawet po przejeździe 500 ludzi wszystko zostaje jak należy.
Ahh, a ja w tym roku nie mam roweru <33