[Amortyzator] Totem Coil - Protone kit problem
[Amortyzator] Totem Coil - Protone kit problem
Cześć!
Niedawno do nowego Totem-a Coil-a 2010, zamontowałem Air Kit Protone.
Mam kilka pytań do posiadaczy takiego kit-u lub ludzi znających temat.
Jak wiemy, w protonie są dwie komory powietrzne: negatywna i pozytywna. Przy instalacji, progresję w protonie ustawiłem na minimum ( w razie co można to potem wyregulować kompresją ). Zalałem amora od dołu olejem, według zaleceń producenta i całość złożyłem do kupy.
Napompowałem Totema pod moją wagę (75kg) według zaleceń tabeli włoskiej. Negatywną na 55psi i pozytywną na 50psi. Teraz cała zagadka. Przy takim ustawieniu posiadam mniej więcej 25-30% sagu, amortyzator pierwsze 80mm skoku chodzi płynnie i miękko a potem się cholernie utwardza do tego stopnia, że w czasie jazdy wchodzi około 120mm skoku, zatrzymuje się w tym miejscu ( bije po łapach w czasie jazdy) i nie wybiera żadnych mniejszych nierówności ( pomijając duże skoki). I teraz pytanie. Czy tak działa protone? czy ja nie potrafię go ustawić? Owszem taka praca jest przyzwoita na trasy typu a-line, ale docelowo ten sezon chcę spędzić w górach gdzie płynność i wykorzystywanie całego skoku amora, żeby nie zamęczyć łap - to podstawa.
Jakieś rady, pomysły, doświadczenie z protone?
Ja już tracę nadzieję i myślę nad powrotem do sprężyny.
Niedawno do nowego Totem-a Coil-a 2010, zamontowałem Air Kit Protone.
Mam kilka pytań do posiadaczy takiego kit-u lub ludzi znających temat.
Jak wiemy, w protonie są dwie komory powietrzne: negatywna i pozytywna. Przy instalacji, progresję w protonie ustawiłem na minimum ( w razie co można to potem wyregulować kompresją ). Zalałem amora od dołu olejem, według zaleceń producenta i całość złożyłem do kupy.
Napompowałem Totema pod moją wagę (75kg) według zaleceń tabeli włoskiej. Negatywną na 55psi i pozytywną na 50psi. Teraz cała zagadka. Przy takim ustawieniu posiadam mniej więcej 25-30% sagu, amortyzator pierwsze 80mm skoku chodzi płynnie i miękko a potem się cholernie utwardza do tego stopnia, że w czasie jazdy wchodzi około 120mm skoku, zatrzymuje się w tym miejscu ( bije po łapach w czasie jazdy) i nie wybiera żadnych mniejszych nierówności ( pomijając duże skoki). I teraz pytanie. Czy tak działa protone? czy ja nie potrafię go ustawić? Owszem taka praca jest przyzwoita na trasy typu a-line, ale docelowo ten sezon chcę spędzić w górach gdzie płynność i wykorzystywanie całego skoku amora, żeby nie zamęczyć łap - to podstawa.
Jakieś rady, pomysły, doświadczenie z protone?
Ja już tracę nadzieję i myślę nad powrotem do sprężyny.
[b]Ride For Fun, Race To Win.[
Obozy rowerowe www.alejazda.co !!
www.lkkg.pl
www.lsfr.pl
Obozy rowerowe www.alejazda.co !!
www.lkkg.pl
www.lsfr.pl
Powiem ci że analizując budowę protone stwierdzam że w instrukcji najprawdopodobniej jest błąd.
Mianowicie napisano że im bliżej otworu w trzpieniu jest przegroda tym większa progresja.
Otóż w takim ustawieniu górna komora jest sporo większa więc z tej strony progresja spada. Natomiast dolna komora, zależnie od tego czy jest pusta czy nabita działa rożnie.
Jak jest "pusta" to , tworzy się w niej podciśnienie które przeciwdziała ugięciu amora(czyli doda nam to progresji bo dwie siły działają przeciwnie do siły uginającej). Szczerze nie jestem pewny jak różni się zachowanie w zależności od położenia przegrody. Ale wydaje mi się że rozszerza się ona o taką samą długość czyli ogólnie jest mniejsza jak przegroda jest niżej, więc tworzy się mniejsze podciśnienie prostujące amora(czyli znowu - mniejsza progresja).
Jak jest nabita do ciśnienia podobnego jak górna to nie tworzy się w niej podciśnienie przy ugięciu, a spada nadciśnienie ciągnące amor w dół. Jedna siła ciągnie amor w dół(negatywna komora), a druga przeciwdziała. Przy czym siła z komory negatywnej maleje przy ugięciu, jednakże nie przeciwdziała ona w górę(nie prostuje amora) więc mamy liniowość(przy komorach nabitych podobnie. Zależnie od położenia przegrody spadek nadciśnienia może być większy(przegroda wysoko) lub mniejszy(przegroda niżej). Im bardziej spada nadciśnienie tym amor jest bardziej progresywny także znowu przegroda nisko powoduje większą liniowość.
Powiem szczerze, że nie wiem czy jestem w stanie prościej to wytłumaczyć...
Mianowicie napisano że im bliżej otworu w trzpieniu jest przegroda tym większa progresja.
Otóż w takim ustawieniu górna komora jest sporo większa więc z tej strony progresja spada. Natomiast dolna komora, zależnie od tego czy jest pusta czy nabita działa rożnie.
Jak jest "pusta" to , tworzy się w niej podciśnienie które przeciwdziała ugięciu amora(czyli doda nam to progresji bo dwie siły działają przeciwnie do siły uginającej). Szczerze nie jestem pewny jak różni się zachowanie w zależności od położenia przegrody. Ale wydaje mi się że rozszerza się ona o taką samą długość czyli ogólnie jest mniejsza jak przegroda jest niżej, więc tworzy się mniejsze podciśnienie prostujące amora(czyli znowu - mniejsza progresja).
Jak jest nabita do ciśnienia podobnego jak górna to nie tworzy się w niej podciśnienie przy ugięciu, a spada nadciśnienie ciągnące amor w dół. Jedna siła ciągnie amor w dół(negatywna komora), a druga przeciwdziała. Przy czym siła z komory negatywnej maleje przy ugięciu, jednakże nie przeciwdziała ona w górę(nie prostuje amora) więc mamy liniowość(przy komorach nabitych podobnie. Zależnie od położenia przegrody spadek nadciśnienia może być większy(przegroda wysoko) lub mniejszy(przegroda niżej). Im bardziej spada nadciśnienie tym amor jest bardziej progresywny także znowu przegroda nisko powoduje większą liniowość.
Powiem szczerze, że nie wiem czy jestem w stanie prościej to wytłumaczyć...
Jeśli tą przegrodę masz teraz najwyżej jak się da to spróbuj przesunąć najniżej. Komory napełnij tak samo(tam to 5psi różnicy).
Bo tak czy siak nie ruszając przegrody jak komory są równo nabite to jest najbardziej liniowy. Potem im mniej powietrza w dolnej tym bardziej rośnie progresja(no a jak więcej to znika skok xD).
Poza tym w sumie ja to mam w 888 więc generalnie górna komora jest sporo większa niż w jednej półce(chyba - nie widziałem innego więc nie jestem w 100% przekonany - może w 1 półce przegroda jest dużo niżej i obie komory są proporcjonalnie mniejsze.
Bo tak czy siak nie ruszając przegrody jak komory są równo nabite to jest najbardziej liniowy. Potem im mniej powietrza w dolnej tym bardziej rośnie progresja(no a jak więcej to znika skok xD).
Poza tym w sumie ja to mam w 888 więc generalnie górna komora jest sporo większa niż w jednej półce(chyba - nie widziałem innego więc nie jestem w 100% przekonany - może w 1 półce przegroda jest dużo niżej i obie komory są proporcjonalnie mniejsze.
Nie piszę bo nie znam Edzia. Nie wspomnę już nawet o tym,że od razu po kupnie, protone przepuszczał powietrze między komorami ale to uszczelniłem sam bo pewnie na gwarancji by nie przyjęli, bo ja jako jednostka indywidualna nie zrobię tego jak "wykwalifikowany serwis" pobierający stówę za założenie wynalazku.
Jest ktoś na forum kto mi może pomóc ?
Jest ktoś na forum kto mi może pomóc ?
[b]Ride For Fun, Race To Win.[
Obozy rowerowe www.alejazda.co !!
www.lkkg.pl
www.lsfr.pl
Obozy rowerowe www.alejazda.co !!
www.lkkg.pl
www.lsfr.pl
GG masz na stronie bicyklonu, bardzo dobry kontakt, przed zakupem protona pytałem o wiele rzeczy i dostałem bardzo wyczerpującą odpowiedź.mxbart pisze:Nie piszę bo nie znam Edzia
Przesmarowałeś wszystko odpowiednimi smarami jak pisze w instrukcji przed złożeniem?? Próbowałeś rozebrać i złożyć jeszcze raz??mxbart pisze:od razu po kupnie, protone przepuszczał powietrze między komorami
Skąd wiesz?? Może mimo zapisu o składaniu w profesjonalnym serwisie mile byś się zaskoczył, ale teraz to już raczej lipa.mxbart pisze:pewnie na gwarancji by nie przyjęli
WNIOSKI: obowiązkowo zagadaj na gg i przedstaw całą sytuację na pewno Ci pomogą.
Pozdro
Nie miałem w 888 w ogóle sprężyn, ale do tej pory jest naprawdę dobrze(aczkolwiek gdybym nie kupił go z amorem to pewnie sam bym się nie skusił bo na wadze mi nie zależy za bardzo), a i tak nie testowałem większości opcji.
Jedyne co to niestety musiałem dorobić aluminiowy korek bo ten plastikowy mimo dobrego gwintu na nim i w ladze wkręcał się z bardzo dużym oporem. Najdalej jak próbowałem to do połowy gwintu. Jakbym go ostatecznie wkręcił to wyciągałbym bo wiertarką młotkiem i dłutem...
Jedyne co to niestety musiałem dorobić aluminiowy korek bo ten plastikowy mimo dobrego gwintu na nim i w ladze wkręcał się z bardzo dużym oporem. Najdalej jak próbowałem to do połowy gwintu. Jakbym go ostatecznie wkręcił to wyciągałbym bo wiertarką młotkiem i dłutem...
u mnie wszystko zakładane wedle instrukcji tylko ciśnienia inne niż w tabeli i wszystko działa perfekcyjnie na skoku około 195mm mam boxxera 2011 RC.
Możliwe że problem tkwi od strony tłumika?? u ciebie? bo ja miałem taki twardy amorek domaina 318 jak go źle złożyłem chyba że rozbierasz go często i jesteś pewny że to wina protone
Możliwe że problem tkwi od strony tłumika?? u ciebie? bo ja miałem taki twardy amorek domaina 318 jak go źle złożyłem chyba że rozbierasz go często i jesteś pewny że to wina protone
No ride... No Life...
pietryna pisze:
Powiem ci że analizując budowę protone stwierdzam że w instrukcji najprawdopodobniej jest błąd.
Mianowicie napisano że im bliżej otworu w trzpieniu jest przegroda tym większa progresja.
Otóż w takim ustawieniu górna komora jest sporo większa więc z tej strony progresja spada. Natomiast dolna komora, zależnie od tego czy jest pusta czy nabita działa rożnie.
Jak jest "pusta" to , tworzy się w niej podciśnienie które przeciwdziała ugięciu amora(czyli doda nam to progresji bo dwie siły działają przeciwnie do siły uginającej). Szczerze nie jestem pewny jak różni się zachowanie w zależności od położenia przegrody. Ale wydaje mi się że rozszerza się ona o taką samą długość czyli ogólnie jest mniejsza jak przegroda jest niżej, więc tworzy się mniejsze podciśnienie prostujące amora(czyli znowu - mniejsza progresja).
Jak jest nabita do ciśnienia podobnego jak górna to nie tworzy się w niej podciśnienie przy ugięciu, a spada nadciśnienie ciągnące amor w dół. Jedna siła ciągnie amor w dół(negatywna komora), a druga przeciwdziała. Przy czym siła z komory negatywnej maleje przy ugięciu, jednakże nie przeciwdziała ona w górę(nie prostuje amora) więc mamy liniowość(przy komorach nabitych podobnie. Zależnie od położenia przegrody spadek nadciśnienia może być większy(przegroda wysoko) lub mniejszy(przegroda niżej). Im bardziej spada nadciśnienie tym amor jest bardziej progresywny także znowu przegroda nisko powoduje większą liniowość.
Powiem szczerze, że nie wiem czy jestem w stanie prościej to wytłumaczyć...
nic z tego wywodu nie rozumiem i jesteś w błędzie instrukcja jest dobra
Może ja to prościej wytłumaczę im większa komora pozytywna tym większe ciśnienie przy końcu skoku co sprawia że progresja jest większa niż jak masz przegrodę bliżej czerwonej śruby. A komora negatywna jest po to żebyśmy mieli płynność pracy amorka dostosowaną do wagi i własnych preferencji . Nic trudnego do tłumaczenia, nie ma tam żadnych magicznych podciśnień
No ride... No Life...
Rafimax według tego co piszesz to jak nabiłem w komorę negatywną mniej psi niż w komorę pozytywną to amor miał 190mm skoku. W momencie gdy obie komory ustawię mniej więcej pod moją wagę to mam 70% sagu
Ile psi pompujesz w boxxera? ten bajer od progresji w protonie masz na maxa do góry tak jak ja( czyli według instrukcji najmniejsza progresja) ?
Cesiu Wszystko złożone według instrukcji, na prawidłowych olejach i z użyciem judy buttera.
Jeszcze raz zapytam. Ważę 75kg. Chciałbym żeby amor chodził całym skokiem. Jak napompować komorę pozytywna i negatywną ?

Cesiu Wszystko złożone według instrukcji, na prawidłowych olejach i z użyciem judy buttera.
Jeszcze raz zapytam. Ważę 75kg. Chciałbym żeby amor chodził całym skokiem. Jak napompować komorę pozytywna i negatywną ?
[b]Ride For Fun, Race To Win.[
Obozy rowerowe www.alejazda.co !!
www.lkkg.pl
www.lsfr.pl
Obozy rowerowe www.alejazda.co !!
www.lkkg.pl
www.lsfr.pl
Ja wbijam jakieś 100/70 a ważę 105.
Generalnie, najpierw nabij tylko do pozytywnej komory powietrze aż do uzyskania prawidłowego sagu. Potem stopniowo wbijaj do negatywnej i kontruj pozytywną w miarę jak amor zacznie się zapadać. Rób tak aż dojdziesz do zadowalających cię ciśnień i prawidłowego sagu.
Co do progresji to jeszcze mógłby ktoś się odnieść co do moich spostrzeżeń. Na pewno przekręcając przegrodę w dół zwiększamy objętość komory pozytywnej przez co progresja jest mniejsza. Nie jestem 100% pewny jak to się ma do negatywnej która w miarę uginania amora powiększa się, a nie zmniejsza.
Generalnie, najpierw nabij tylko do pozytywnej komory powietrze aż do uzyskania prawidłowego sagu. Potem stopniowo wbijaj do negatywnej i kontruj pozytywną w miarę jak amor zacznie się zapadać. Rób tak aż dojdziesz do zadowalających cię ciśnień i prawidłowego sagu.
Co do progresji to jeszcze mógłby ktoś się odnieść co do moich spostrzeżeń. Na pewno przekręcając przegrodę w dół zwiększamy objętość komory pozytywnej przez co progresja jest mniejsza. Nie jestem 100% pewny jak to się ma do negatywnej która w miarę uginania amora powiększa się, a nie zmniejsza.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości