wfl to na pewno, ale z tym niema reguły, ja zaliczyłem mega glebiszcze, pikowałem z dużą prędkością na tej hopie
W locie zorientowałem się że rower już mnie wyprzedza, a ja 3m nad ziemią lecę głową w dół. I tak uderzyłem, potem jakiś pieniek itd.
Więc uważam że kask DH nie powinien "spełniać" swojego przeznaczenia w taki sposób że rozpada się na 100 części, zwłaszcza na szczęce... Ile razy można uderzyć głową w ziemie zanim się zatrzymasz? Ile krzywdy może przynieść szczęka która przy 1wszym strzale pęka?
Wole solidniejsze kaski, a ten filmik to nie jedyny taki "dowód", gdzieś jakiegoś PROsa foty były właśnie w tym samym miejscu popękany.