artek700 pisze:zdaję sobie sprawę z wielu niedociągnięć które mogliście oglądać. Problemy które pojawiły się z załatwianiem bramki startową niestety rzuciły cień na inne sprawy.
Zawody robione były bez budżetu. Nie ma żadnego sponsora który wyłoży pieniądze. Trzeba było się zdać na życzliwość różnych osób, które pożyczył przeróżny sprzęt. Dodatkowo utrudnieniem był fakt, że te zawody organizowane były w Rybniku, a to jednak 60km drogi i ciężko załatwić różne sprawy "tam będąc tu".
(Start sporo po 12, bo musieliśmy jechać po nowe zawiasy, żeby dało się spokojnie rozegrać resztę zawodów)
resztę chłopaki już wyżej wyjaśnili.
Zawody przyciągnęły 61 zawodników - czyli podstawowy cel został zrealizowany. To mnie cieszy i pozwala mi wyciągnąć wniosek, że takie zawody były potrzebne.
Polish 4X Open dopiero powstaje i jestem pewien, że z edycji na edycję będzie co raz lepiej.
Pozdrawiam, przepraszam za niedociągnięcia, opóźnienia i zapraszam na kolejną edycję 8 maja do Rybnika.
wiele tłumaczy, jeszcze więcej wyjaśnia w tym wypadku jak najbardziej z serca gratuluje udanych zawodów !! ps. jeżeli bedziecie organizować znowu coś "u nas" (odpowiednio wcześniej ) zagadajcie chętnie wspomogę
Czyli wypowiedź Artka z dnia 16.02.2011 23:00:49 o dacie zawodów jest niewystarczającym okresem dla Ciebie ??
Gratuluję organizacji zawodów, i żałuję że nie mogłem wystartować jak i nie mogę pomóc w odbudowie kazury na zawody z racji operacji kolana .
Życzę wszystkim owocnego sezonu i kto wie, może do zobaczenia na dualu w Poznaniu na zakończenie cyklu.
spectomo pisze:Czyli wypowiedź Artka z dnia 16.02.2011 23:00:49 o dacie zawodów jest niewystarczającym okresem dla Ciebie ??
?? a skąd ja mogłem się domyśleć ze tak to może wyglądać dziś ? przecież organizator nigdzie nie napisał nic o pomocy przy organizacji... jedynie ktoś wspomniał wcześnij o kopaniu ? ? zresztą ją jak wcześniej wspomniałem informacja miała charakter informacyjny dla"potomstwa"
panowie i panie bylo zajebiscie jak na pierwszą organizowana impreze:) czlowiek uczy sie na błedach i jestem przekonany że kolejne będą tylko lepsze panu od wyczytywania numerków brakowalo tylko megafonu
Pozdro dla wszystkich którzy zawitali do Chorzowa. Moim zdaniem było naprawdę za-je-biś-cie. Wiadomo że zawsze znajdą się osoby które nie będą zadowolone lub usatysfakcjonowane - niestety nie da się kazdemu dogodzić. Co do podziału na kategorie .... to jest bardzo ciężka sprawa, powiem Wam że rozminiamy temat od kilku miesięcy, w zasadzie od kiedy pojawił się pomysł stworzenia cyklu. z jednej strony dobrze by było gdyby był podział na kategorie, ale warunkiem jest to aby w kazdej z nich było odpowiednio dużo osób - ściganie się w 8 czy 10 osób przerabialiśmy przez ostatnie sezony podczas PP. Dodatkowo przeprowadzenie zawodów jest znacznie cięższe, gdy jest kilka kategorii , a przynajmniej w takich warunkach jak były wczoraj - czyli brak nagłośnienia, problemy z komunikacją, gdyby teraz jeszcze trzeba było krzyczeć że teraz taka kategoria, teraz inna to zrobiłby się kompletny bałagan. Na Superlidze brak kategorii jakiś udało się przezyć - w końcu nie ścigamy się o złote góry, tylko o to żeby rozwijać siebie i naszą dyscyplinę. Im więcej młodzi początkujący zawodnicy będą startować w zawodach, nawet jeśli będą musieli jeździć z najlepszymi, tym lepiej dla nich - nie można się zrażać. Zapraszamy na następne edycje, mam nadzieję że pojawi się jeszcze więcej ludu.
Siemka
Siekierka dla Artka za ogarnięcie imprezy.
Myślę, że Artur spisał się bardzo dobrze jak na pierwsze zorganizowane przez siebie zawody i na dodatek nie w swoim mieście.Organizacja bez budżetu nie jest łatwa jak każdy wie a nie wszędzie znajdą się chętni żeby ofiarować coś za free. Jak już poprzednicy powiedzieli cykl dopiero zaczyna swoją przygodę i z edycji na edycję będzie coraz lepiej, dopracujemy wszystkie szczegóły organizacyjne i na pewno będziemy sprawnie i bez zgrzytów rozgrywać zawody tak żeby każdy był zadowolony.Cieszy tak spora frekwencja nie spotykana od czasów Superligi. Pozdrowienia dla wszystkich i do zobaczenia na kolejnych edycjach.