Z jakimikolwiek uwagami do jadących wolniej dziewczyn nie spotkałem się nigdy, a obecnie w większości jeżdżę po trasach DH (nie tylko w PL) ... z żoną

Spotykamy się raczej z dużym zaciekawieniem, czasem "oblookaniem" od dołu do góry z mniejszym lub większym uśmieszkiem, przechodzącym po kilku zjazdach w zauaważalny szacun dla płci pięknej, acz często ubłoconej
Tu mi się przypomniała scena z kategorii "bezcenne"...
Wchodzi moja druga połowa po kilku zjazdach przy mżawce i w błocie do damskiej toalety przy knajpce obok dolnej stacji krzesła, gdzie "lśniący panowie w spodniach z czymś białym podłużnym z boku i błyskotkami na karku zabierają nafluidowane damy w szpilkach, mini, prosto od fryzjera". Otwiera drzwi ... i

... zobaczyć miny tych panien, "karpie" na ich twarzach - bezcenne
